Skocz do zawartości

Krew z Krwi...


Damian

Rekomendowane odpowiedzi

Nie czytałem i uważam, że nie warto, ponieważ autentyczność istnienia Jezusa nie została potwierdzona, jest duża szansa, że to fikcyjna, mitologiczna postać. Istnieje bardzo duże podobieństwo życiorysu i przymiotów Chrystusa do postaci egipskiego bożka Horusa, Mitry, Dionizosa i paru innych. Po drugie nawet jeśli istniałyby jakieś przedmioty należące do historycznego Jezusa, to co z tego?? Wcale nie byłyby święte (nie istnienie coś takiego, jest to tylko dogmat religijny). Nie miałyby żadnych niezwykłych właściwości. Poza tym, każde niby znalezienie "świętego graala" byłoby najprawdopodobniej fałszerstwem. Tak jak całun turyński - jedna wielka bzdura i oszustwo. Nie wierzę w świętość jakichkolwiek ludzi, a tym bardziej przedmiotów.

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Dziękuję Assasyn. I ja szanuję Twoje. Żył, nie żył, kwestia do dyskusji.

 

Ale z pewnością: nie zamieniał wody w wino, nie uzdrawiał ślepców, ani zmarłych, nie czarował (ogółem) i nie był synem Boga (był synem kobiety i mężczyzny), jego matka nie była dziewicą, nie zmartwychwstał, nie oddał  życia za ludzkie grzechy.

Jeśli ktoś uważa wyżej wymienione za fakty to poproszę o dowody i ich źródła/literaturę (argument z wiary nie jest argumentem w debacie),  a jeśli ktoś uważa je za fakty bezdyskusyjnie ( a są tacy) to moje gratulacje! Może udać się do psychiatry! :D;) Boooom!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jezeli wszystko trzeba brac pod dowody to chyba nie tedy droga...Jezus czesto wspominal o wierze, wlasnie na tym polega wiara, jesli masz dowody nie potrzebujesz wiary .Blogoslawieni ktorzy nie widzieli a uwierzyli. Zreszta ja podchodze do tego w taki sposob ze mam gleboka ochote i potrzebe poznania Jezusa i tego co sie z nim utozsamia, aczkolwiek nie narzuucam swoich pogladow nikomu innemu.Mam swoje wlasne zdanie na ten temat ktore wyrobilem sobie na przestrzeni mojego zycia. Osobiscie staram sie wierzyc w slowa Jezusa i przesttrzegac ich, bo prawda jest taka ze o niczym zlym nie mowil, wrecz przeciwnie.Zdaje sobie sprawe ze dluga droga do poznania, ale uuswiadamiam sobie coraz bardziej ze jestem dzieckiem tego co stworzyl wszystko i to jest piekna sprawa. Staram sie poznawac, czytac na ten temat i nie wiem czy wiara wystarczy czy wiara nie jest argumentem, jesli Ty doszedles do takiego poziomu i dobrze sie z tym czujesz to fajnie :) Pozderko!

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Wiesz jezeli wszystko trzeba brac pod dowody to chyba nie tedy droga...Jezus czesto wspominal o wierze, wlasnie na tym polega wiara, jesli masz dowody nie potrzebujesz wiary .Blogoslawieni ktorzy nie widzieli a uwierzyli. Zreszta ja podchodze do tego w taki sposob ze mam gleboka ochote i potrzebe poznania Jezusa i tego co sie z nim utozsamia, aczkolwiek nie narzuucam swoich pogladow nikomu innemu.Mam swoje wlasne zdanie na ten temat ktore wyrobilem sobie na przestrzeni mojego zycia. Osobiscie staram sie wierzyc w slowa Jezusa i przesttrzegac ich, bo prawda jest taka ze o niczym zlym nie mowil, wrecz przeciwnie.Zdaje sobie sprawe ze dluga droga do poznania, ale uuswiadamiam sobie coraz bardziej ze jestem dzieckiem tego co stworzyl wszystko i to jest piekna sprawa. Staram sie poznawac, czytac na ten temat i nie wiem czy wiara wystarczy czy wiara nie jest argumentem, jesli Ty doszedles do takiego poziomu i dobrze sie z tym czujesz to fajnie :) Pozderko!

