Skocz do zawartości

Logic

Użytkownik
  • Postów

    75
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Logic

  1. Prowadzę m.in sprzedaż wysyłkową. Często zamówienia są telefoniczne, klienci dzwonią, trochę badają sprzedawcę i dostępność. Spokojnie 25% zamówień to deale na gębę, wysyłam szybko towar do klienta (jak zwykle potrzeba na wczoraj) i daję odroczony termin płatności. Na palcach jednej ręki mogę policzyć sytuację, gdy ktoś unikał zapłaty. A przez kilkanaście lat zrobiłem kilkadziesiąt tys. transakcji.
  2. Jak będziesz dostawał gotówkę do ręki to niewielkie. Jak będą to wpływy na konto to na pewno będą to widzieć i będziesz musiał to opodatkować. Kwota wolna z działalności nierejestrowanej to 1505 zł, o ile nie ma to charakteru cyklicznego (co miesiąc) czyli nie nosi znamion DG.
  3. Mam tak czasem, staję się bardzo wyczulony na bodźce zarówno akustyczne oraz refleksy świetlne. Ale cierpię na przepukliny odcinka szyjnego i mam lekką nadruchomość. Nastawienie stawów klatki piersiowej u fizjoterapeuty rozwiązuje u mnie problem. Po zabiegu jakieś 2-3 dni wyciszenia i jest git. Często nawet nic nie boli i nie mam żadnych objawów, poza źrenicami wielkości pięciozłotówki...
  4. Autor ma spory problem, ale nie z ex ani jej nowym facetem tylko ze swoją głową. @Axel Powinieneś skorzystać z pomocy specjalisty i to nie uszczypliwość... Jak zaniedbasz swój obecny stan to problem będzie eskalował coraz bardziej i jest duża szansa że skończysz w psychiatryku albo kryminale.
  5. Pewnie nie tylko tam... Była kiedyś taka pieśń o NRD "przemytnicy i celnicy, czyli orgazm na granicy... "
  6. Logic

    Jak to jest z tym sexem?

    U mężczyzn seks i orgazm powoduje wystrzał oksytocyny. U kobiet taki wystrzał powoduje karmienie piersią. Dlatego młode matki czują więcej "szczęścia" obcując z dzieckiem niż z partnerem.
  7. Logic

    Jak to jest z tym sexem?

    Pewnie masz rację, ja na etapie LTR nic na ten temat nie wiedziałem. U mnie sielanka trwała jeszcze 2-3 lata po ślubie. Ale patrząc z pozycji człowieka w średnim wieku, który potrzebuje spokoju ducha i szczerości z obydwu stron teoria Rollo T. to gwóźdź do trumny długiego związku. Przyroda nie znosi pustki, jeżeli żonglujesz to tracisz energię na obce osoby pozwalając na emocjonalny trójkąt. Druga strona w reakcji robi to samo i to jest bardzo niebezpieczne, bo można zwyczajnie nie udźwignąć danych sobie obietnic. To jest otwieranie tylnych drzwi do tragedii o nazwie "romans".
  8. Logic

    Jak to jest z tym sexem?

