Skocz do zawartości

t0rek

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1170
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez t0rek

  1. 28 minut temu, I1ariusz napisał(a):

    @t0rek widzę, że ogarniasz trochę nazewnictwo.

    Mówiąc szczerze, to lepiej ogarniam nazewnictwo niż gram na wiośle ;) Grałem kiedyś też na klawiszach i pewnym momencie stwierdziłem się, że przynajmniej nauczę się nazywać to, co mi się podoba. Także jako forma samopoznania.

    Teraz jest bardzo dużo kanałów edukacyjnych na Youtube, gdzie jest to tłumaczone wręcz łopatologicznie (choć raczej anglojęzycznych):


    A tak bardziej od strony progresji akordowych:



    A skoro przykłady sie podobają, to dorzucę taki nietypowy - nie jest to solówka stricte, ale autorski kawałek i tappingiem oburęcznym, ale uważam, że warto pokazywać rodzimych wirtuozów. Pan grał w Dżemie.


    I tu jego etiuda polirytmiczna:

     

    • Like 1
  2. @I1ariusz Szczerze? Aż tak się w jego życiorys nie zagłębiałem. Uli zawsze mi się kojarzył jak taki kot-muszkieter :D 

    Przypomniała mi się moja ulubiona solówka Petrucciego (lubię frygijską dominantową i synkopy :) )

     Od 4:15

    Sporo jeszcze lubię zagrywek w stylu flamenco, jak np. solówka Vinniego Moore'a w tym hołdzie dla Jasona Beckera:

    Od 4:44
     

    • Like 1
  3. Nie wiem czy "topowe", bo nie prowadzę wewnętrznego rankingu, ale takie 3 ode mnie:
     

    Ojciec neoklasycznej elektrycznej gitary, a grał w Scorpionsach.

     

     Gitarzysta Jeff Kollman. Uwielbiam takie budowanie energii poprzez kolejne parafrazy motywu głównego.


    Na deser ekstremalni. Ron Jarzombek - kiedy granica między geniuszem a szaleństwem jest płynna.


    W oryginale kawałek jest zsynchronizowany z horrorem:

     

    • Like 2
  4. 10 godzin temu, Baca1980 napisał(a):

    Kolejny temat zastępczy.

    A wiesz co pomyślałem? Z energetycznego punktu widzenia idealny temat do gównoburzy przed wakacjami, bo na pewno teraz tysiące myszek będzie suszyć łeb mężowi czy w tej Grecji aby to na pewno jest bezpiecznie, a już wczasy wykupione.

    Dodam tylko - nie wiem jak jest na Kos, bo nie byłem, ale na Krecie i Rodos czułem się bardzo bezpiecznie.

  5. 8 godzin temu, meghan napisał(a):

    Jesteś konsultantem TB? 😎

    Nie, zawodowo nie mam z tym nic wspólnego - branża IT. "Hobbystycznie" zajmuję się tematami karmy rodowej od około 2015 roku. Bardziej mi zależy na dojściu do prawdy niż na wspieraniu jakiejś konkretnej metody. Cukrzycę miałem w swoim rodzie, więc pamiętam temat.

    A skojarzenie jeszcze miałem stąd, że, poza wymienionymi czynnikami, sporo piszesz o sprzątaniu.

     

    8 godzin temu, meghan napisał(a):

    Byłam w trybie wszędobylskiej walki?

    Podwyższony cukier był z racji chujowej diety : mało jadłam, za to wysokowęglowodanowo (żarcie na wynos lub słodkie).

    Mój żołądek wtedy tak naprawdę zapychał energetyk z papierosem albo/i kawą

     

    Bardzo możliwe (albo walka/ucieczka), bo jednak w to weszłaś.

     

  6. Składałem kompa na wiosnę i jak teraz patrzę na ceny, to mam wrażenie, że ostatnio wzrosły. Taki Ryzen 5700G podrożał o ponad 100 zł w miesiąc. 

    Dużo nowych kanałów powstało w tej tematyce - np. zagraniczny i znany:
    https://www.youtube.com/@LinusTechTips 

    albo polski https://www.youtube.com/@ZMASLO/videos

    A bardziej dla geeków: https://www.youtube.com/@HardwareHaven

  7. Trudno to streścić, bo tam dużo smaczków pada, ale tak w dużym skrócie: Matki potrafią mieszać nieczyste intencje i energie emocji z czystymi. Dajmy na to pod fascynacją małym ciałkiem mogą się przemycać nieczyste intencje i niestety dzieciak to wyłapuje.
    Podobnie np. przy nastoletnich chłopakach, którzy są traktowani jak młodszy zamiennik męża i emocjonalny tampon. Terapeuta z filmu łączy to z tym, że np. tak przekroczone granice seksualności mogą w przyszłości powodować, że oni staną się napastnikami seksualnymi.