 

 

Ja wierzę w dobro, w człowieka. wierzę w siebie. Każdy z nas wierzy też w to co zobaczy, w dowody matematyczne, wyjaśnienia naukowców. Myślę, że kwestie światopoglądowe również powinniśmy rozpatrywać przez pryzmat tego typu wiary. No bo dokąd dojdziemy? Kolumb wierzył, że odkryje nowy ląd, ale jest to zupełnie coś innego. Ryzykował. Wierzył we własne możliwości i gdyby siedział w fotelu nie osiągnąłby niczego.

Więc z tego poziomu również jestem człowiekiem wierzącym :)

 

"Blogoslawieni ktorzy nie widzieli a uwierzyli." - każdy oszust powinien mieć to wytatuowane na piersi, a zwłaszcza politycy :D

 

Z całym szacunkiem Assasyn, bo jesteś spoko gościem, ale to zdanie powinieneś głęboko przemyśleć. Gdybym był przywódcą ruchu religijnego sam bym lepiej tego nie wymyślił.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Polecałem kiedyś na tym forum książkę o buddyjskich korzeniach nauk Jezusa. Nawet ktoś pisał coś o zafałszowaniu NT w 3 wieku.

I to jest fakt i nie tylko nowego. W starym testamencie w wielu miejscach zamieniono np. słowa synowie Izraela na synowie boga.

Prawdziwe nauki Jezusa ostatecznie zostały wypaczone pod wodzą Konstantyna. Ale już w 2 wieku głośno się mówiło o tym, że chrześcijanie

fałszują własne księgi.

 

Inna ciekawą pozycją jest książka "Historia Boga" w trzech religiach monoteistycznych i zaczyna się mniej więcej tak:

na początku człowiek stworzył sobie boga...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jasne, ja myse nad tym czesto, staram sie to sobie wszystko poukladac...Wiara w siebie bierze sie z samooceny a ta moze byc zajebiscie mocno ''nadszarpnieta'' przez rodzine I otoeczenie a takze religie ktorej nie interpretuje od pieciu lat z Bogiem, niestety trzeba to przepracowac, takie rzeczy sa scisle zwiazane ze sfera emocjonalna ktora dominuje absolutnie u dziecka, taki maly szkrab chlonie wszystko jak gabka a pozniej ciezko sie z tego wyleczyc  :) Ale daje rade, w sumie po to tu jestem :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

 

"Blogoslawieni ktorzy nie widzieli a uwierzyli." - każdy oszust powinien mieć to wytatuowane na piersi, a zwłaszcza politycy :D

 

Z całym szacunkiem Assasyn, bo jesteś spoko gościem, ale to zdanie powinieneś głęboko przemyśleć. Gdybym był przywódcą ruchu religijnego sam bym lepiej tego nie wymyślił.

NIezła też jest standardowa odpowiedź dla niedowiarków, którzy chcieliby coś z tych bajek logicznie wyjaśnić - "bo to jest tajemnica wiary".

 

Czytałem kiedyś dobrą książkę Danikena. Na wstępie było fantastyczne opowiadanie o światowym katakliźmie, który przetrwało tylko kilka osób i religia którą utworzyły kolejne pokolenia, chcąc wytłumaczyc rzeczy przez nich niepojęte, które były przed kataklizmem oczywistością. To było chyba "Dzień Sądu Ostatecznego trwa od dawna".

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Co do dziewiczości to matka jezusa została dziewica 400lat po fakcie.w wieku 13 lat została przygarnieta przez Józefa bo inaczej została by ukamieniowana przez zydów za prostytucje.w wieku 16 lat urodziła Jezusa.dlatego w tym wieku są bierzmowania, koniec końców gdzie nie było antykoncepcji to jezus raczej nie był pierwszym dzieckiem


nie nie czytałem tej ksiazki :D

  • Like 2
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Mam nadzieję że uzasadniłem głębnie debilizm osób dopominających się dowodów w kwestiach wiary?

Jakbyś na to jeszcze nie wpadł na logikę, to jakbyś miał dowody, to by się to nie nazywało wiara tylko wiedza. A w tym "nie ma nic zabawnego". Po prostu wiesz i "stoisz w miejscu". 0 rozwoju i żadnych alternatyw względem aktuanie podejmowanych "słowomyśleń" --> (vide chociażby 1984 Orwella) jaki "to jestem zajebisty i samodzielny" - mimo tego że nawet nauka na aktualnym poziomie "w dupie jest i gówno widziała". 

