Skocz do zawartości

zuckerfrei

Starszy Użytkownik
  • Postów

    13318
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    55
  • Donations

    368.65 PLN 

Treść opublikowana przez zuckerfrei

  1. Hej! Wróciłem do pracy zawodowej... Podczas mojej nieobecności było parę poważnych drak. A oto jedna z nich: Szef bierze mnie na bok, ile na godzinę po moim powrocie, takie tam sranie w banie i tłumaczy czemu jednego współpracownika (jako G) brakuje - odszedł na emeryturę. Mimo iż jestem do nich wszystkich młodzieniec to zawsze był luz. Bylo to tak, że G i J pojechali do innego miasta zrobić jakaś "robotę". Już na miejscu doszło do sprzeczki między współpracownikami, J zawsze był wybuchowy ale tego dnia, chuj wie co się z nim odjebalo. Szukał zwady i ją znalazł niestety u kolegi z pracy z którym znali sie dłużej niż ja pracowałem dla tej firmy. Ktoś tam jeszcze na miejscu dostał rykoszetem od J... J to rosły chłop, mało kto wyskoczy. Było tak źle, że G się popłakał, kiedy dzwonił do szefa... Ten akurat był na urlopie, a raczej z niego wrócił... Następny dzień, z rana G kładzie rezygnację na stół szefa, przeprasza i mówi, że nie da rady dłużej pracować z J, pierdoli to i idze na emeryturę bo może i chuj... Chujowo? A będzie jesze gorzej. Mowię do szefa, coś sie stało w życiu prywatnym J. J jest wybuchowy, wszyscy to wiemy ale aż tak? I przyniósł "dom" do pracy, musiał się wyżyć, padło na słabego G... Big Boss ciągnie dalej: - G mógł nas pogrążyć jako firmę, nie ma prawa być takich sytuacji wsród wspołpracowników. Lecz nie poszedł z tym do sądu... J powinien wylecieć z pracy, nie wyleciał... Charakter naszej pracy jest troszkę niecodzienny, cieżko znałeś kogoś do tego... Parę dni wcześniej J miał jechać gdzieś dalej, zatem pobrał auto i poprosił o wcześniejsze wyjście z pracy - jutro trasa. Wjechał wcześniej do domu. A w domu klasycznie, żona na kanapie pierdoli się w najlepsze z kolegą z pracy - policjantka. Z piętnastak po ślubie, troje dzieci, dom na kredyt - teraz tak myślę (nie życzę mu tego), że najmłodsza może nie być od J. Podobno to jego wina, przez naszą pracę, bo często nas nie ma... ps. Ktoś ma ochotę poczytać o paru dniach w Dubaju?
  2. Kopalnia cennego kruszcu: beki. Oj laski, laski... Przeczytaj swój temat na temat zasranych randek. To jest quad.
  3. Znam takich co nawet wierzą. Philipsa była kobietą!
  4. @PatZz dostajesz osobisty rozkaz, aby dalej chodzić na randki. To jest rozkaz!
  5. Ktoś, komuś proponował lizanie stóp?
  6. @Tomko zawijasz znów? Bo ja zaraz wracam właśnie do UK.
  7. Dla mnie jesteś Typiarą. Jeżeli jest coś w tym obraźliwego. To zaprawdę piszę do Ciebie - mylisz się. Facet=typ. Facetka=typiara. Rozrysować bardziej? Pamiętaj ja tylko niosę pomoc.
  8. Typiara ma problem, iż faceci zachowują się jak.... faceci. Za parę lat będzie: gdzie Ci mężczyźni. Problemy z dupy.
  9. @oszukanyprzezmężatkę dla mnie osobiście jesteś kopalnią beki. Fakt, forum powstało aby pomagać takim jak Ty. Z tym, że Ty... No właśnie. Mamy tu inną optykę, Ty mości panie kierujesz się emocjami i pseudo uczuciami - skończysz marnie... nic nie kumasz, zaufaj nam, dla Ciebie to nawet lepiej, że nic z tego nie rozumiesz, boksuj się dalej - szermierka na pieści z własnym cieniem - musisz mieć dużo czasu w życiu. Zazdroszczę.
  10. Beka z typa. Chłopie Ty musisz zrobić totalny remont w głowie swojej. Nic nie kumasz.
  11. Możesz rozwinąć? Szczerze, to jaki mamy?
  12. Jeżeli nie masz naturalnej asertywności w sobie, nie wychodź do ludzi. Proste jak drut, kto nie czai ten... problemem nie są podbijający faceci tylko to jak Ty to widzisz itd itc.
  13. @Still Trochę to naciągane. A jeżeli to prawda to babka musi szukać starego Włocha lub Niemca. Coooo? Ban!!!!!
  14. + problem, że faceci do Ciebie podbijają. Jeżeli jesteś atrakcyjna to tak będzie to wyglądać. Zrób tatuaż na czole: nie dla psa kiełbasa. Pomoże!
  15. Beka z typiary. Szukasz zwykłych znajomości, kontaktów międzyludzkich, a mylisz to z zapraszaniem Cię na randki. MYLISZ POJĘCIA. Nie masz paczki znajomych?
  16. Beka z typiary, a co mało Ci atencji? Nie, to nie... i chuj coś jeszcze tłumaczyć?
  17. Im starszy tym gorzej, nie tyle co się zmuszam ale już „kalkuluję” z moja twórczością i czasem to już bardzej jak praca. Ale i satysfakcja. Z drugiej strony chętnie „zakochałbym się” na tym pierwszym strzale, powstały moje najlepsze rzeczy (wg mojej oceny) jak kto woli z serca.
  18. Mam ten sam problem niby to oznacza problemy ze zdrowiem, a ja mam taką urodę po mamie, wszystkie wyniki mam spoko itd itp.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.