Skocz do zawartości

Fatalna sytuacja u rodziców. Proszę o pomoc, bo już nie mam siły


Lethys

Rekomendowane odpowiedzi

7 godzin temu, Marek Kotoński napisał(a):

Wasze rady Bracia odnośnie policji, zmuszenia do odwyku, twardych rozwiązań, są bardzo dobre, niestety więź - w tym przypadku niestety patologiczna - między synem a matką nie pozwoli na żadne z tych rozwiązań, a szkoda

Wodzu Indian, gdzie napisałem o psiarni lub kółkach zainteresowanych inaczej???

Strasznie zageneralizowałeś.

 

Właściwie ten przypadek nie odbiega NICZYM, dotychczas mi obserwowanych.

 Do puki nie złamie się kierunku przepływu DRAMATU do puty  to jest NIEROZWIĄZYWALNE.

....jeszcze nic nie było o rzucaniu psem, pomiętolonych wykładzin w korytarzu i śpiącej matki w środku dnia A dzieci otwierają drzwi OBCEMU(Ja).

💩

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dorosłe dzieci, standard niestety.

 

Imo po prostu pomagaj jak możesz z zachowaniem własnych granic.
Wiadomo, że rodzicom należy pomóc.

 

Czasami wystarczy po prostu być, wysłuchać, przytulić, okazać zrozumienie.

 

Dobrze by było ocenić stopień nadużywania alkoholu, może to być odreagowanie emocjonalne a może początek uzależniania na poziomie fizycznym. 
 


 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Historii ciąg dalszy...

 

Myślałem, że sytuacja choć trochę się uspokoiła.

 

Dzwoni dzisiaj matka, czy może przyjechać i zatrzymać się u mnie na noc, zgodziłem się.

 

Kilka chwil później dzwoni ojciec, że nie może się dodzwonić do matki i, że nie ma kluczy do domu, bo zapomniał ich wziąć. Powiedział żebym zadzwonił do matki i zapytał, czy faktycznie do mnie jedzie. Dał mi do informacji, że matka była u psychiatry i dostała leki i boi się, że jeszcze będzie piła.

 

W międzyczasie powiedział mi, że matka wypisuje do kochanki i ją wyzywa, dzwoni nawet do niej w nocy, wysyła do niej wspólne zdjęcia z ojcem. Kochanka jedzie po matce, że jest tylko kołem zapasowym, bo ojciec dostał od niej (kochanki) kosza. Wychodzi na to, że same się nakręcają. Dodatkowo ojciec dzwonił do kochanki i ją opierdolił, żeby nic więcej matce nie wysyłała i nie odzywała się.

 

Przyjechała matka i mówi, że ojciec jest z kochanką na bieżąca na łączach, że ją dalej kocha. Uznała, że to już dalej nie wypali i trzeba będzie się rozstać.

 

W międzyczasie przyjechał ojciec. Pytał matkę po cholerę rozmawia z kochanką, a ta zaczęła mówić, że ojciec ma drugą kartę w telefonie, przy pomocy której ugaduje się ciągle z kochanką. 
 

Był u mnie ze 3 minuty i wyszli. Matka schodziła na dół, a ojciec jeszcze stanął w drzwiach i zapytał załamany co ma robić, bo nie ma już siły. Powiedziałem mu tylko, że jak matka zacznie brać leki i pić to ma dzwonić po policję, albo na pogotowie. Stwierdził tylko, że pogotowie pewnie jego zgarnie i poszedł.

 

Ojciec - widzę po nim - jest w fatalnym stanie psychicznym. Zupełnie nie wie co ma dalej robić.

 

Ja w tym wszystkim też już nic nie wiem. Nie wiem kto mówi prawdę, a kto kłamie.

 

Na odchodne rzuciłem ojcu, że nie chce się przez nich nabawić nerwicy i wole nie brać udziału w tej szopce.

 

Dramat. Znowu podniesione ciśnienie i mętlik w głowie. Dalej się o nich martwię.

 

 

  • Smutny 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.