Dobi Opublikowano 1 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2016 (edytowane) Szef i forum ryją banię... Długo zastanawiałem się, czy opisać sytuację na forum, czy nie. Jednak opiszę. Jest w naszym mieście taki lokal, gdzie można potańczyć, napić się wódy i kogoś poznać. Kumpel, który niedawno się rozwiódł, ciągle mi truje dupę, aby tam pójść. Wciąż ma nadzieję, że pozna nową "księżniczkę". Po moim truciu trochę mu przechodzi, ale chyba nie do końca. Pewnego dnia byliśmy w tym lokalu. Stoimy sobie przed wejściem. Ja stoję z boku, palę fajkę, kumpel gada z jakimś gościem i z jego dziewczyną. Ci wrzucają mu, że niby kiedyś tam wkładał jej rękę w majtki (znam gościa od urodzenia i litry wódy przerobiliśmy - nigdy by tego nie zrobił). No i tak gadają, męczą dupę: "bo wkładałeś mi ręce w majtki", "jak mogłeś mojej dziewczynie wkładać ręce w majtki" itp. itd. Ja na to patrzę, w końcu mam dość! Powiedziałem do gościa wprost: "Przestań męczyć dupę, bo to już jest nudne". Przez chwilę oboje nie wiedzieli, co powiedzieć. Później zaczęli się tłumaczyć: "a czy to w porządku, że gość wkłada ręce w majtki?". - Nie wiem, nie wnikam. Mnie tam nie było. Nie jestem matką kumpla, aby go pilnować. Coś tam baba pogadała. W końcu zaczęła dobierać się do mnie. Zaczęła mnie macać przy swoim chłopaku i mówić: "Ty to jesteś przystojny, jaki ładny" itp.itd. Brzydka była i zlałem totalnie jej "komplementy". Powiedziałem krótko: "Wiem, jaki jestem, mam w domu lustro". Jej chłopak spokorniał i też zaczął żartować ze swojego wyglądu. Nagle pojawiła się łapa, piątka i wszystko było w porządku. Przestał truć dupę kumplowi. Inna sytuacja, ten sam lokal. Wychodziłem na fajkę i gadałem z gośćmi. Ogólnie narąbany jak ta lala... był jeden, który się do mnie przyczepił. Ja - ręce w kieszeniach rozmawiam z nim normalnie. Pytam, o co mu chodzi. Nagle pomiędzy nami pojawiło się paru gości (nie wiem, czy ich znałem), którzy mnie bronili. Od razu podeszli do gościa: "Co ty od niego chcesz, zostaw go w spokoju". Koleś nagle spokorniał, później można było pogadać normalnie. RadioSamiec i forum BraciaSamcy ryje banię. Człowiek inaczej patrzy na świat. Inaczej, czyli lepiej - widzi więcej. Człowiek ma wyjebane na wszystko. Nie wiedziałem, że ktokolwiek mnie obroni przed agresywnym kolesiem. Nie wiedziałem, że ta laska zacznie się do mnie dobierać przy swoim chłopaku. Robiłem to, co wbili mi do głowy Bracia i Szef. Aż chciałoby się powiedzieć, że Szef i Bracia ryją banię bardziej niż wóda... ale nie mogę, bo w obu tych sytuacjach byłem pod wpływem Ale jednak ryją... To, co mówi Szef - działa! Jak się trochę dorobię, to wpłacę kasiorę Dodam jeszcze, że w każdej sytuacji pełen spokój, ręce w kieszeniach Edytowane 1 Października 2016 przez Dobi 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
zuckerfrei Opublikowano 1 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2016 (edytowane) No to sprawdz to, najebany jak stodoła wyrwałem czarnoskórą piękność z Kamerunu. Na trzeci dzień ustawka do kina, jak ja kurwa zobaczyłem to chciałem spierdalac ale słowo się rzekło i wytrwałem cała randkę. Wszystkie jej pytania, zachowanie, miałem bekę czytałem ją jak z książki i podziękowałem. powiedzala mi tylko ze łamie jej sece hihi wnioski: -niech ktoś mnie pilnuje po pijaku -nie ważna rasa - jak szuka providera schemat ten sam z tym ze zaznaczyła ze to facet musi nią rządzić - no napewno :). Edytowane 1 Października 2016 przez zuckerfrei Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobi Opublikowano 1 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 1 Października 2016 Wtedy byłem narąbany, ale nie aż tak Ta laska naprawdę mi się nie podobała. Sądzę, że gdybym chciał, to wyrwałbym ją przy jej chłopaku, ale po co? Nawet popatrzeć nie było na co. Od razu zgasiłem jej zapędy W tej knajpie zdarzało się tak, że wchodziliśmy z kumplem narąbani i dobijaliśmy na miejscu. Wtedy wiek ani wygląd nie miał znaczenia. Zawsze lądowaliśmy obok jakichś lasek. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eredin Opublikowano 1 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 1 Października 2016 A tamten koleś miał żywy dowód na te ,,ręce w majtkach''. Tylko pytanie czyje ręce i w czyich majtkach... Powinien zmienić przedmiot ,,opierdolu'' z gościa na tą swoją laskę. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