 

BTW, myślę że w jakiś tam sposób jestem w stanie udowodnić że wykonał, bo chociażby z logicznego i czysto ludzkiego punktu widzenia nikt by się nie pierdolił w spisywanie tego jako relacja światków w 4 wersjach (vide ewangelie) ORAZ  na ludzki mózg, nikt nie jest tak pojebany by robić lepiej drugiemu niż sobie samemu (vide przykazanie miłości). To się po prostu w pale ludziom moim zdaniem nie mieści, by 2 tysiące lat temu "ktoś" z taką konsekwencją i w tak zajebiście prosty sposób wpadł na pewne rozwiązana dotyczące ludzkości jako całości.
BTW, posiadam również wiedzę (w międzyczasie) o pierdoleniu (moim zdaniem) o inkarnacjach, iluś tam kręgach i chuj wie jeszcze czym, ale za bardzo mi to śmierdzi ludzką hierarchizacją by było w tym coś boskiego. 

Czekam na wywody z własnych mózgów, a nie szczekanie sloganami czy innymi indywidualnymi "autorytetami".

 

BTW2, pytanie było do Martina, bo to jego hipoteza (jakby był bardziej zajebisty od ludzi którzy zajmują się tym od przeszło 2tysięcy lat).

Osobiście uważam (niestety z pewną dozą pychy), że w tym temacie zajebie go paroma lekturami oraz przyczynowo-skutkowymi zagadnieniami z historii, więc czekam na odzew rozmówcy zamiast na pierdolenie "niezamówionego? adwokata". 

BTW3. Abstrahując już nawet od tematu, wszem i wobec traktuję jako idiotów ludzi, którzy wypowiadają się autoratywnie na tematy w których nijak nie potrafią uzasadnić / obronić / etc. swoich hipotez.

BTW4. Żeby nie być "gołosłownym" - ja w poruszanym temacie mam "wrażenia" które diametralnie przeczą "nauce ludzi, którzy nawet nie rozumieją zasad działania własnego mózgu, by o tym co w oceanach, wrzechświecie i w innych "pierdołach" ni wspominać. Wiem, wspomniałem - sarkazm. Więc może trochę więcej pokory? (nie mylić z pokornością).

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

A ja Martinie poproszę o dowody i literaturę na Twoją hiptezę, że Jezus z pewnością m. in. nie wykonał w/w działań ;-)

 

To nie jest równoprawna prośba, ponieważ nie prosi się o dowody na nieistnienie smerfów, krasnoludów czy zombi, a to jest właśnie tego typu prośba. Dodatkowo, to jest nie do udowodnienia z logicznego punktu widzenia. Jednak budując swoją rzeczywistość wolę nie przyjmować za fakt takich cudacznych rzeczy. Zdecydowanie większe prawdopodobieństwo przypada temu, że są to bzdury.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie będę się spierał czy Jezus istniał, czy nie, bo nie mam do tego odpowiedniej wiedzy. Z resztą, nie ma to dla mnie znaczenia. Nie zmieniałoby to mojego podejścia do reliigii.

Jezus, Mahomet, Budda,....ot, ludzie z krwi i kości, twórcy ruchów religijnych. Szacun za umiejętność psychomanipulacji i zjednywania sobie tłumów.

Co ciekawe, niedawno żyjącym przykładem "proroka" jest Amerykanin Joseph Smith, twórca mormonizmu, żyjący w XIX wieku.

 

 

Mam nadzieję że uzasadniłem głębnie debilizm osób dopominających się dowodów w kwestiach wiary?
Jakbyś na to jeszcze nie wpadł na logikę, to jakbyś miał dowody, to by się to nie nazywało wiara tylko wiedza.

