Skocz do zawartości

Jak pozbyć się reszty uzależnień?


Raar

Rekomendowane odpowiedzi

Witam!

W życiu miałem kilka "nałogów" i niestety nadal siedzę w innych.

Mianowicie rzuciłem alkohol kilka lat temu i do tej pory mnie nie ciągnie, to samo papierosy.

W zeszłym roku zacząłem leczyć depresję i chodzić na terapię w związku z moimi zaburzeniami osobowości musiałem odstawić wszelakie narkotyki.

Brałem dość regularnie LSD (które tak super miało mi pomóc się wyleczyć psychicznie, nie wierzcie w to ćpunom), amfetaminę oraz MDMA.

Czasami, tak raz na kilka miesięcy poczuje, że chciałbym być na haju ale nie mam większych problemów z odmówieniem sobie.

 

Niestety tyle z pozytywów. Od czasów nastoletnich siedzę mocno w komputerze (internet, gry) ale też pornografia.

Próbowałem to wszystko odstawić, wytrzymałem najwięcej miesiąc ale popełniłem wtedy błąd, że poszedłem w nofap a normalny facet jednak czasami musi z ogóra spuścić.

Od dwóch lat próbuję zająć się sportem, czytaniem książek, nauką. Właśnie to co powyżej mi w tym przeszkadza. Mam słabą silną wolę, pokasuje wszystko z komputera a i tak za kilka dni od nowa.

Odstawienie wszystkiego tj. wywalenie komputera, telefonu, internetu itd. nie wchodzi w grę bo jest jednak potrzebne przy okazji do pracy.

 

Szukanie zajęć alternatywnych w pogodę taką jak teraz, w okresie jesień-zima to dla mnie makabra.

Nie mam też zamiaru zastępować swoich problemów innymi typu znalezienie stałej partnerki czy szukanie przyjaciół na siłę.

Najgorzej, że nie potrafię się do niczego zmusić, szczególnie powyżej tych kilku dni.

 

Miał z was może ktoś podobny problem i jakoś sobie z tym poradził?

 

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mechanizm nie jest skomplikowany, ale niekoniecznie łatwy do zmienienia. Ludzka psychika w gruncie rzeczy jest dość prosta i skłaniam się ku teorii, że przy całej jej świadomości czy zdolności do abstrakcyjnego myślenia, w znacznej mierze opiera się na impulsach potrzeb - takich częściowo lub nieudolnie zracjonalizowanych zachciankach.

 

Pije się alkohol czy przesiaduje przed komputerem nie bez powodu, tylko w określonym celu - ponieważ psychika i/lub organizm na poziomie podświadomym i/lub biologicznym mają z tego korzyść, wydzielają się właściwe hormony, jakiś komfort, choć minimalne zapełnienie jakiegoś deficytu, itp. Jeśli ktoś jest przewlekle przygnębiony lub w stanach depresyjnych i uzależnienie od alkoholu jest jedynym źródłem jakiejkolwiek ulgi i odprężenia, to odrzucenie nałogu będzie trudne. Alkohol potrafi szkodzić, ale półświadomy gadzi mózg czy zupełnie nieświadomy organizm tego nie wiedzą i pchają człowieka w kierunku choć chwilowej przyjemności.

 

Miałem (mam) podobne problemy i na podstawie moich osobistych doświadczeń są cztery opcje:

 

1. Tzw. "wzięcie się w garść", a używając mniej bezmyślnych sloganów, zmiana zachowania przez samą autorefleksję i świadomą decyzję - w większości sytuacji niewykonalne, bo jeśli ktoś kontroluje psychikę w stopniu pozwalającym na coś takiego, to raczej nie popadłby w ogóle w nałóg.

 

2. Wyznaczenie sobie priorytetów - alkohol może dawać pewną ilość komfortu, ale określając ważniejszy dla siebie priorytet (np. niezachlanie się na śmierć, bo ma się małe dziecko), można czerpać siłę do zmiany zachowania. W praktyce niełatwe, ciężko o odpowiedni priorytet - takie rzeczy jak zdrowie czy dożycie 80l zamiast 75l są jednak zbyt abstrakcyjne.

 

3. Zastąpienie nałogu - znalezienie czegoś mniej szkodliwego, co jednak zaadresuje tę samą potrzebę, co nałóg. Niełatwe a do tego losowe, na dodatek w odniesieniu do pewnych problemów może być niewykonalne. Na swoim przykładzie podam, że czarnej dziury wywołanej samotnością i nigdy niedoświadczoną bliskością nie zasypał u mnie ani sport na wysokim amatorskim poziomie, ani hajs z "kariery" w IT, ani wyższa kultura, ani próbowanie losowych hobby, ani chodzenie na divy.

 

4. Wywrócenie stolika i istotna zmiana okoliczności życiowych (miejsce życia, ścieżka zawodowa, rozwód, itp), a następnie ponowne spróbowanie pkt. 2 lub pkt. 3, ew. pkt 1. Nad czym właśnie rozmyślam.

 

 

Edytowane przez Foxtrot
  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

5 hours ago, Raar said:

1. Mianowicie rzuciłem alkohol kilka lat temu i do tej pory mnie nie ciągnie, to samo papierosy.

[...]

1A. Czasami, tak raz na kilka miesięcy poczuje, że chciałbym być na haju ale nie mam większych problemów z odmówieniem sobie.

 

2. Próbowałem to wszystko odstawić, wytrzymałem najwięcej miesiąc ale popełniłem wtedy błąd, że poszedłem w nofap a normalny facet jednak czasami musi z ogóra spuścić.

 

3. Miał z was może ktoś podobny problem i jakoś sobie z tym poradził?

1 & 1A. Widzę, że masz cholernie silną wolę.

 

2. Popełniłeś inny błąd.

Do spuszczania nadmiaru spermy służą kobiety i nie trzeba się do tego wiązać z jakąś.

W takim wypadku masz kontakt z innym człowiekiem a to duża różnica.

.Jako plus jest to, że możesz dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy.

 

3. Jest taki stary tekst, że suma nałogów jest stała. Coś w stylu prędkości światła.

Wyeliminujesz jeden nałóg, robi się puste miejsce i w nie wchodzi drugi.

Coś jak pogląd, że katar chroni nas od dużo gorszych chorób, ale w to nie będę wnikał.

Dlatego ja osobiście nie eliminuję nałogów, choć nie celowo tylko z lenistwa,

Staram się jedynie trzymać je w pewnym, dopuszczalnym polu, w granicach gdzie mi nie rozwalają życia.

Odrobinę mi się to kiedyś wymknęło spod kontroli, ale po jakimś czasie wróciło do dozwolonych rozmiarów.

 

 

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Raar Ja z własnego doświadczenia mogę napisać, że warto rozbić sobie nałogi, czy złe przyzwyczajenia na etapy. Mam na myśli to, żeby wszystkiego nagle razem nie rzucać, w moim wypadku było ciężko, a jak robiłem to stopniowo, to efekty były bardzo fajne. Jak pisali przedmówcy, mózg szuka szybkiego rozwiązania problemu nie licząc się z konsekwencjami. Odpowiedz sobie, czy te narkotyki nie są przypadkiem takim regulatorem Twoich emocji? W sensie czujesz się zmęczony, wkurzony = bierzesz i masz spokój? Droga na skróty przynosi szybkie efekty, ale w kontekście długoterminowym jest zgubna. 

 

Czy masz wyznaczone jakieś cele w życiu? 


Poczytaj o dopaminie, bo mam wrażenie, że masz tam totalną demolkę. Narkotyki bardzo destrukcyjnie wpływają na Twoje ciało i mózg o czym zapewne wiesz. Takie błędne koło. Jeśli chodzi o fapanie - raz na jakiś czas można, ale na pewno bez oglądania porno.

 

Ja bym zastanowił się skąd biorą się te autodestrukcyjne rzeczy w Twoim życiu, znalazł źródło, bo to może jakaś trauma z dzieciństwa, może jakieś błędne przekonania wyciągnięte z przeszłości, które przyjąłeś jako swoje? 

 

Do poczytania: uwalniania emocji, dopamina, nawyki, medytacja. 

 

P.S. ja jak sobie wyregulowałem dopaminę (odstawiłem część używek, a część mocno ograniczyłem), to zapach porannej kawy, czy spacer na łące - dreszcze przechodziły mnie po całym ciele. Czy miałeś takie uczucie ostatnio? Że zapach (np. skoszonej trawy) czy smak (ulubionej potrawy) dał ci takie 'pierdolnięcie'? Polecam mocno!

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

W dniu 4.11.2023 o 12:15, Raar napisał(a):

Od dwóch lat próbuję zająć się sportem, czytaniem książek, nauką. Właśnie to co powyżej mi w tym przeszkadza

Czyli nawyk kontra decyzja.

 

Skup się na nie traceniu świadomości podczas nawykowych czynności, zobacz jak działasz i gdzie leży rzeczywisty ośrodek decyzyjny i jaki masz na niego wpływ.

W skrócie, zobacz jak jest zanim z nawyku pojawi się obraz rzeczywistości, w której to Ty zarządzasz sobą z poziomu myśli, woli czy innych świadomych narzędzi.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.