Pikaczu Opublikowano 24 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2014 Raz za gówniarza ryczałem za kobita.Nigdy wiecej.i raz ryczałem za przyjacielem, chuj mu w dupe%-) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aras Opublikowano 24 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2014 Rozwijające charakter doświadczenie Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 24 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2014 Szczególnie jak sie zna typa 10 lat jest sie swiadkiem na jego slubie a na po poprawinach już sie nie pasuje do nowej wizji świata bo żoncia jest.tak kończa frajerzy. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
deleteduser10 Opublikowano 24 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2014 To kawał chuja z niego. Ja (już o tym pisałem) ostatnio ryczałem 3 lata temu, jak mój ukochany pies zginął, potrącony przez autobus. Wtedy się kompletnie rozkleiłem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aras Opublikowano 24 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2014 Też się z tym borykam, że się koledzy, przyjaciele zmieniają, dlatego kiedyś na sylwestrze mało co przyjacielowi nie dalem w mordę, innemu dałem i jeszcze zwyzywałem od Cip. Potem zrozumiałem, że mam za mało dystansu i że relacje teraz będą funkcjonowały na innych warunkach. W każdym razie dbam o to, żeby te przyjaźnie trwały, żeby mieć się do kogo zwrócić. Jak straciłeś przyjaciela, to smutne. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 24 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2014 Żoncia po prostu wiedziała ze ja wiem ze ona jest z nim tylko dla siana,owinęła go koło palca i kukułka sie mnie pozbyła z gniazda Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eleanor Opublikowano 24 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2014 Żoncia po prostu wiedziała ze ja wiem ze ona jest z nim tylko dla siana,owinęła go koło palca i kukułka sie mnie pozbyła z gniazda To żaden z niego przyjaciel, skoro baba była ważniejsza Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Eleanor Opublikowano 24 Grudnia 2014 Autor Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2014 To kawał chuja z niego. Ja (już o tym pisałem) ostatnio ryczałem 3 lata temu, jak mój ukochany pies zginął, potrącony przez autobus. Wtedy się kompletnie rozkleiłem.Hmm wiem coś o tym, ja byłam przy moim psiaku jak go usypiali, miałam wrażenie że mi serce wyrywają, nie czułam czegoś takiego nawet jak facet ze mną zerwał Vincent: Zgadza się Sylwia, ale przypominam o niepisaniu postów pod sobą! Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Marzena Opublikowano 24 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2014 Sylwia miałam podobnie , tylko nie dałam rady uśpić mojego psa a wiem że strasznie cierpiała, miała raka, a inni to bez mrugnięcia okiem potrafią zabić bezbronne zwierze tak jak pare długich lat temu brat cioteczny złamał kręgosłup mojej psinie dlatego że jej nie lubił rzucił nią o ziemię i amen ;( Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
aras Opublikowano 24 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 24 Grudnia 2014 Pod tym względem jestem wrażliwy, chyba matka we mnie zaszczepiła miłość do zwierząt, chociaż nie powiem, chyba większość chłopców ma przygody z żabami. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
The_Man Opublikowano 27 Grudnia 2014 Udostępnij Opublikowano 27 Grudnia 2014 wczoraj jak popiłem to płakałem po tym Mnie rusza zawsze - bez picia ale i bez placzu... Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
nassi Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 20 Kwietnia 2015 Ogólnie rzecz biorac trzeba mieć rozdwojenie jaźni zeby sprostać wymaganiom kobiecej sraczki emocjonalnej.Tak kobiety posiadaja osobowość mnogą.Z jednej strony facet ma być zdecydowany o twardym charakterze a z drugiej ma posiadać uczucia. Z jednej strony ma byc opiekuńczy i troskliwy a z drugiej ma traktować kobite w wyrze jak dziwke "ostre ruchanie, klapsy, dominacja nad partnerka, rozkazywanie itd"Z jednej strony kobieta chce wiedzieć wszystko o swoim partnerze i to jest szczere i prawdziwe a z drugiej strony zbiera baze danych by ta wiedza jak najbardziej facetowi rozpierdolic łeb w kłótni zgodnie z powiedzeniem "jak jest za słodko to muli" i babka celowo odpierdala jazde o chuj wie co.Zjednej strony kobieta chce byc usłużna swojemu facetowi.kochac go miziać itd. Gdy on sie do takiego stanu rzeczy przyzwyczaja to panie najczęściej odstawiaja faceta od przysłowiowego cycka i pantofelek lata za nią bo chce wrócić do wczesniejszego stanu rzeczyktos coś wie?jakies pomysły? Facet może być zdecydowany i z uczuciami, jeśli się ich nie wstydzi i wie, kiedy kiedy się nimi nie kierować (pomimo że nadal czuje) - czyli kwestia proporcji, wyczucia miejsca i czasu. Jeśli jest opiekuńczy, troskliwy, to właśnie wtedy, jeśli ma ochotę, może ją traktować w łóżku jak chce, bo ona będzie wiedziała, że to nie traktowanie przedmiotowe, poniżanie, tylko wyraz jego lub jej potrzeb, fantazji połączony z uczuciem i szacunkniem. Przynajmniej ja tak do tego podchodzę - jeśli ufam, to na wiele pozwalam. A poza tym, nie każda kobieta lubi takie zabawy, więc nie u wszystkich jest tak, że ma być jednocześnie taki i taki. Mieć faceta, który nie boi się powiedzieć czegoś o sobie, otworzyć się na kobietę, przyznać, że lubi czułość, a nawet o to poprosić, a następnie to schrzanić, to jak strzelić sobie w stopę. Przyznaję, że czasem mnie korci, żeby coś powiedzieć, ale gryzę się w język, żeby sobie nie zepsuć tego, co wypracowałam przez kilka lat. 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Brzytwa Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Facet, który przyzna się do tego że lubi czułostki itp - na dłuższa metę zawsze traci. Bo niestety takie rzeczy są postrzegane jako przejaw słabości. A słabością się gardzi. 4 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olla Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Wystarczy rewanż. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Subiektywny Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Brzytwa ma rację.Warto być czułym.Warto wrażliwym.Warto od czasu do czasu pozwalać by kierowała nami romantyczna część natury.Zdecydowanie niewarto okazywać słabość przy kobiecie - nawet tej pełnej jak najlepszych intencji. Kiedyś gdy byłem nastoletnim brzdącem mówili mi to starsi mężczyźni w rodzinie - wtedy kompletnie nie rozumiałem o co im chodzi i czemu mi tak trują.Teraz wiem. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Jestem jaki jestem,wale prosto z mostu o co kaman,nie mam zamiaru bawic sie w jakies durne gierki i podchody, nie mam zamiaru udawać kogos kim nie jestem,Swiat kobiecej halucynacji jest ogromny,czy dobrze wychodziłem na szczerosci i otwartosci?NIE%-)Kieruje sie prosta zasadą Hobsona ( http://www.slownik-online.pl/kopalinski/D9C6B63F6CC39303C12565DF006CA785.php ) albo baba bierze mnie i akceptuje taki jaki jestem albo nie.Oczywiscie gdybym był słaby psychicznie to juz dawno bym sie załamał i udawał dzejmsa błąda no ale tak nie jest. Efekt tego bedzie taki ze albo znajde odpowiednia babe albo nie 2 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pokorna Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Okazywanie słabości przy kobiecie to odkrywanie siebie, aż do samego dna. W tym momencie są to chwile bardzo osobiste i intymne dla mężczyzny, rolą kobiety jest tego strzec, chronić. Chwile tylko i wyłącznie dla dwojga i dla nikogo więcej, niezależnie od okoliczności ( nie biorę pod uwagę niemoralnych, nieetycznych, nie zgodnych z prawem czynów). Dla mnie odkrywanie tajemnic, pewnych słabości swojego mężczyzny jest równoznaczne ze zdradą (jest to zdrada na poziomie emocjonalnym, mentalnym, ale jednak zdrada, to boli, bo narusza zaufanie, a ono jest bezcenne, łatwe do stracenia, do odbudowania niemożliwe). To moje zdanie, możecie się nie zgadzać. Zresztą się nie zdziwię, jak się nie zgodzicie. Pikaczu masz racje z tym aby nie udawać kogoś kim się nie jest. Na siłę próbują się faceci zmieniać, przypodobać itd.(to też oznaka słabości mężczyzny) i w pewnym momencie zaczynają męczyć się sami ze sobą. Po co stwarzać dodatkowe jeszcze później z tego tytułu problemy, później zarzut od kobiety, że klapki na oczach miałam, bo udawałeś, oszukiwałeś. Granie w otwarte karty jest najlepsze, bo wtedy facet jest po prostu czysty jak łza, "wiedziałaś, że taki jestem, nie udawałem" to jest argument, na który kobiecie będzie ciężko znaleźć kontrargument (kobiety doskonale to wiedzą i czują to w takich momentach). Druga strona też tak powinna grać w otwarte karty (zaraz mi dołożycie, że kobiety tak nie potrafią, już też to potrafią, tylko one trafiają na takich co to chcą udomowić, przerobić na własna modłę itd.). Jak Subiektywny trafnie to określił, gra w otwarte karty i nie było by w Was tego rozgoryczeniem widocznego u Was, sami przyznajecie, że jesteście bardziej uczuciowi i Wam bardziej zależy, więc mocniej cierpicie jak to tutaj opisujecie na forum, stąd moja delikatna uwaga dotycząca rozgoryczenia. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olla Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Chciałabym już nie udawać. Ale to kiedyś, przy kimś innym. Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Odkrywanie rowne ze zdrada?chyba cos nie ten teges%-)ale kumam oco kaman bo chyba powinno byc wygadanie i jazda na tym%-)a to jest często i gesto wykorzystywane przez baby, niema to jak dopierdolic misiowi o jego słabosciach%-) 1 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Gość Saint Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Kobiety są jak prokurator i sędzina i obrońca w jednej osobie. Ta pierwsza użyje przeciwko Tobie(nawet grubo po latach) tego, co powiedziałeś w zaufaniu do adwokata. A kiedy to się stanie? O tym orzeknie sędzina, u której cały czas w głowie tyka: tak-nie, kocham-nie kocham, potrzebuję go - nie potrzebuję, powiedzieć - nie powiedzieć, zdradzić - nie zdradzić.... Tyle z mojej perspektywy 5 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Chciałabym już nie udawać. Ale to kiedyś, przy kimś innym.Ola przymnie bys nie musiała udawać że jestes normalna skoro juz wiem ze masz niezły kiciamber pod kopuła%-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Olla Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Sytuacja to kiciamber. Dobra, znowu dałam się wkręcić w "osobiste". THE END Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pokorna Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Prywatność, intymność to dzisiaj dla wielu relikt. Nie rozumiem z czego to wynika, że nie szanuje się prawa do prywatności ani też własnej prywatności, kwestia wychowania, mody na takie usilne lansowanie się ze wszystkim. Lansowanie przez media masz być taki a taki, dąż do niezwykłości, wspaniałości poprzez przeciętność i bylejakości, udawaj i udawaj, jak by nie można było tylko być. Saint perspektywę to masz a autopsji, tak to czuję (mogę się mylić). Teraz rozumiem skąd takie wcześniejsze posty do mnie. To nie jest zarzut, bo Twoja krytyka wobec mnie jest z głową i dużą dawką kultury (to nie znaczy, że zgadzam się z Tobą, mój szacunek za to jak to robisz). Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Pikaczu Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Oj wielki kiciamber"bo sie rozmysliłam i nie jest tak jak chciałam"%-) Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Ambroży Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Udostępnij Opublikowano 21 Kwietnia 2015 Facet, który przyzna się do tego że lubi czułostki itp - niestety na dłuższa metę zawsze traci. Bo niestety takie rzeczy są postrzegane jako przejaw słabości. Ale są tak postrzegane tylko poprzez nasze postrzeganie "rozumowe". Instynktownie się w ten sposób tego nie odbiera, bo naturalnie lubienie czułości nie ma żadnej korelacji z siłą czy słabością. To jest tylko wymysł kultury, w której żyjemy. Okazywanie słabości przy kobiecie to odkrywanie siebie, aż do samego dna. W tym momencie są to chwile bardzo osobiste i intymne dla mężczyzny, rolą kobiety jest tego strzec, chronić. Chwile tylko i wyłącznie dla dwojga i dla nikogo więcej, niezależnie od okoliczności Słabość można sobie okazywać przy ojcu/bracie/przyjacielu. Przy kobiecie się tego nie robi, i - co ciekawe - żeby w ogóle okazać przy kobiecie słabość, to trzeba przełamać w sobie naturalny, wewnętrzny opór. Opór, którego przy bardzo bliskich nam mężczyznach nie ma. sami przyznajecie, że jesteście bardziej uczuciowi i Wam bardziej zależy Wszystkie możliwe filmy, ogólnie nasza obecna kultura, wmawiają nam, że to mężczyźnie bardziej zależy na związku z kobietą. Ale to jest czysta fikcja. Udawanie. Nadskakiwanie kobiecie przez mężczyznę jest sprzeczne z naturą. 3 Odnośnik do komentarza Udostępnij na innych stronach Więcej opcji udostępniania...
Rekomendowane odpowiedzi