NEO Opublikowano 27 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Lipca 2014 A więc spierdalasz albo wykręcasz się od bójki, niby wszystko spoko... ...ale mnie ten frajer zdenerwował......szkoda, że mu nie zajebałem......szkoda, że tydzień temu nie złamałem mu pizdy......poradziłbym sobie a tak to jestem nikim.......kiedyś taki koleś się do mnie stawiał, żałuję, że go nie zlałem... I takie bombardowanie przez umysł co chwilę z powodu czegoś tak naprawdę pozytywnego - nie dać się ponieść emocjom, zachować zimną krew. Wyobrażasz sobie tego kolesia z rozwaloną mordą jak prosi Cię o litość albo związałeś mu ręce i teraz go torturujesz - są różne opcje. I jest na to rada, jakże prosta: "nie rozkminiaj tego". Poznałem się trochę na psychomanipulacji ale tej jednej rzeczy nie umiem nikomu wytłumaczyć. Ta osoba wie, że te myśli są irracjonalne więc nie ma nawet potrzeby niczego wyjaśniać. Jest i na to sposób. Takiego delikwenta traktujesz mocno z pięści w nos, najlepiej jak farba cieknie bo wtedy na dłużej zapamięta. I na koniec krzyknij mu prosto w twarz "ŁAAAA!!!!" żeby wzmocnić efekt. Teraz pacjent jest wyleczony i bójki unika jak ognia. Myślę tylko o tym jak przetestować tę metodę. Ostatnio siedziałem z kumplem, ten mówi: "...ale mnie ten frajer zdenerwował......szkoda, że mu nie zajebałem..." A ja sobie wtedy myślałem o swojej metodzie i że chętnie bym ją teraz zastosował. Nie zrobiłem tego a na drugi dzień budzę się z myślą: ...powinienem mu wczoraj jednak dać w mordę,,,,,,wymyśliłem taką świetną metodę a ze strachu jej nie przetestowałem......pewnie bym dał radę, kozacko by wyszło... Spotykam wspomnianego kumpla i idziemy. Ja oczywiście cały czas myślę, że tym razem jak odezwie się o tej bójce to przetestuję swoją metodę. Przechodzący obok dresiarze pytają "macie może szlugi?" Kumpel wyjmuje ramę i częstuje "tak ziomeczku weź sobie jeszcze 2 na zapas i 2 dla kolegi bo widzę, że też pewnie mu się chce palić", ...kurwa...powinienem mu powiedzieć, że miałem tylko 4 ostatnie papierosy i mu nie dam......nie no to jest skandal, że taki dresiarz ma czelność podchodzić i szantażować ludzi wymuszając od nich towary luksusowe... W końcu kumpel kiedyś na imprezie dostał w mordę i przyszedł z podbitym okiem. "Patrz jaki świat jest okrutny, idziesz na imprezę i możesz za nic w mordę dostać. Przecież mówiłem mu, że wcale się nie patrzę i że nie chcę dostać wpierdol, a on mnie nie słuchał... :(" Wtedy właśnie wymyśliłem lepszą metodę niż ta moja oparta na psychologicznych pierdach. Mówię "ej a może po prostu nauczylibyśmy się bić?" 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marek Kotoński Opublikowano 31 Lipca 2014 Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2014 No i nauczyłeś się? Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
NEO Opublikowano 31 Lipca 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 31 Lipca 2014 Nie bo to tylko anegdota do tych, którzy tak myślą Ja akurat nie mam osobiście problemu żeby uciekać a, że natura stworzyła mnie chudego i bez mięśni to nawet nie mam innego wyjścia Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi