GreyKnight Opublikowano 14 Czerwca 2023 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2023 Dzień dobry Panowie. Przyszedł czas na życiową decyzję. Chciałbym poddać się zabiegowi. Wiem że temat już był, ale moim zdaniem zszedł on na boczne filozoficzne tory (co też jest dobre i ważne). Tutaj jednak chciałbym prosić o opinie i komentarze Braci, którzy poddali sie zabiegowi lub znają kogoś kto to poczynił. Chodzi mi o odczucia w trakcie, po zabiegu, a przede wszystkim w dłuższej perspektywie po miesiącach latach. Czy macie jakieś przewlekle bóle(podobno istnieje coś takiego)? Czy występują jakieś niedogodności w normalnym funkcjonowaniu bzykanie, jazda na rowerze itp.? Czy komuś zabieg się nie powiódł? I co wtedy? Decyzję o zabiegu podejmuje świadomie z dwójką dzieci na koncie. I zgodną żona, że nie chcemy więcej bąbelków. Natomiast chcemy cieszyć się życiem. Wiem hedonistyczne, egocentryczne, ale to moja indywidualna decyzja. Mam ponad 30 lat. Zostało mi paręnaście(parędziesiąt) lat kochania się z żoną, a że jest chętna na seks to trzeba korzystać. Nie chce jej zmuszać do hormonów. A Guma też nam się znudziła, więc dałem takie rozwiązanie. Nie każdy musi się z tym zgadzać. Proszę Was o aktywne zabieranie głosu. 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bzgqdn Opublikowano 14 Czerwca 2023 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2023 Sam od zeszłego roku dojrzewam do tej decyzji. Też już swój wkład do waszej emerytury wyprodukowałem, a nie uśmiecha mi się chodzić na wywiadówki w wieku 55-60 lat Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
eknm2005 Opublikowano 14 Czerwca 2023 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2023 7 hours ago, GreyKnight said: Chodzi mi o odczucia w trakcie, po zabiegu, a przede wszystkim w dłuższej perspektywie po miesiącach latach. Zabieg: kładziesz się na łóżku operacyjnym z lekko opuszczonymi majtami. Lekarz wstrzykuje w worek mosznowy znieczulenie. Potem za pomocą jakiegoś narzędzia robi swoją robotę. Cały zabieg trwa jakieś 10 minut i jak mam go porównać do innych rzeczy medycznych co miałem to jest to raczej poziom piaskowania zębów ze znieczuleniem lub zastrzyku. Poza zastrzykiem niewiele co czułem, może jakieś ciepło rozchodzące się po jądrach (miałem operacje laserem) i coś takiego, jakby ktoś chciał Cię delikatnie ciągnąć za jądro. Z rzeczy na minus to wrażenia wizualne - opatrunek na jądrach miał ślady krwi oraz przez jakiś czas w spermie była krew / pierwsze sikanie chyba też. Nie pamiętam kiedy robiłem zabieg bym musiał swoje komentarze sprawdzić, ale to było chyba tak z rok temu albo coś koło tego. 7 hours ago, GreyKnight said: Czy macie jakieś przewlekle bóle(podobno istnieje coś takiego)? Nie. 7 hours ago, GreyKnight said: Czy występują jakieś niedogodności w normalnym funkcjonowaniu bzykanie, jazda na rowerze itp.? Takie informacje o wazektomii są w każdej ulotce więc trochę jestem zaskoczony, że o to pytasz. A odpowiadając: nie. Poza znieczuleniem, spuchnięciem jąder przez parę dni (lub dłużej) oraz ww. plamami krwi to bezpłodność jest jedyną różnicą przed i po zabiegu. Co do komplikacji też mogą się zdarzyć, chcesz to poczytaj w internecie i porównaj z tymi jakie mogą zdarzyć się podczas jakiegokolwiek innego zabiegu który uważasz za bezpieczny/niebezpieczny. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RENGERS Opublikowano 14 Czerwca 2023 Udostępnij Opublikowano 14 Czerwca 2023 (edytowane) Jak jesteś zdecydowany to jest to super decyzja, ja się podwiązałem w wieku 27 lat bez dzieci na koncie, ale na wszelki zamroziłem sperme w banku, ale nie w PKO hehe, cały zabieg trwał 10 minut, był całkowicie bezbolesny ( dostałem 4 zastrzyki z lidokainy, 2 w skóre worka, i 2 w nasieniowody (2), sklepianie skóry trwało około tygodnia, natomiast te kikuty leczą się tygodniami i może cię przez kilka pierwszych miesięcy lekko pobolewać, normalne, natomiast już kilka miesięcy po zabiegu nie ma żadnego bólu, pozostaje tylko ten egzystencjalny, a co gdybym strzelił kolejne dziecko ? Libido nie spadło, wręcz przeciwnie, ponieważ teraz wale do końca i nie mam stracha że się nie wypłacę. Seks bez gumy w ciasnej cipce to poezja, spust głęboko do środeczka ciaśniutkiej, szorstkiej 18 to chyba nie muszę mówić, jedna z większych rozkoszy, niektórzy płacą za to miliony hehe. Jest to w pewnym sensie oszukanie systemu - wazektomia, a że jestem anarchistą, to już od czasów nastoletnich o tym myślałem i fantazjowałem. Fuck the system! Jesteś zdecydowany - rób, nie ma się czego obawiać. Nikt nie ma prawa mówić co możesz robić ze swoim penisem, co wypada, a czego nie wypada, zapamiętaj to sobie. Ja właśnie idę go sobie wsadzić do kaloryfera, a co, kto mi zabroni?! A jak zabroni to wyzwę go na pojedynek 1 vs 1 na śmierć i życie hahahaha! Chcesz to pisz na priv to ci