Skocz do zawartości

Kwestia ostateczna


Samiec Alfa

Rekomendowane odpowiedzi

Przysięgam dogłębne pozbycie się resztek toksycznych odpadów w mojej podświadomości. Wzmocnienie zaszczepionych pozytywnych wzorców. Ciągłe pogłębianie świadomości.

 

Niniejszym skazuję się na banicję na okres 1 miesiąca. Do dyspozycji mam długopis, notes oraz wodę i chleb :P

 

Dotychczasowe sukcesy:

 

- całkowite pozbycie się nerwicy

- zwiększenie samooceny i komfortu życia

- odczuwanie lekkości ciała

- coraz większa świadomość

- zaszczepienie pozytywnych wzorców w duszy

- większa ilość życiowej energii, która już nie idzie na podtrzymywanie negatywnych wzorców ciągnących mnie w dół

- wyciszenie i komfortowa pustka

 

Do zdobycia świata trzeba się odpowiednio przygotować :P

 

  • Like 5
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

2 minuty temu, Doug napisał:

@Samiec Alfa Jak bedziesz wiedzial, ze osiagnales swoj cel? 

 

Nie będę nawet w stopniu minimalnym odczuwał chęci do przywiązywania się do kobiety. Wszystkie te białorycerskie schematy, które sam sobie kiedyś mocno wmawiałem, że kobieta daje szczęście, opiekę i wsparcie emocjonalne są błędne. One nadal są we mnie, ale już mocno osłabione po tym jak mocno się sparzyłem, dlatego chcę to rozwiązać do końca. Wyplenić chwasty i zasiać na nowe ziarno. 

 

Nie wracanie do przeszłości, absolutny dystans i chłód emocjonalny do tego co było kiedyś. Stawiam na wybaczenie. 

 

Spokój, wytrenowanie głębokiego spokoju wewnętrznego oraz ćwiczenie prawidłowego oddechu. 

 

Wszystko kręci się wokół wzorców wmówionych przeze mnie czy też przez otoczenie, bo doskonale obserwując siebie mogę stwierdzić co sobie sam wmówilem, a co inni. 

 

Chcę się przygotować  do nowego rozdziału w moim życiu, ale jeszcze będę musiał przejść przez pełne duchowe katharsis, aby móc zrealizować założenia, które chcę się podjąć w niedalekiej przyszłości. 

 

Czyli zero dziewczynek, kolegów :D i ten czas przeznaczam na rozwijanie siebie. 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

20 minut temu, GluX napisał:

Jak chcesz to osiągnąć? Jakie podejmiesz kroki aby stać się tym kim chcesz?

 

- głębokie i długie medytacje

- ciągłe zachowywanie świadomości nawet skupiając swoją uwagę na jedzeniu czy piciu 

- wpajanie wzorców zachowań do podświadomości takich jakich oczekuję

- stymulacja duszy za pomocą obrazków, filmów, muzyki. Utwardzanie pozytywnych wzorców za pomocą emocji 

- hipnoza

- przebywanie samemu ze sobą

Edytowane przez Samiec Alfa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

47 minut temu, Artem napisał:

No ciekawi mnie jakie przyjdą tego efekty. Mimo wszystko życzę Ci żeby się udało. Wytrwałości :)

W jaki sposób planujesz używać hipnozy na sobie? Jakieś filmy z YT? Jestem zielony w tym temacie. To bezpieczne w ogóle jest?

 

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Po 5 dniach " roboty nad samym sobą " dokopałem się emocji, która w pełni odpowiada za to, że wcześniej szukałem spełnienia tam gdzie nie trzeba.

 

To wszystko wychodziło ze mnie w następujący sposób:


-Tęsknota za byłą

-Cierpienie z braku jej nieobecności

-Dążenie do podobnych relacji

-Samotne i opuszczone dziecko

 

Meritum sprawy jest tutaj ostatnia emocja, która uruchamia we mnie chęć emocjonalnego związku opartego na wsparciu, zaufaniu, wspólnej motywacji. Wiemy jednak, że od samiczki nie ma co liczyć na takie rzeczy.

 

Skąd to się wzięło?

 

-Brak wsparcia emocjonalnego od rodziny

-Poczucie osamotnienia z powodu obojętności na moje problemy

-Uznawanie mnie za debila, który gówno wie o świecie

 

To wszystko nakłada się na siebie. Generując we mnie emocje samotności, które powodowały, że szukałem tego wśród innych ludzi, a także dziewczyn co często prowadziło mnie do jeszcze większego zaognienia problemu.

 

Jak temu zamierzam zapobiec?

 

-Obserwacja emocji " skrzywdzonego dziecka ", nie blokowanie ich tylko danie im ujścia.

-Dalsze przekonywanie duszy o tym, że szczęście jest we mnie, sam sobie daję miłość itp.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec Alfa widzę, że mamy bardzo podobne wnioski. Trzymam kciuki, bo wykorzenienie wymienionych przez Ciebie emocji jest cholernie trudne. Porównałbym to nawet do bycia alkoholikiem: możesz się ich pozbyć ale i tak czasami będą wracały. Kiedy mnie dopadają to wtedy zaczynam wyciągać na wierzch wszystko co już wiem i mówić sam do siebie, że tylko sam mogę sprawić abym był szczęśliwy.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

@Samiec Alfa, jak często słuchasz tych nagrań?

Przesłuchałem dziś rano Zmień swoje życie, ale chyba za bardzo rozbudzony byłem. Wczoraj próbowałem i coś się zaczęło dziać ale kurczę, no trzymam dystans do takich rzeczy, boję się że coś sobie głupiego zaprogramuję. Wolałem to dzisiaj przesłuchać żeby wiedzieć co ten kolo mi będzie wmawiać :) Niestety co jakiś czas mi przychodziły do głowy jakieś dziwne obrazy których nie chciałem, albo obrzydliwe, albo straszne. Odrzucałem je ale raz na kilka minut wracały.

Tak a propo Twoich obserwacji to polecam: 

 

Chyba moja ulubiona audycja na dzień dzisiejszy. Do tego jak zaradzić nie tylko się przekonuj że tę miłość sobie dajesz ale faktycznie ją sobie okazuj. Najlepiej się zwracaj do tego małego Samczyka Alfka, który siedzi w Tobie zapomniany :D Ja czasami taką dumę czuję z tego małego Artemka że to szok :D Ale ciągle staram się okazywać mu miłość,  mówić mu to i chwalić. Pytać się go o potrzeby i próbować je spelniać

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Drogi kolego @Artem :D

 

W sprawie nagrań słuchałem je przed pójściem spać. Ale przestały one spełniać swoją rolę, kiedy w pewnym momencie zauważyłem, że w swoich wyobrażeniach jako osobę pewną siebie i dominującą widzę siebie, więc je już już sobie odłożyłem na bok. Spełniają one role tylko w takim momencie kiedy masz zaniżoną samoocenę. A ja sobie wyhodowałem taką miłość do siebie i szacunek, że mi się morda cieszy nawet kiedy piszę. O tak bez powodu. W tle leci pozytywna muzyka, a ja po prostu mam zaciesz na twarzy :D

 

48 minut temu, Artem napisał:

Niestety co jakiś czas mi przychodziły do głowy jakieś dziwne obrazy których nie chciałem, albo obrzydliwe, albo straszne. Odrzucałem je ale raz na kilka minut wracały.

 

Nie bój się tego i nie odrzucaj. Spotkaj się z tym, obserwuj, nie angażuj się.

 

Co do dalszych obserwacji siebie. Trzeba zwrócić uwagę na jeden duży ważny aspekt. Bez dużej samooceny i umiłowania siebie samego nie wolno zabierać się za pracę za głębokimi, negatywnymi emocjami, bo są one w stanie serio uwolnić różne, bardzo nieprzyjemne rzeczy. Potrzebna jest świadomość, że to nie ja i to ja sam mam nad nimi kontrolę oraz to, że mogę je zmieniać.

 

Co wyszło dalej ze mnie? Duże pokłady gniewu i wkurwienia. Rozpacz przeszła w gniew, taki zwierzęcy gniew. Po prostu byłem jak tykająca bomba zegarowa, która w każdej chwili może wybuchnąć i rozsadzić całe otoczenie. Nie blokowałem tego. Pozwalałem tym uczuciom być.

 

Mój aktualny stan wygląda tak, że jestem bardzo spokojny i wyciszony. Przede wszystkim pełen energii oraz moja świadomość znacznie się pogłębiła. Tak jakbym był oderwany od własnego ciała. No i banan na twarzy. A to chyba najważniejsze nie? :P

Edytowane przez Samiec Alfa
  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Obserwuj obserwuj, ale kurczę nie wiem na jakim etapie pracy nad sobą jesteś bo z własnego doświadczenia wiem, że nawet jeśli przez jakiś czas czułem smutek czy tęsknotę to ona za jakiś czas znowu może mi się uruchomić. Ewentualnie gniew o którym napisałeś. 

Te obrazy mnie przeraziły jedynie z racji tego, że bałem się żeby moja podświadomość ich nie wzięła za bardzo do siebie. 

W takim razie wypróbuję te filmiki, dziękuję ;)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

  • 2 tygodnie później...

Mija dzisiaj 14 dzień takiej wytężonej i skupionej pracy nad samym sobą i swoimi emocjami.

 

A oto i efekty:

 

- całkowite uwolnienie się od emocji z przeszłości dogłębne przepracowanie, analiza co potwierdza się w tym, że w kontaktach z rodziną jestem spokojny i zdystansowany

- Utrzymywane i karmione emocje, które miałem w sobie zabierały mi dość dużą ilość energii. Teraz jestem jej pełen. Budzę się rano i tryskam pozytywną energią

- doświadczam stanów głębokiej świadomości. Zero myśli, swoboda, czysta obserwacja. Gapiłem się jak zahipnotyzowany na drzewo, podziwiając jego strukturę, budowę, liście

-cały czas pracuję na wyższych wibracjach, automatycznie przeskakuję na pozytywne emocje

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.