Skocz do zawartości

CalvinCandie

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1131
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez CalvinCandie

  1. Jak stracić przyjaciół i zrazić do siebie ludzi (2008) http://www.filmweb.pl/film/Jak+stracić+przyjaciół+i+zrazić+do+siebie+ludzi-2008-300339 Świetny film. Pokazuje prawdziwe życie. Facet, który zakochuje się w kobiecie, która go ma w dupie bo nie ma kasy/pozycji. Woli ruchać się z jego szefem bo ma kasę/pozycję/jest znany. Ten główny bohater zaczął pracę nad samorozwojem, osiągnął pozycję, kasę, sławę, ale jako biały rycerz poleciał na samicę, która go przyjęła bo teraz ma pozycję/kasę, a jego szef stracił pozycję i kasę. Tylko naiwni by się nabrali na te cudowne "love story".
  2. @Senso: Pewnie, że nikt nie promuje. Administratorzy zapowiadali AMA, reklamowali nieraz. Administratorka a__s nie widziała nic złego w tym, że pogadają z taką osobą. Szef portalu chwali się tym AMA w sposób: O czym tu rozmawiać z takim bydlakiem co zrujnował życie wielu osób? Oni jeszcze kpiąco piszą, że gadają jak starzy kumple o życiu. Nie, to zostało wykopane na siłę. Część osób dla złośliwej zabawy, wykopało to. Ci co chcieli zakopać te AMA, nie mogli, bo przycisk ZAKOP został ukryty. Celowe wypromowanie wywiadu z gangsterem bez możliwości masowego zakopania tego. A jestem pewien, że by było to zakopane patrząc na ilość wykopów za AMA, ilość wykopów z krytyką AMA. @Voqlsky - Szczerze mówiąc, nie byłbym ani trochę zaskoczony. @Johnny - Też bym go wyzwał od złodziejów, gwałcicieli oraz handlarzy dziećmi. Ludzie na tamtym portalu za taką krytykę tego osobnika wyłapali bany.
  3. Jeśli nie potrafisz znieść mnie kiedy jestem najgorsza, to cholernie pewne, ze nie zasługujesz na mnie, kiedy jestem najlepsza. - Kobiety, które walą takie teksty są traktowane przeze mnie jako niepełnosprawne umysłowo, które szukają pizdusia/pantofla.
  4. Gruba kobieta chwaląca się cyckami jest jak bezrobotny chwalący się nadmiarem wolnego czasu. Tylko tyle powiem po tym co zobaczyłem. Dla mnie feminizm jest chorą ideologią. PS: Prawdziwym rakiem jest dodawanie przez takie panie obrazków, które usprawiedliwiają ich otyłość.
  5. Szanowny kolego, tu nie ma czego usprawiedliwiać, to jest wchodzenie pod pantofel kobiety. Jeśli mężczyzna kocha motocykle, kocha jeździć nimi, to czemu miałby z tego rezygnować z powodu rozkazu jakiejś samicy? Te usprawiedliwianie ryzykiem jazdy na motocyklu jest kiepskie. Jeśli do tej pory nie zrobił sobie krzywdy, to widocznie jest dobrym motocyklistą i potrafi przewidywać groźne sytuacje na drodze (czyt. unikać stłuczek z idiotami co wymuszają/łamią przepisy). Moim zdaniem to powinna być osobista decyzja posiadacza motocykla, a nie jakaś sugestia kobiety. Jeśli on sam uzna, że warto sprzedać motocykl, to w porządku. Jego życie, jego motor, jego sprawa. Natomiast nikt nie ma prawa za niego podejmować decyzji czy też wymuszać pod pozorem błahych pretekstów (ryzyko jazdy na motocyklu). Na dobrą sprawę wszędzie masz ryzyko. W każdej chwili możesz zginąć od upadającej cegły, doniczki, pioruna, od samochodu co wjedzie w Ciebie/motoru, przewróci się na Ciebie szafka, półki z produktami w hipermarkecie. Strach wychodzić wręcz z domu bo zawsze można zginąć. Ryzyko jazdy na motocyklu zawsze można zmniejszyć do niskiego poziomu, to od nas zależy. Śmierć jaka nas spotka, to wielka niewiadoma. Czasem może nie udać się uniknąć.