 

baca, jeśli uważasz, że w poważnej debacie na temat rzeczywistości wiara będzie uznawana za argument i wszyscy dookoła przyklasną i oddadzą szacunek, bo to jest "wiara", to idź dyskutować do seminarium duchownego albo na konklawe. NAUKA to WIEDZA. Wiarę schowaj sobie do kieszeni i nie pokazuj. Bo do niczego nie dojdziemy. Ludzkość by do niczego nie doszła. Rzeczywistość poznajemy poprzez wiedzę, nie poprzez wiarę. Wiara może pomóc odnaleźć się i przetrwać w tej rzeczywistości. Ale rzeczywistość opisuje WIEDZA, a nie wiara. Więc nie rozumiem, co chciałeś przez to co napisałeś przekazać. Szanujemy Twoją wiarę, ale naprawdę, nie daje ona żadnych odpowiedzi, ani na to kim jesteśmy ani dlaczego tu (w kosmosie) jesteśmy (jako ludzkość).

 

Idąc dalej. To chyba Ty jako pierwszy powinieneś obronić prawdziwość słów Biblii i swoje przekonania. Ja poddaję tylko w wątpliwość, to co jest nieprawdopodobne. Biblia została tak zmieniona przez papieży, że nigdy nie dowiemy się co tam było naprawdę napisane.

 

 

BTW, myślę że w jakiś tam sposób jestem w stanie udowodnić że wykonał, bo chociażby z logicznego i czysto ludzkiego punktu widzenia nikt by się nie pierdolił w spisywanie tego jako relacja światków w 4 wersjach (vide ewangelie) ORAZ  na ludzki mózg, nikt nie jest tak pojebany by robić lepiej drugiemu niż sobie samemu (vide przykazanie miłości). To się po prostu w pale ludziom moim zdaniem nie mieści, by 2 tysiące lat temu "ktoś" z taką konsekwencją i w tak zajebiście prosty sposób wpadł na pewne rozwiązana dotyczące ludzkości jako całości.

 

Cóż ja mogę dodać....obroń to co napisałeś, to jest Twoja wiara.  Mnie się tam mieści to wszystko w głowie. Już wcześniej Sumerowie, Egipcjanie, Grecy i Rzymianie mieli nie gorszych filozofów niż Twój Jezus.

Ewangelii było kilkaset i żadna nie była spisana za życia Jezusa (najprawdopodobniej). Papieże wybrali te ewangelie, które ładnie się układają w całość. Poza tym było wiele sprzeczności. Poczytaj trochę. Papieże usunęli też z dekalogu jedno przykazanie (dotyczące zakazu tworzenia obrazów i figur w celach kultu), a żeby zgadzała się ilość czyli 10, podzielili ostatnie na dwa. Dlatego jest: 9. nie pożadaj żony bliźniego, 10. Ani żadnej jego rzeczy. Czyli gdyby zacytować 10 przykazanie, brzmi ono nonsensownie. Poczytaj baca:

 

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,1911

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,604

http://www.racjonalista.pl/kk.php/s,8488

 

Nie rozmawiajmy o kwestiach istnienia czy nie istnienia Jezusa, daty  powstania Biblii, czy kto ją napisał, bo od tego są historycy (świeccy!).

Mój post dotyczył wiary w boskość Jezusa, świętość, graala i innyc dogmatów typu zmartwychwstanie itd. Jeśli uważasz, że dowody są tutaj nie potrzebne to nie mamy o czym dyskutować. Wiara wiarą, ale nie w debacie naukowej.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

udowodnij że wykonał :D i koło sie zamyka ;)

 

Nie zamyka się, ponieważ to nie są te same poziomy debaty. Analogiczny przykład: Spotyka się dwóch zoologów. Jeden poszukuje dowodów na istnienie dawno nie widzianego gatunku drzewołaza, prowadzi badania i przeczesuje dżunglę. A drugi z poważną miną szuka dowodów na istnienie gumisiów,  z tym, że nie prowadzi badań tak jak ten pierwszy bo weryfikowanie swojej wiary uważa za niepotrzebne. Gdy pierwszy niczego nie znajdzie, ten drugi cieszy się, że jego teoria o gumisiach stoi na równi z prawdziwą nauką. A tak nie jest. O tym kurwa rozmawiamy.

