Skocz do zawartości

SuperMario

Użytkownik
  • Postów

    553
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez SuperMario

  1. Od lat mieszkam na zachodzie. Skillami się wybronisz. A czy minus? to zależy, od tego co robiłeś, i kto to ocenia. Wg. mnie to zaleta, osoby które pracują na własny rachunek muszą być systematyczne, dobrze zorganizowane, kontaktowe, solidne, inaczej nie byłyby w stanie tego zrobić. Zawsze możesz zebrać jakieś opinie od swoich klientów, są pewne opcje. To nie zamyka drzwi imho.
  2. 🤔 To pewnie stąd ten ból dupy u lewaczek 🤦‍♂️ Taki piękny był ten świat, co ten chłop narobił
  3. Nie przypominam sobie takiej sytuacji, większość referencji to te pozytywne. Trzeba naprawdę zajść komuś za skórę żeby chciało mu się powiedzieć coś złego na inną osobę moim zdaniem. Co do szkolenia itp. to jest stały element, nic extra więc nikt tego nie analizuje w taki sposób, ktoś chęć odejść to odchodzi, normalna kolej rzeczy.
  4. @Cienias do takich sytuacji najczęściej dochodzi gdy jednej ze stron układ przestaje się opłacać. Jak wszyscy korzystają to nikt nie sypnie. Chyba że kelner zainstaluje coś pod stołem 😉 ale to nie oszukujmy się, to nie ta skala 😅 Odjechaliśmy sporo od tematu opa @Były paroletni NEET a jestem ciekawy co dalej zamierzasz, jaki masz plan działania? Wyciągnąłeś jakieś wnioski z tego co wyżej, masz jakieś pomysły? Jakiś plan? Krok po kroku? Cokolwiek? Dostałeś tu tyle różnych proporcji, porad i informacji że starczyłoby dla dziesięciu. Teraz Twoja kolej.
  5. Ma to sens jak najbardziej, ale chyba właśnie o prywatność mu chodziło. Poczekajmy na update od @Baxton77
  6. Za każdym razem gdy widzę bądź słyszę podobne narzekanie, i żeby było jasne... nie neguję że zasadne, i nie mnie to oceniać. Staje mi przed oczami Nick Vujicic. Nie ma rzeczy niemożliwych panowie, wszystko jest w naszej głowie. No dobra, on sam po tyłku się nie podrapie, ale spełnia się w innych formach i chyba odnalazł swoją drogę i szczęście.
  7. Op chyba wspominał że nie chce jej na chacie, zapewne z obawy że później będzie pod drzwiami stała 😅 stąd propozycja wypadu gdzieś na weekend. BTW, to by była świetna stopa zwrotu wino za 20 zeta, seks za dwie stówki 😁 i tak dziesięć razy i 1800 oszczędzone... Znaczy, przejebane XD
  8. Takie coś się nie wydarzy. Nie jest w niczyim interesie żeby miało się ziścić. Może poza panem Makumba z Afryki który dostaje dreszczy na słowo praca i uśmiech mu wraca na słowo socjal, który jednakowoż już nie wystarcza i nasz czarny koleżka odbija się od drzwi różnych firm bo już pokazał na co go stać. A koleżeńska wymiana informacji przy piwie w piątkowy wieczór że akurat ten czy ten słabo się nadaje raczej służb nie zainteresuje, zresztą to jest pikuś. Sytuacja sprzed kilku już lat, info od kumpla. Wizyta u klienta, standardowo, kawa, pierdoloty. Ten na lekkim wkurwie że druga agencja wysłała mu jakichś oszołomów którzy ledwie ogarniają, jednen już nie wrócił po przerwie i jest burdel. Mówi że to taki i taki który był już tutaj 2 razy, raz z naszej a raz z jeszcze innej agencji, teraz wysłała go ta trzecia. Siedzą gadają i w pewnym momencie facet mówi tak "czemu wy się kurwa nie dogadacie między sobą żebyście mi nie wysyłali tych samych zjebów co chwilę, przecież oni się nie nadają, wszyscy tracimy tylko czas" Tak wygląda rzeczywistość. Tak wygląda życie, układy, niepisane umowy, pewne ustalenia o których nikt nie słyszy, tak się kręci cały ten wspaniały świat. I nikt i nic tego nie zmieni. Tak samo jak politycy kradną, oszukują, robią wały, tak samo jak do lekarza bez kolejki dostaną się ci którzy kogoś tam znają, tak samo i tutaj. Życie nie jest sprawiedliwe, czarno białe, idealne. Jak ktoś potrafi się w tym odnaleźć to sobie poradzi. Zjeść i nie zostać zjedzonym 😉 świat 2024 XD I tak, doskonale rozumiem co masz na myśli, ale masz pewne trochę wyidealizowane wyobrażenie jak to powinno wyglądać, a w rzeczywistości sprawy się mają trochę inaczej. I tyle.
  9. @Cienias 🤦‍♂️ chcesz mi powiedzieć że zapytanie o referencje w poprzednim miejscu pracy kandydata, gdy ów kandydat sam podaje kontakt do weryfikacji jego historii zatrudnienia i wyraża zgodę na przetwarzanie danych jest nielegalne? Serio? Tak samo z bazą danych i informacjami odnośnie kompetencji pracowników, rekordów obecności, uwag co do ich pracy itp. naprawdę? Na jakim ty świecie żyjesz? Jedyne z czym się mogę zgodzić to wymiana informacji z firmami z zewnątrz, ale nikt tego nie robi mailowo 😉 Rozumiem że możesz być zaskoczony ale takie są realia, mogę naściemniać że tak nie jest, niczego to nie zmieni. Może co niektórym otworzą się oczy i zrozumieją że jak odwalą coś w miejscu A to konsekwencje mogą ich spotkać w miejscu B. Efekt motyla 😅
  10. Jak Ci nie szkoda tysiaka to bierz ją gdzieś na weekend i jedź z tematem. Pannie rośnie ciśnienie, teraz chce Cię przekonać foteczkami, na żywo pewnie pokaże co potrafi żeby Cię urobić gdy zrozumie że same zdjęcia i słodkie pierdu pierdu to za mało. Co poruchasz to Twoje.
  11. Chiński - już jest spore zapotrzebowanie a będzie większe na osoby ze znajomością mandaryńskiego. Za 10 lat tak samo będzie z hinduskim. Europa się zwija, imho, nie widzę sensu nauki języków takich jak niemiecki czy francuski (we Francji za 2 pokolenia łatwiej będzie się w murzyńskim dogadać😅) Hiszpański, tak dla siebie jeśli lubisz podróżować lub ewentualnie chcesz pracować w tej branży. Rosyjski może być przydatny i względnie łatwy do nauczenia, Rosja wiecznym wrogiem nie będzie moim zdaniem, a jest to duży kraj obok i wymiana handlowa tak czy siak będzie.
  12. Zgadza się, jedni się starają bardziej inni mniej. Każdy coś tam kiedyś odwalił. Nie każdy wie ale po tej stronie też jest spora rotacja pracowników i to może być przyczyną tego o czym piszesz, że rekruterzy nic nie wiedzą o pracy którą oferują. Mało kto wytrzymuje dłużej niż 2, 3 lata. Praca z ludźmi ryje beret. Ciągle jest ktoś nowy, uczy się, popełnia błędy, nie ma o czymś jeszcze pojęcia. Tak to wygląda. Co do czarnej listy, nie no, bez przesady, naprawdę trzeba się postarać żeby tam trafić. Jak ktoś coś odwali 2, 3 razy z rzędu no to wiadomo, ale żeby tak od razu kogoś skreślać? To by było głupie, za jakiś czas być może będziemy w stanie np. zaoferować komuś takiemu stanowisko lepiej trafiające w jego oczekiwania, a jakiemuś innemu klientowi przedstawić kandydata z umiejętnościami i doświadczeniem którego szuka, tak to działa, biznes, łączymy jednych z drugimi i bierzemy skromne 50% 🤪😉 czyli tyle ile Janosik 😁 czy tam inny Owsiak XD. Ehh... Można tylko pomarzyć 😅 Wiesz co, czasami staramy się wypełniać nimi jakieś kilkudniowe zlecenia, ale to jest tak niestabilny materiał że nawet z tym nie jest łatwo. Wystarczy że wyjdzie słońce, będzie promka na browary w okolicznym sklepie albo lokalna drużyna wygra w gałę i plan się sypie bo nagle wszyscy razem świętują. Dlatego prościej jest się ich brzydko mówiąc, pozbyć, i kilkudniówki wypełniać kimś komu nie przeszkadza że zrobi 5 dni w tygodniu u np. 3 klientów. *Edit - przypomniało mi się coś. Bywam często w UK, sytuacja miała miejsce już jakiś czas temu. Jest poniedziałek rano, jadę przez miasto do jednego z oddziałów, miasto wygląda jak wymarłe, jak z jakiegoś filmu o zombiakach czy innej apokalipsie. Pierwsze skojarzenie, że może coś jebło i wszyscy uciekli a ja o czymś nie wiem 😅 bywałem tam wcześniej kilkukrotnie i doskonale pamiętam że zwykle ruch był większy. Docieram na miejsce, w biurze młyn, wszyscy na wkurwie, idę do szefa całego bałaganu i pytam co się dzieje. Mówi że mają kilkanaście procent nieobecności na ten moment, WTF? Why? Nasi wczoraj wygrali mecz. 🤦‍♂️
  13. @Kiroviets Wyobraź sobie sytuację. Mamy oddział, jeden z wielu, w przemysłowym miasteczku średniej wielkości (ten który mam na myśli akurat jest mi bliski bo z kumplem który prowadzi ten branch znamy się od wielu lat) Jest to taki oddział trochę testowy, gdy coś zmieniamy, wprowadzamy coś nowego itp. to właśnie tam, sprawdzamy jak coś tam działa na relatywnie niewielkiej grupie tubylców. Zwróciliśmy uwagę że jest pewna grupa ludzi którzy odchodzą z pracy bez żadnego info, zwykle w drugim tygodniu od rozpoczęcia pracy, nie odbierają telefonów, i nie ma z nimi żadnej możliwości kontaktu. I co ciekawe, prawie zawsze wracają po 2, czasem 3 miesiącach i na nowo zgłaszają chęć podjęcia zatrudnienia. Na pytanie dlaczego ostatnim razem porzucili pracę, zawsze wjeżdża jakaś smutna historia, że nie mogli przyjść bo był pogrzeb w rodzinie, albo szpital, albo... cokolwiek, kosmici porwali 😅. Jeden typ się kiedyś zapomniał i dwa razy w jednym roku tłumaczył się śmiercią ojca 🤦‍♂️ taki trochę kabaret za free. Generalnie był z tym problem, klienci wkurzeni, nerwy, zastępstwa, burdel, masa zbędnej pracy, ciągłe pretensje kogo my wysyłamy, że nasi super heroes okazali się nie być ani super ani heroes, no ogólnie syf. Co się okazało, ta specyficzna grupa ludzi, liczona w tysiącach, żyje z zasiłków. Nie chcą podejmować pracy na pełen etat bo stracą dodatki, i nie opłaca im się zwyczajnie pracować za niewiele większe pieniądze niż socjal który dostają. Więc gdy podejmują pracę, to od razu z zamiarem jej porzucenia po tygodniu, czasem dwóch. Dorobią sobie trochę, i znów bajlando, i tak funkcjonują już od kilku lat. W miasteczku są jeszcze 2 lub 3 inne agencje i ci ludzie jak pielgrzymi wychodzą raz w miesiącu w poszukiwaniu pracy. Co kwartał zrobią takie kółko po firmach. Jeśli agencje nie aktualizują na bieżąco informacji to zdarza się że się prześlizną, wystarczy że ktoś inny akurat będzie się tym zajmował i znów dostaną pracę i znów znikną po kilku dniach bez śladu. I tak to się kręci. Od czasu jak zaczęliśmy wymieniać się tymi informacjami z innymi z branży, pilnujemy updateów w systemie i przestaliśmy zatrudniać takich "specjalistów" mamy mniejszą rotację pracowników, mniej skarg od klientów i mniej roboty, generalnie zmiany tylko na plus. Ci ludzie odbijają się teraz od drzwi i mają problem, nikt ich nie chce zatrudnić, nie są mobilni, są ograniczeni do szukania pracy w tej miejscowości, sam socjal przy rosnących kosztach życia dupy nie urywa, nie to co jeszcze kilka lat temu i jest bieda. Kumpel mówi że ciągle przychodzą, proszą, a tu pracy nima. I w generalnym rozrachunku taka niewielka z pozoru wymiana informacji oszczędza wszystkim czas, nerwy i pieniądze. Gdy takie coś wejdzie na większą skalę, a to jak ze wszystkim, kwestia czasu, to lewusy posrają się w gacie, i wcale mi nie będzie ich szkoda.