  6. Chcę tylko Ci powiedzieć byś uważał. Bo są kobiety, które celowo będą grały takie podobne do Ciebie, cudowne zrządzenie losu. Ale jak je przyciśniesz w tych podobieństwach, to pomału zaczną się gubić i znika iluzja cudownie podobnej partnerki pod względem zainteresowań, ulubionych filmów/książek/utworów. To jest celowa gra by złapać naiwnego samca, a potem jak osiągną cel, to zmiana o 180 stopni. Chłopczyce z tego co wiem są mocnymi atencjuszkami. Bardzo lubią sobie podbijać ego ilością białych rycerzy w postaci zajebistych kumpli. Nie wszystkie tak robią, ale nie da się ukryć, że są też takie jak opisałem. Jedna nawet bezczelnie wprost mi się przyznala, że ją podnieca ta ilość męskich znajomych. Ciągle adorowana, uwielbiana. Istny raj dla atencyjnej kobiety. Jeśli wzięła ślub to widocznie znalazła dobrego partnera, ale nie zdziwiłbym się gdyby flirtowała na boku z innymi, a nawet pozwoliła sobie na skok w bok. Co do dziewczyny z internetu, to widocznie wyczuła, że nie będziesz pantoflem do urobienia albo nie zaimponowałeś jej statusem by warto było się męczyć.
  7. W tym temacie chciałbym zapytać o Wasze zdanie na temat faktu, że portal Wykop.pl robi sobie wywiad z dawnym gangsterem Masą. Mam wrażenie, że nie ma sensu robienie takiego wywiadu. Nie jest jakimś pozytywnym przykładem osoby. Tutaj odnośnik do wspomnianego wywiadu: http://www.wykop.pl/link/3413947/ama-masa-byly-czlonek-gangu-pruszkowskiego/ A tutaj oburzenie użytkowników portalu Wykop.pl na wieść o AMA z gangsterem Masą: http://www.wykop.pl/link/3414327/wykopie-moderacjo-zarzadzie-wykop-sa-czy-was-juz-doszczetnie-pogielo/ Patrząc na ilość wykopów, to dość spore oburzenie wywołał sam fakt robienia wywiadu z Masą. Osobiście nie ukrywam, że wkurwia mnie takie publiczne wyróżnianie osób, które moim zdaniem nie zasługują na sławę/splendor. Choćby poprzez pryzmat tego co robili w przeszłości. Przytoczę cytat jednego użytkownika: Tutaj jedna z wielu odpowiedzi Masy na pytania użytkownika:
  8. @Silny - Sprawę Czarnej Wdowy też analizowałem wielokrotnie i jedyne co mi przychodzi do głowy, że ona była tylko pionkiem jakiejś mafii, która bogaciła się na przejmowanych majątkach po zmarłych. Teraz jakoś tydzień temu był materiał na temat złodziejskiej szajki, która zabierała starsze osoby przymusem do domów "opieki społecznej", które takimi domami nie były. Te starsze osoby były przekonywane by przekazać majątek na rzecz domu bo będą miały zapewnioną opiekę na starość. Kilka starszych osób zmarło dziwnym trafem. Niby naturalnie, ale miałbym co do tego poważne wątpliwości. Bo jeśli mieli klauzulę: "Dom opieki społecznej w przypadku śmierci petenta dziedziczy prawo do spadku po pacjencie", to nie dziwiłyby mnie te zgony. @AIRBAG - Też mi się tak wydaje, wydaje się być "najbardziej atrakcyjna". Widać też, że potrafi uprawiać swoje gierki by zdobyć rolnika. @TPakal1 - Czego to policja/prokuratura w tym kraju nie zamiotła pod dywan, to nawet nie chce mi się komentować. Do tej pory pewnie nie wiemy o wielu rozmaitych szwindlach, zabójstwach ze strony polityków, znanych osób itd. Skoro potrafią wciskać kit, że nagrania polityków u Sowy były nielegalne więc tym samym zlewamy na śledztwo i ukaranie nagranych. Szukali tylko nagrywającego, ale tych co nagrano nie ukarano.