    Z pełną świadomością mogę napisać, że zbliżenia służą przede wszystkim budowaniu relacji. Mam bardzo dużo seksu od początku związku, czyli ok 15 lat i to nie uchroniło mojego małżeństwa przed poważnym kryzysem. Przez łóżko odreagowywałem przede wszystkim stres, ale robiła to też moja małżonka. Oboje baliśmy się prawdziwej bliskości i szczerego zaangażowania emocjonalnego, każde z nas robiło coś wbrew sobie. Zamiast skupiać się na nas dwoje oboje nakręcaliśmy się bodźcami z zewnątrz. Ja miałem wokół siebie sporo atrakcyjnych kobiet, żona opędzała adoratorów. To dawało nam pozorne wrażenie wzrostu atrakcyjności, w rzeczywistości była to ciągła gra, napięcia, uważanie na słowa, aby drugiej strony nie urazić i jednocześnie aby nie okazać słabości... Był to bardzo trudny okres, gdzieś drenowana była energia poza rodzinę. Przypomina mi to teorię żonglowania talerzami, ale to całkowicie złudna praktyka, która pozwala budować jedynie mur między partnerami.
  9. Mam, chętnie sprzedam. Kurzy się od dawna...
  10. Ja i agresja? Kolego szanowny @oxy, wyluzuj porty Zawsze trzeba kochać mądrze (odpowiedzialnie), przede wszystkim siebie - i nie pchać fujary w byle szpary Pozdrowienia serdeczne
  11. @BRK275 Rób masaże stawów szczękowych oraz skroni, będą dość bolesne ale dadzą ogólne rozluźnienie ciała, w szczególności odcinka lędźwiowego kręgosłupa. Po dwóch, trzech dniach spróbuj także masować stawy szczękowe od środka jamy ustnej, za zębami trzonowymi. To doskonały sposób na pozbycie się stresu i odpoczynek układu wegetatywnego.
  12. Problem w tym, ze autor nie chce budować relacji z kobietą. Zależy mu tylko na seksie. W osobnym wątku napisał, że już od dwóch tygodni spotka się z następną dziewczyną i ma problem z erekcją... Z deszczu pod rynnę.
  13. Tylko Ty sam jesteś za to wszystko odpowiedzialny. To, że WYBRAŁEŚ NA PARTNERKĘ OSOBĘ ZABURZONĄ TO WYŁĄCZNIE TWOJA WINA. Ktoś celował broń w Twoją głowę i kazał Ci się z nią związać? Puki dawała dupy nie przeszkadzały Ci jej odchyły, wyznaczyłeś jej standardy ale gdy ona wyznaczyła sobie inne to już Ci się bardzo nie podoba. Gdybyś był dojrzały i myślał racjonalnie to nawet byś na taką dziewczynę nie spojrzał. Z całej tej sytuacji wynika, że chciałeś się zwyczajnie pobawić młodym ciałem bez konsekwencji (odpowiadało Ci, że się panicznie boi ciąży a to u kobiet niezrozumiałe). Chłop 28 lat a jak nastolatek...
  14. Wylewasz tu gorzkie żale a tymczasem sam jesteś tak samo niedojrzały jak była partnerka. Myślisz fujarą a nie głową i dostałeś za swoje. Sporo userów pewnie będzie Cię tu klepać po pleckach ale prawda jest taka, że dostałeś właśnie to, co sam oferujesz. No ale przecież
  15. Myślę, że bardzo wielu ludzi w KK doskonale to dostrzega, jednak trzeba pamiętać, że walcząc z potworami bardzo łatwo można stać się jednym z nich.
  16. Do czego mam Cię przekonać? Do wiary? To jakiś absurd, wiara z założenia nie opiera się na dowodach. Poza tym jest to wyłącznie indywidualna kwestia każdego człowieka. Wisi mi, w co i czy wierzysz. Chyba jednak niewiele z tego pożytku wnioskując po pogardzie, jaką prezentujesz w wypowiedziach tutaj. jw.
  17. Nie wchodzę w interakcje z masą społeczeństwa tylko z poszczególnymi osobami. Mam świetnych sąsiadów, przyjaźnimy się. Mój dom jest dla nich zawsze otwarty, ich domy dla nas również. Moi synowie traktują ich jak rodzinę i z wzajemnością. W pracy mam nieduży zespół kilku mężczyzn i dwie kobiety. Nie ma żadnego wyścigu, może zwyczajnie dobrze dobieram ludzi do pracy. Każdy jest odpowiedzialny za coś innego i ma świadomość pracy zespołowej. To widzę tylko u patusiar kupujących flaszki w żabce... Z bliskich znajomych i sąsiadów, którzy trwają w małżeństwach żaden nie narzeka na brak pożycia. Ich żony prezentują spójną z nimi narrację. Znam kilku rozwodników, jednak problemem dla nich są finanse i relacje z dziećmi a nie bliskość i seks od kobiet.