  14. Kiedyś na imprezie dla żartu rzuciłem tekstem do kumpeli - pij, pij, będziesz łatwiejsza. W odpowiedzi usłyszałem. Ja jestem łatwa tylko z ciebie dupa 🤣🤣🤣 To ta o której pisałem wyżej że nie była w moim typie, traktowałem ją jak kumpelę a ona chyba liczyła na coś więcej. Raz jak się zdrowo najebałem to zaczęła mi się podobać, jak wytrzeźwiałem to mi przeszło 😅 i dotarło wtedy że alkohol zmienia perspektywę 😆 Zgrabna była, ale z twarzy średnia.
  15. Pewnie, dawaj, a jeśli to nie jest nic bardzo osobistego to śmiało i tutaj pisz, może ktoś inny też będzie zainteresowany odczuciami od kogoś z pierwszej ręki a nie jakiegoś gościa z YT który ubarwi coś dla wyświetleń.
  16. Kij z nią, tu już po ptokach, kwestia czasu, tylko pamiętaj one zawsze wracają, najlepiej żeby wróciła jak już będziesz miał nową koleżankę. Zapamiętaj wtedy jej wyraz twarzy, w kiepskie dni poprawi Ci humor. Ale ja nie o tym. Pytanie za stówę: Jest coś po drugiej stronie? Jakieś światło? Cokolwiek?
  17. @Baxton77 Idź na przypale albo wcale 😅 z nastawieniem że jak się uda to będzie miłe zaskoczenie i tyle. Po wszystkim tylko zaznacz małym druczkiem że niczego nie obiecujesz itp. 😉 Będzie podkładka żeby się wymiksować jak już się znudzi. Co do odpuszczania gałęzi, sygnałow itp. kumpel często używa określenia "subtelna jak Ukrainka" 🤣 Ostatnia jaką poznałem po 5 minutach rozmowy jak się dowiedziała że lecę w fajne miejsce, zaoferowała się że z chęcią zaopiekuje się moimi kwiatami w tym czasie, za darmo, dojedzie z drugiego końca miasta, a jak wrócę to na kawę da się zaprosić w zamian za przysługę. 🤦‍♂️😅 Kawa ze śniadaniem zapewne 😅 Kwintesencja kobiet ze wschodu lol Mają parcie bez zahamowań. Mnie razi, ale są tacy co albo nie widzą albo im to nie przeszkadza. Lepiej być świadomym imho, dla zdrowia portfela 😉
  18. Tak naprawdę testy to tylko jeden z elementów większej całości procesu rekrutacji, same w sobie rzadko przesądzają o końcowym wyniku. Nawet jeśli pójdą średnio a jest skill i dobra rozmowa to i tak plus za całokształt.
  19. Cześć, wjeżdżaj tu czołgiem na pełnej, będzie git 🤘
  20. Skorzystaj z okazji, jak sama się pcha na dzidę to jej nie żałuj 😉 Tylko, nie wiem czy to reguła, ale zdarzyło mi się kilka razy że takie top laski to w łóżku raczej kłody były. Podobnie jak w życiu, myślały że będą leżeć i pachnieć a ktoś będzie zapierdalał 😅 I później wychodziło że wygląd petarda a w łóżku zwłoki i rozczarowanie.
