Skocz do zawartości

Normalny

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2509
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    8
  • Donations

    77.00 PLN 

Treść opublikowana przez Normalny

  1. No i git. Widzę, że masz dobrze w głowie poukładane. Trudniej będzie z córką (głównie relacje z nią, tęskonota itp.) ale nie każda kobieta po rozwodzie szaleje /moja już nie - odpukać/. Choć w początkowym okresie będzie mała potyczka w kwestii alimentów - nie wiadomo też czy ta potyczka nie zmieni się w wojnę.
  2. Ostrożnie z tym nagrywaniem a głównie ostrożnie z wykorzystaniem nagrania: W wyroku z 7 czerwca Sąd Rejonowy Szczecin-Prawobrzeże i Zachód (sygn. akt IV K 682/14) uznał, że czyn Anny D. polegający na nagrywaniu męża w użytkowanym przez niego samochodzie oraz w mieszkaniu przy pomocy urządzania podsłuchowego, w sytuacji, gdy w sposób niejawny, ukrywając go w tych miejscach dokonywała nagrań w celu podsłuchania rozmów pokrzywdzonego - wyczerpał znamiona czynu zabronionego z art. 267 par. 3 i 4 Kodeksu karnego. Sąd uznał jednak , iż wina Anny D. oraz społeczna szkodliwość jej czynu nie była znaczna jeżeli uwzględni się okoliczności w jakich działała oraz to jaki przyświecał jej cel. Nie wyłącza to oczywiście bezprawności jej działania, lecz w sytuacji niewłaściwego i wysoce niemoralnego zachowania męża, które w społecznym odbiorze są oceniane gorzej aniżeli zachowanie zdradzanej żony zmierzającej potwierdzić ten stan rzeczy, w pewnym zakresie znajduje to usprawiedliwienie i przyczynia się do stwierdzenia, iż jej stopień winy nie był znaczny porównując to do stopnia winy w rozumieniu potocznym samego pokrzywdzonego. Jak zaznaczono powinna ona poprzestać na sprawozdaniu uzyskanym z biura detektywistycznego, które potwierdziło jej przypuszczenia oraz ustalenia wynikające z nagrań. Ostatecznie sąd uznał kobietą winną, ale umorzył warunkowo postępowanie na okres próby wynoszący 1 rok.
  3. FB ma też plusy. Zapisany jestem do wszystkich możliwych stron dot. prawa rodzinnego (opieki na dzieckiem, alimenty itp). Jestem na bieżąco w aktualnych i projektowanych przepisach prawa bądź akcjach społecznych z ww tematyki
  4. Dużo podobieństw z moją historią. Te garnki, sprzątanie, zajmowaniem się dzieckiem - pewnie robisz to "bo tak powinno być", bo masz rodzinę i chcesz dbać o nią. Może nawet jesteś z tego dumny, a zabawa z córką daje ci satysfakcje. Ale to wszystko zniechęca żonę do ciebie. Drażni ją. Jak to Marek mówi - ona chce samca. A wy pozamienialiście się rolami. Może nawet zazdrosna jest o córkę. Nie wprost ale podświadomie. Najgorsze że będziesz się w takiej relacji wypalał - a to może skończyć się nerwami lub chorobami. Z drugiej strony pewnie zależy ci na bliskości z córką - dlatego nie wiesz co zrobić. Musisz zdecydować, ale nie spiesz się. Posłuchaj, poradź się ale to ty zdecyduj. Nie wyznaczaj sobie terminów, daj sobie czas, bądź pewny niezależnie od decyzji. Żaden kredyt!!!! A jeśli już to kiedyś jak będziesz niezależny od niej finansowo. Żadnego kolejnego dziecka!!!! Masz córkę. Możesz realizować się już jako ojciec (jeśli się rozstaniecie będziesz cierpiał, wiem coś o tym i inni co tu są a mają małe dzieci też. A córkę masz jeszcze małą - osobiście ja chciałbym jeszcze z takim dzieckiem być na stałe w domu. Nie wiadomo jak też żona zachowa się gdy odejdziesz - walka dzieckiem jest wśród kobiet modna. Jesteś gotowy na płacenie alimentów i odwiedzanie dziecka?) Drugie dziecko + kredyt? Chyba że to jej metoda abyś został . Słusznie. Ale siłę i stabilność prawdopodobnie znajdziesz niestety lub stety poza małżeństwem. Wasz związek was wyniszcza. I ciebie i żonę.
  5. Napisz oficjalne pismo. Złóż w aktualnej placówce edukacyjnej. Na xero poproś o pieczęć wpływu pisma. Może matce zrobi się głupio, a na pewno takie pisemko przyda się do ewentualnej sprawy sądowej.
  6. Czasami ojcowie po rozwodzie lepiej dbają o dziecko niż w małżeństwie. W małżenstwie wykazują typową postawę, że od pewnych spraw jest matka. Mój prawnik stwierdził, że mam bardzo dobre kontakty gdy opisywałem i dokumentowałem mu relacje z dzieckiem. Stwierdził "....wie pan, ja nigdy nie byłem na żadnej uroczystości szkolnej swojego dziecka".
  7. Normalna reakcja ludzi (a nie tylko tych dwóch 30 stek). Jakbyś w spożywczaku powiedział "poproszę 20 kg pasztetowej" też przypuszczam słyszący to ludzie zareagowaliby zaciekawionym wzrokiem
  8. No to co to za dogadanie skoro nie widzi dziecka kilka miesięcy? No to co to za dogadanie skoro teraz musi korzystać z "pomocy" Sądu aby zobaczyć własne dziecko?
  9. W Doom nie grałem, ale w Duke Nukem także czasoprzestrzeń podobna. Istnieją ambitne baby, które chcą być niezależne. One swoją niezależność okazują dojeniem gościa/partnera/chłopaka/męża. Nie wprost dojeniem. Dojeniem w postaci kupna auta (dla rodziny - toż nie dla niej), budowy domu (dla rodziny-toż nie dla niej), wakacji (dla rodziny.....). Dla mnie to będzie dojenie ale dla niej troska o rodzinę. A gdy nie dajesz się doić to .... nie dbasz o rodzinę, to twoja wina, w ogóle to nie czuje się przy tobie bezpieczna. Ps. Nie atakuje - pytam: Ta 27 latka co jest teraz z tobą jest ambitną, niezależną kobietą i nie hieną?
  10. Dobrze, że gość pewnie dumny z bycia ojcem nie słyszał wtedy myśli swojej żonki o nim samym. Zobaczyła 40 tyś i mokra. Gdy spojrzała potem na męża pewnie od razu wyschła. A może szkoda ze nie słyszał, ale matrix nie pozwoli - niech dalej buja tym wózkiem (też tak kurwa bujałem).
  11. bo nie chcialeś wyrwać. Celowaleś w ten "odpowiedni poziom" jak piszesz. Każda leci na kasę (pod rożnymi postaciami) - ale nie każda ma to namalowane na czole.
  12. (Jakoś źle się czyta takie teksty .) Dogadać się z babą to wg mnie ..... oddać jej to co ona chce. Dziwne to dogadanie, prawda? Choćby przykład, ze ktoś płaci aby dziecko było z nim. OK, twoja decyzja. Nie oceniam bo sam mam dziecko i chciałbym aby było ze mną i nie wiem jakbym się zachował. Ale jakie to dogadanie? Czy kobieta dobrowolnie placiłaby facetowi aby móc mieszkać z swoim dzieckiem? Po prostu ustępujemy tak gdzie wiemy ze nie wygramy. Takie to "dogadanie".
  13. Witaj. Widzę że masz już "niezle" doświadczenia.
  14. Nie tylko ty taki byłeś. Ja też. I chyba wielu innych facetów którzy dostali właśnie za swoją dobroć w dupę - co ja dostałem? m.in słowa "bo ty mnie nie wspierasz" . Teraz żałuje że tak się napinałem. Marek o tym mówił w audycjach - to nie działa. Gdyby nie fakt ze u mnie wszystko odbyło się tak jak w audycjach jest powiedziane, nigdy bym Markowi nie uwierzył. Nawet uznalbym to za głupotę. Co do przysięgi. Nic nie jest warta - ani przed Bogiem ani przed drugim człowiekiem. Ktoś chce być na "zawsze" z kobietą? Niech będzie - ale majątek twój ma być, kasa twoja, dom twój. I bez ślubu możecie się kochać, mieć dzieci i razem żyć. Wiem ze łatwo powiedziec gdy ktoś ma zero kasy. Ale lepiej mieć zero niż być po rozwodzie na minusie.
  15. ja byłem z tych co nie chcieli się rozwieść. Chciałem mieć rodzinę. Teraz mam to gdzieś. Zależy mi na dziecku tylko. Dziwię się że niektórzy faceci żenią się drugi raz. Choć w ostatnich latach może już takich niewielu jest. Gdy mówiłem ex, że na ślubie inaczej sobie obiecywaliśmy zobaczyłem (u tej niby płci pięknej i bardziej wrażliwej) zero reakcji, zero zastanowienia, zero emocji. Ot taka to była dla niej przysięga po kilkunastu latach razem.
  16. Ręce opadają, nerw bierze!!! Na szczęście córka ma takiego super ojca i co by się nie działo będzie miała. Wydaje mi się że jak dorośnie to pewne sprawy zrozumie. Zresztą nie wiadomo co będzie za rok, 5 lat - a różnie może być. Matka to pierwsza rywalka dla córki; ojciec jest ważny, a kochający ojciec - bardzo ważny. Pogratulować córce taty Twoja Ex robi sobie krzywdę własnym zachowaniem ale chyba tego nie rozumie. A jak zrozumie to i tak będzie pewnie twoja wina
  17. Ależ mi się podoba to co napisałeś. Może dlatego że było u mnie podobnie - gdy spytalem jak się rozliczymy za mój wkład w remont stwierdziła że to jej chata, mieszkałem tu za darmo (!!!!) ... i jak chce to mogę ją podać do Sądu. To że byliśmy razem naście lat, mamy dziecko nie miało żadnego znaczenia.
  18. Można się tłuc ale wtedy gdy nie ma dzieci. Gdy są trzeba zachować postawę zrównoważonego ojca i stabilnie emocjonalnego człowieka. Po to aby nie ograniczono nam w jakikolwiek dostępu do dziecka.
  19. skoro już ktoś odświeżył temat..... Ja gdy starałem się być dobrym mężem i ojcem słyszałem czasami "a co...mam ci medal dać za to". Dawałem się kurna upodlić - teraz to widzę
  20. Prawdziwe jej oblicze zobaczysz gdy ewentualnie zdecydujesz się na rozdzielność majątkową. Jak wyleciałem z domu po paru miesiącach jedyną mądra rzecz jaką zrobiłem to właśnie rozdzielność. Dziwię się nawet ze ex się zgodziła. Ale był lament. Nagle zaczęła mowić jakie to plany mogliśmy zrealizować a teraz po mojej decyzji nie zrealizujemy Obłuda - bo parę miesięcy wcześniej mnie wywaliła z domu. Stara prawda - babom chodzi w sumie tylko o kasę. Tylko każda w inny sposób to okazuje, bardziej lub mniej otwarcie.
  21. przerysowane ... ale coś w tym jest
  22. wczoraj była konferencja Min Sprawiedliwości. Zamiast o problemach alimentacyjnych i metodach rozwiązania ich to jak to u nas pod publiczkę gadano o sposobie karania uchylających się od płacenia - obroże elektoniczne, kary więzienia itp. I chuj - społeczeństwo zadowolone. Bo będą karali tych co nie płacą. OK, ci co nie płacą są winni ale kurna stwórzmy przejrzysty system alimentacyjny!!!! Też chciałbym jako ojciec dawać finasnowo coś od siebie dziecku a nie matce która po swojemu wydatkuje kasę. Przepraszam, że założyłem ten wątek bo nawet jak to piszę to mnie szlag trafia.
  23. Co do wyboru żon....jeśli jakiś pan młody to przeczyta i twoi rodzice mają majątek (dom, mieszkanie, działkę, zamek czy pałac) niech przepiszą to na ciebie przed ślubem. Koniecznie przed ślubem!!!! I niech się nie boją utraty zamieszkania bo zawsze w akcie notarialnym mogą sobie wpisać dożywotnie użytkowanie lokalu - ale lokal na kwicie będzie twój i tylko twój. Po ewentualnym rozwodzie dalej twój.
  24. Dlatego zwróciłem uwagę, że takie postawienie się co do intercyzy przed ślubem młodych ludzi doprowadzi ich do ... braku ślubu. A przecież chcą ślubu. Aby myśleć tak jak niektórzy tu muszą być przeczołgani przez baby ... tak jak niektórzy tu. Moim zdaniem babki po rozwodzie jak najbardziej znajdą sobie kogoś, może nie na stałe ale na rozmowy, wyjazdy i bzykanko. Nie każda waży 100 kg i jest paskudna. Moja EX żona jest atrakcyjną kobietą (jeden z powodów odejścia pewnie) a jest pod 40. Znajdą takich jak my....a co? Nie chcemy pogadać czasami z babką, gdzieś wyjechać lub bzyknąć? A niektórzy wiedzą, jaka jest babka po rozwodzie w łóżku Dlatego czasami zastanawiam się czy to "kozaczenie" nie jest próbą zagłuszenia własnych niepowodzeń.
  25. Wracając do tematu...weźmy kochającą się parę: Tak szczerze, ile procent kobiet zgodzi się na rozdzielność majątkową jeśli taki narzeczony poinformuje ją o tym przed ślubem? Wg mnie, niewiele. Powiedzą (bo co pomyślą to diabli wiedzą) że: Ty mnie nie kochasz, nie ufasz mi, jak sobie wyobrażasz nasze życie, co - będziesz mi wydzielał pieniądze na chleb. Przecież będziemy razem na dobre i na złe ... itd, itd....? Co który "zakochany" narzeczony będzie gotowy na taką propozycję? Wg mnie, też niewielu. Narzeczona spyta się mamy, taty co oni na to i konflikt gotowy. Ślubu nie będzie. A gościowi zależy przecież na ślubie bo skoro by nie zależało to by się nie żenił. A skoro zależy - nie będzie czegoś takiego proponował. I mówię tu o młodych parkach - tych "zakochanych".
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.