Skocz do zawartości

Klapaucjusz

Starszy Użytkownik
  • Postów

    271
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    1
  • Donations

    1000.00 PLN 

Treść opublikowana przez Klapaucjusz

  1. Tak, ale nie ma to takiego znaczenia jak u kobiet, dopóki jest w dobrej formie fizycznej.
  2. Wartościowość typa jest sprawą względną. 5-tka będzie innego uważała za atrakcyjnego niż 8-ka, czy to w wieku 25 lat czy 40, ale jedno się nie zmieni, im starsza tym mniej tych wartościowych typów będzie się kręcić. Co wy z tym ruchaniem? Za dużo męskiej perspektywy. To prawda, tylko że mężczyźni w ogóle potrzebują związków mniej. Starszy facet o wysokiej pozycji społecznej szczególnie jak nie interesuje go płodzenie kolejnych dzieci, może mieć po prostu wywalone na jakiekolwiek związki. I co prawda 20-tkę tylko puknie, ale z 40-tką i tak w żaden związek nie wejdzie bo niby po co? A 30-tka? Jeszcze gorzej bo na dziecko złapać może jak się desperatka trafi.
  3. Pewnie, 40-tki to na pewno nie chcą bogatych, szczupłych, męskich w zachowaniu i dobrych w seksie. Przewartościowały całe swoje życie i od zdmuchnięcia 40 świeczek na torcie szczytem ich marzeń jest mocno przeciętny gość który sprawnie przykręca śrubki w domu i odpala Netfliksa co wieczór Ludzie, że na tym forum jeszcze trzeba tłumaczyć o babskiej racjonalizacji... To wydawało mi się też powinno być oczywiste dla każdego kto siedzi na forum choćby parę miesięcy. Ustawieni goście po 40-tce nie chcą związków z kobietami po 40-tce i w zdecydowanej większości celują w młodsze. Są oczywiście wyjątki, ale nie zmienia to ogólnej tendencji do tego że faceci z wyższej półki generalnie wolą młodsze.
  4. Napisałem. Wartościowego = takiego, który będzie lepszy od niej, w sensie atrakcyjności fizycznej, intelektualnej i pozycji społecznej (no dobra to pierwsze nie jest może aż tak istotne jak będzie reszta). Takiego, którego mogłaby mieć gdyby miała 25 lat. W tym kontekście pojęcie "wartościowy" jest względne.
  5. No nie ma. Ale ile trzeba tłumaczyć że *zwykły* seks dla kobiet nie takiego znaczenia jak dla mężczyzn? Zwykły czyli z mężczyzną, z którym nie zrealizuje hipergamii. Kobieta nawet najbrzydsza ma łatwy dostęp do seksu w związku z tym nie jest on dla niej cenny sam w sobie, jeśli już to w połączeniu z satysfakcjonującą relacją. Podobnie chyba każdy mężczyzna jest w stanie wycisnąć 30kg na prostej ławeczce - coś niewyobrażalnego dla 90%+ kobiet. No i co? Czy są mężczyźni którzy czują się spełnieni po takim osiągnięciu?
  6. Widzę że zaraz będzie tu kolejna gównoburza. Mam wrażenie, że nie rozumiecie pojęcia "ściany". To że kobieta nadal ma z kim umawiać się na randki, dojeżdża do niej absztyfikant albo nawet ma kogoś na stałe - czytaj ma dostęp do seksu - nie jest dla kobiet tak ważne jak zdobycie *relacji* z wartościowym - czytaj lepszym od niej - mężczyzną. Ja rozumiem ścianę jako moment kiedy kobieta musi *znacznie* obniżyć oczekiwania wobec mężczyzn w porównaniu z tymi jakie miała będąc młodą.
  7. Może tak być ale nie ma na to żadnego dowodu. Nie wiem jak wyglądało to w UK, ale w Polsce najwięcej niezaszczepionych było na ścianie wschodniej. Bywam tam czasem i sądząc po tym ile średnio tam się żyje w porównaniu z dużymi miastami, nie wygląda mi to na zdrowe życie.
  8. W okresie od stycznia do maja 2022 roku w UK prawdopodobieństwo zgonu na choroby inne niż Covid było wśród niezaszczepionych niższe niż wśród zaszczepionych, we wszystkich grupach wiekowych.
  9. No dobra, przyznam się: mam bieda-elektryka. Czy jestem szpanerem? Dla niektórych pewnie tak, ale (1) to drugi, mały, samochód, bo mieszkam na wsi i używam tylko do poruszania się po okolicy i do dużego miasta obok. W trasy jeżdżę dieslem, który na jednym baku potrafiłby w żółwim tempie przejechać i 1000km. (2) samochód nie kosztował mnie wiele jak na elektryka, bo sprowadziłem używkę z 2014 roku ze Stanów - tak, wiem, zasięg jest słaby ale na bliskie podróże z powodzeniem mi wystarczy, (3) przez 3 lata oszczędziłem na nim sporo kasy na paliwie i parkowaniu w mieście - średnio miesięcznie ładowanie w domu kosztowało mnie 100 zł, w tym roku trochę więcej, więc nawet nie chce mi się na razie robić fotowoltaiki, na parkowaniu w centrum miasta zyskuję kilkaset zł miesięcznie. (4) poruszam się na legalu po buspasach, to kilkanaście minut do przodu przy każdej podróży do centrum w dni robocze (5) w samochodzie mimo wieku mało co się psuje, nie trzeba wymieniać oleju, klocków hamulcowych etc. (6) jak na mały miejski samochód jeździ bardzo dynamicznie i w miare dobrze trzyma się jezdni (dociążenie bateriami w podłodze), chociaż to można potraktować jako wadę jak ktoś ma małpi rozum, szczególnie że opony ze względu na oszczędność energii zaprojektowano bardzo wąskie Jak mnie ktoś pyta czy jestem eko, bo jeżdżę elektrykiem to śmieję się szyderczo i mówię, że kupiłem go właśnie po to żeby bardziej zanieczyszczać atmosferę spalanym węglem i męczyć afrykańskie dzieci w kopalniach pierwiastków używanych do budowy baterii. W 90% przypadków zwarcie styków u rozmówcy.
  10. Nawet socjalistyczni politycy to często kamienicznicy. Gdula, Śmiszek, nie śledzę ich wynurzeń bo dbam o stan zdrowia, ale pewnie jak gardłują za podnoszeniem podatków dla bogatych to mają na myśli wszystkie oprócz majątkowych i najmu :-)
  11. Tylko co z tego, że tanieje realnie jak nie dasz rady dogodnić inflacji jeśli masz pieniądze na zakup? Lokata w banku czy obligacje to połowa inflacji góra, a inne opcje inwestowania są zbyt ryzykowne. W dodatku wstrzymując się od zakupu wydajesz około 5% wartości na najem albo tracisz potencjalne dochody od najemców. Nie żebym uważał nieruchomości za super biznes, bo to jak piszesz się skończyło, ale na tle innych opcji nadal wydaje się to sensowna opcja, stąd pewnie nie ma wysypu mieszkań na sprzedaż - widać to np. na otodom gdzie np. kawalerek w centrum Warszawy jest najmniej odkąd sprawdzałem, a zaglądam tam od kilku lat. Tymczasem sprzedaż u developerów rośnie, podaż maleje.
  12. Nadal nie rozumiecie. Dzięki szczepionkom i lockdownom udało się zwalczyć wirusa, który zmutował do mało groźnej odmiany i dzięki teraz wszyscy jesteśmy bezpieczni, choć oczywiście ci zaszczepieni bardziej
  13. Gratulacje i respekt! Patrząc z jakiego poziomu startowałeś, to ogromne osiągnięcie. Wiem jak to jest rzucić pracę w korpo i iść na głęboką wodę, kiedy ludzie patrzą na ciebie jak na wariata bo przecież "stabilizacja" i "prestiż". A ludzie o pewnym typie osobowości - masz chyba cechy sigmy - kompletnie nie pasują do takich organizacji, bo nie potrafią się podporządkować, co kompletnie drenuje ich z sił życiowych. Przewegetowałem w korpo lata pozorując pracę, czasem dwa dni zbierałem się żeby wysłać jednego maila, a jak tylko przeszedłem na własny rachunek pracowałem właściwie 2 miesiące bez przerwy i wcale nie czułem że coś mnie omija. Działałem w amoku, motywowany przede wszystkim strachem przed tym, że będę musiał znów iść na rozmowę o pracę i pozorować entuzjazm, co jest dla mnie potwornie upokarzające (nawiasem mówiąc, podobno negatywna motywacja jest znacznie bardziej skuteczna niż pozytywna). Im jestem starszy, tym bardziej prawdopodobna wydaje mi się spiskowa teoria, że system ustawiony jest w taki sposób, aby jak najmniej ludzi było w stanie działać na własny rachunek, bo wtedy łatwiej ich sobie podporządkować. Docelowo ma być tylko państwo i wielki biznes. Sam założyłem pierwszy biznes jak miałem 17 lat, potem wyjechałem na studia i sprano mi mózg. Kiedy je kończyłem, nie wyobrażałem sobie że jest inna opcja niż praca dla kogoś. Nie mówiąc już o tym, że pomimo 5 lat na uczelni ekonomicznej prawdziwej ekonomii nauczyłem się sam. Jeśli więc masz nawet niewielkie zdolności biznesowe i/lub ktoś w twojej rodzinie był albo jest przedsiębiorcą, jest spore prawdopodobieństwo że pracująć dla kogoś będziesz się męczył, wegetował, a w najlepszym wypadku nie wykorzystasz swojego potencjału.
  14. Artykuł ma ponad 15 lat. Biorąc pod uwagę stopień zmaskulinizowania (wiem, słowo niezbyt eleganckie) kobiet i co za tym idzie feminizacji mężczyzn od tego czasu można spokojnie założyć że związkach bez wzajemnej przemocy kobiety były sprawcami w 90% przypadków.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.