infamous Opublikowano 2 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 2 Października 2016 Gadać na imprezie ze swoją kobietą oraz obcymi typkami jak jej kiedyś jeden z nich tam wkładał rękę w majtki to trzeba mieć coś z głową Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobi Opublikowano 3 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Października 2016 To ich gadanie polegało na takim truciu dupy: "Zajebać ci?", "Wsadzałeś mojej dziewczynie ręce w majtki", "Chcesz wpierdol?" i tak w kółko. Nawet mniejsza o to. To było jakieś dziwne towarzystwo. Sam zadałem mu pytanie, gdzie był wtedy, kiedy obcy koleś obracał niby jego dziewczynę. Mnie najbardziej rozbawiło to, że wszystko działa zgodnie ze schematem. Stałem obok i musiałem słuchać tego ich pierdolenia. W końcu powiedziałem gościowi, aby się zamknął. To wystarczyło, aby po krótkiej rozmowie jego dziewczyna zaczęła dobierać się do mnie na jego oczach A, że urodą nie grzeszyła w ogóle, to wszystko to zignorowałem. Czasami wystarczy zrobić byle co. Goście wypadają z rytmu głupiej gadki, a baby z podniecenia nie wiedzą, co zrobić. Tamta sytuacja była dziwna i do tej pory się z niej śmieje. Pokazuje, że wystarczy przy babie zachować się jak samiec i ta zaraz przyleci. Nawet na oczach swojego chłopaka będzie podrywać innych. Pewność siebie, spokój, opanowanie. Czasami jakieś głupie teksty, żadnego tłumaczenia - ja po prostu wiem wszystko najlepiej, żadnego wdawania się w głupie dyskusje. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RedBull1973 Opublikowano 3 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2016 Dnia 1.10.2016 o 21:27, Dobi napisał: Jest w naszym mieście taki lokal, gdzie można potańczyć, napić się wódy i kogoś poznać. "Bardzo przyzwoity lokal", jak to się mówi... Też lubię , i też lubię przekonać się, że opisywane na forum schematy działają 100%-owo... 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobi Opublikowano 3 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Października 2016 To jest typowy lokal, w którym stare rozwódki szukają nowego chłopa Jeśli już tam Idę, to muszę być pod wpływem, żeby jakoś się bawić. Nikogo nie wyrywam, bo mi się nie chce, ale czasami dobrze jest jakoś się wyszaleć Często widać, jak stałe bywalczynie lokalu wyprowadzają nowe zdobycze Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
RedBull1973 Opublikowano 3 Października 2016 Udostępnij Opublikowano 3 Października 2016 (edytowane) Nie trzeba wyrywać , same się uśmiechają, o ile tylko człowiek nie schla się zanadto Przez pewien okres tak się rozzuchwaliłem, że idąc do toalety czy do baru, klepałem po tyłkach co ładniejsze sztuki... Klepałem, i szedłem dalej. O dziwo, NIGDY nie spotkałem się z jakąkolwiek negatywną reakcją ! Natomiast wielokrotnie jakaś laska mi oświadczała, że jak mogę jej nie pamiętać ,skoro bawiliśmy się całą noc dwa tygodnie temu... Mało tego, parę razy okazywało się ,że nawet mam jej numer zapisany w telefonie! Tak to jest jak organizm przyzwyczai się do alkoholu, i człowiek funkcjonuje niby normalnie, tylko że kompletnie NIC nie pamięta... Teraz już tego unikam, litr na łeb i dość Edytowane 3 Października 2016 przez RedBull1973 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Dobi Opublikowano 3 Października 2016 Autor Udostępnij Opublikowano 3 Października 2016 W takim stanie byłem tam tylko jeden raz. Wypiliśmy z kumplem 0,7, później jakieś piwo na mieście i któryś wpadł na głupi pomysł, aby zajrzeć do tego lokalu. Na miejscu doszło jeszcze parę setek. Jak uderzyliśmy na parkiet, to od razu jakieś nas zaczepiły. Nawet nie wiem, jak to się stało. Wtedy było mi wszystko jedno. Było z kim się pobawić i mieliśmy miejsca siedzące, bo zaprosiły nas do swojego stolika Jeśli wyglądasz przyzwoicie i potrafisz się zachować, to baby same przylecą. Nie trzeba robić kompletnie nic. Im bardziej się starasz, tym bardziej im bije. Nie wiem, co chcą wtedy pokazać, ale może są przyzwyczajone do tego, że rycerze o nie walczą. Ja zawsze odpuszczam, bo mi się nie chce. Być może kiedyś wybiorę się tam z nastawieniem na wyrywanie lasek, wykorzystam wiedzę od szefa i wszystkie zdobyte doświadczenia. Opisana przeze mnie w tym poście sytuacja dała mi sporo do myślenia. Okazuje się, że często nie trzeba robić kompletnie nic. Czasami wystarczy coś powiedzieć, może to być nawet coś głupiego. Ważne, aby być pewnym siebie. Wtedy nawet przy swoim chłopaku potrafią świrować Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi