Skocz do zawartości

GluX

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2009
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    26
  • Donations

    60.00 PLN 

Treść opublikowana przez GluX

  1. Eksperyment Calhouna chyba już każdy kojarzy - ale czy słyszeliście o kotach Potternger'a? W skrócie pokazuje on wpływ gotowanego mięsa na rozwój kotów. Undra wyjaśnia znacznie więcej:
  2. Gdyby był bogatszy to po 2 latach odsiadki mógłby przywitać swoje 2-miesięczne dziecko
  3. @poeta98 Na ten moment nie zapowiada się, żebyś kiedykolwiek zajął wysokie stanowisko i mówię to w oparciu o to, co napisałeś w temacie teraz (nie piszę tego, ze złymi intencjami).
  4. Napisałeś na tym forum, żeby uzyskać pomoc - a, żeby uzyskać pomoc to proces jest banalny: 1) zebrać informacje 2) przetworzyć je i spróbować znaleźć podobieństwa, reguły 3) znaleźć najbardziej optymalne rozwiązanie Ja dałem Ci tylko punkt drugi - żebyś był świadom szerszego obrazu tego co się dzieje i kim jesteś w procesie. Dwa - pisałem, żebyś się nie urażał - a jednak się uraziłeś - ale nie przejmuj się - w swojej "wyjątkowości" nadal jesteś człowiekiem i masz emocje. Trzy - miałem ostatnio styczność z ludźmi Twojego "wyjątkowego" pokroju. Żeby było jasne - nie mam nic do homoseksualizmu - jest dla mnie tak banalnym i nieważnym tematem jak babcia, która nie wie co kupić w sklepie. Serio. Nie dodawaj sobie tyle ważności, bo nie jesteś tak ważny jak myślisz, że jesteś. I będę Cię generalizować - bo jesteś jednym z wielu których spotykam w życiu i WY jesteście dla mnie bardzo ciekawą acz przerażającą grupą społeczną, która jest dla moich loszko-pieniężnych interesów sprzymierzeńcem - przez brak męskich zachowań, zazwyczaj piastujecie średnio-niskie stanowiska, czyli pracujecie na kogoś - oraz nie startujecie do loszek - więc więcej zostaje dla mnie. Generalizacja, prostota, zero-jedynkowość. Jesteśmy z innych szkół życia po prostu. PS. Znowu się pewnie urazisz, bo wiem że dla waszej grupy społecznej/pokolenia większe znaczenie ma poczucie szczególności i ważności niż materializm
  5. http://www.physicsoflife.pl/dict/eksperyment_calhouna.html Możesz się urazić tym co tu zacytowałem i tym co napiszę, może to Cię pogrążyć we wstydzie - za co z góry Cię przepraszam. Aczkolwiek musisz sobie zrozumieć, że w "stadzie" masz pozycję jaką masz i jesteś tym kim jesteś - efektem ubocznym szerszego problemu. Jesteś właśnie typowym przedstawicielem pre-homo o którym pisałem kiedyś na forum - czyli nie masz nawyków (czyli podświadomości) ukierunkowanej przez samcze reguły i zasady. W tym momencie zazwyczaj dochodzi do tego, że spotykasz kogoś podobnego do siebie i "próbujecie". Tak mniej więcej zazwyczaj wchodzi się w homoseksualizm, choć mało kto wie o tym i wszyscy myślą, że orientacja seksualna jest "wybierana z góry" - dla mnie to zwykły nawyk, który wypracowuje się @MoszeKortuxy - teraz rozumiesz, dlaczego miałeś przestudiować metaanalizy tego eksperymentu, żebyśmy mogli dalej dyskutować kiedyś tam?
  6. GluX

    Wstyd mi

    Dobra przedstawiłeś jeden problem i jedną zasadę. Ale nadal nie widzę systemu który byś praktykował żeby dał Ci to co chcesz
  7. @wrotycz Co Ty chcesz mi pokazywać. Napisałeś słowo w słowo to o czym tu piszę
  8. @Mosze Red Blisko - czerpie dużo od postawy Dan'a Gable'a. Nie mniej dziękuję za wyjaśnienie choć czuję niedosyt.
  9. @Drizzt A czy w życiu mamy zawsze taką kontrolę nad otoczeniem? Czy wszystko zawsze wychodzi w praniu przez czynnik losowy? Jak sobie zakładałeś cokolwiek w głowie to w każdym przypadku to się sprawdzało? Czy mamy wpływ na to jakich ludzi spotykamy w życiu? Za dużo niewiadomych w życiu jest. I ze swojego doświadczenia powiem, że kontrola emocji nigdy mi nie wychodziło, za to kontrola zachowania wychodzi mi doskonale. Bo łatwiej mi iść na trening niezależnie czy mi się chce czy nie, czy jestem wyspany i radosny czy niewyspany i markotny. Idę na trening, daję z siebie wszystko i w sumie mało mnie interesuje to co czuje. Ale gdybym się skupiał najpierw na wprowadzaniu w odpowiedni stan poprzez medytację, kotwice itp to: 1) byłbym za bardzo zależny od tego co czuję i musiałbym czekać na odpowiedni moment 2) osiągałbym mniej niż obecnie @Mosze Red Kompletnie nie wiem o czym piszesz, a czytelnicy forum z chęcią poznają lepsze rozwiązania niż moje jeśli jesteś mądrzejszy od mnie: -Jakie mam braki w temacie - konkretne rzeczy -W oparciu o jaki podział mówisz - bo jest ich przynajmniej 3 -Kim jest Blauer? Jakiś link? -Jakie polskie spece? Ogólnie wypowiedź poniżej poziomu chociażby przyzwoitego, a sam gonisz loszki za to ostro odkąd pamiętam
  10. @Mosze Red @Drizzt Mylicie wywoływanie emocji (kotwiczenie, wprowadzanie się w stany) z emocjami samymi w sobie oraz reakcjami na nie. To jak z ogniem - możesz go rozpalić, możesz go zgasić - ale ogień ma określone właściwości w danym środowisku i ognia jako zachodzącą reakcje fizyczno-chemiczną nie zmienisz choćbyś stanął na palcach. Albo jak z pieniędzmi - Pieniędzy nie zmienisz - ale możesz je wydać, możesz je wyrzuć, wydać, zarobić, zainwestować, możesz z nich nie korzystać, mogą być dla Ciebie ważne lub nie - ale będą istnieć i będą pełnić określoną rolę w społeczeństwie, niezależnie od Ciebie. Możesz medytować i uczyć się dystansu względem tego co odczuwasz. Możesz się odurzać i zmieniać swoja percepcję względem emocji. Możesz się kotwiczyć i zbudować w sobie nawyk wywoływania emocji w określonych czynnościach/środowisku. Ale emocji samej w sobie nie zmienisz. Bo Ty i emocje to dwa niezależne byty - bo możesz odczuwać strach i MIMO tego iść do przodu albo możesz odczuwać strach i DLATEGO uciec (Różnica miedzy frajerem a kozakiem mówiąc nawiasem), a po wielu razach odczuwania strachu nauczysz się go ignorować, tak żeby Ci nie przeszkadzał i wielu ludzi w takich chwilach myśli że tego strachu nie ma, ale wystarczy porozmawiać z profesjonalnymi fighterami, którzy stoczyli X walk i ich odczucia przed wejściem na ring - zawsze jest strach i go czują - bo zaraz będzie rozlanie krwi.
  11. @wrotycz Pokaż mi jak kontrolujesz swoje emocje gdy umrze Ci osoba bliska, np. dziecko, bądź rodzic, którego darzyłeś miłością. Pokaż mi jak kontrolujesz swoje emocje gdy napadnie Cię spory pies w środku lasu. Widzisz, nie zrozumiałeś mnie właściwe. Emocji nie da się kontrolować, ale można kontrolować swoje zachowania. Tzn. ćwiczyć reakcje na bodźce. Np. Strach to strach - informacja w gruncie rzeczy - co zrobisz z tym to Twoja sprawa (czyli jakie działanie podejmiesz - zignorujesz czy podążysz). Możesz się wyćwiczysz po przez powtarzalne ruchy i zbudować odpowiedni nawyk na dany bodziec. Ale tak jak mówię, emocji nie da się kontrolować bo są informacjami od świata. Jedyna Twoja kontrola w życiu to te kilka milisekund między bodźcem i reakcją. I te kilka milisekund robi ogromną różnicę.
  12. Ja jestem taki cham, że opiszę wam historyjkę z niedawna: Stoję w Tesco, przy tych warzywach i owocach. Jakiś koleś nakłada sobie chyba pomarańcze, jedna mu spadła na podłogę. Rozgląda się i "ucieka z miejsca zbrodni" szybkich chodem. Gdy zrobił dwa kroki spotkał mój wzrok. Powiedziałem tylko do niego: -No podnieś to On bez zdania, wrócił, podniósł i odłożył na miejsce. Resztę dnia się zastanawiałem dlaczego to powiedziałem...
  13. sądze że cardio powyżej 30min to niezbyt przemyślana inwestycja czasu
  14. IDEALNIE. http://www.filmweb.pl/Czlowiek.Ringu
  15. Jak to wygląda w rzeczywistości: https://9gag.com/gag/aoOmKpw
  16. a po co okłamywać się że czarne jest białe? Kawa na ławę: Zostawiłeś loszkę bo Cię nie kręciła na tyle na ile chciałeś. Ona zaczęła zarabiać więcej, więcej hajsu przeznacza na ciuchy, makijaż - spotyka się z lepszymi od Ciebie. Przegrałeś na ten moment jeśli chcesz z nią walczyć - i to jest normalne, bo mamy ego i naturę zwierzęcą (jakieś tam pierdolenie o oświeceniu nie kupuję jednak). Fakt nr 1. Loszka dalej jest loszką zapewne taką jak ją pamiętasz nago - zmieniła się otoczka - makijaż, ubrania, może samochód, zaczeła się spotykać w lepszym gronie. Fakt nr 2. Całkiem możliwe, że przez zmianę środowiska nabrała innej świadomości życia - jest różnica jak nagle ma się 2-3x tyle hajsu co przedtem i wychodzi się z nizin społecznych. Fakt nr 3. Ona poszła do przodu, a Ty nie ? To coś robisz źle, skoro się nie rozwijasz. Ziomek, przegrywasz życie i pytasz się jakie leki mamy Ci dać, żeby się odurzyć i zapomnieć. Rozwiązanie: Przyjmij fakty do świadomości, na klatę, jak mężczyzna. Przyznaj się do porażki jeśli w Twoim mniemaniu jest to porażka. Potem zacznij działać i budować życie bogatszy w nową wiedzę. A co najważniejsze: idź zaruchać. Nikt tak nie lamentuje jak facet bez cipki.
  17. Napiszę Ci typowo sarkastycznie ale i prawdziwie - może wyniesiesz coś z tego sensownego:
  18. @Oddawaj Fartucha Czekam na rezultaty!
  19. Dlatego nie ma nic bardziej seksowniejszego dla kobiety od bogatego, dobrze zbudowanego i uśmiechniętego samca No chyba, że ktoś bogatszy
  20. GluX

    Witam

    Dobry artykuł, cześć!
  21. Proszę zauważyć, że pod postem wyzywają tylko faceci, zobaczcie jaka jest reakcja pań - najostrzejsza jest "uważaj, bo zostaniesz przyłapana"
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.