Skocz do zawartości

Dobi

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1208
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    10
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Dobi

  1. Błąd! Ona nie walczy o męża, ale o to, co on jej daje: o stabilizację, dzieci, pieniądze, dom. Boi się, że teraz może to stracić. Gdyby myślała w ogóle o stracie męża, gdyby to miało dla niej jakiekolwiek znaczenie, to nie puszczałaby się na lewo z innym. Zgadzam się z tym, że szuka haków.
  2. Dobi

    Wynagrodzenie

    Czasami tak robię, dzięki temu mogę chodzić do sklepu rzadziej Oczywiście nie w supermarketach, bo tam mają niedobre
  3. Dobi

    Wynagrodzenie

    Ja nie mam problemów z oszczędzaniem. Po prostu nie chodzę do sklepów Kupuję to, co jest mi na daną chwilę potrzebne. Nie muszę nawet starać się oszczędzać. Nie wiem, ile na co wydaję - po prostu wydaję możliwie najmniej. Unikam dużych sklepów. Niczego nie kupuję na zapas albo z myślą: "kiedyś się przyda". Wchodzę do sklepu z konkretną listą zakupów w głowie i bardzo rzadko zdarza mi się, abym kupił coś więcej niż to, co sobie zaplanowałem.
  4. Nie mam żadnego sentymentu do ex. Choć rozstawaliśmy się w zgodzie, to później i tak wszystko rozpierdol Iława "bo adwokatka kazała" taki to pusty łeb. Nie sądzę, aby kogoś sobie znalazła, że ktoś by ją chciał. Być może jakiś frajer się połasi, ale nie wróżę jej szczęścia. Jeśli ktoś uważa, że szczęście może mu dać tylko matka i matka wie wszystko najlepiej, to jak może budować cokolwiek z kimś, kto nie należy do rodziny (a nawet mąż, to nie rodzina - matka jej tak powiedziała)? Wiadomo, że w w głębszym sensie mąż i żona nie są rodziną... No, ale jeśli po ślubie ktoś traktuje męża jak obcą osobę, to nie wróży niczego dobrego. Myślę, że talie samo ma podejście do innych facetów. Nie wiem z resztą. Szkoda energii na rozkminianie tego. Ja już mam swoje życie Nawet jeśli ex chciałaby kogoś znaleźć, to ma bardzo dużą konkurencję. Wiele kobiet jest ładniejszych i po prostu fajniejszych od niej Sam nie wiem, co ja w niej widziałem. Po rozwodzie spotykałem się z kobietami atrakcyjniejszymi od ex.
  5. Nie wiem, jak ja bym się czuł w sytuacji, gdyby ex znalazła sobie kogoś. Teraz wydaje mi się, że to nie musiałoby być złe. Zniszczyła rodzinę wykonując żądanie swojej matki, teraz robi wszystko, co matka rozkaże. Może gdyby miała kogoś, to w końcu by się zajęła własnym życiem i przestałaby walczyć ze mną. Może gdyby nie układało jej się z innymi facetami, to dotarłoby do niej, że jej mąż nie był tak zły, jak mówiła matka, bo inni są znacznie gorsi. Sam nie wiem...
  6. Takich tekstów jest wiele Laskom "przy kości" zawsze mówię, że dla mnie nie liczy się wygląd i najważniejsze jest wnętrze.... a one mają bardzo dużo wnętrza Fajne się uśmiechną, bucowate - obrażą. Czasami mówię, że szukam tylko pięknej i bogatej kobiety, która będzie mnie utrzymywać. Jestem za równouprawnieniem i skoro kobiety oczekują tego samego od mężczyzn, to ja też mogę - zawsze się obrażają, bo jak to tak? Kobieta miałaby utrzymywać mężczyznę?
  7. Ja takim "wolnym" kobietom zawsze mówię, aby kupiły sobie kota. Chlanie w knajpach do upadłego co weekend już jest, więc tylko kota im brakuje. Wtedy będą singielkami pełną gębą Te w miarę normalne same się z tego śmieją. Pozostałe zaczynają się denerwować, a ja wtedy oddalam się od nich i nie słucham ich gadania - niech myślą nad tym, co powiedziałem
  8. Temat mnie zainteresował i zacząłem szukać informacji. Zbieram materiały i niedługo napiszę o tym szerzej. Z tego, co już wiem, nasuwa mi się wniosek, że najpierw stworzono prawo, a dopiero za nim szły zmiany społeczne. Dekret o prawie małżeńskim wprowadzono w roku 1945. Obowiązywał od 1 stycznia 1946 roku. Później go znowelizowano, a następnie a 1964 wprowadzono KRiO. Przy okazji Sąd Najwyższy wydał kilka sporo ciekawych uchwał. Między innymi o tym, że po rozstaniu rodziców dzieci powinny pozostawać z matką, bo ona jest lepiej przystosowana do sprawowania opieki nad nimi. O ile w tamtych czasach mogło to mieć sens, bo mężczyźni zajmowali się zarabianie na pieniedzy, a kobiety - dziećmi i domem, to w ciągu 60 lat wszystko się zmieniło.... wszystko oprócz mentalności sędziów. Oczywiście ideologia feministyczna miała ogromne znaczenie w niszczeniu roli mężczyzny w społeczeństwie. Warto jednak pamiętać, że u nas pojawiło się to tak naprawdę dopiero po roku 1989. Na zachodzie "rewolucja feministyczna" wybuchła znacznie wcześniej. Niektóre zapisy dekretu są dość ciekawe. - Jeśli małżonek żyje w niedostatku, to może żądać pieniędzy od drugiego.... i po śmierci zobowiązanego obowiązek płacenia kasiory przechodzi na jego spadkobierców. - Podział majątku polega na tym, że każdy zabiera to, co sam wniósł do małżeństwa. - Nie wolno się wyprowadzić od żony, bo to jest porzucenie rodziny. Dekret zajmował 4 strony. KRiO zajmuje 60 stron.
  9. @Normalny Masz rację. Mówiły o tym, że nie chcą być na drugim miejscu Ciekawie wygląda sytuacja z kobietami, które mają już dzieci. Dla nich to one są najważniejsze i okazują to wprost... Ale dla mężczyzny jego dzieci nie mogą być na pierwszym miejscu. Jak ja lubię takie psychologiczne gierki. Z wiedzą z tego forum wszystko jest takie proste Nie mam w swoim otoczeniu kobiet, które są zdesperowane i szukają faceta na siłę. Może za słabo się rozglądam, bo sam nie szukam Może wybiorę się niedługo do jakiejś knajpy i przyjrzę się tym, co tam przychodzą
  10. @radeq Do niedawna wydawało mi się, że kobiety wyglądają ładnie jeszcze w wieku 30-35 lat. Teraz widzę, że nie. No jednak nie. Widać oznaki starości Wiadomo, niektóre dbają o siebie, nie przesadzają z makijażem, ćwiczą coś, odżywiają się zdrowo, więc dłużej zachowują młodość. Generalnie jednak przekonałem się na własnej skórze, że 30 lat to dla nich górna granica, aby złapać męża na wygląd Niektóre już się roztyły. Miło jest patrzeć na te, które kiedyś patrzyły na mnie z góry. Teraz one są grube, a ja nie zmieniłem się prawie wcale. Teraz to ja patrzę na nie z góry Niektóre znalazły męża zanim stały się grube i pewnie dbają o niego, aby nie uciekł. Inne nie miały tyle "szczęścia" i ciągle są same - te nadal uważają siebie za atrakcyjne Nie skreślam każdej kobiety, która ma jakąś nadwagę. Jestem tolerancyjny. Niektóre pomimo tego mogą być całkiem atrakcyjne. Odkąd jestem na tym forum zauważyłem fajna rzecz - nie działa na mnie makijaż, krótkie spódniczki, szpilki, czy duży dekolt. Oczywiście fajnie jest popatrzeć na kobiety, które ubierają się w taki sposób, ale one nie załatwią u mnie nic. Nie przekonają mnie do siebie jeśli oprócz tego nie mają nic do zaoferowania. Przestało to na mnie działać w relacjach z kobietami. Wszystkie traktuję tak samo bez względu na długość spódniczki.
  11. @Mordimer Czasami można spotkać tam w miarę ogarnięta kobietę. Zdarza się, że niektóre rejestrują się na portalach randkowych za namową koleżanek lub znajomych. Z reguły są tam bardzo krótko i szybko znikają. Najgłupsze są te, które tkwią tam latami, a niektóre pamiętam z czasów, gdy byłem głupi i młody Często mają nawet te same zdjęcia, co 10 lat temu. Nie obserwuje ich, mam po prostu dobra pamięć do twarzy. Jak kogoś zobaczę, to zapamiętuje go na wieki @slavex Przecież wiesz, że kobieta nigdy za nic nie odpowiada, ona nigdy nie jest winna. Jeśli dzieje się coś złego, to zawsze znajdą odpowiedzialnego za to. Nie może znaleźć męża - wina mężczyzn, bo wiążą się ze złymi kobietami, a nie z takimi wspaniałymi księżniczkami To jest standard babskiej logiki. Sczerze mowiac, to trochę zaskoczyły mnie te ich pretensje. Posłuchałem, pośmiałem się, i ona zakończyła rozmowę widać, że nie byłem godzien Pewnie do tej pory szukają księcia z bajki i nie wiedzą, co jest grane... Przespały swój czas, gdy mogły wybierać. Teraz pozostaje im wyrzucanie żali na portalach internetowych i czatach albo wiązanie się z kimkolwiek.
  12. Nie wiem, gdzie są te kobiety, które tak bardzo pragną być z mężczyzną, ale ja takich nie widzę. Widzę zarozumiałe, zbyt pewne siebie kobiety, które nie mają kompletnie nic do zaoferowania. Nawet rozmowa z nimi jest nudna i męcząca. Większość z nich nie grzeszy nawet urodą. Można powiedzieć, że pod tym względem mają czyste sumienie Z racji tego, że nie chce mi się łazić po knajpach i poznawać ludzi, mam parę kont na portalach społecznościowych, które czasami odwiedzam i czasami zaglądam na czat. To, co tam się dzieje, to jest całkowite oderwanie od rzeczywistości. Jakieś odrealnienie, jakby inny świat. Czasami nawet trafiam na singielki, które usilnie poszukują męża, bo już czas na nie przyszedł.... i mają do mnie pretensje o to, że jestem po rozwodzie i mam córkę. Jakby to była moja wina Lubię z nimi rozmawiać. Fajnie wylewają swoje frustracje. Określenia typu: "Mężczyźni są głupi, bo żenią się z wrednymi babami, a takie kobiety, jak ja, są samotne", albo "Bo ja bym chciała mieć ślub kościelny, a Ty mi tego nie dasz" (jakbym miał jakiś obowiązek ) są na porządku dziennym. Poziom spierdolenia umysłowego przekracza wszelkie normy. Tak się zastanawiam teraz... Mówicie, że chodzi o święta i napędzenie klientów portalowi randkowemu - myślę, że coś w tym jest. Pokazuje się, jak smutne jest życie singielki, daje się im propozycję znalezienia mężczyzny na portalu randkowym.... a, że święta się zbliżają, to jest dobry moment. Żadna nie chce być sama w tym czasie. Bardzo dobra kampania Podobne artykuły pojawiają się przed wakacjami
  13. Nie nagrywam. Gram ze słuchawkami na uszach i słyszę wszystko bardzo dobrze. Znacznie lepiej niż podczas gry z głośnikiem Dla zabawy włączam sobie podkład z oryginalna muzyką. Później sprawdzam, jak to brzmi. Wcześniej grając byłem zadowolony z tego, że da się rozpoznać utwór. Teraz chce, aby brzmiało to ładnie. Musi mi się podobać, a do tego jeszcze daleko Całe miesiące codziennych ćwiczeń.
  14. W którymś z tematów ktoś z Braci wspomniał o całej propagandzie na temat kobiet 30+. Nawet filmy pewnego gatunku pokazują je w kategorii "Milf" jako kobiety bardzo atrakcyjne, zadbane o młodym wyglądzie. Taki obraz nie ma nic wspólnego z rzeczywistością, ale ma na celu wmówić mężczyznom, że starsza kobieta może być atrakcyjna. Zdarzają się takie przypadki, ale są wyjątkowo rzadkie. O wielu sprawach nie zdajemy sobie sprawy, ale zewsząd jesteśmy atakowani propagandą. Reklamy, filmy - wszędzie młoda matka jest zadbaną kobieta o bardzo atrakcyjnym, młodym wyglądzie. Każdy, kto był w jakimś dłuższym związku wie, że tak nie wygląda kobieta. One z reguły nie mają czasu na chodzenie do fryzjera, na fitness i zajmowanie się sobą... szczególnie, gdy mają dzieci i pracują. Jeśli kobieta jest brzydka, to najczęściej występuje w roli bezdomnej, albo wrednej wiedźmy. Normalna przeciętna żona pokazywana jest w filmach niemal jak bogini, ideał piękna. Jest to obraz tak odrealniony, że wprost kuje w oczy i nie trzeba być specjalistą, aby zauważyć, że coś tutaj nie gra.
  15. No widzisz... Zawsze możesz z nią się zakumplować To duży plus. Z tą lodowatą uprzejmością, to nie bardzo się zgodzę. Owszem, trudno jest się zakumplować z gachem, ale ja bym próbował. Już kilku kolegów opowiadało, jak to ex załatwiła gacha i ten w ramach zemsty zgodził się zeznawać w sądzie przeciwko niej. Bardzo to pomogło dzieciom. Jeśli z nim będą złe relacje, to może bardzo zaszkodzić. Ex i tak zrobi to, co będzie chciała. Zawsze należy myśleć przede wszystkim o dzieciach.
  16. @piratos - Wierz mi, w Twoim interesie jest nie mówić źle o ex przy jej gachu. Ona wypadnie w jego oczach gorzej kiedy będziesz grzeczny i opanowany niż gdy zaczniesz ją wyzywać Gdy będziesz zachowywał się "źle", to gach dostanie wyraźny sygnał: "Ona miała rację". Jeśli będziesz traktował go jak kumpla (wiem, że to bardzo trudne), to trybiki mu się przestawią, bo coś nie będzie się zgadzać. Ex robiła z Ciebie potwora, a wychodzi na to, że jesteś spoko gość Jeśli chodzi do ex, to mojej powiedziałbym prosto w oczy, co o niej myślę. O niej i o jej rodzinie. Nawet by mi powieka nie zadrgała gdybym mówił wypowiadał najgorsze i najbardziej obraźliwe słowa. Uważam, że to i tak za mało, bo im należy się porządny staropolski wpierdol.
  17. Teraz to już trudno się połapać. Raz piszą, że kobiety są niezależne i nie potrzebują mężczyzn, a innym razem - że mężczyzn brakuje im i nie chcą być same. No i czytaj tu człowieku niemieckie media
  18. @piratos Ja bym nie mówił gachowi źle o ex. To są Wasze sprawy i ja zachowałbym to dla siebie. Ona naopowiadała mu na Twój temat wystarczając dużo złych rzeczy. Pokaż mu, że nie jesteś taki, jak ona mówiła No ja bym tak robił. Wiem, że to czasami jest trudne, ale niech gość widzi, że jesteś spoko koleś, wyluzowany, spokojny, szczęśliwy... że nie jesteś negatywnie nastawiony ani do niego ani do ex. Coś mu tam zazgrzyta pod kopułą, bo będzie miał dwie wersje Ciebie: wersję ex i Twoją.
  19. Od pewnego czasu przyglądam się bliżej kobietom w wieku 30+... i jestem przerażony. W tym wieku widać już wyraźnie oznaki starości. W wieku 35+ są one bardzo widoczne. Kobiety wyglądają po prostu staro!! I one śmią jeszcze mieć jakiekolwiek wymagania wobec mężczyzn w kwestii wyglądu? Facet, jak to facet, zawsze może dobrze wyglądać. Byle by był w miarę zadbany, dobrze ubrany i daje radę. Jeśli nie ma większych patologii, to chyba każdy może wyglądać dobrze. Z kobietami jest gorzej. Zaczynam odczuwać zażenowanie, kiedy ktoś mówi o singielkach czy rozwódkach 35+. One wierzą w to, że spotkają wymarzonego księcia z bajki, ale nie patrzą w lustro Co one mogą zaoferować mężczyźnie - oprócz wyglądu - praktycznie nic. A ładne już były.... Takie wymagania, jakie ma przeciętna polska wolna kobieta w wieku 35+, to może mieć dziewczyna w wieku 18-24 lata...
  20. Gra z tabów nie jest trudna, bo wszystko jest dokładnie opisane. Problemem jest technika, ale nawet na to jest sposób - na Youtube jest pełno filmików instruktażowych Wszystko da się ogarnąć jeśli trochę się poćwiczy i zacznie wzorować na lepszych: ułożenie palców, wydawanie dźwięków itp. Ja przez długi czas miałem głupią manię nawalania w struny jak głupi. Nie bardzo to brzmiało. Sporo czasu mi zajęło uspokojenie się Po prostu to nie jest potrzebne. Wystarczy przekręcić wajchę i zrobić głośniej Szarpanie strun wcale nie przekłada się na głośność - bardziej na jakość dźwięku. Na elektryku najlepiej grać w słuchawkach i nie tylko ze względu na sąsiadów - po prostu lepiej i wyraźniej wszystko słychać. Można na bieżąco poprawiać własne błędy.
  21. Czy zauważyliście coś ciekawego.... W tego typu artykułach powtarzają się standardowe schematy: Kobieta wychodzi za mąż, coś się psuje, rozwód i chce zacząć życie od nowa... Od nowa i znów ma nadzieję, że to będzie na stałe, na zawsze. Tak samo, jak przed zawarciem pierwszego małżeństwa. Czy to nie jest dziwne, że ciągle piszą o tych singielkach, rozwódkach, które zawiodły się na mężczyznach i chcą zacząć od nowa? Przecież już zaczynały, już coś budowały, a jednak nie wyszło. Dlaczego zakładają, że za drugim czy trzecim razem będzie inaczej? A może jeśli im nie wyszło, to coś z nimi jest nie tak? Może to one powinny coś w sobie zmienić? Eeee nie... przecież to wszyscy mężczyźni są źli... ale jednak mają nadzieję, że spotkają tego jednego, jedynego wyjątkowego Jak czyta się to dla zabicia czasu, to wszystko niby gra, ale gdy człowiek głębiej się nad tym zastanowi, to jest to naprawdę głupie.
  22. Tak sobie myślę.... Niemcy od zakończenia II wojny światowej są pod okupacją USA. W USA jest silne lobby żydowskie... Poza tym: - Od wieków wiadomo, że jeśli Niemcy dogadują się z Ruskimi, to kończy się to źle dla Polski. - Niemiecka technologia + rosyjskie surowce = mocarstwo światowe. - Niemcy zawsze odwalają coś, gdy są dużo silniejsze od innych krajów Europy. to tak tylko w ramach lekcji historii.
  23. Poważnie. Kiedyś, zaraz po rozstaniu, bardzo chciała oglądać film z wesela. Niedawno włączyłem jej go przez przypadek właściwie i była na mnie zła. Kazała mi go wyłączyć. Zapytała z pretensjami w głosie: "Tato, dlaczego ożeniłeś się z mamą?". Odebrałem to tak, jakby miała do mnie pretensje o to, że jej matką jest ex. Może jestem w błędzie, ale tak to odczułem. Już od dawna przygotowuję się na to, że córka będzie miała do mnie żal o to, że jej matką jest właśnie ex. Być może nigdy to nie nastąpi, ale biorę taką opcję pod uwagę.
  24. Nie spodziewam się żadnej rewolucji, chyba, że ci, którzy są odpowiedzialny za obecny stan rzeczy, przestawią "wajchę" i zaczną propagować tradycyjne wzorce. Wielokrotnie spotykałem się z opinią, że to całe "wyzwolenie" kobiet miało na celu zapędzenie ich do roboty. Po co ma pracować połowa społeczeństwa (mężczyźni), skoro można obniżyć im wynagrodzenia i zmusić do pracy kobiety? Obniżenie wynagrodzeń jest tak widoczne, że aż szczypie w oczy. Oczywiście mamy smartfony, płaskie telewizory, samochody, świat poszedł do przodu, ale dziś średnio zarabiający mężczyzna nie jest w stanie utrzymać rodziny... a dawniej było to możliwe. Z reszta nawet w PRL niewiele kobiet pracowało - po prostu nie musiały. Mogły zajmować się dziećmi. Teraz oddają dzieci do przedszkola, gdzie zajmują się nimi inne kobiety, które także chcą utrzymać rodziny. Nie od dziś wiadomo, że kobieta zawsze wyda tyle pieniędzy, ile ma. Jeśli pracują, to mogą kupować różne niepotrzebne rzeczy i interes się kręci. Generalnie pracy jest