  18. Ogólny problem z kościołem (i każdą inną instytucją) jest taki, że przyciąga drapieżniki, które realizują się jako szeroko pojęte autorytety, narzucające innym własne widzimisie (w większości dla własnych korzyści). Osobniki takie cechują się pychą i arogancją, po drugiej zaś stronie są ludzie ugruntowani w wierze, spokojni, pokorni, nie baczący na "tematy zastępcze" w postaci różnorakich afer czy interpretacji tekstów. Tylko od nas samych zależy, co wybierzemy dla siebie. Próba oficjalnej walki z demoralizacją w kościele nie przyniesie żadnego efektu, tylko karmimy w ten sposób naszą energią kreatury na stołkach. Jedyne, co możemy zrobić to zająć się relacją z Bogiem i bliskimi stając się dobrymi ludźmi. Nasza postawa i świadectwo pokarze innym w naszym otoczeniu, że tylko praca nad samym sobą i pokora jest w stanie nam pomóc.
  19. Tak właśnie czytają Biblię protestanci. A potem jak się okaże np że lepszym tłumaczeniem jest "przyjmie chrzest i uwierzy" to zonk:) I na takich właśnie pierdołach powstało pińćset denominacji - i każda twierdzi że jest właściwa, bo tylko oni prawidłowo odczytali Biblię:) ROTFL. Dokładnie Właśnie przez takich "uczonych" w piśmie powstało tyle cierpienia w przeszłości. To o nich Jezus mówił "plemię żmijowe". @oxy Niech Ci będzie, wygrałeś bitwę o nic... Zmęczyłem się. Bez odbioru.
  20. Zbawienie jest wyłącznie przez wiarę, która jest aktem wolnej woli. Nie muszę nic czytać. Bez tego odnajduję w kościele to, czego potrzebuję. Tak jak pisałem wyżej interesuje mnie wyłącznie relacja z Bogiem. Podobno "diabeł tkwi w szczegółach" i to jest prawda, bo takie analizowanie odciąga uwagę od sacrum i zasiewa ziarno wątpliwości. Próbujesz mnie nieistotnymi argumentami przekonać, że błądzę, machasz do mnie chorągiewką katechizmu z innej drogi prowadzącej w nieznane. Nie po drodze mi z Tobą, nie rozumiemy się zupełnie i ja to akceptuję. To tak jakby psycholog ateista próbował pomagać osobie wierzącej, zauważy tylko drobiazgi i powierzchowne schematy ale nie będzie w stanie dotknąć sedna problemu. Mam generalnie wywalone co kościół głosi w sprawach światopoglądowych, nie skupiam się na rozpraszaczach. I to mnie właśnie dziwi - niewierzący, który powinien mieć gdzieś indywidualne kwestie wiary innych tak się gorączkuje. Wyluzuj... Dlatego księży obowiązuje celibat Celibat księży to nie moja sprawa. Nie interesuje mnie to. Ja mam powołanie do życia w rodzinie. A gdyby zażądał ofiary z Twojej żony, z Twoich dzieci? Zabiłbyś? To byłaby prawdziwa próba wiary. Bóg uwierzył tak w człowieka, że pozwolił zabić własnego syna. Wierzę, że to wydarzenie sprawiło, że swojej wiary nie będę musiał udowadniać w ten sposób. Tego nie rozumiem. Chrzest musi być w pełni świadomym działaniem. Moi synowie nie są chrzczeni, ale wychowywani w duchu wiary. Gdy będą chcieli przystąpią do sakramentu.
  21. Nie czytałem. Uczęszczam na eucharystię wyłącznie dla pogłębiania relacji z Bogiem i z rodziną. Reszta średnio mnie interesuje...
  22. Chcę szczęścia. Szczęście to relacje. Relacja z żoną, z dziećmi, z przyjaciółmi... Z Bogiem, który jest na pierwszym miejscu, bo gdyby nie wiara nie udałoby mi się zbudować poprawnych relacji w rodzinie. Przez lata byłem wojującym z kościołem ateistą, zagniewanym i zgorzkniałym, nieszczęśliwym. Wszystko, czego się dotykałem sypało się. Firma się sypała, rodzina była rozdarta, ja sam cierpiałem na nerwice, miałem nałogi, długi. Prezentowałem postawę podobną do Twojej. Śledzę Twoje wpisy, drugiego tak pesymistycznie piszącego użytkownika na tym forum próżno szukać. Wytykasz jakieś szczegóły ale pomijasz najistotniejszy aspekt relacji, nie dotykasz w ogóle sedna sprawy wiary.
  23. Fundamentem chrześcijaństwa jest życie wieczne a nie strach. Może inne religie bazują na strachu, tego nie wiem i nie interesuje mnie to. Symbole mają to do siebie, że nie przekazują treści dosłownie wprost.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.