Skocz do zawartości

Baelish

Starszy Użytkownik
  • Postów

    794
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Baelish

  1. @TomkoKomizm sytuacji polega na tym, że zarabiała.. ekhm.. sporo mniej
  2. "...tak naprawdę, to ja zarabiałam więcej od ciebie."
  3. Ja też po 40. W tej chwili mam cel, żeby dbać o siebie pod kątem fizycznym (siłownia) i uczyć się programowania (ćwiczenie mózgu, może potencjalne dodatkowe źródło zarobku), staram się zbudować kapitał, dzięki któremu będę sprawny tak długo jak to tylko możliwe (natury nie przeskoczysz).
  4. Nie musisz lubić wszystkich koleżanek, są różne charaktery, osobowości, ludzie wpadają na siebie i po prostu się nie trawią. Czasem po prostu nie ma o czym gadać, to normalne, może ona jest introwertyczką i nawiązanie z nią kontaktu jest trudne? Ja bym olał, koleżanka może jest nie komunikatywna, a wina przenoszona na Ciebie? nie ma obowiązku lubienia wszystkich koleżanek, tak samo jak Twoja kobieta nie musi zabawiać rozmową wszystkich Twoich kolegów.
  5. Jeżeli to przyjaciel, to tak się nie traktuje przyjaciół. Przyjaźń dla mnie oznacza głęboka więź, mentalne porozumienie między samcami, lojalność, wsparcie i braterstwo. Mam dwóch przyjaciół z którymi ciągniemy to od 15 lat. Wiemy o sobie wszystko. Żadna kobieta nie jest warta zniszczenia męskiej przyjaźni. To nie jest hejtowanie Ciebie, kobiety ma się na jakiś czas, prawdziwych przyjaciół na całe życie.
  6. Jasne. Jakieś 2,5m od podłogi do sufitu czyli ok 112 m3.
  7. Cześć Bratki, Zaczynam mieć dość swojej alergii na kurz, roztocza, i syfy fruwające w powietrzu. Wcześniej przebywałem więcej czasu po za domem (praca), teraz częściej siedzę w mieszkaniu i zaczyna mi to przeszkadzać. Szukam czegoś za rozsądną cenę za równo pod względem możliwości, jak i kosztów eksploatacji. Nie jestem zbytnio w temacie, może ktoś zna się na tym, bądź zna jakieś miejsce bez artykułów sponsorowanych, w którym można wybrać coś rozsądnego. Bratkowie, help! Edit: Koledzy polecają http://www.conowego.pl/testy/xiaomi-mi-air-purifier-2-recenzja-jednego-z-najtanszych-oczyszczaczy-powietrza-22969/
  8. Kiedyś uczono mnie, że w każdym człowieku siedzi taki mały bachor, który reaguje na odmowy złością. Spotykałem to nie raz w pracy, kiedy ludzie obrażali się, kiedy nie mogli dostać tego co chcieli. Jeżeli zależy nam na relacjach, trzeba zwracać się do tego małego emocjonalnego gówniaka, który siedzi wewnątrz ludzi, obraża się i strzela fochy. Jak? Nie wiem Ja to szkolenie olałem, moim zdaniem szkoda na to energii, czasu, bo każda odmowna odpowiedź będzie skutkowała u większości osób tym samym. Czemu? Czasem próbowałem tłumaczyć, a te same osoby i tak wracały po czasie z tym samym. No i znów się obrażały.
  9. Zupełnie jak bym czytał o sobie. Podobne objawy na sen i nie wyspanie, problemy ze wstawaniem, alienowanie w jakiejś grupie za młodu, nerwy i stres związany ze związkami, czasem myśli o samotności, i o moim zdaniem nie pewną przyszłość bytową/zawodową. Miałem do tego różne sytuacje rodzinne, w szkołach, o których nie chce pisać szerzej publicznie - wpływały one również negatywnie na moje poczucie wartości. Nawet wzrost waga i budowa ciała bardzo podobna. Może jesteśmy jakimiś wadliwie wykonanymi prototypami androidów, i odnaleźliśmy się po latach U mnie to się wiązało często w nocy z gonitwami myśli, nauczyłem się wstawać z łóżka i czytać żeby przestawić myślenie na inne tory, często pomagało, ale tylko na sen, bo nie wyspany nadal byłem. Mi osobiście się wydaje, że problem leży gdzieś w głowie. Za dużo myśli, przejmowania się wszystkim nad wyraz, może to być wynikiem częściowo braku wiary w siebie. Przez pewien czas brałem jakieś leki od psychiatry, podświadome nerwy zniknęły, ale nadal chodziłem zamulony od rana i nie mogłem się pozbierać rano z łóżka. Leki odstawiłem, bo po pewnym czasie zacząłem mieć wywalone na wszystko za bardzo, między innymi zacząłem więcej wydawać niż zarabiałem. Odczuwałem poprawę, jak wchodziłem w nowy związek, lub zmieniałem pracę w którą się na początku wciągałem, czułem się wtedy silniejszy i spokojniejszy. Pomaga mi też wykonywanie ambitnych zadań, z których mogę mieć coś w przyszłości, podbudowuje mnie to i poprawia nastrój.
  10. Ogólnie planowałem zwolnić się już od dawna, z przyczyn typowo zawodowych. Zrobiłem to już kilka miesięcy temu, więc będę tam fizycznie tylko jeszcze kilka dni. Relacji z nią nie utrzymuję, a z resztą tak jak było - czasem (bardzo rzadko) rozmawiamy na gruncie zawodowym. @Wszyscy_zainteresowani Gwoli wyjaśnienia, GOT nie oglądałem, po prostu parę osób zaczęło mówić, że z wyglądu przypominam tegoż osobnika. Zobaczyłem zdjęcie, i stwierdziłem że co mi tam, może być ten jakiś Baelish... a tu okazało się, że to taka kanalia W żaden sposób się nie utożsamiam, konto założyłem przed zaistniałą sytuacją. Dzięki Bracia za słowa wsparcia, i waszą ocenę sytuacji. Staram się wszystko przepracować i wyciągnąć wnioski - między innymi dla tego post na forum. Robię to już z punktu widzenia obserwatora, nie szukam winnych, nie drę łachów z żalu, ot taka sytuacja, stało się - kolejne doświadczenie w życiu.
  11. Czołem Bracia! Jakiś już czas temu zakończył się mój związek z pewna damą, i jak to ostatnio mam w zwyczaju analizować niektóre sprawy, chciałbym poddać temat do dyskusji, i podzielić tym nieciekawym doświadczeniem… a może komuś się przyda. Dziewczynę poznałem w pracy, spotykaliśmy się, zamieszkaliśmy razem. To tytułem wstępu. Nie chciałbym poddawać ocenie związku czy też jej/swojego zachowania – bo wiem, spieprzyłem (spieprzyłem dużo), a jej zachowanie to schemat opisywany już wielokrotnie na forum. Uważam, że jednym z powodów rozstania, który wywołał u niej program "gałąź" była atencja kolegów z pracy. Pielgrzymowali oni do biurka mej wybranki żartować, prawić jej komplementy, robić fotki komórką mówiąc że taka ładna, podwozili ją samochodami, na imprezach firmowych kolejka do tańca, stadnie oferowana pomoc w wykonywaniu obowiązków pracowych, wyświadczanie przysług. Większość z nich była w związkach, małżeńskich, część posiadała wieloletnie partnerki. Wszyscy wiedzieli jaki jest między nami. Na skutek atencji jej SMV wystrzeliło w kosmos, zaroiło się od gałęzi, i z początkowo niezbyt śmiała dziewczyna zamieniła się w gwiazdę święcącą na firmamencie firmy. Taka natura kobiety, trudno. Próbowałem nawiązać na ten temat rozmowę, oczywiście schemat, to tylko hehe koledzy, co ja zrobię hehe że oni mnie lubią. Nic nie mogłem z tym zrobić, stałych „kolegów” było co najmniej kilku, szacuję że może z pięciu, może z ośmiu, wpadali też coraz to nowi od czasu do czasu, pewnie drugie tyle w social mediach. Przecież nie będę za wszystkimi biegał, ona na to pozwalała, a ja wyszedłbym na zazdrosnego paranoika który się o wszystko czepia. Olałem więc, licząc że może się znudzi (wiem, błąd, powinienem ją olać), ale bańka rosła, i wszyscy udawali że jest spoko, a moje notowania zapewne leciały na łeb, na szyję. Zachowanie tych że „kolegów” względem mnie było bardzo różne, część próbowała mi pojechać w żartach, część starała być się w stosunku do mnie nie miła, zachować dystans, część rozmawiając z nią i widząc że nadchodzę/się przysiadam traciła na pewności siebie i po prostu uciekała. Wszyscy inni mężczyźni w firmie którzy nie byli nią zainteresowani zachowywali się względem mnie normalnie, więc takie sytuacje były dla mnie widoczne. Na zbieg okoliczności, że jej koledzy akurat mnie nie lubią, raczej bym nie liczył. Na jednego z kolegów z którym spędzała czas w firmie (siedzi za nią, status – długoletni związek) wskoczyła już tydzień po wyprowadzeniu się ode mnie. Może skakała już po nim wcześniej, może też po innych, to już nie ważne, wszystko mi jedno. Jej koledzy, donosili na mnie. Kiedy już nie byliśmy razem, ale oficjalnie w robocie nikt nic nie wiedział – jeden z nich doniósł jej, że zrobiłem sobie konto na badoo. Taka męska solidarność. Bracia, pomijając niepoprawne zachowanie ex, powiedzcie mi co się dzieje z tymi samcami, z lojalnością, sumieniem, systemem wartości? Czy to syndrom psa ogrodnika, ja nie mam, on ma, zdyskredytuję go w jej oczach? Co oni mieli wszyscy w baniach? Przelecieć dziewczynę kolegi z pracy, za wszelka cenę? Adorować ją, żeby podpompować ego jej towarzystwem? Zachowania typu przywalę mu gdzieś w przestrzeni publicznej, pokaże że jestem bardziej fajny, niech zobaczy jaki z niego lamus, na to by wskazywały. Takie zachowania wykraczają po za mój system wartości. Tak jak wielokrotnie było to już napisane na forum, one takie są, bo im na to pozwalamy, mało tego, zachęcamy je do tego. Szanujmy się Bracia, oraz Braci swoich. Pozdro!
  12. Jak będę miał potomka, to sprawdzę czy ma stuleję. Jak ma, to moje na 100%!
  13. Hmm....z twarzy podobny zupełnie do nikogo.
  14. Ja planuję zakup: http://www.sklepskorzany.pl/Kozuch-F697-70B-p114.html Wygląda na ciepłe i w moim stylu.
  15. Baelish

    Hello

    Dzień dobry Panom Forum czytam już od kilku miesięcy, zarejestrowałem się aby z Wami trochę porozkminiać różne życiowe dylematy. Pozdrawiam, radośnie zbijając z Wami pionę!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.