specjaliste polece który ci za 2 koła elegancko zrobi i nie w garażu tylko w ładnej klinice. Zapomniałem o najważniejszym, po zabiegu nie walisz żonki na hurra, tylko musisz rozładować magazynek - walić, seksić w gumie, by wystrzelać resztki plemników, po tych kilkudziesięciu strzałach idziesz na BADANIE nasienia i patrzysz czy jest azospermia, niektórzy o tym zapominają i potem jest ups... Cieszę się, że mogłem pomóc 🤗 Edytowane 14 Czerwca 2023 przez RENGERS 3 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GreyKnight Opublikowano 18 Czerwca 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2023 Panowie, dziękuję za zajęcie stanowiska. W dniu 14.06.2023 o 18:15, eknm2005 napisał(a): Takie informacje o wazektomii są w każdej ulotce więc trochę jestem zaskoczony, że o to pytasz. Domyślam się że w ulotkach napisano to co chce usłyszeć, dlatego zwracam się do was praktyków. Wielkie dzięki Rangers za wypowiedź. Same konkrety. Generalnie można to podsumować to tak, że warto na prawdę warto, jeśli masz już dzieciaki i nie chcesz mieć więcej wydaje mi się to z wielu powodów dobra opcja. I tu ciekawostką Panowie. Kiedy przechodzę od słów do czynów i chce załatwić sprawę, żona nabiera wątpliwości. Że może jeszcze dać sobie chwilę. Że może jednak spirala na czas 3-5 lat z żeby się upewnić. Serio nie uśmiecha mi się zmieniać Pampa za parę lat. Mamy wspaniałe dzieciaki i świetny związek. Dużo na to poświęciliśmy i czuję że teraz nadchodzi czas dla nas. Nie tylko pod względem sexu ale szeroko pojętego samorozwoju i uwagi dla siebie. Czy jest sens sobie zostawiać furtkę? Ja tego nie widzę. Myślę że ona też ale działa coś ala pies ogrodnika. Kurde. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bzgqdn Opublikowano 18 Czerwca 2023 Udostępnij Opublikowano 18 Czerwca 2023 28 minut temu, GreyKnight napisał(a): Kiedy przechodzę od słów do czynów i chce załatwić sprawę, żona nabiera wątpliwości. Że może jeszcze dać sobie chwilę. Że może jednak spirala na czas 3-5 lat z żeby się upewnić. Serio nie uśmiecha mi się zmieniać Pampa za parę lat. No widzisz, bo hasło "moje ciało, moja sprawa" dotyczy tylko feministek. Nie podważam trwałości Twojego związku, ale w mojej ocenie odzywają się u niej wątpliwości. Generalnie dla kobiet wazektomia to same minusy: - uważają się że będziesz mógł "bezpiecznie" ruchać na boku bez ryzyka wpadki (co ciekawe te same argumenty faceci podnosili gdy wchodziły tabletki antykoncepcyjne) - tracą możliwość "zagrania wpadki" gdyby coś w związku źle, żeby przytrzymać faceta itd. - podcinając się, odcinasz kobiecie możliwość skoku w bok, bo gdyby wpadła to się wyda - kobiety lubią ok 40 zaciążyć, "bo ciaza odmładza", "na nowo cementuje związek" itp. 6 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
GreyKnight Opublikowano 19 Czerwca 2023 Autor Udostępnij Opublikowano 19 Czerwca 2023 Bzgqdn. Chyby ująłeś sedno sprawy. Nie mam zamiaru iść na bok i myślę że żonka też. Ale jednak wazektomia załatwia sprawy, które wymieniłeś. Trzeba dopisać to do listy na +. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
WsiunzSuchej Opublikowano 20 Czerwca 2023 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2023 Ja mam 20 lat i myślę o temacie żywo za bardzo mnie frustruje dymanko w gumce i robię głupoty. Jeszcze nie dorobiłem się dzieciaka i nie chce ale jeszcze to pojęcie względne 2 k i mam spokój do końca życia i hulam jak lubię. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RENGERS Opublikowano 20 Czerwca 2023 Udostępnij Opublikowano 20 Czerwca 2023 Żonka dba o swój interes dokładnie to co wypunktował @bzgqdn Teraz czas byś ty zadbał o swój. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
bzgqdn Opublikowano 27 Marca Udostępnij Opublikowano 27 Marca Odświeżam temat, bo dziś dołączyłem do klubu 😉 Doświadczenie z zabiegiem wazektomii było dość rutynowe, bez zbędnych pytań od lekarza czy wątpliwości. Na stole operacyjnym, oddzielony parawanem, nie miałem wglądu w przebieg procedury, co sprawiało, że każdy dotyk był nieoczekiwany i intensywny, niczym elektryczny wstrząs. Po dezynfekcji, lekarz przystąpił do działania, podając znieczulenie miejscowe w dwóch punktach. Było to podobne do uczucia przy szczepieniu - nieco nieprzyjemne, ale do wytrzymania. Następnie, pod wpływem znieczulenia, mogłem jedynie domyślać się, co się dzieje, czując, że coś się tam odbywa. Kiedy lekarz zaczął manipulować nasieniowodem, poczułem charakterystyczny ból jajek, do wytrzymania choć nic przyjemnego. W pewnym momencie konieczna była dodatkowa dawka znieczulenia, ale potem już wszystko przebiegło gładko. Obecnie, pół dnia po zabiegu, jest ok, trochę ciągną szwy lub opatrunki, mam unikać wysiłku i łykać apap lub ibufen. Szwów będę się pozbywał za tydzień, w klinice lub mogę samodzielnie. 1 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi