Skocz do zawartości

M.Dabrowski

Starszy Użytkownik
  • Postów

    483
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez M.Dabrowski

  1. Nie jest to rzadkie, ale mężczyźni zauważają to przeciętnie po 40-50 roku życia i też nie zawsze wywlekają. Dlatego jak red mówi, flaszka się przydaje na stole i poważna, nieoceniająca rozkmina nad prawdziwym sensem małżeństwa czy rodziny i jego wypaczeniem przez kobiety.
  2. W aktualnej formie związków ch*j jest z władzy mężczyzny, bo kobieta wchodzi na głowę i jeszcze wszyscy wokół będa jej sprzyjać, by jej się to udało, a na końcu i tak obwini mężczyznę jeśli efekty 1. Związku 2. Wychowania dziecka Będą nie takie jakie sobie w główce uroiła. Ona podejmując durnowate decyzje. Teraz jest rywalizacja w związkach i bardzo często przegrywana prze ojca, ktory nie ma poparcia, a przeciw sobie ma sporo "organów", w tym wszystkie kobiety w rodzinie które mówią jednym-przeciwnym głosem. Dziecko też nie można teraz "ustawić" do pionu, trzeba grzecznie jak kobieta chce, pozwalać, rozpieszczać i wychować przez to na babę, która ma roszczenia i musi dostać to co sobie uroiła. Należy się, kurwa i wszyscy mają skakać wokół, a jak nie to będzie prowokowała żeby zgnoić takiego mężczyznę. To rzeczywiście jak głębiej się spojrzy wygląda jak wojna. Na co komu taka baba, które są wychowywane w rodzinach gdzie matki rządzą nawet jak tego nie widać, a jak dostaną dziecko to kompletnie im odpiernicza. O ślubie nie wspominając, bo mogą tylko czychać żeby udupić niepokornego mężczyzne który jest władczy jak powinien być (MĘSKI KURWA). I to poczucie bezradności tym mocniej mnie przekonuje, by nie mieć dziecka. Ojciec jest nikim dzisiaj w rodzinie, a jeszcze gro kobiet się maskuje ze swoimi zapędami kontroli robieni z dzieci prywatnych zabawek i narzedzi, a nie żeby coś wartościowego nauczyć. Chyba że robienie jednego, mówienie drugiego.
  3. Może dlatego są tak ochoczo zatrudnione w sądach, bo kobiety najlepiej potrafią z niewinnych ludzi zrobić winnych i znaleźć na nich haka (tak jak w relacjach sprowokować i zagrać pokrzywdzoną), a to zapewnia $$$$ i dalszą propagandę "mężczyzna to ten winny wszystkiemu co złe".
  4. Tak samo tutaj. Jakby kiedyś znać kobiety w tym stopniu co dzisiaj, to prawdopodobnie dłużej by się trzymały mnie - wystarczyło zaliczyć. Kiedyś to "szanowało się" kobiety, żeby nie urazić propozycją, nachalnym dotykiem, nie znało się sygnałów kiedy jest "gotowa", nie znało się gierki że jak mówi "nie" to nie jest to "nie" tylko "zdobywaj mnie bardziej, a ja sobie będe udawała jeszcze chwile trudną do zdobycia". I tak często na jednym spotkaniu się konczyły znajomości, bo się nie zerżnęło panny na nim ,a gdyby się to zrobiło to by był kolejny raz i kolejny, bo kobieta raz zerżnięta nigdy nie chce chce się czuć wykorzystaną dziwką, więc udostępni waginę jeszcze kilka razy rozwijając znajomość. Wiedza przyszła za późno. A to fajne suczki były, powyżej "esemfał" mego...
  5. Słaby z angielskiego jestem. Te zdanie "maybe baking a lasagna doesent make up for fucking his friend and then calling him a pussy when he cries about it". Czyli coś w stylu że kobieta zrobiła coś złego mężczyźnie, a gdy on "płacze" nad tym to nazywa go cipą. Dla nich to najlepiej jakby tolerował to co robi kobieta, pokazując tak że jest "silny" i jeszcze ją chwalił Z tej strony którą podał @Pogromca_wdów_i_sierot bardzo propagandowo psychiatria tłumaczy rozróżnienie psychopatii wśród kobiet i mężczyzn. Mężczyzna mający wyżej wymienione cechy będzie nazwany psychopatą. Kobieta gdy jest IDENTYCZNA będzie nazwana narcyzką. Jaki jest wydźwięk obu? Bycie narcyzem czy jest w pełni negatywne? Nie. Często to nawet powód do dumy, wszyscy bowiem nakazują "kochać siebie", bo "jak nie kochasz siebie, to nie pokochasz nikogo". Psychopata ma wyraźną negatywną wibracje, czyli znowu to jest pokazanie że obie płcie nie są równe, mają różne role, są inaczej oceniane i dużo surowiej mężczyźni. Kobiecie się powie że ma "mental ilness" co najwyzej, albo jakieś zaburzenia nerwicowe. Wszystko po to, by jej współczuć (bo i jeszcze powie to wina innych że taka jest), zamiast nazwać rzecz po imieniu - jesteś psychopatką, bo zachowujesz się jak psychopata z definicji i nie powinnaś za to dostawać nagród w postaci współczucia, a karę taką samą jak dostaje mężczyzna. Równouprawnienie
  6. Dobre. Potrzebowałem tego do zwiększenia ilości przykładów zachowań jakie się powielają u 99% kobiet. Na portalach randkowych Bardziej znane Nie zasługujesz cieniasie, nie ja sie będe poprawiać choć jestem trudna i rozwale ci życie
  7. Dlaczego nie poszła do ojca, tylko do matki? Pogadalibyście sobie jakie są zasady i jak się je respektuje, a kto je próbuje ciąge nagiąć pod pozorem bycia skrzywdzoną. Prosto.
  8. Tak ale bez ograniczenia przez kobietę, czyli gdy w pełni SZANUJE i nie mąci swoimi gierkami. Gdy wspiera, tworzy to ciepło rodzinne, gdzie można odpocząć od świata i nie powoduje problemów, tylko pomaga w ich eliminacji.
  9. Definicja Ja kobieta, mi się należy, ja jestem ważna, ja mam zawsze rację, moje potrzeby są ważniejsze (dziecko, bezpieczeństwo ,kasa) i zrobie wszystko jakimkolwiek kosztem by to osiągnąć. Mężczyzna (lub liczba mnoga) - środek do celu. Dziecko - narzędzie. Koleżanki - wsparcie w działaniach. Mężczyzna pokazuje słabości - kobieta nim gardzi - brak empatii. Przeświadczenie o swojej zajebistości, mówienie o sobie dobrze, mimo że sie nie posiada danych cech (np bezinteresowność, wspieranie - a przecież jak może wspierać jak gardzi słabościami - jest sprzeczna). Dawanie nadziei orbiterom, trzymanie kilku wokół siebie, by wybrać najlepszego z nich i każdego jakoś wykorzystać. Zawsze i wszędzie. Na forum są nawet takie kobiety, dodatkowo przeświadczone o swojej zajefajności, a do tego wystarczy że zrobią sobie dziecko i złapią jelenia. Tj uciekanie ze związków z problemami, szukanie wygody, interesowność, kończenie związków gdy opada chemia i kierowanie się tylko emocjami. Fochy i inne dziecinne zachowania. Bardzo prosto nawiązuje kontakt (flirt), więc teżłamie reguły społeczne byle zaspokoić własną próżność. Adoruj mnie, zabawiaj bo sie nudzę, mam roszczenia, jak nie zapewnisz mi tego to odejdę. Łatwo mnie obrazić, nie mów prawdy o mnie, nie myślę tylko robię. W innym moim temacie napisałem o spontaniczności kobiet - co jest bezmyślnością, bezrefleksyjnością i impulsywnością związanymi z kierowaniem się emocjami. Niewinna w każdej sytuacji. Niszcze związek, testuje, manipuluje, gram o własny interes, nie szanuje, krytykuje, łamie obietnice, szantażuje, szczuje dupą, ale mi nie można nawet zwrócić uwagi, bo znowu poczuje sie ofiarą i obwinie innych Schematyczna do bólu, ciągle postępująca tak samo, choć uważająca się za wyjątkową i inną. Nie wyciąga wniosków. Trzeba ją "wychowywać". Zapiję, zjem ciasteczko, skłamię, wyknuje intrygę, spowoduje konflikty w pracy i rodzinie, by mieć zainteresowanie, zmienie gałąź obwiniając poprzedniego bo nowy zapewnia więcej korzyści. Nie umiem opanować się jak się "zakocham" i dam dupy nawet najgorszemu badboyowi, bo tak mnie ciągnie do niego. Wydam całą kasę, a nawet więcej niż mam i nie będe się z tym liczyła, bo to mi zapewnia "szczęście". Nie umiem utrzymać porządku i rozdzielać sprawiedliwych, odpowiednich zadań. Jak nieświadoma, o wszystko obwinia innych, to dlaczego ma prawo podejmowac decyzje i jeszcze nie brać za nie pełnej odpowiedzialności, łącznie z karami? Szkodzi innym i sobie. Hipokryzja kobiet na tym też bazuje, bo w innych widzi błędy i winy, a w sobie nie, nawet gdy zachowuje się tak samo, lub gorzej. Wzbudzanie poczucia winy, zazdrości, odnoszenie do słabości, obniżanie samooceny, różnorakie manipulacje, tu też kłamstwa pomagają czyli kreowanie się na świętą, a z kogoś kto nie "służy" (nie jest łatwo go kontrolować) oczernia i robi z niego "napastnika". Kobieta - zaburzona jednostka XII wieku? Całe zaburzenie psychopatyczne i socjopatyczne pasuje do dzisiejszych kobiet. Wywyższanie się, nie widzenie własnych błędów, brak umiejętności zmiany siebie, tylko kierowanie uwagi na "złych, nieodpowiednich mężczyzn", kreowanie się na inną niż jest by osiągnąć interes, traktowanie ludzi użytkowo, nierówne traktowanie mężczyzny w związku, gdy więcej wymaga niż daje, wchodzenie na głowę mimo że nie jest przecież dzieckiem (albo się nie uważa). Wszystko pasuje?
  10. Dla dobra dzieciaka, żeby nie wyrosło na chore emocjonalnie, z nerwicą i podobnymi (i na białego rycerza pomagającemu kobietom które robią EMOCJONALNE JAZDY), to najlepiej zachować spokój, a później dziecku wytłumaczyć, że zachowałeś się tak tylko dlatego że mama jest chora w awanturach i z takimi nie da się dogadać. Trzeba uspokoić sytuację, a później robić swoje. Wszystko dziecku wytłumaczyć. NIE MA CO ŚCIEMNIAĆ ŻE GÓWNO JEST DOBRE, bo dziecko będzie żyło w nieprawdzie i oszukiwało się. Sam byłem wychowywany w ogniu awantur, prowokacji i obwiniania, więc przezywałem to strasznie ale nikomu nie pokazywałem tego. Dusiłem i nie rozumiałem, a głęboki czas uważałem ojca za gnoja, mężczyzn za gnojów, czyli selekcjonowałem zachowania tak, by wielbić kobiece wzorce. Dziś sam dostaję nerwów gdy słyszę nawet z daleka kłótnie, czerpię złość od innych i buzują we mnie dziecięce emocje, gdy byłem BEZRADNY, co spowodowało u mnie lęki. Takie me zdanie i tylko me zdanie. Skąd ja to znam i przez takie baby niewinni ludzie siedzą za kratami, a i nie tylko takie problemy mają w życiu.
  11. Identyko wnioski wyciągnąłem, tylko trzeba było przerobić więcej znajomości z kobietami i z nimi szczerze rozmawiać - tak JAK ROZMAWIAJĄ Z KOLEŻANKAMI (i najlepiej jeszcze jak są pijane). Bez obaw. Kiedyś nawet zdarzyła się sytuacja że udawałem geja, żeby wbić na imprezę 10/10 4 lachonów, które by mnie skreśliły gdyby nie to, że w teorii nie byłem hetero. Co na tej imprezie się działo. Rozbierały się przy mnie, dawały przebierać, najeżdżały na mężczyzn (ja byłem ten kochany co rozumie je i nie pożąda), całowały się przy mnie i komplementowały jakby były w sobie zakochane. Ine tą dobrą, świętą otoczkę tworzą dla białego rycerza, którego chcą uwieść, mówią mu niestworzone ładne rzeczy, nie może się prawdy o nich dowiedzieć, żeby nie zrobił im złej opinii na mieście. Przy tobie, bo jej już nie zależy pokazuje swoje drugie prawdziwe oblicze, te naturalne, a nie wtłoczone w maske społeczną "jakie kobiety mają być." my na siłe je wychowujemy na poprawne, a jak widac to wcielenie braku wartości, zasad i w sumie lesbijstwa, a może całkowitej rozwiązłości seksualnej zwanej kurestwem a może po prostu byciem zwierzęciem - czemu one nas tak nazywają? Bo to jedna z manipulacji, żeby oddalić uwagę od siebie wmawiają nam swoje własne cechy. To znaczy są zasady u kobiet ale stosując relatywizm moralny - wszystko co najgorsze jest dozwolone, tylko trzeba mieć na to wytłumaczenie, a jak nie to ukryć to co się robi i grać inną niż się jest. Dokładnie... Gdy kobieta mowi ze sie szanuje i nigdy nie zdradzi... to sie nie szanuje i będzie zdradzać, a wszystkich wokół za to wininić, wszyscy źli, tylko nie ona gdy ona mówi że ona tylko z miłości... to się śmiejesz z tych pierdół co może nawijać gimnazjalistom. i że nie leci na kasę, na korzyści, ale nie spotkałeś ją nigdy z biedakiem którego szanowała i tak dalej. @Zenek jestem pod wrażeniem wyciągania wniosków z rozmów z kobietami, bo jak kolegom tłumaczyłem to i tak to wszystko przekręcali co słyszeli NA KOBIECĄ KORZYŚĆ. Że one tak tylko się bawią, zabawne są, słodkie, urocze, takie wcale nie są. Nie spinaj się, czemu przypisujesz im takie cechy jakie widzisz!? Nie, lepiej okłamywac siebie Teraz będziesz ruchał o wiele więcej znając ich charakter prawdziwy i nie rycerzykował, nie traktował jak księżniczki, tylko jak się należy i jak chcą. Warto też podszkolić to Bys był spójny. To zawsze poprawia relacje z kobietami. Ale nikt ci tego nie powiedział, bo kto? Teraz już wiesz. Teraz tylko jest jedna wada tego procesu. Jak znasz jakie są kobiety mozesz przestac (spojnie z wiedzą) je szanowac.
  12. To też dobry przykład jak dużo manipulacji kobieta używa by przejąć kontrolę nad mężczyzną, ale też czy on jest inteligentny? Powątpiewam. I o tym słuchałem niedawno nagrania. Kobiety nie lubią inteligentnych mężczyzn, którzy widzą wielotorowo, wiele warstw zdarzeń i możliwości. Kobiety lubią prostych i użytecznych, a że zarabiają kasę nie znaczy że są wybitnie inteligentni ale zapewnią przetrwanie, lub luksusy i to jest cel główny. To takie kłamstewko żeby kobieta zamiast powiedzieć że poleciała na kasę to mówi że na intelekt i wnętrze. Zakłamywanie rzeczywistości to kobieca najlepsza sztuczka, a ci najgłupsi w to wejdą. Człowiek oświecony, który otwarł oczy prawdopodobnie potomstwa mieć nie będzie i taki inteligentny gen zginie. Ja bym to nie mógł inaczej nazwac niż to, że tacy ludzie są chorzy psychicznie. Nie widzę nic zdrowego w życiu w oszustwie, wypieraniu. Może chorzy rządzą światem, zdrowych się linczuje, izoluje by poczuli się gorsi i wyginęli. Widać ile ataków jest na choćby to forum, ale o dziwo mało kobiet bo one potrafią naprawdę za kość wejść i wiele energii włożyć żeby tylko udowodnić że ktoś jest "winny", głupi, niedojrzały, nieudany i inne cechy. Poza moją opinią widać na tacy jak wiele znaczy górowanie nad kobietą w każdej sferze życia.
  13. Tak moze być, gdy do tego zawieszają badania kiedy liczby są duze i niekorzystne dla kobiet. np kukułczych jaj czy tez zdrad kobiet nie wspominajac o falszywych zeznaniach w sądzie, jak nie są wcale "uczuciowe" tylko kieruje nimi interesowność, złość, nienawiść, mściwość, chęć odegrania się i nie wazne są środki, bo nawet dziecko zmanipuluje które potem będzie w przyszlosci cierpiec, ale wazne są korzyści dla kobiety Gdyby badaniami udowodnili ze liczby są wysoko niekorzystne dla kobiet to by natychmiastowo odebrali kobietom prawa i trzeba by było od nowa kreowac rzeczywistosc - ze jednak kobiet nie nalezy wielbic powstałby bunt i zdziwienie, głównie kobiet. Jak tak mozna? O matkach tez tak myslisz!? Ten ktory robiłby badania zostałby zlinczowany.
  14. Analogicznie tak samo jak wiązać się z przeruchanymi przez pół miasta. Co to za frajerstwo dupczyć taniochę, którą miało wielu, mimo że udającą że "miała tylko dwóch" i może rzeczywiście wyglądającą jako tako, ale nie potrafiącą się kontrolować. Jej otwartość seksualna przekłada się na życie w której też jest tak otwarta, do kłamstw i innych gównianych zachowań. Pierwsza oznaka wmawiania poczucia winy - good bye piękna! Kogo stać na taki ruch? Mało kogo, bo trzeba by było wyjść z matrixa czyli jak Rysiek Judasz mówi być człowiekiem 2.0 z ulepszonym intelektem i wizją, ale też mieć wybór wśród innych i nie mieć wtłoczonej ideologii rodzinka, rodzinka, zasuwaj mimo wszystko, bo żyjesz po to by się rozmnożyć i upodlić się dla kobiety, która cie nie szanuje.
  15. Beta dobrze jak ma 3 partnerki (a chciałby mieć jedna na całe życie) Jeśli głównie seks jest uzyskujemy tylko w związkach to trzeba spojrzeć na ilość związków w danym przedziale wiekowym. 3 po 3 lata to już nawet jest ok 10 lat na 3 partnerki, czyli jeśli od wieku nastoletniego się wiążemy to do 30 roku życia staje na 3-4 (powiedzmy raz przygoda). Chyba że to są pseudozwiązki, jakieś 2 miesięczne podchody z zerową odpowiedzialnością, ale... tu znowu kobiety zrywają głównie, więc te liczby zdecydowanie mogłyby być niższe gdyby nie babskie kaprysy, roszczenia i zmienność zachcianek. Po 30 już podchodzi się do życia poważniej, a sama kobieta też nie ma aż tylu opcji na zmiane gałęzi, więc też się trzyma dłużej jednego. Dodać można te 2 związki po 30 i tak przeciętnie pewnie wyjdzie 5-7.
  16. Czyli kobieta kameleon - kamuflaż na początku i udawanie swojej najlepszej wersji, by po uzależnieniu mężczyzny od siebie rozpocząć dawanie mu kar. Ah ta kobieca legalna socjopatia
  17. Ten komentarz od razu pierwszy z brzegu Brak seksu w związku bierze się z tego że kobiety nie szanują tych mężczyzn, narzekają, marudzą, stroją fochy, chcą ich zmienić, zmieniają ustalenia i obietnice, są kapryśne, nielojalne, paplają dookoła o nas, czepiają się, obwiniają, nie przepraszają, mają zawsze rację, szantażują. Wszystko. Odechciewa się. To ma być akt miłości - nie bez powodu mówi się że mężczyzna wynalazł romantyzm, a kobieta przerobiła go na poczucie kontroli nad mężczyzną i uniesienia. A tu nie miłość jest, tylko pokazywanie swojej wyższości, roszczeń i traktowania mężczyzny jak przedmiot, albo jeszcze gorzej - jak durnia. Nawet biały rycerz ma swój limit.
  18. Poczytaj sobie o tym jak ludzie się zachowują którzy byli torturowani psychicznie i jak zaburza im się osąd sytuacji, jak zmienia się ich charakter w starciu z oprawcą, a wy w manipulacjach jesteście mistrzowskie, choć nie każda robi to świadomie (foch w psychologii to już najniższy wymiar kary psychicznej, jeśli oczywiście mężczyzna jest zaangażowany to odczuje go na sobie - a jeśli udawany jeszcze mocniej). Kobieta "czuje" w danej sytuacji jak się zachować i się zachowuje tak, aby uzyskać jak najwięcej od swej ofiary. Do tego dodaj zakochanie, pociąg seksualny (wagina), poczucie obowiązku (odpowiedzialność) i honor (dam radę, dotrzymam słowa, żaden ból dla mnie niestraszny), jeszcze dodatkowo presję rodziny, kolegów (własnych), koleżanek (jej, jak i innych kobiet), dziecko (znowu odpowiedzialność i poświęcenie). Jest masa narzędzi wywierania wpływu pomocna kobietom, by mężczyzna chodził jak w zegarku i robił dla kobiet coś czego nawet nie chce (nie chciał). Do tego brak znajomości psychiki, w czym jesteście z założenia lepsze. Nawet mało inteligentna kobieta może (i chce) iść na psychologa, a mężczyzna zanim się nauczy to trochę musi przerobić. Zwyczajnie dla większości nie jest to interesujący temat. Coś jak bawienie się lalkami. Ciągle tylko dom, więzi międzyludzkie, rodzina, miłość, a mężczyzna coś innego, wiedza, konstrukcje, technologie, sport, aktywności (w tym seks, więc to jest pierwsza z motywacji która każe mężczyźnie zainteresowaniem się psychiką, jeśli nie ma efektów). Jak dokładniej poczytasz forum, to zobaczysz jak kobiety się zachowują w związkach, czy przy rozstaniach, na salach sądowych, albo przy samym zapoznawaniu i jak mnoga ilość jest gierek psychicznych które stosują. Jedne bolą, jedne mają boleć, drugie mają tylko sprawdzać stan zaangażowania.
  19. Tak ale na forum jest duży przekrój osób w różnym wieku, z różnym statusem, a to jak wiadomo wpływają te czynniki na łatwość dostępu do seksu. Więc i przy robieniu perfect ankiety przydałyby się takie punkty jak a) wiek b ) zarobki c) profesja d) nie pamiętam innych czynników ale na pewno jeszcze jakieś U kobiet głównie wiek i waga. Już mamy jednego kandydata do tytułu ruchacza stulecia z 50+
  20. Może warto od nowa stworzyć ankietę? Zbyt wielu głosów jeszcze nie ma, a reszta ankiety wydaje się poprawna. Może jeszcze ważne byłoby spytać kiedy był ten pierwszy raz To prawda, ponieważ mają dużo łatwiejszy dostęp do seksu od najmłodszych lat, ale też dla kobiet jest taka zasada. Jeśli kobieta kłamie o liczbie partnerów seksualnych to i tak do jej trzeba doliczyć jej +4 do jej wyniku Jeśli twierdzi, że jest szczera to trzeba dodać conajmniej 2+
  21. Ankieta niemiarodajna w jedynym punkcie. Ilość partnerów seksualnych 2-5, to zbyt duży przekrój. 1. 2-3 4-6 7 i więcej takie według mnie powinny być widełki, bo nie ma co na równi stawiać człowieka który miał dwie partnerki z pięcioma. Przy tak niskich ilościach każda partnerka się liczy osobno jako "coś".Co innego już przy 10+ co 10 a 15 nie ma prawie żadnej różnicy, a co dopiero 60 a 90.
  22. Problem męski jest też taki, że chcąc być konkretnymi, twardymi i zdecydowanymi - musimy mieć też takie poglądy. Sztywne i twarde, przez co nie łatwo zmienić zdanie jak kobiecie, a zakochanie w kobiecie i uzależnienie od niej, od seksu, czy jej gierek (łącznie z wmówieniem przez nią poczuciem winy) prowadzi do zaniku instynktu samozachowawczego. Broni się swojej decyzji i swojego poglądu, bo to przynosi przyjemność, uwolnienie od tego poczucia winy. Kobieta steruje samooceną, daje nagrody i kary. Kary dotkliwe, nagrody tylko takie by zamknąć japę. Minimum wkładu, maksimum zysku. To kobieca dewiza. Niech każdy przeżywa życie jak jest i póki nie prosi o pomoc, to najpewniej nie ma po co się wysuwać z radami. Raz można, powiedzieć że ostrzegasz, jak będzie chciał się zgłębić w to to jesteś do dyspozycji.
  23. Z moich doświadczeń nie da się. Człowiek zmienia swoje przekonania na całkiem odwrotne tylko wtedy, gdy natknie się na "zło" i go bardzo mocno zaboli, ale szansa nie wynosi 100% ponieważ usprawiedliwia jak tutaj, swojego oprawcę. Tłumaczyłem na przykładach to dostawałem odpowiedzi 1. To pojedynczy przypadek i moja wina 2. Czasami ona tak się zachowuje, tak już jest Gdy powiedziałem że należy zmienić swoje zachowanie, by dostać inny rezultat to dostawałem 1. Po co mi to, przyzwyczaiłem się 2. Nie będe dla kobiety się zmieniał 3. Chcesz nam zaszkodzić? I Nie wszystkie kobiety są takie. Czemu z nią jesteś? Bo jest piękna, jest mi z nią dobrze. Tacy ludzie lubią ten stan. Nie zabieraj im tego, by się upadlali.
  24. Dokładnie, czyli najlepiej jak ofiara też umie komuś dociąć i zripistować, ale bardzo dużo konlifktów przez coś takiego się szerzy, a już szczególnie jak w grupę wejdą kobiety które za kimś obstają - za kim chyba nie musze mówić. Dodatkowo kiedyś miałem manię obrony słabszych, którzy nie umieli się obronić, to mi się dostawało potrójnie. Z ocenami zawsze trzeba się liczyć niezależnie co się będzie robiło.
  25. https://wiernipolsce1.wordpress.com/2016/07/18/zadnej-kropli-krwi-na-bialej-zabojczej-ciezarowce-w-nicei/ To chyba też "imigrant" "dokonał", a raczej tak chcą byśmy myśleli.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.