 

 

 

Zabawne jest, że osoby wierzące na pytanie "Naprawdę uważasz, że Jezus zmartwychwstał?" żądają od pytającego uzasadnienia, że na pewno tak nie było. To kurwa mać, na osobie wysuwającej takie stwierdzenia jak zmartwychwstanie spoczywa obrona. Tacy ludzie tego nie rozumieją. Ale rozumieją to doskonale, jeśli analogiczna sytuacja ma miejsce w przypadku innych dziedzin życia.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

W ogóle poczytaj baca takich ludzi jak Carl Sagan, Richard Dawkins, Lisa Randall,  Michio Kaku czy Leonard Susskind. Znacznie bardziej wartościowa lektura niż Biblia, którą, swoją drogą, powinien przeczytać od deski do deski każdy katolik. Zrozumiesz czym jest nauka.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Martin wez takze pod uuwage fakt ze wszedzie w mediach badz gazetach a takze wypowiedziach celebrytow szczegolnie tych za wielka woda Biblia jest wysmiewana I wyszydzana. Dlaczego nikt nie smieje sie z Juudaizmu? Islamuu? Buddyzmu czy Shinto? Tylko ciagle atakuja Biblie I Jezusa? Mnie to zastanawia, bo skoro to bylyby brednie to wszyscy mieliby to w dooopie! A tak nie jest :) Co widac nawet w naszym podworku medialnym...Smieja sie bo cos jest na rzeczy...Aczkolwiek to tylko moj punkt widzenia :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie od dzis wiadomo ze moda to sprytny plan panow w bialych kolniezykach zeby manipulowac tymi na dole...:) Zreszta moda swiadczy o tym ze w gruncie rzeczy ludzie mysla tak samo I maja takie same potrzeby...Nowa koszulka na rynku, taka moda, wszyscy do sklepow po nowa koszulke.Zerowanie na emocjach i portfelu zwyklych obywateli...Mam nadzieje ze ten portal bedzie wolny od jakiejkolwiek mody, no chyba ze my narzucimy jakis styl :)

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

To mam rację czy nie?

Sugerujecie, że piszę w ten sposób bo taka jest moda? Albo, że Żydzi mnie nasłali?? Jezus i jego matka byli Żydami do chuja Wacława. Ta teoria o Żydostwie kontrolującym świat też mnie śmieszy. A co Wy (my) rdzenni Polacy robicie w tym kierunku? Tylko narzekanie, że jest źle i że Żydzi wszytko zabrali. Beka.

 

Uwierz mi Assasyn, że nie starczyło by mi beki na Judaizm czy Islam. To drugie powinno być prawnie zakazane w cywilizowanych krajach. A i Judaizm też jest chory. Ja wyśmiewam WSZYSTKIE religie. Ale moje podwórko to 99,99 % katolicyzm. Co do Islamu i Judaizmu to po prostu szkoda gadać. Obydwie religie są antyczłowieczeńskie (nie wiem czy jest takie słowo). Buddyzm podobnie, mormonizm też.

 

A ogólna moda na ośmieszanie religii jest zwyczajnym skutkiem postępującej laicyzacji społeczeństwa i tryumfem nauki nad zabobonami.

Inna sprawa, że powstała nowa religia: pieniądz! Co już jest smutne.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Kazdy ma swoja wlasna racje...Najbardziej niebezpiecznymi ludzmi sa Ci ktorzy sa przekonani o wlasnych racjach nazywamy ich wtedy fanatykami. Islam I Katolicyzm ma ich wielu. Ja ogolnie uwzam ze religia jako taka to sposob aby inwigilowac (spowiedz w KK) I kontrolowac spoleczenstwo...Wszystkie One maja jeden wspolny mianownik, mianowicie: Pieniadze. Chszescijanstwo natomiast opiera sie na absolutnie innych zasadach jak Islam czy Judaizm bo propaguje milosc wzajemna, braterstwo ,odwage I tak dalej. Niestety z biegiem lat za sprawa kosciola, ksieza I bskupi zrobili z tego bardzo dochodowy biznes ktory bazuje na strachu, wlasnie stad nie lubie religii...A pozatym pisalem juz dzis kilka razy ze ja niczego nikomu nie sugeruje, kazdy ma swoje poglady I ja je absolutnie szanuje :) Nie zamierzam wchodzic w glebokie dyskusje I probowac przekonywac kogos do swoich pogladow bo to czysty egoizm.

  • Like 1
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.