  9. @EnemyOfTheState - W takim razie zwracam mój honor, nawalił czujnik ironii/sarkazmu. Sam jestem zwolennikiem wolnościowej gospodarki bez durnych regulacji/skomplikowanych podatków.
  10. @Endeg - Rozumiem, ja raczej dbam o świetne kontakty ze swoimi rodzicami. Zawsze tak było. Nigdy się nie wstydziłem rodziców, jak znajomi tego nie rozumieli, to zmieniałem znajomych na normalniejszych. Dla mnie nigdy nie było siarą wyjść gdzieś z rodzicami, pokazać się gdzieś z nimi. Potem takie kozaki co mówią: "Ale siara wychodzić ze starymi" - płaczą jak jest pogrzeb ich rodziców, że nie poświęcili im czasu, że tak olewali ich. Ja wolę się nacieszyć rodzicami póki są na tym świecie, bo rodziców ma się tylko jeden raz w życiu. Pamiętam jak ojciec miał problem z alkoholizmem po przejściu na emeryturę. Człowiek wtedy nie może się pogodzić ze zmianą życia, już nie spotka kolegów na co dzień w pracy, nie pośmieszkuje tak codziennie w pracy. To taki psychiczny szok dla niektorych. Pomogłem mu wyjść z tego gówna i od dobrych 8 lat nie ma z tym problemu. Większość rówieśników tylko wyzywała swoich rodziców alkoholików, szydziła z nich, biła ich. Przykre to było oglądać, słuchać tego. To ja jestem rocznik '88 więc faktycznie ciężko mi zrozumieć Wasze czasy i tamte warunki. Wtedy budownictwo mieszkalne nie było tak rozwinięte by można było marzyć o czymś fajnym.
  11. Zgadzam się z Wami, centralne sterowanie oraz sam fakt bycia publiczna, to najważniejsze problemy, które generują te wymienione problemy przeze mnie i przez Was. @Dobi - Wizja prywatnego szkolnictwa wg JKM byłaby dobra, ale to utopijne w tym świecie. Pomyśl sobie co by było gdybyś stanął przed Związkiem Nauczycieli i nauczycielami, oświadczył im, że zamykacie publiczne szkoły i od teraz są tylko prywatne. Byliby gotowi Cię ukamieniować/zlinczować. Oni świrują na punkcie Karty Nauczyciela. W prywatnej szkole nie byłoby tylu przywilejów dla nauczycieli. Dlatego to jest mocno utopijne. Taki proces musiałby być długofalowy, przeprowadzony przez mądry rząd. To wymagałoby też wielu zmian w świetle prawa bo mówimy tu o kompletnym zaniechaniu publicznej edukacji. Ja uważam, że prywatna edukacja jest niebo lepsza bo tak jak napisałeś, takie szkoły walczą o uczniów swoim programem nauczania i poziomem. W Polsce obecnie to nie przejdzie, bo nawet zaoczne/prywatne szkoły są uzależnione od programu MEN. Dlatego trzeba by było zlikwidować przymus realizacji programu jakiegoś ministerstwa z dupy. Wtedy szkoły by miały wolną rękę w układaniu swojego programu i poziomu swej szkoły. Mogłyby faktycznie stawać się atrakcyjniejsze, a nie być kolejnym schematem/szablonem programu MEN podkoloryzowanym o jakieś dodatki.
  12. Szczerze mówiąc nie ma odgórnego limitu dot. kiedy facet powinien już nie mieszkać z rodzicami. Są ludzie co mieszkają z rodzicami nawet po trzydziestce. Tacy ludzie też nie żerują na rodzicach, sami łożą na rachunki (rodzice nie muszą opłacać rachunków), sami kupią jedzenie, wypiorą swoje rzeczy, wyprasują, ugotują sobie jedzenie, zrobią śniadanie/kolacje dla siebie. Jeśli rodzicom to nie robi problemu, to nie widzę problemu. Takie osoby to nie pasożyty bo rodzice zyskują to, że pieniądze na rachunki mogą dla siebie wykorzystać i gdzieś pojechać na wczasy we dwoje. Sam tak robiłem mieszkając z rodzicami do 27 roku życia. Mam w dupie opinię społeczeństwa nt. tego czy powinienem był mieszkać z rodzicami do 27 roku życia. Tym bardziej, że byłem taki jak wyżej opisałem przykład. Mieli ze mnie pożytek. Zawsze mogli liczyć na moją pomoc finansową, wsparcie, pomoc w jakichś pracach. Mama chciała wyremontować sobie kuchnię, to zarezerwowałem swój wolny czas i wyremontowałem jej całą kuchnię. Tata jedynie pomagał, zabroniłem mu ciężkich prac (nie jest chory, ale ma swój wiek). Za remont nic nie chciałem, wystarczyło zwykłe dziękuję. Także nie rozumiem takiego zapuszkowanego myślenia kolegi @RedBull1973. Nie każdy jest pasożytem na garnuszku rodziców. Ja mieszkałem tyle lat z nimi bo rozkręciłem biznesy i oni sami proponowali bym nie szukał mieszkania gdzieś, to ja zaoferowałem, że będe płacił im rachunki w całości. Były spore opory, ale uszanowali moja decyzję. Cieszyłem się jak mogli wzmacniać swój związek poprzez wspólne wyjazdy w góry, na Mazury, na Podlasie. Byli i są szczęśliwi. To dla mnie też bardzo ważne. Sami mi w życiu sporo pomogli, to chcę też spłacić im swój dług. Przekonałem też rodziców by nie myśleli, że są za starzy na cokolwiek. Dzięki temu sami korzystają z tego, że mają emerytury i jeżdżą, zwiedzają miejsca, które chcieli zwiedzić, uprawiają swoje pasje, które tylko sobie zażycza. Jak będzie trzeba to im sfinansuję jakieś dalsze wyjazdy w rejony Azji/Ameryki Południowej. Nigdy nie nazwali mnie pasożytem, a sąsiedzi zazdrościli im, że mają takiego syna co im pomoze we wszystkim. Dzieci sąsiadów ich olały i przyjeżdżają ich odwiedzać tylko by nażreć się i popić. Zawsze jak coś chcieli to szukali fachowców, korzystali z moich usług odpłatnie. Nieraz się żalili na dzieci co poszły na swoje. W sumie mieli po części rację. Nie chcieli jakiejś ciągłej pomocy. Nawet na najmniejszą pomoc nie mogli liczyć.
  13. Bo tak ich zaprogramował Matriks. Im się wydaje, że cnota to jakaś śmiertelna choroba, której się musisz czym prędzej pozbyć. A to nieprawda. Cnota nie czyni nikogo gorszym. Tylko prymitywne jednostki by tak pomyślały. Sam zdecydujesz kiedy będzie ten Twój pierwszy raz. A takie teksty olewaj ciepłym moczem. To tylko źle świadczy o tych osobach, które myślą zero-jedynkowo.
  14. To jest sedno problemu z alimentami. One zapominają, że alimenty powinny dotyczyć wkładu OBOJGA rodziców. Czyli one też coś muszą dać dziecku od siebie, a mam wrażenie, że dają dziecku to co da tatuś. Rzadko która kobieta swoje pieniądze zainwestuje też w dziecko. Rozsądnym rozwiązaniem byłoby utworzenie konta na alimenty dla dziecka + rozliczanie paragonami/fakturami na co one poszły. Alimenty byłyby tylko w celach zaspokojenia potrzeb dziecka. Czyli alkohole i inne używki odpadałyby i można byłoby je zaskarżyć do sądu jako nieprawidłowe dysponowanie środkami na dziecko.
  15. @Mocny Wilk - Zgadzam się w pełni, takie koleżaneczki to istne zło bo lubią wpieprzać się do nieswojego związku i wiedzą lepiej co robić. Dobrze zrobiłeś, że uciekłeś zawczasu. Miałem nieprzyjemność być z taką, na szczęście nie trwało to długo bo osobiście nie znoszę wścibskich ludzi co mieszają się do mego życia lub związku. Partnerka nie chciała odciąć się od koleżanek? To jej podziękowałem za czas i odszedłem. Nie ukrywam, że była zaskoczona, ale uprzedzałem ją, że tak to się skończy. @Długowłosy - Również się zgadzam, miałem kilka spotkań z takimi. Zawsze świat był zły, faceci źli bo nie rozumieli ich aspiracji do samorealizowania siebie samej. Narzekały też na fakt bycia wydymanymi przez niemałe grono samców. Najlepszy był tekst, że one są same ponieważ czekają na tego wyjątkowego mężczyznę. W takim momencie dziękowałem im za znajomość. Jak słyszę tekst "czekam na wyjątkowego mężczyznę", to zapala mi się czerwona lampka. Dałbym Wam lajki, muszę czekać do północy by odblokował się limit dzienny. EDIT: @Artem - " podśmiechujki znajomych. " - Ale to tylko udowadnia, że to coś nie tak z Twoimi znajomymi, a nie z Tobą czy tym znajomym. Ja nie widziałbym żadnego problemu. Cnota to prywatna sprawa i nic mi do tego. Naśmiewanie się z cnoty jest bardzo słabe. Bo zamiast wesprzeć to się dobija psychicznie taką osobę. Oczywiście takie osoby nie widza nic złego w swoich podśmiechujkach. Skoro masz niskie poczucie własnej wartości, to kobiety na bok i zacznij pracę nad sobą, swoją psychiką, wiarą w siebie. Rozwijaj też jakieś pasje by mieć czym zaimponować przyszłej partnerce. Kobiety cenią mężczyzn co mają zainteresowania i potrafią ciekawie o nich opowiadać.
  16. Chyba kolega raczy sobie żartować z tym umieraniem na ulicach? Przecież już teraz ludzie umierają. Ile to ja czytałem wiadomości o tym jak zmarł pacjent bo szpital nie wysłał karetki? Albo jak umarł pod szpitalem bo nie chcieli go przyjąć? Ile ludzi umiera z powodu długich kolejek do lekarzy specjalistów? Nie wiem skąd ci się uroiło, że to dzięki złodziejskiemu systemowi: "ludzie nie umierają". Większej bzdury nie czytałem. Ludzie zawsze będą umierać bez względu na to czy będzie państwo czy nie. U nas służba zdrowia to praktycznie fikcja więc publicznie nie dostaniesz się do specjalisty na gwałt. Jedynie jak zapłacisz odpowiednią ilość pieniędzy albo wykupisz prywatne ubezpieczenie. Sam osobiście posiadam prywatne ubezpieczenie dzięki czemu do specjalisty czekam tylko kilka dni czasem tydzień, ale to maks. czas czekania. Szczerze mówiąc, wolałbym by te kurwy nie zabierały moich pieniędzy na ZUS/NFZ. Sam sobie opłacam ubezpieczenie prywatne, które jest niebo lepsze od państwowego syfu. ZUS nie kosztowałby tyle gdyby nie było tylu pałaców z nierobami-biurwami. Jakbyś policzył wszystkie pensje prezesów, ich sporej ilości zastępców + szeregowych urzedników, to byś wiedział, że 200 mld nie bierze się z powietrza. Absurdalne przetargi na usługi dla ZUS (kosmiczne ceny), przetarg na dyskietki w czasach przenośnych dysków twardych/cd/dvd. Jakieś przetargi na wygody dla prezesów, przetargi na superdrogie wycieczki dla dzieci urzędników ZUS. Mówiąc "superdrogie" mam na myśli kilkukrotnie przecenione wycieczki gdy się porówna z normalnymi cenami wycieczek i organizacją ich. Szkolenia w rajach tropikalnych, za oceanem Atlantyckim. Chyba z tego jak więcej nakraść dla siebie jako prezesi ZUS-SRUS. Ja sam odkładam na swoją starość i nie liczę na żadne państwo, ZUS-y. Mam je głęboko w dupie. Umiesz liczyć? Licz na siebie! - tym się kieruję i nie błagam państwa o super dodatki/zasiłki. Bo to nigdy nie jest za darmo, znów będą musieli uchwalić podatki by mieć z czego dać.
  17. Na czym polega problem polskiej edukacji? Podam swoje argumenty Nauczyciele bez powołania - Tacy nauczyciele nie patrzą na to co wyniosą uczniowie z ich lekcji. Oni przychodzą tylko odbębnić program MEN. Takie sztywne roboty zaprogramowane na wyłożenie części programu MEN co każdą lekcję aż do zakończenia roku. Nauczyciele atencjusze - Tacy nauczyciele niby wyglądają na uprzejmych/miłych, ale jak mamy z nimi lekcje, to urok ucieka i ma się wrażenie, że OCENA zależy od tego czy nas lubi/czy liżemy mu dupsko. Nie lubią gdy ktoś próbuje się wykazać sporą wiedzą czasem przekraczającą ich wiedzę. Nie daj Bóg by ich poprawił w czymkolwiek bo wtedy grożą uwagą albo wpisaniem pały do dziennika. Realizacja programu MEN - Sam program MEN to takie urabianie młodzieży po swojemu. Nie stawia na rozwijanie pasji młodych ludzi. On tylko ma coś wbić im do łbów, koniec i kropka. Lektury do czytania - Sam bardzo lubię czytać książki. W polskiej edukacji dominuje promowanie "polskich" autorów książek, z czego część jest tak nudna jak flaki z olejem. Wcale się nie dziwię młodym ludziom, że wolą czytać streszczenia. Gdyby polska edukacja dała im możliwość pochwalenia się kolegom/koleżankom z klasy oraz nauczycielce co ciekawego przeczytali, to byłaby to korzyść dla każdego ucznia jak i nauczyciela. Nauczyciel sam by poznał ciekawą pozycję do przeczytania, inni uczniowie też mogliby się wciągnąć w jakąś książkę. A tak lektury są traktowane jako paskudny wyrok sądowy. Brak kreatywnych zajęć pozaszkolnych - Kolejny problem to brak sensownych zajęć pozaszkolnych. Moim zdaniem szkoła powinna robić wywiady wśród swoich uczniów by wybadać ich zainteresowania/pasje, a wtedy stworzyć zajęcia pozaszkolne oparte o zainteresowania uczniów by mogli je rozwijać/pogłębiać. Inni mogliby też złapać bakcyla i wkręcić się w nowe zainteresowania. Takie zajęcia to też integracja młodych ludzi bo wspólna pasja łączy, wymiana swoich doświadczeń/pomysłów. Niby są robione zajęcia pozaszkolne, ale tak naprawdę niewiele z nich jest SZCZERZE z powołaniem robiona. Są odbębniane byleby było czym reklamować szkołę przyszłym uczniom. Takie portfolio dla przyszłych zainteresowanych uczniów. Rzadkie wykorzystywanie nowych technologii - Polskie szkoły są daleko w tyle za zachodnimi gdzie są wykorzystywane lepsze możliwości nauczania dzięki nowym technologiom. Są plansze interaktywne, tablice interaktywne, które potrafią lepiej oddać sens nauczania danego tematu poprzez analizę, podanie przykładów, tablica interaktywna pozwala dodawać komentarze za pomocą rysika więc wszyscy razem świetnie się bawią i uczą. Wchodzą dzienniki elektroniczne, fajnie, tylko wiele z nich jest robiona po taniości. Jako programista sam nieraz łapałem się za głowę gdy widziałem podstawowe braki zabezpieczeń więc jakiś bystrzejszy uczeń z programowania może dodać sobie oceny, poprawić. Oczywiście wiem, że są jeszcze oceny w formie papierowej. Chodzi mi ściślej o to, że będzie niezły pierdolnik jak odkryją, że ktoś narobi bałaganu z ocenami dla zabawy. Strony szkół rzadko kiedy są porządnie wykonane, a szkoda, bo wraz z nowymi technologiami, fajnie by było gdyby materiały edukacyjne można było pobrać w domu. Byłyby na stronie grupy klasowe z działami przedmiotowymi gdzie nauczyciele umieszczaliby lekcje + zadania domowe + informacje o potencjalnych sprawdzianach/egzaminach. Uczniowie mogliby w domu albo na telefonie/tablecie sprawdzić co muszą zrobić. To samo można wykorzystać do rozwijania pasji, grupy zajęć pozaszkolnych gdzie nauczyciel po zajęciach dodawałby jakieś bonusy, materiały edukacyjne by młodzież/dzieci się rozwijali w dalszym ciągu, we własnym domu. Niestety, do tego co wyżej napisałem potrzeba nauczycieli z powołaniem. Tacy co kochają swoją pracę, swój przedmiot i chętnie podzielą się wiedzą, wesprą zdolnych uczniów by rozwijali się i stawali się większymi fachowcami. Testy - Kolejny poważny problem. Testy dla mnie robienie debili z ludzi. Po co myśleć jak można strzelać odpowiedzi, a nuż może któraś będzie poprawna? Ja osobiście wolę pytania otwarte gdzie człowiek prezentuje swoją wiedzę, wysławia się własnymi zdaniami. Takie testy są gówno warte w tych czasach gdzie młodzież pstryknie fotki arkuszu testu i prześle kolegom smsem/mmsem/na facebooku. Wtedy każdy kopiuje gotowy zestaw odpowiedzi i co to za sprawdzian wiedzy uczniów? Brak funduszy na zajęcia - Chodzi o zajęcia gdzie można prowadzić ciekawe doświadczenia. Kto z nas nie lubił oglądać doświadczeń z fizyki/chemii? No właśnie, często słyszałem od nauczycieli, że to przez brak funduszy nie mogą nam zaprezentować fajnych doświadczeń i uważam, że to jest błąd. Gdyby ludzie mieli okazję brać udział w doświadczeniach, to mogliby pokochać te przedmioty i wkręcić się w nie zawodowo. A taki chemik/fizyk z pasją będzie miał większą wiedzę od takiego co szedł metodą 3xZ (ZAKUJ, ZDAJ, ZAPOMNIJ). Stawianie głównie na teorię, czasem brak praktyki - Nauczyciele (ci bez powołania), często teoretyzują, wbijają ludziom sztywną teorię wtedy ludzie zderzeni z praktyką często blokują się. Bo co zrobić jeśli jest inaczej niż w teorii? Moim zdaniem powinno się nauczać teorii jak i praktyki. Dzięki temu ludzie będą zaradni, samodzielni gdy pojawią się nieprzewidziane problemy. Zajęcia informatyczne prowadzone przez kogoś niezwiązanego z tym - Lekcje informatyki prowadzone przez kogoś, kto nie zajmował się tym, a jedyni dostał z polecenia dyrektor nauczanie informatyki. Wiadomo dlaczego, szkoły nie stać finansowo by opłacić osobę, która by miała odpowiednia wiedzę i chciała nauczać informatyki młodych ludzi. Potem mamy takie kwiatki jak nauka rysowania w Paincie, edytowanie dokumentu w Word (absolutne podstawy), podstawowe operacje w Excelu (też absolutne, nieprzydatne podstawy), zahaczenie o Access (niby nauka o bazach danych). Jak jakiś nauczyciel będzie uczył o "projektowaniu stron WWW", to jest to najczęściej HTML+CSS. A to akurat nie wystarczy bo w dzisiejszych czasach trzeba jeszcze ogarniać JS/PHP/Ruby, bazy danych(MySQL/MariaDB/Oracle/NoSQL). Nie wspomnę o frameworkach/bibliotekach do języków, które usprawniają szybkie pisanie kodu. Brak nauczania o istotnych aspektach dorosłego życia - Uważam to też za poważny problem, to byłoby sensowne bo młodzi ludzie wiedzieliby gdzie się udać w jakichś sprawach, gdzie rozwiązać problem z dorosłego życia. Na co uważać w życiu. Czego nie robić bo inaczej spotka to i to. Myślę, że to na razie tyle, mam 28 lat, ale gdybym miał zostać ministrem edukacji, to wiedziałbym w co uderzyć by zmienić edukację w coś sensownego, szkołę życia.
  18. Witam serdecznie, owocnej dyskusji życzę.
  19. Witam, niekoniecznie musimy wymrzeć jako samotnicy. Grunt to zadbać o samorozwój by potem znaleźć właściwą kobietę i umieć nią sterować. Dzięki radom z forum też można zrozumieć kiedy ewakuować się ze związku.