coraz mniej. Coraz większa automatyzacja przemysłu, odejście od tradycyjnych metod produkcji, mechanizacja rolnictwa i inne powodują, że potrzeba coraz mniej ludzi do wyprodukowania takiej samej ilości dóbr. Być może to doprowadzi do zmian. Być może końcu ktoś wpadnie na pomysł, że skoro nie ma pracy, to warto przekonać kobiety do tego, aby siedziały w domach i zajmowały się dziećmi? Jak na razie nic na to nie wskazuje, ale kto wie... ja tutaj widzę pewną szansę na zmianę. Demografia wielu krajów jest katastrofalna. W krajach Europy zachodniej demografię "ratują" imigranci. "Ratują", bo w przypadku przybyszów z niektórych krajów i tak nie będzie z nich większych korzyści dla społeczeństwa... no, liczby się zgadzają i jest fajnie. W Polsce jest bardzo źle. Mało kto zdaje sobie sprawę z powagi sytuacji. Feminizm i inne chore ideologie w znaczny sposób pogłębiają ten problem. Czasami ktoś o tym mówi, ale nikt z tym nic nie robi. Ciekawe, dlaczego? Spotkałem się z wyjaśnieniem, dlaczego w Polsce wprowadzono KRiO i nadano kobietom/matkom takie prawa, jakich wcześniej nie miały. W sumie wydaje się to dość wiarygodne, bo zgodnie z przewidywaniami władz PRL Polaków miało być znacznie więcej niż jest obecnie. Otóż, ktoś sobie wymyślił, że jeśli da się kobietom przywileje, to zaczną rodzić więcej dzieci. Nie wiem, kto to wymyślił i jak na to wpadł, ale taki wariant nie sprawdził się chyba nigdzie na świecie i do tej pory najwięcej dzieci rodzi się w krajach, gdzie kobieta ma niewiele do powiedzenia. Wszystkie kraje, które wprowadziły dyskryminację mężczyzn (nazywając to "równouprawnieniem") od lat borykają się z problemem drastycznego spadku narodzin. Myślę, że w tej kwestii nie ma co liczyć na zmianę kulturową, ale można ją wymusić poprzez odpowiednie zmiany w prawie. Nie potrzeba zbyt wiele. Wystarczy wprowadzić obligatoryjną opiekę naprzemienną nad dziećmi po rozstaniu rodziców. Jestem nawet za tym, aby do konstytucji wprowadzono obowiązek wychowywania dziecka przez oboje rodziców do osiągnięcia przez nie pełnoletności. Liczba rozwodów spadnie drastycznie i co do tego nie mam żadnych wątpliwości. Rozwód przestanie się kobietom opłacać. Przestanie się opłacać "łapanie" męża na dziecko. Świadomość, że nawet po rozstaniu trzeba będzie utrzymywać ze sobą kontakt spowoduje, że ludzie zaczną myśleć zanim zdecydują się pójść razem do łóżka. Prawo nie załatwi wszystkiego, ale może zapoczątkować dobre zmiany tak, jak złe zapoczątkowało wprowadzenie KRiO. W dalszej kolejności należałoby zlikwidować sądy rodzinne. Dlaczego sąd ma decydować o tym, czy mam być czyimś mężem czy nie? Powinno wystarczyć złożenie pisma w USC o treści "małżeństwo zostało rozwiązane z dniem.....". Przecież to jest nielogiczne! Żaden sędzia nie spędził z rodziną ani jednego dnia. Dlaczego on ma decydować, czy żona była dobrą żoną, czy mąż był dobrym mężem? W przypadku spraw karnych, stosunkowo łatwo można udowodnić popełnienie czynu, ale jak udowodnić to, że coś się zrobiło, albo nie zrobiło w małżeństwie? W jaki sposób mąż może udowodnić w sądzie, że nie bił żony, skoro ona twierdzi, że bił? To jest absurd! Sądy rodzinne powstały w latach 70. XX wieku. Wcześniej ludzie radzili sobie bez nich. W roku 1966 obchodzono tysiąclecie Państwa Polskiego i nie było wówczas sądów rodzinnych. Przez tysiąc lat państwo funkcjonowało bez tej patologicznej instytucji i nagle okazało się, że to był błąd i trzeba ją powołać... Absurd.
  25. Nie zaczną od siebie. One zawsze wiedzą wszystko najlepiej i są idealne. To cały świat ma dostosować się do nich, a nie one do świata.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.