Skocz do zawartości

O królewnie Asi


Trader21

Rekomendowane odpowiedzi

Do pewnych wniosków i zrozumienia stosunków damsko-męskich dochodziłem latami. Nie było literatury ani Internetu, a w nim forów jak to, wszystko musiałem przerabiać na własnej osobie. Dość szybko zrozumiałem, że ludźmi kierują zarówno geny jak i pewne mechanizmy wytworzone przez naszą cywilizację.

 

Pierwszym mechanizmem jaki rozszyfrowałem było parowanie się ludzi. Zrozumiałem, że to nie facet 'podrywa' dziewczynę jak się powszechnie sądzi, tylko faceci się starają, ale to dziewczyna decyduje kogo z nich wpuścić do łóżka. Dobieranie sobie partnera polega na tym, że dziewczyna wybiera najlepiej rokującego faceta. Nie musi być mięśniakiem - nie jesteśmy już jaskiniowcami - ale może na przykład dobrze zarabiać szmal.

 

Przez ostatnie kilkaset lat ten powyżej opisany naturalny mechanizm dobierania się w pary był zaburzony. Wiek 20 to dwie wielkie wojny światowe, w których zginęło więcej mężczyzn niż kobiet. Wiek 19 nie był lepszy, powstania, wojny napoleońskie, branki na 25 lat do carskiego wojska ... Ta dysproporcja sprawiła, że kobiety miały trudność ze znalezieniem partnera. Mówiło się, że jeżeli nie bije, nie pije i przynosi jakieś pieniądze do domu to już jest duży sukces.

 

Od upadku komuny widać tendencję odwrotną. Rosnący dobrobyt i stabilizacja prowadzi do tego, że kobiety są coraz bardziej wybredne, mają coraz większe oczekiwania. Dziś dziewczyny masowo chorują na syndrom zaciśniętych ud. Czasem te oczekiwania są irracjonalne, wręcz śmieszne. Zwykła prostaczka, z ciałem w typie cebuli (jak ją rozbierzesz to się rozpłaczesz), ale wymagania ma kosmiczne. Facet ma być księciem na białym koniu, milionerem, doskonałym kucharzem, tancerzem i szarmanckim gentlemanem. Najśmieszniejsze są oczekiwania łóżkowe - facet ma być super kochankiem, ale jednocześnie impotentem w relacjach do innych kobiet. Do dziś odbijam się od idiotek jak groch od ściany, gdy próbuję wytłumaczyć panienkom, że albo facetowi będzie stawać na widok każdej kobiety, albo wcale. Nie ma opcji, że będzie go tylko pociągać żona / kochanka.

 

W szkole średniej zdałem sobie sprawę, że część moich rówieśniczek w pewnym okresie życia znajdzie się w niezłej dupie, jeżeli nie urealnią oczekiwań co do facetów. Próbowałem im to wyjaśnić, ale żadna z nich nie chciała słuchać. Otóż fajnych facetów (takich jak ja i inni forumowicze) jest niewielu. Większość facetów to piździelcy, ofiary kiepskich genów albo kiepskiego wychowania przez rodziców. Fajni faceci bardzo szybko znikają z 'rynku matrymonialnego', wyczesani przez najcwańsze dziewczyny, zostają zjeby życiowe. I dla moich koleżanek klasowych latka leciały, poszukiwania trwały i desperacja rosła. Około 30tki kobiety mają swój kryzys wieku średniego. Zaczęło się okazywać, że królewicz na białym koniu nie przybył, ba, nie ma już nawet dość fajnych facetów, których jeszcze 5 lat temu przeganiały. Zostali już sami niereformowalni starzy kawalerowie (tylko ruchanko bez zobowiązań) i cała reszta piździelców, z którymi nie da się stworzyć rodziny czy nawet związku.

 

Opowiem Wam o takim przypadku, który obserwuję od ćwierć wieku. Asia urodziła się gdzieś w połowie lat 70tych. Była jedynaczką, a jej rodzice jak na tamte czasy byli nieźle ustawieni. Mieszkali na osiedlu willowym i prowadzili serwis samochodów dwusuwowych - jak na tamte czasy była bardzo dochodowa nisza - na drogach jeździły setki tysięcy tego typu pojazdów. No i co najważniejsze, połowa rodziny mieszkała w Niemczech i Szwajcarii, wobec czego przez smutne lata 80te mieli co jeść i w co się ubrać.

 

Najwyraźniej ówczesny dobrobyt uderzył rodzicom Asi do głowy. Podejrzewam, że wpoili Asi do głowy jej rzekomą wyjątkowość i rzekomą wielką wartość jej osoby. I jak Asia dojrzała, to zaczęła się rozglądać za księciem z bajki. Okazywało się, że żaden z pretendentów do jej serca i cipki nie był dość godny. Niektóre jej przygody były naprawdę śmieszne. Na przykład poznała kiedyś faceta, który był światowej klasy barmanem. Ideał, pięknie zadbany facet, męski, szarmancki, z pasją, z pieniędzmi, z międzynarodowym sukcesem. Gdy Asi podsłuchała, że wybiera się do Zakopanego na jakieś zawody, to wybrała się za nim, by 'przypadkiem' go spotkać. I to się udało, spędzili noc w hotelu, którą spędzili na rozmowie o życiu. Okazało się, że koleś jest gejem ...

 

Jak wygląda sytuacja Asi dziś? Tata umarł z przepracowania na udar. Warsztat to skansen, który trzeba było zamknąć wraz z jego śmiercią. Willa to taki klocek z lat 80, brzydki i do całkowitego remontu. A Asia mieszka w kawalerce, ma 45 lat i przesrała życie. Ćwierć wieku temu wiedziałem, że tak będzie, okazało się, że miałem rację.

 

Są dwie rzeczy, w które wierzę w życiu - złoto inwestycyjne i rodzina. Obie te rzeczy przydają się na czarną godzinę, która zawsze przyjdzie. Oczywiście rodzina to nie są rodzice, rodzeństwo ani tym bardziej żona. Tylko dzieci są ubezpieczeniem na wypadek trudności w życiu czy starości. Obecnie większość ludzi nie zdaje sobie sprawy, że ZUS jest piramidą finansową zmierzającą do bankructwa. Pokolenie ludzi w średnim wieku będzie ostro wyjeb@nych - całe życie będą płacić składki na ZUS, finansując emerytury starszemu pokoleniu, a im nie będzie skąd dać w sytuacji, gdy odsetek emerytów rośnie, a odsetek pracowników maleje. Kto nie ma dzieci, ten obudzi się z ręką w nocniku.

 

Ja już wiem, jaki będzie dalszy los Asi, chociaż ona jeszcze nie. Za 20 lat okaże się, że oprócz swojej kawalerki, roweru i zdjęć z wojaży do Hurgady nie ma nic. ZUS zaoferuje jej wypłatę 30% jej średniego wynagrodzenia, dostanie równowartość dzisiejszych 700 zł. System opieki zdrowotnej będzie przeciążony milionami staruszków z pokolenia lat 80tych. Najbardziej prawdopodobny scenariusz jest taki, że umrze bo nie będzie ją stać na wykupienie leków albo umrze bo nie doczeka się wizyty u lekarza specjalisty.

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dopóki kobietom daje się wybrzydzać to będą wybrzydzać. Tak mają wpojone, by szukać tylko najlepszych genów więc i stare i brzydkie grubaski ćwierkają tylko na widok księciów z bajki, a z innymi sie wiążą tylko z braku zainteresowania nimi przez tych księciów. I seks jest rzadko wtedy, tylko na początku znajomości. Później jest wymuszony i jeszcze płaczą koleżankom że sie czują zmuszane, gwałcone jako żony. Szczegolnie te ktore juz urodzily i całe emocje przekierowały na dzieci, a mąż został tylko kims kto został wykorzystany do tego.

 

To samo zobacz w sklepie. Mają 20 par butów, to nie mogą się zdecydować. Byłyby 3, to by wybrały szybko. W szafie 50 par spodni. Nie może wybrać i szykuje sie godzine. Ma wybór z facetów, to przebiera, wybiera, aż zostaje stara i samotna, niszcząc po drodze wyobrazenia drugiej płci o "miłości" bezinteresownej, bezpieniężnej, wygląd się nie liczy i inne mity.

 

Wniosek jest prosty. Kobiety są nieszczęśliwe tylko z powodu tego, że się je rozpieszcza i daje duże możliwości wyboru. Przez mnogość opci i rozchwianie emocjonalne nie mogą podejmować dobrych decyzji. To nie jest naturalne, dlatego tyle jest problemów ;) Tak swiat funkcjonowac nie moze. Ten kto to wymyslił jedyne chyba co chciał to mieć w historii zapis, że dawało się kobietom władzę, mozliwosc kształcenia, a i tak niczego z tego dobrego nie wyniknęło, dlatego bedzie to podparcie w powrocie do patriarchatu, gdy kobiety będą znów narzekały o uciemiężenie ;) Nie dogodzisz nigdy im, ale poprawisz sytuacje na polu związków i pieniądza, jeśli wróci się do naturalnych ról i szacunku do wszystkich mężczyzn, którzy będą dominować nad kobietami z zasady, przez co będą zawsze pożądały i syndromu zaciśniętych nóg nie będzie.

  • Like 3
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Świat się zmienia, obyczajowość też. I będzie coraz więcej takich Aś. :)

Śmieszy mnie postępowanie dużej grupy kobiet w średnim wieku, które robią wszystko aby doprowadzić do rozwodu, bo jedna z drugą musi jeszcze "coś przeżyć". Z rozmysłem niszczą swoje małżeństwo. Mają tak marne rozeznanie w "rynku matrymonialnym", że wydaje im się, że jak tylko się wyzwolą (a przy okazji ogolą męża z majątku), to zaczną nowe życie u boku jakiegoś pokazywanego w mediach przystojnego celebryty. Takie marzenia na poziomie 7 - letniego dziecka. A jak stają się ."wolne", wtedy dopiero dociera do nich, że nie spotykają na swojej drodze nikogo. Ich profil na Sympatii powoli zarasta chwastami, piszą do niej tylko chętne młode chłopaki na ruchanko za kasę. A one brzydną, kapcanieją a i tak nie łapią OCB. :)

George Carlin kiedyś powiedział: "kobiety są szalone, mężczyźni są głupi, a głównym powodem, dla którego kobiety są szalone, jest to, że mężczyźni są głupi". 

  • Like 4
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.