Skocz do zawartości

Brak celów zawodowych


Tourisst

Rekomendowane odpowiedzi

Cześć wszystkim, przychodzę do was z problemem i może ktoś z was mnie nakieruje/pomoże, a mianowicie
od dłuższego czasu borygam się ze stanami depresyjnymi , chodz mniej więcej od roku jest dużo lepiej bo
miałem momenty ze nie wstawałem z łóżka, teraz jestem dosyć mocno aktywny fizycznie siłownia,rower itp.
nie ukrywam ze dzięki temu czuje ogromna rożnice w samopoczuciu.. Aczkolwiek mój problem polega na tym
ze nie wiem co chce w życiu robić, miałem teraz nieudany wyjazd za granice i pod względem pracy
czuje się zrezygnowany, mam wrażenie ze każdy sobie jakoś układa życie do czegoś dąży a ja je przegrywam
mam tez niska samoocena o sobie wychowałem się z matka zawsze miałem wszystko podawane pod nos, ojciec
praktycznie cały czas pracował za granica, wszystko było robione za mnie i teraz to wychodzi mam duże
problemy z prostymi czynności, wiem ze potrzebuje psychologa ale na ten moment nie mogę sobie
pozwolić bo finansowo lezę. muszę iść do pracy ale odwlekam to jak najdłuzej tym bardziej jak
rozmawiam ze znajomymi i mówią mi jak ludzie na tych zakładach wkurwiaja i podkładają sobie kłody
pod nogi to odechciewa mi się wszystko, mam tez duże problemy z relacjami z innymi nie wiem o czym
rozmawiać z ludzmi (czuje się głupi), ostatnio czułem się mocno zrezygnowany,bezsilny i było mi już
wszystko jedno ale nie chce się poddawać tym bardziej ze jestem zmotywowany żeby działac, znalezc
jakis cel i do niego dążyć. Może ktos z was ze swojego doswiadczenia będzie w stanie mi pomoc
polecić jakis kurs/szkolenie? albo jakos nakierować, wiem ze mam dwie lewe ręce do rzeczy manualnych
i już sam nie wiem co robić. Z góry przepraszam za chaotyczny post dodam ze mam 25lat, wszystkiego dobrego.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

6 godzin temu, Tourisst napisał(a):

mam tez duże problemy z relacjami z innymi nie wiem o czym rozmawiać z ludzmi (czuje się głupi)

Miałem wtedy 20 lat. Pierwsza robota, która dała mi dosyć mocną poprawę w kontaktów międzyludzkich była to praca z klientem na stacji benzynowej. W tym wszystkim najważniejszą rolę odgrywało nieprzewidywalność wśród klientów. Przytrafiali się trudni/chamscy klienci, przy których młody człowiek (czyli ja) odczuwał mega stres. Trzeba było sobie z nimi radzić po swojemu/rozwiązywać konflikty ponieważ na zmianie były wtedy max dwie osoby. Zdarzali się też oczywiście przyjaźnie nastawieni ludzie i zabawne historie. Stali bywalcy, z którymi można było pogawędzić/pośmiać się. Współpracownicy to w połowie byli młodzi ludzie, do 30. Zawsze był jakiś wspólny temat do pogadania na zmianie. Zdarzały się też pojebane akcje, chamstwo, współpraca! oraz jeden gorący romans ehkm...

W mojej ocenie musisz szukać pracy skierowanej na bezpośredni kontakt z drugim człowiekiem. Przełamać tę barierę i nabierać w ten sposób doświadczenia w relacjach.

Wiadomo stacja to nie jest cud miód malinka klimatyzowane biureczko z pyszną kawusią ale da Ci to jakiegoś kopa do zmiany na lepsze stanowisko.

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Praca z ludźmi to świetny pomysł, pod warunkiem ze się trafi do w miarę normalnego towarzystwa, a sama praca nie będzie wyniszczająca fizycznie i psychiczne. W pierwszej poważnej pracy, sam dość szybko odnalazłem się w towarzystwie, byłem nawet po pewnym czasie duszą towarzystwa... Ku mojemu zdziwieniu. Ale to byli „młodzi, wykształceni, z dużych ośrodków” ludzie, podobni do mnie, przynajmniej w zainteteresowaniach, choć sam jestem ze wsi i bez wykształcenia...

A ostatnie dwie to była praca w sklepie z, uwaga, kobietami i... simpami. Dużo mnie to nauczyło, choć ta wiedza niekoniecznie jest tylko pozytywna. Jednak przestrzegam przed zbyt długą pracą w takich miejscach, no chyba ze się to lubi. Sam przesiedziałem tam z 4 lata i uważam ten czas w kategoriach rozwoju zawodowego za stracony. I mam podobny problem jak Ty. Brak pomysłu na prace która będzie rozwijała i dawała dobrą kasę i może trochę satysfakcji. Bo dla faceta wykładanie towaru w sklepie to jest jednak poniżające... I jest to praca syzyfowa. Facet to jednak powinien zrobić coś namacalnego, trwałego, przysłowiowe wybudowanie domu, zasadzenie dębu, stworzenie bombelka... 

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.