Skocz do zawartości

Luckyloki

Użytkownik
  • Postów

    24
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Luckyloki

  1. a widzisz, czasem warto ze starszymi ludźmi pogadać, bo idzie się dowiedzieć jak to było
  2. nie jestem na tyle stary, ale kiedyś dziadek mi mówił że za jajka od kurek można było chałupę postawić xD
  3. mmmmm a czy to nie jest tak, że właśnie realizując te wyższe potrzeby piramidy maslowa, zaczniesz mieć lepszy dostęp do tych niższych fizjologicznych, poczucia przynależności i bezpieczeństwa, czyli to co Twój dziadek pradziadek na dobrą sprawę miał prawie na starcie Tak wiesz na moją sprawę to potwierdza to moją teorię dotyczącą piramidy, to że aktualnie trzeba zaczynać od dupy strony
  4. a tak zapytam mimochodem chcesz tej lepszej płacy, stabilnej pracy i awansu zawodowo społecznego w celu ? Chodzi mi o to jak już to dostaniesz to co będzie ?
  5. Tu trochę wrzuciłem pierwsze z brzegu, aczkolwiek widzę powiązanie i bardzo możliwe, że złą interpretacje. Badania niestety w dużej mierze zależą od wykonawcy. Nie wiem czy pamiętacie badanie firmy Loreal iż 84% kobiet w Polsce było molestowanych ... xd. Wiele badań jest robione z dupy, tym bardziej patrząc na temat korelacji depresji mężczyzn, a seksu. Nikt szanujący swoją pracę i swoje życie zasadniczo nie jest na to zdecydowany. Jak ktoś poszpera wiadomo, że coś znajdzie, ale raczej ostatecznie trzeba polegać na swoich retrospekcjach. Ogólnie to starałem się nawiązać do piramidy maslowa i korelacji z depresją. Wątek zaczyna lecieć centralnie w znaczenie potrzeb fizjologicznych z zaznaczeniem seksu. Co po raz kolejny utwierdza mnie w przekonaniu, że jest to podstawa. Np. nikt nie czepił się chemicznego jedzenia, zanieczyszczenia itd. Braki, że tak powiem wychodzą na wstępie W sensie nie wiem czy dobrze zostałem zrozumiany, próbuję powiedzieć, że zdrowe funkcjonowanie wymaga podążania za piramidą maslowa od samej podstawy i jeśli nie jesteśmy w stanie zaspokoić tych najniższych potrzeb, nie będziemy w stanie zdrowo rozwijać się dalej. W przypadku nie zaspokojenia swoich podstawowych potrzeb fizjologicznych jesteśmy podatni na chociażby depresje. Będą wyjątki, będą różnice, omawiamy średnią populacji.
  6. "W przypadku pacjentów z depresją około 40 proc. osób ma obniżone libido, a 20 proc. ma problem z różnymi fazami reakcji seksualnej. Pacjenci często skarżą się na osłabienie fizjologicznych oznak podniecenia, na trudności z osiągnięciem orgazmu lub na jego brak." no tego jest dużo można nawet za pośrednictwem excella trochę się pobawić z badaniami z GUS. Trochę trzeba pobawić się w interpretacje, bo moim osobistym zdaniem dosyć często te badania są źle robione i interpretowane. Ja nie chcę się za bardzo pchać w udowadnianie swojej racji, bo jestem pewny że połknie to dużo mojego czasu i opinie będą różne, raczej zależy mi na polemice i osobistych opiniach użytkowników tego forum.
  7. Istnieje zbyt duża korelacja pomiędzy dostępnością do seksu, a depresją i z tego względu będę poddawał to wątpliwości.
  8. Szczerze to nie chcę nawet zgadywać w jaki sposób realizują swoje niższe potrzeby, bo coś czuje żebyśmy się wszyscy tutaj nieźle zdziwili. Ale patrząc na to zgromadzenie, to być może i nie
  9. Idąc od dołu do góry. Wybacz wydawało mi się, że to jasne. Więc się poprawiam.
  10. Bierzesz pod uwagę obecne czasy, ewolucja ludzka oparta jest o wieki ludzkiego funkcjonowania, przyzwyczajeń i programów. Ludzkie organizmy nie dostosowały się do bardzo szybkiego rozwoju i zmian. Polecam pooglądać sobie choćby na discovery różne ludy afrykańskie, tam nikt nie choruje na depresje Pramida potrzeb maslowa jest rozwiązaniem na problemy z psychiką, oczywiście możecie się z tym nie zgodzić i ja świetnie sobie zdaje sprawę, że łatwość tego brzmi tylko w teorii. Przykre jest to, że potrzeby z dołu są zdecydowanie trudniejsze do realizacji niż te z góry, które swoją drogą dla organizmu ludzkiego są mniej znaczące. Aktualnie w mojej perspektywie to jest kwestia obserwacji, która płeć lepiej przystosuje się do zachodzących zmian. Patrząc na liczbę samobójstw, na razie my faceci dostajemy po tyłku. Jeśli jest ktoś kto dotarł przynajmniej do połowy piramidy Maslowa z ręką na sercu i ma depresję, to jestem gotowy z chęcią odwiedzić tego kogoś i przekonać się na własne oczy. Jak nie zobaczę to nie uwierzę. PS: Wgl nie wiem czy zauważyliście, ale świat staną do góry nogami co mam na myśli. Od cholery teraz ludzi z kategorii piramidy "transcendencja" , którzy starają się pomóc w samorealizacji innym, Od cholery jest ludzi z kategorii rozwoju... Nie zauważacie tego ???????
  11. Problemy z depresją są bardzo łatwe w teorii do rozwiązania, jednak w praktyce to jest jakaś mega ujnia. Ludzie coraz częściej bojkotują zdobycza nauki, ale Maslow już dawno temu opracował stan naturalnego funkcjonowania człowieka. Przedstawiam o to mam nadzieję dobrze znaną wszystkim piramidę Maslowa. Zasada pierwsza, żeby wgl być dorosłym zdrowo funkcjonującym człowiekiem na starcie potrzebujesz spełnienia podstawowych potrzeb ludzkich: jedzenie. sen, schronienie, powietrze i seks. No i teraz już na starcie masz tak: powietrze (ale zanieczyszczone), jedzenie ( ale napakowane chemią), sen ( nie którzy podobno mają, ale i tak się nie wysypiają z powodu przebodźcowania, przeproacowania), schronienie ( przeważnie u mamy i taty, albo w wynajętym mieszkaniu z którego szybko mogą Cię wyjebać), seks ( no.... dla wybranych powiedzmy). Dalej nawet nie będę drążył. Piramida została stworzona i opracowana nie przypadkowo i ma bardzo wiele sensu, jak się ktoś nad tym głęboko zastanowi. PS: Tak szczerze nie znam osobiście człowieka chorującego na depresje, który dotarł przynajmniej do połowy idąc oczywiście od podstawy. Bo tych idących od czubka trochę poznałem i jak sami mówią coś jest nie tak... Tak to wygląda pamiętajmy, że ostatecznie jesteśmy zwierzętami z zaawansowaną funkcją analityczno mózgową. PS2: Teraz spróbujcie znaleźć statystki krajów w których depresja występuję najrzadziej. Połączcie kropki i bardzo proszę o wnioski.
  12. Po zauważeniu wątku, pomyślałem kurna temacik w którym jestem na bieżąco, akurat po studiach i to kilku, znam się w opór się wypowiem. Więc zacząłem odpowiadać na te pierdoły.... minęło 30, 40 minut, godzina, dwie iiii.... usunąłem bo po godzinie nie dotarłem do połowy, szkoda się produkować. Po przeczytaniu x wiadomości stwierdziłem, że to pierdole... Aczkolwiek życzę powodzenia ^^ Panowie dajecie rady z dupy.... Pierwsze z brzegu radzenie gośćiowi, żeby szedł na studia zaoczne.... Myślę, że zaoczne to i może dobra rada dla 40 latka, ale nie dla młodego chłopa ... Jak wyglądają studia zaoczne ? "Ja Cię nie znam, ty mnie nie znasz, dawać papier" Dlaczego nie poruszone zostały, takie sprawy jak np. ITS. a dobra.... nie raz to forum mnie przerasta.
  13. Jeszcze dodam na dobitkę. Wartościowych kobiet, które by Cię chciały nie ma w necie. One nie wystawiają swoich tyłków na instagramy, cycków na tindera i nie rolkują cały czas na fejsie. Więc wszelkie kobiety z internetu można sobie odrzucić na starcie i nie zawracać sobie nimi głowy, one grają w inną grę. Szukają czadersów, seksu na malediwach, folołersów i innych skoków na kasę. Sprzedają się za różne dobra. Dlatego też faceci tak jojczął, jakie to kobiety są złe. A ich główne obiekty westchnień to właśnie te kobiety żyjące w necie. Wszelkie problemy rozwiązuje szukanie tych odłączonych od neta. Chodzą po ziemii fajne dziewczyny, tylko szukanie ich jest problematyczne i wymaga wysiłku, trzeba być aktywnym człowiekiem, jak ktoś jest domatorem to ma kiche.
  14. mmmmm.... Pieniądze i uroda zawsze były dobrymi afrodyzjakami, ale należy też pamiętać, że akurat te dwa afrodyzjaki przyciągają najbardziej poryte, zepsute i bezwzględne kobiety Tindera sobie odpuść, to jest wylęgarnia kobiet z chorobami psychicznymi, co ciekawe kobiety uważają to samo jeśli chodzi o facetów tam się pojawiających. Ja mam radę taką: stań się społecznie użyteczny i buduj kręgi znajomych. Jeśli jesteś użyteczny, to kobiety będą się wokoło Ciebie kręcić, czy jesteś brzydal, zakolak i biedak nieistotne. Żadna panna nie pogardzi kontaktem do gościa, który naprawi jej komputer, samochód, pomoże w przeprowadzce, czy nie podwiezie do domu, gdy spóźni się na autobus. Kluczem do sukcesu jest przebywanie wśród kobiet, jeśli nie będziesz wśród nich przebywał, to nic nie wyrwiesz. Zacznij od zdobywania koleżanek, kilka imprezowiczek nie myślących poważnie o życiu by nie zaszkodziło. Wystarczy, że będziesz przebywał wśród kobiet i zaczniesz kumać czacze co i jak. A każda koleżanka ma z reguły pierdyliard innych koleżanek z którymi możesz się zapoznać + na Twoją korzyść będzie działać społeczny dowód słuszności. Jeśli ktoś sprowadza, Cię do towarzystwa to z reguły nie jesteś z ulicy, więc już na starcie jesteś do przodu. Nie raz Twoja koleżanka może Cię wrzucić w ramiona drugiej koleżanki, żebyś tylko gdzieś nie spieprzył, w końcu ona sama nie naprawi samochodu, a w kolejce 2 tygodnie na naprawę czekać nie będzie (pośrednie zabezpieczanie zasobów). Nie z każdą kobietą się prześpisz, ale to nie znaczy, że akurat taką rolę ma odegrać w Twoim życiu Jeśli nie masz dobrych genów i nie wyglądasz jak Klaudiusz z plejboja albo tindera, to nie bujasz się na apkach randkowych i nie chodzisz do klubów, gdzie masz rywalizować z gościami na sterydach opiętych koszulkach i perfumach za setki $. Użyj trochę mózgu i pokombinuj, gdzie tu się zakręcić zacznij od poszerzania kręgów znajomych nie koniecznie muszą być to kobiety, równie dobrze możesz znaleźć kilka ogarniętych w relacje ziomków, którzy mają upodobanie do pięknych kobiet i lubiących organizować domówki. Jak nie masz wyglądu i kasy to nadrabiasz tym co masz np. intelektem, poczuciem humoru, obrotnością, której na pewno nie zaprezentujesz np. w klubie. Żeby poznawać kobiety trzeba być zasadniczo w ruchu, a nie siedzieć w domu klikając serduszka, albo spamić przez media społecznościowe i liczyć na to, że coś skapnie. Przedstawie Ci pokrótce gdzie ja poznawałem kobiety: - w wieku 13-17 lat należałem do harcerstwa (ogólnie sprawa była banalna, bo zawsze było więcej dziewczyn niż chłopców, więc wystarczyło nie być gburem) - W technikum było gorzej, bo siedziałem w klasie informatycznej, gdzie dziewczyn nie było za wiele. Za to, dzięki pasji do gier miałem okazje poznać gościa z sąsiedniej szkoły, który uczęszczał do klasy ekonomicznej i był jedynym facetem w klasie. Z racji, że pykaliśmy w gierki to wkręcał mnie na domówki, sylwestry, zakończenia roku itd. Tam poznałem w sumie swoją pierwszą dziewczynę + oczywiście ziomki z klasy mieli panienki to też coś tam było organizowane. Między czasie zapisałem się na kółko szachowe, gdzie było kilka bystrych umysłów, które dziewczyny podziwiały za analityczne myślenie i szybkie rozwiązywanie zadań maturalnych. Grałem w piłeczkę, gdzie w niedziele przychodziły panienki z piwkami i obczajały chłopaków biegających po boisku. Oprócz tego koszykówka, tenis, zloty samochodowe, rajdy rowerowe, ochotnicza straż pożarna + praca w gastro, gdzie przychodziły stażystki. Akurat w pracy udało mi się jedną pod koniec szkoły skubnąć i przytulać przez 3 lata. - na studiach to już wgl był rozkwit od wspólnych projektów, kół naukowych, imprez studenckich, wypadów, paintbolów, ognisk, wolontariatów, konferencji. A tutaj trzeba zaznaczyć, że generalnie, faceci na studiach mieli w pompie koła naukowe, wolontariaty i inne dodatkowe aktywności. Więc wystarczyło wbijać np. do pomocy w organizacji juwenaliów i można było przebierać. Po studiach z takich game changerów, było na pewno zapisanie się do klubu tanecznego. Więc w sumie akurat z racji, że byłem singlem to 2-3 lata biegałem po weselach jako zabawiacz, tancerz i dusza towarzystwa. Dalej były kontynuowane wypady w bieszczady, spotkania integracyjne z racji, że uczestniczyłem aktywnie w życiu studenckim to jako absolwent byłem zapraszany jeszcze przez kilka lat jako szkoleniowiec. W skrócie kolekcjonuj ludzi jako pokemony, ruszaj się szukaj sobie aktywności, poznawaj ludzi, nie nakręcaj się i zaczniesz z czasem zaliczać passe zwycięstw. Czasem trzeba porobić różne rzeczy za frajer. Jeśli będziesz patrzył tylko jak zaruchać to nie zaruchasz, lepiej skupić się na budowaniu siatki znajomych, poznawaniu ludzi tak ogólnie i pozwalaniu żeby inni poznali Ciebie. Ja np. nigdy nie należałem z racji urody do gości, którzy mieli na pstryknięcie palca kobiety i seks, ale jak to powiedziała moja ex "zyskuje przy bliższym spotkaniu". Wiadomo staraj się w miarę dobrze ubierać schludnie i nie śmierdzieć oraz nie być gburem tylko otwartym człowiekiem. Zarabiaj jakieś pieniądze i się rozwijaj, ale tego chyba nie muszę pisać.... albo i muszę... Taka anegdota poznałem ziomka na studiach, który ubzdurał sobie, że będzie latał po klubach i szukał kolegów gejów .... Miałem z niego wieczną bęke i mówiłem mu, że prosi się o śmierć dla swojego odbytu. Po roku poszukiwania w końcu znalazł, zakumplowali się, a kolega gej znalazł mu żonkę między czasie za nim się związali przetrzebił mu połowę koleżanek Także ten ogranicza nas tylko wyobraźnia. Pozdro
  15. Jeszcze nie wiem. Dostałem kilka propozycji, ale na dobrą sprawę wolałbym spędzić czas przy filmie i lampce musującego wina. Z drugiej strony idąc na imprezę jedną, drugą, trzecią zapewne poznam nowych ludzi i będzie git, będą cyrki, będą densy, będzie alko. Fajna rozrywka, ale ostatnio przechodzę pewną sinusoidę, tzn. jak na początku pragnąłem towarzystwa, które sobie na dobrą sprawę wywalczyłem, tak teraz pragnę samotności. Byłem sam, było źle i myślałem nad tym jak to fajnie byłoby spędzić sylwestra ze znajomymi, dostałem czego chciałem i znów wracam do punktu pierwszego...., tylko teraz bardziej optymistycznie do tego podchodzę, że fajnie byłoby włączyć totalny luz wywalić to co trzeba na łóżko i sobie leżeć.... Jakoś tak to się zmienia w życiu człowieka ... Chyba na zasadzie tego powiedzenia, "trawa jest bardziej zielona po drugiej stronie....
  16. Chciałeś sobie pogadać o Wareńczyku, panna miała historie w pompie i tyle nie ma co roztrząsać. Równie dobrze innym zrządzeniem losu mogłeś trafić na studentkę lub doktorantkę historii, która stwierdziłaby, że już dawno nie poznała takiego oczytanego i inteligentnego chłopaka. Następnie zamówiłaby taksówkę i pojechalibyście Cię do niej na kawę, z zamiarem pokazania Ci swojej kolekcji książek historycznych. Źle trafiłeś, mówisz next. Szanse, że trafisz źle, zresztą były duże, patrząc na to, że szukałeś na tinderze. Zgaduję, że Twoim celem jest szukanie tych fajnych kobitek, które Ci przypadną do gustu, więc zostało Ci jeszcze do obrobienia jakieś kilkanaście milionów panien w tym kraju, jedną już możesz sobie wykreślić z listy. PS: Wziąłbym się do roboty, bo możesz nie dojechać % za daleko.
  17. Aktualnie jesteś jak ćpun na odwyku, kto walczył z nałogami ten wie jak to wygląda. Seks, bliskość, ciepło kobiety - oksytocyna, dopamina ... Na ten moment jedyne co możesz zrobić, to skupić się na sobie wyznaczać sobie jak najbardziej się da pokręcone cele, mierz wysoko z czasem Ci przejdzie. Poleć w znajomych siłka, rowerki, sporty, pasje, praca i inne. Za dziewczyny się nie bierz, zresztą polecam drogę, żeby same się za Ciebie brały tzn. ciśniesz rozwijając siebie, a jak się jakaś trafi, to niech zawalczy i rozprawi się z Twoim złamanym sercem. Jestem zdania, że kto jest petentem ten z góry ma przekichane. Kolejna sprawa po zerwaniu nadal seksujesz się z kobietami, przez co Twój mózg dostaje kolejne zastrzyki hormonów. Wygląda to na zasadzie paliłem pake dziennie teraz, palę jednego petka dziennie. A więc nałogi trwają, jedne rozchwianie i wspomnienia wracają. Jak to mówią jak żeś chory to się lecz. Alkoholikom walącym wódę nie podaje się piwa. Ty sobie wprowadziłeś takie leczenie (Twoja ex była wódką), a seks przygody są piwkiem. Tak to się nie wyleczysz. Aczkolwiek z chęcią się poddam oświeceniu ^^
  18. A no i właśnie o to chodzi. Bo rutyna kojarzy się człowiekowi z czymś wymagającym, że to wgl dla wybranych i trzeba mieć siłę woli herosa. Wiesz jak wygląda rutyna ludzi ? jest to np. zapierdzielanie na siłkę " od stycznia/nowego roku" gdzie ich organizmy są w stanie agonalnym .... i po miesiącu mają dość na rok, następne kilka miesięcy karnetu przepada. Nic dziwnego skoro przez 3 lata siedzieli przed kompem, a teraz zaczęli śmigać na siłkę. Ich organizmy dostały szoku. Oczywiście istnieje grono osób, które na tym przejedzie, ale to jest raczej mniejszość, a nie większość. Nałożyli goście na siebie za dużo, bo chcieli szybkich efektów no i mają.... równie szybki spadek. A w tym wszystkim bardziej rozbiega się o styl życia. Można przeprowadzić dowolne eksperymenty empiryczne, chociażby z piciem alkoholu. Stawiamy dwóch zawodników jeden pije przez rok po kieliszku codziennie, drugi po flaszce dziennie i sprawdzamy ilość wypicia wódki po roku i ich stan zdrowia ( no tutaj patrząc, że to Polska wyniki mogą być dosyć niespodziewane) - ale wiadomo, o co mi chodzi. Raczej dążę do tego, że ludzie w dzisiejszych czasach chcą wszystko już teraz, trochę plują na sam długotrwały proces i styl życia (efekt jojo to potwierdza). Zobaczcie, że efekt jojo jest dosyć częstym zjawiskiem. Też chciałbym stać się przecinakiem w pół roku itd. ale pytanie, czy tędy droga i czy ja wgl to utrzymam i przetrzymam. Spójrzmy na perspektywę najbliższych 40 lat, czy przez najbliższe 40 lat jestem w stanie stosować: -Metoda oddechowa WH -Pół godziny biegania plus pompki,brzuszki itp -jak się ciało przyzwyczai to mam plan iść na siłownie. -Technika uwalniania emocji D.Hawkinsa -Nauka angielskiego-aktualnie seriale po angielsku,póżniej może jakieś lekcje indywidualne -Kreatyna plus tabletki wspomagające produkcje testosteronu Bieganie, pompki, brzuszki dam radę robić przez te 40 lat spoko, chociażby po 30 dziennie. Przy kreatynce trzeba będzie zrobić przerwę, tak czy siak, żeby nie zajechać nerek. Reszta no wątpliwe.... Jestem w stanie sobie zwizualizować naukę angielskiego. Na pewno przez 40 lat się nie będę go uczyć, ale mogę go w pewnym stopniu wprowadzić do wykonywanej przeze mnie pracy. Metoda Wh i D. Hawkinsa to wgl, żeby przetrzymać to chociażby 10 lat ja osobiście wymiękam nie dam rady, może rok max, tylko pytanie, czy ten rok coś mi to da jak potem i tak tego nie pociągne, bo żaden ze mnie Budda. Dlatego ja dalej brne w prostote i regularność do momentu, w którym staje się to moją codziennością. Być może po 10 latach będę gotowych wykonywać metodę D. Hawkinsa czy tam WH, na ten moment nie widzę tego. Oczywiście broń boże, ja nie neguje innego podejścia, po prostu staram się opowiedzieć co u mnie działa Raczej w ramach retrospekcji. Komentarz może być odbierany jako droga życia, ale bardziej traktowałbym to jako drogowskaz w szczególności dla kogoś, kto zaczyna przygodę z rozwijaniem siebie. Staram się powiedzieć, że nie warto zarzucać na siebie zbyt wiele, ale skupić na tej regularności, o której tak smęce ...
  19. Zasadniczo to autor wątku zaczął z grubej rury, wręcz wziął się za wyspecjalizowane zadania. Moim zdaniem wystarczy regularność. Ciało jest stworzone do ruchu, a nie siedzenia przed kompem. Tym bardziej doskwiera to ludziom pracującym w pozycji siedzącej. Osobiście polecam coś lżejszego tzn. codzienne bieganie kilka km (4-8), pompeczki i przysiady przed snem, picie dużej ilości wody (2-4l), sen 22 - 6 rano, niezaczynanie dnia od kawy, czytanie 30 minut do godziny, pisanie pamiętnika. Ogólnie mega podstawy wydaje się, że taki siet co to nic nie da, ale w perspektywie roku daje fajne efekty samopoczucia. Nastawienie na regularność wiadomo ekstra siłka dla ciała i socialu, rowerek, może być jakaś giereczka, spotkanie ze znajomymi i inne. W skrócie codziennie chwila czegoś twórczego dla ciała i umysłu. Ja osobiście praktykuję, ale robię to codziennie zadaniowo, nie ma, że mi się nie chce. Jak mi się nie chce, to robię ekstra serie pompek i przysiadów za karę, że mnie mózg zwodzi. To też pozwala mi bardziej się do tego przykładać. Też wcześniej planuje, przynajmniej pierwsze kilka godzin po przebudzeniu co będę robił. Początki były ciężkie, migałem się od tego, ale np. zamiast po przebudzeniu robić pompeczki i przysiady to nadrabiałem wieczorami, aż wszedłem w tryb zadaniowy. (stwierdzałem, że wolę to robić rano, niż wieczorem kiedy jestem wypompowany). Też mam takie dni, że serio mi się nie chce i przykładowo byłem dzień wcześniej na imprezie.... no i mam kaca to i tak wstaje wlewam wodę w siebie i tak robię z lekkim przesunięciem godzinowym chociaż 30 pompek. Cały czas stawiam na regularność... choćby nie wiem co, żebym zrobił z 100 pompek tylko 10 to i tak podchodzę do tego. No i to działa. Czasem mam takie akcje, że zrobię 30 pompek i myślę, a pier... i za 3 godziny myślę, nie no nie ma opcji, jadę jeszcze przynajmniej kolejne 30 (ale to w weekendy tak mam) . Full skupienie na tej codzienności, żeby chociaż trochę. Mam tam ustawione takie standardy, które sobie rozkminiam co miesiąc, dwa. W styczniu ustaliłem, że robię codziennie po 100 pompek w 5 seriach, a w marcu przeskoczyłem na 200 i np. miałem właśnie w niedziele kaca po sobocie i mi się nie chciało zrobić tych 200 pompek. No bo lubię się napić alkoholu i czasem zabalować i się tego nie wstydzę. Więc z rana zrobiłem, a tak z 25- 30 i mimo, że miałem siłę to czułem lenia i nie zrobiłem. To po kilku godzinach stwierdziłem dobra dzisiaj ma być 200 jestem po imprezie to co godzinę będę robił po 15 - 20. Budziki sobie ustawiłem i jazda. W skrócie mój sekret to regularność, zadaniowość, bardzo małe kroczki, ale wykonywane codziennie. Np. u mnie się nie sprawdziło się pójście na siłkę dawanie z siebie przez godzinkę ile się da i chodzenie z zakwasami do końca tygodnia.... Stawiam raczej na opracowywanie pewnego schematu działania, algorytmu, od którego zaczynam dzień. Nie powiem, że efekty są zaraz po miesiącu, ale po roku jest bardzo okey i przede wszystkim taki poziom życia jestem w stanie utrzymać. Zdecydowanie lżej jest mi codziennie porobić te pompeczki przysiady, pobiegać niż 2-3 razy w tygodniu cisnąć.
  20. Zasadnicze pytanie, które chyba nie padło. Takie zachowanie kumpla pierwszy raz, czy któreś z kolei? Kolejna sprawa trzeba pamiętać, że to z nią dzieli łoże i z nią chce budować rodzinę, więc ona jest priorytetem dla niego w tej chwili. Zauważ, że nadal jest responsywny i nie odwala Ci akcji typu " nie przychodzę i Ci nawet nie powiem, a ty stój i czekaj". A jak Cię to wkurwia i masz focha to polecam pogadać z kumplem. "Stary zgadaliśmy się już w ciul czas temu odwołałeś nasz wypad bo żonka ....' Szczypta szczerości z klasą i być może będzie dobrze. Wiesz dla Cb prawdopodobnie był to mega ważny wypad i integracja z kumplem on niekoniecznie mógł traktować to w ten sam sposób. Mógł stwierdzić, a dobra mój ziomek zrozumie przecież, na spokojnie spotkamy się w innym terminie i też będzie git Ale ziomeczek być może nie zrozumiał i czuje się urażony, więc warto to obgadać. Właśnie tutaj jest problem facetów, mój zresztą też my z natury działamy, nie gadamy, ale jednak kobitki potrafią obgadać dosłownie wszystko włącznie z przebiegiem wczorajszego seksu Wnioskuje o poprawę komunikacji z ziomeczkiem. Mnie osobiście w niektórych przypadkach pomogło.
  21. Nie mogę edytować już więc jeszcze dokleje: Aaa, dodam jeszcze, praca ma być zasadniczo przejrzysta. Pracę można ocenić po samym spisie treści i formatowaniu. Uporządkowany spis treści z regularnymi rozdziałami i podrozdziałami. Pamiętaj, żeby nie zostawiać na końcu linijek samogłosek. To powinieneś wiedzieć. Jak widzisz, to dajesz Shift + Enter. Z racji, że system edukacji jest taki, jaki jest, to nie kozacz tam, gdzie możesz się wypowiedzieć samemu, to się wypowiadaj. Przy całej reszcie trzymaj się autorów. Jeśli masz rozdział teoretyczny i masz opisać np. problemy z funkcjonowaniem układu pokarmowego, pisz to, co wiedzą ci, którzy są specjalistami w tej dziedzinie. Natomiast, jeśli masz opisywać wykresy, opisuj to, co jest na nich przedstawione. Możesz wykorzystać do tego Chat GPT, na przykład, jeśli masz wykres dotyczący świadomości badanych z zakresu rodzajów energii odnawialnej. Wprowadzasz do chata GPT "Opisz wykres "tytuł" oto wyniki: 30% - ?, 27% - ?, 3 % - ?". Chat GPT opisze Ci wykres i poda, co tam się stało. Bardzo często poda Ci również retrospekcje, takie jak to, że 5% badanych wskazało, że na terenie Polski występują elektrownie atomowe, mimo że tak nie jest, i że należy ich trochę uświadomić."
  22. Zgadza się jest to prawda, podobnie jak to, że można napisać pracę w dwie, czy nawet trzy osoby i spokojnie się obronić, ale 90% promotorów nie pójdzie na to. Zdecydowana większość oczekuje spełniania określonych regulaminów uczelni i wytycznych pisania prac dyplomowych, gdzie obowiązuje określona liczba znaków jeśli dobrze pamiętam, oczywiście być może w zależności od uczelni jest to 80 tyś - 120 tyś znaków ze spacjami. Tutaj dodam, że próby ominięcia regulaminu przy słabym kontakcie z promotorem z reguły kończą się problemami ( spora część moich klientów takie miała, jeśli nie czujesz się pewny nie dogadałeś tego z promotorem to po prostu tego nie rób. Tutaj też kwestia jest czy piszesz pracę z zakresu technicznego, czy typowego humana. Przy pracach technicznych jest o wiele większa pobłażliwość jeśli chodzi o przysłowiową liczbę stron). Kolejna sprawa to treść. Ilość źródeł = sukces. Tym więcej źródeł wykorzystasz w swoim tekście, tym lepiej będzie to ocenione i tym większa szansa na bezproblemowe przejście przez ten proces. Przedstawiając daną definicję wykorzystuj 3-5 autorów, staraj się unikać czegoś takiego, że masz stronę tekstu z jednej pozycji książkowej. Artykuły, czy książki tutaj szczerze jeden pies, tutaj stawiamy na ilość. Oczywiście jak masz artykuł i masz przypis to dajesz przypisy źródłowy nie artykułu tylko tej książki z artykułu. Mieszaj jak najwięcej się da + pamiętaj, żeby wykorzystywać literaturę zagraniczną. Na wielu uczelniach jest wymóg, że praca musi być napisana w oparciu o przynajmniej 5 pozycji zagranicznych. Jak dasz 10 to będzie elegancko i to wystarczy. Chatgpt wykorzystuj z głową tzn. używaj takich sformułowań jak: "parafrazuj", "parafrazuj i rozwiń", "połącz dwa wklejone teksty" i inne. Jeżeli masz w pracy rozdział praktyczny to z udziałem chatu gpt wyjdzie Ci około 10 - 20% plagiatu. Jeśli nie masz rozdziału praktycznego to musisz uważać co chatgpt Ci wypluwa. Oczywiście nawet jeśli przekroczysz ten krytyczny punkt 30%, dostajesz pracę do poprawki, więc spokojnie bez paniki. Może też promotor zdecydować, że w drodze wyjątku dopuszcza pracę po przekroczeniu punktu plagiatowego ( ale należy traktować to jako rzadkość). Ogólnie chodzi o to, żebyś wpisał się w wymogi. Pamiętać należy, że uczelnie to instytucje państwowe więc trzymanie się określanych zasad przez uczelnie jest promowane. Wykorzystuj tabele i rysunki. To co możesz zapisać w tabeli zapisuj w tabeli. Staraj się szukać takich smaczków, gdzie masz zbity tekst albo punktatory i wsadzaj je w tabele albo wykresy. Nie wiem z jakiego kierunku piszesz, ale jeśli prowadzisz jakieś badania porównaj jest z badaniami innych twórców. Pamiętaj też, że oprócz promotora i systemu antyplagiatowego, pracę sprawdza również recenzent. Oczywiście nie są oni w stanie przeczytać każdej pracy w całości, więc sprawdzają początki: wstęp, wprowadzenie do rozdziału, zakończenie, podsumowanie, wnioski z badań itd. Polecam ogarnięcie sobie pracki z wyższych roczników, lub osób, które już się obroniły to bardzo pomaga. Też pamiętaj, że chat gpt nie poda Ci źródeł wypluwanych informacji więc rób tak: np. mając prace o nadciśnieniu tentniczym i rozdział o jego zwalczaniu, poproś chat gpt o podanie sposobów zwalczania nadciśnienia tętnicznego, następnie przeklep mu tekst z książki o zwalczaniu nadciśnienia tętniczego i zmiksuj to podając źródło. A też kolejna uwaga - nie koniecznie napisany tekst u Ciebie w pracy musi się zgadzać w 100% z tym co znalazłeś w danej literaturze o ile jest to rzetelna informacja tzn. jeśli znalazłeś coś w necie, że np. herbatki ziołowe wspomagają walkę z nadciśnieniem tętniczym, a w literaturze tego nie było, jednak daleś do niej przypis to przejdzie to.... nie wiem czy zrozumiale napisałem W trakcie komentarzy reszty użytkowników być może jeszcze coś dodam. + wgl założyłem konto po cześci, żeby specjalnie Ci doradzić
  23. Luckyloki

    Cześć ^^

    Witajcie, Bracia. Od ponad 7 lat śledzę to forum. W pewnych okresach swojego życia bywałem tu codziennie. Uważam, że po tych kilku latach obserwacji, przemyśleń różnych użytkowników i własnych doświadczeń, jestem już gotów wypowiadać się w niektórych wątkach.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.