  21. Sorry taki mamy klimat. Ja bym chciał żeby wszystkie sklepy spożywcze miały taki sam układ półek i produktów żeby łatwiej mi się zakupy robiło, tak dla przykładu. Każda firma, i dotyczy to wielu branż ma swoje standardy, życie, nie zmienisz tego, może to zrobić np. UE. Wolałbym jednak aby ten neo komunistyczny twór swoich łap w każdą możliwą dziedzinę nie wsadzał. Ocena CV to bardzo indywidualna kwestia i jeden woli takie inny inne formy, generalnie standard i tak najlepiej działa, czytelne, konkretne, bez zbędnych ozdobników czy udziwnień, zdjęcie? Od lat nie widziałem. Chyba w Polsce takie coś funkcjonuje. Na zachodzie CV ze zdjęciem zwykle ląduje w koszu żeby nie było że kogoś faworyzujemy za wygląd. Nie rozumiem co jest dziwnego w pisaniu CV pod dane stanowisko? Szukasz pracy na danej pozycji? pokaż że Ci zależy, minimum wysiłku, zawsze możesz wysłać standardowe a później płakać że na rozmowę nie zaprosili. W ten sposób odsiewamy ok 80% aplikacji. Jeśli komuś nie chce się poświęcić czasu na napisanie dobrego CV to jak będzie wyglądała jego praca? Że błędy w ofertach się zdarzają? czasami się zdarzają, kto nigdy nie popełnił błędu niech pierwszy rzuci ryzą papieru. Jeśli natomiast jest to niedbałość danej firmy to lepiej ich omijać, burdel w tak podstawowych kwestiach to zły znak. Co do feedbacku, a to zapraszam, szukamy kogoś kto będzie w stanie odpisać dziennie na 100-150 odrzuconych aplikacji żeby nie trzymać w niepewności tych którzy wysyłają generyczne, niemalże identyczne CV. Oczywiście każda odpowiedź musi być spersonalizowana, nie taka ogólna jak powyższe aplikacje. Zgodnie z wartościami którym hołdujemy w naszej firmie, dbamy żeby żaden indywidualny płatek śniegu nie poczuł się urażony. Format A4. Żartowałem, to się nigdy nie wydarzy, ale teraz może zrozumiesz skalę i powody dlaczego tego nikt nie robi. Co do umiejętności sprzedania swojej osoby. Możesz być najlepszym programistą świata, być w tym jednym procencie, top topów. Jak nie będziesz umiał pokazać co potrafisz, to skąd my mamy wiedzieć że to ty jesteś wybrańcem 😉 Linijka uwagi dla osób niedosłyszących bądź z wadami wymowy itp. To nie jest problem, mamy takie osoby, rzadko się trafiają ale staramy się im pomóc. To najczęściej są bardzo dobrzy pracownicy. Starający się, zaangażowani, solidni. Można na nich polegać. Co do reszty wymienionych, sorry, to nie szpital czy ośrodek dla nieprzystosowanych społecznie tylko biznes który ma się spinać. Tacy z fobiami też się trafiali, później najczęściej nie pojawiali się w pracy bo ktoś krzywo na nich spojrzał i klient się wściekał bo szkolił typa tydzień i amba fatima, był pracownik i go nima. Jak ktoś ma problem z głową to zarówno dla swojego dobra, jak i firmy w której chce pracować (choć takie osoby rzadko myślą o tym drugim) powinien w pierwszej kolejności posprzątać bałagan pod kaskiem a dopiero później szukać pracy. Łatwo jest krytykować, stań po drugiej stronie między oczekiwaniami kandydatów i pracodawców. Znajdź złoty środek dla jednych i drugich, zrób to tak żeby na tym zarobić i żeby każdy był usatysfakcjonowany, a dam Ci swoje stanowisko, biurko, auto, pensję, i cały stres z tym związany. Jak wytrzymasz 10 lat będziesz wypalony jak Etna na Sycylii, będziesz chciał zabić tych ludzi, kupić domek w Karkonoszach i hodować kozy, będzie Cię stać na 10 takich domków, a teren ogrodzisz drutem kolczastym i puścisz luzem psy. Nie będzie empatii do innych, zrozumienia, nic. Dlaczego tak jest? bo jak przez 10 lat spotkasz się z tym że każdy z każdej strony chce Cię wyruchać na sto różnych sposobów to tak będziesz miał. Gdybym nie napisał tego co wyżej i miał odpowiedzieć na Twój wpis w najkrótszy możliwy sposób to brzmiałby on tak: Świat nie zdejmie dla nas sam majtek i nie da się bzyknąć bo tak chcemy. Trzeba się trochę postarać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.