Po pierwszej randce, zakończonej namiętnymi pocałunkami, myślałem że od teraz ze sobą chodzimy ?. Drugie spotkanie przebiegało baaardzo wolno, moje pytanie, co dla niej znaczę, znacznie zakrzywiło czasoprzestrzeń. Rozeszliśmy się, uprzednio deklarując sobie dozgonną przyjaźń. To było nasze ostatnie spotkanie.
Inną laskę, zaprosiłem do domu, w pokoju powiedziałem że muszę się przebrać, więc skończę do toalety, powiedziała żebym się przebrał przy niej, uznałem że tak nie wypada i jej pokażę że ją szanuję, to na pewno to doceni. Bynajmniej.
Długo jeszcze nie doszedłem do tego, co robię źle.