  20. Witam kolegę, życzę owocnej dyskusji na forum.
  21. Nie rozumiem skąd takie pojmowanie ludzi na tym forum. Ja sam nie czytałem książek Marka, jedynie słuchałem niektórych audycji radio samiec oraz czytałem artykuły na samczym runie jak i czytałem tematy tutaj na forum. Nie oznacza to, że ślepo podążam za jakimś Bossem. Po prostu jestem świadomy, że w życiu nie ma niczego za darmo. Aby coś otrzymać trzeba coś zrobić, zaoferować. Nie uważam też, że ludzie są "ślepą, samczą armią, którą dowodzi Boss". Są to normalni ludzie, którzy mają swoje doświadczenia życiowe z kobietami. Chcą się nimi z nami podzielić, uzyskać rady/wsparcie od nas by nie zabłądzić, nie utknąć w bagnie. Gdyby Marek był jakimś pomyleńcem, to nie wydaje mi się, żeby forum było odwiedzane przez poważnych facetów. Ja szanuję go za otwieranie oczu niektórym facetom zanim będzie za późno. Tu nie chodzi o kreowanie kobiet jako samo zło, bo to nieprawda. Chodzi o to by konsekwentnie wybierać partnerki, budować z nimi relację czysto partnerską, obustronną. Gdzie każde w związku będzie dawać jak i czerpać profity.
  22. Witam nowego, Słowa Marka Kotońskiego mają być dla Ciebie jedynie wskazówkami, serdecznymi radami dobrego kumpla. Od Ciebie zależy jak je wykorzystasz, ale pamiętaj też, że świat nie jest zero-jedynkowy czyli jeśli wykorzystasz radę to nie zawsze zadziała. Nie będzie to wina złej rady, po prostu ludzie są różni. Na jednych może zadziałać, na innych może nie zadziałać. Ty masz wyczuć, wybadać co może zadziałać na daną kobietę. Jak nabędziesz wprawy, to będziesz sprawnie wykorzystywał te porady/wskazówki do danej sytuacji i partnerki. "samym wspierania jakiejś ideologii." - Ależ to nie jest ideologia lecz uświadomienie niektórych mężczyzn, że świat nie jest taki kolorowy jak to próbują wpajać matki/ciocie/siostry, super romantyczne filmy z happy endami. Gdzie piękna księżniczka czeka na księcia na białym rumaku w żelaznej zbroi. Dużo mężczyzn nadal myśli, że trzeba kobiecie usługiwać we wszystkim, a to jest błąd, kobieta ma być partnerką życiową. Pamiętaj też o tym, że powodzenie tych rad też zależy od Twojego SMV, Twojego zadbania o siebie, prezencję, doboru ubrań. To jest bardzo ważne dla kobiet, tak zwane pierwsze wrażenie. Mężczyzna może dzięki temu zaprezentować się jako szarmancki, zaradny, zadbany/przystojny, niezależny finansowo partner. Taki mężczyzna będzie zawsze lepszym kandydatem niż ktoś kto nie dba o stosowny strój, prezencję, styl wypowiadania się. Stąd potem jest wiele rozczarowanych mężczyzn, ze ich kobiety olały.
  23. CalvinCandie

    Witam.

    Witam kolegę, Niepotrzebnie wchodziłeś na tego e-maila byłej partnerki. Dobrze to podsumował kolega @Rnext, kobieta widocznie znalazła nową gałąź i z nią się buja. Wyrzuć z głowy tego e-maila i dalej żyj swoim życiem. Grunt, że zauważyłeś w sobie wady, które trzeba zniwelować i zacząłeś się rozwijać jako mężczyzna by poczuć się lepszym, bardziej wartościowym. Bardzo dobrze. Tylko pamiętaj, kobieta nie ma być priorytetem w życiu, a jedynie umilaczem/towarzyszką naszego życia. Mężczyzna nie może pozwolić na to by kobieta swoim zachowaniem wpłynęła na jego samoocenę, poczucie wartości, myślenie oraz styl jego życia (kierowała jego czasem). Odeszła? Trudno, będą następne, spójrz tam dalej, aż rwą się na myśl o Tobie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.