    • Like 1
  8. 6 minut temu, spacemarine napisał:

    Ja znam kilku gości co specjalnie zmienili robotę na pracę zdalną aby odciąć się od wielu dam co to mają ego z kosmosu bo zarobiły pare żetonów w it, wiele tych karier Panowie wynika z tego że taka dama siedzi w tej samej firmie 10 czy 20 lat, nie ryzykuje, nie zmienia pracy to nie ma co z nią zrobić i awansują ją za zasiedzenie i staje się tzw managerem i rządzi facetami i zaczyna się cyrk. K..a Panowie moja manager zarabiała kilka razy mniej i miała pretensje do wszystkich tylko nie do siebie bo jej się należy i mobbingowała zarówno facetów i kobiety.

    Nie wierzcie w te arty, najczęściej to jakieś pojedyncze przypadki, a piszą tak jakby to była jakaś codziennośc

    Najlepiej jak do tego jest histeryczką (poruszającą tematy BDSM) z daddy issues, więc dla swojego przełożonego zafunduje podopiecznym każdy możliwy rollercoaster. Byłem, widziałem - i to, o dziwo, nie w Polsce.

  9. 29 minut temu, Messer napisał:

    Mój ojciec był antywzorem tego, kim chciałbym być. Mój ojciec to taki forumowy maroon w kwestii pychy i mniemania o sobie i pogardy do innych, więc musiałem posprzątać i odsączyć brud z kałuży, którym nim nasiąkłem, żeby być taką kałużą, z której "warto się napić", a ja - z przyjemnością się w niej będę odbijał.

     

    Przerobiłem tyle problemów wewnętrznych, że za nadmierną psychoanalizę serio podziękuję, a z natury jestem lekko "ostry" i stawiam sprawy bardzo jasno i ekstremalnie szczero, inaczej chyba nie potrafię. Mam problem owijać w bawełnę i ugrzeczniać tego, kto w rzeczywistości potrzebuje wiadra lodowatej wody na łeb.

    Mam nadzieję, że ta nie była nadmierna. Z doświadczenia własnego procesu oraz znajomych terapeutów systemowych (i nie tylko) wiem, że naturalna serdeczność jest właśnie pokłosiem relacji z ojcem.

    A tak wracająć do wątku. Ja bym się skupił jednak na tej psychice i pracy z przekonaniami, które by wyjaśniły czemu @Były paroletni NEET tak zaspał zawodowo. Wiadomo - można "ciągnąć za fraki", ale to trochę jak holowanie auta, które wlecze za sobą kotwicę. 

    • Zdziwiony 1
  10. 24 minuty temu, Messer napisał:

    Przypominasz mi mojego ojca, u niego działało to dokładnie tak samo. 

     

    I powiedzieć Ci sekret jak mój ojczulek załatwiał sprawy? Ano nie załatwiał, liczył że ktoś będzie to robił za niego. Gdziekolwiek miał problem, tam szukał jelenia, żeby to zrobił najlepiej za niego. Brał się do roboty, kiedy już był na ostrzu noża. Trochę wygląda to znajomo. Problem jest w tym, że nie masz kogo wychujać, bo sam musisz coś zrobić.

     

    24 minuty temu, Messer napisał:

    Twój avatar odzwierciedla Twoją psychikę, wstawiasz jakiegoś doomera, którego karze świat. Może na wykopie Ci klaszczą za przegrywanie, ale w życiu Ci za takie podejście klaskać nie będą.


    Dlatego Twój przedstawia postać, która w filmie mogła wszystko? To nie przytyk, a raczej nawiązanie do naszej dawnej konwersacji na priv.

    Ciekawe video wczoraj widziałem o podobnych procesach:

     

  11. Tutaj mała alternatywa, która nie wymaga prawka. Nie wiem jak widzisz tą "jazdę terenową", ale może zobacz coś takiego - na pewno łatwiej ogarnąć niż motor.  W kontekście Twoich wymagań - zasięg jest ciut mniejszy, ale za to kilometry tańsze. Tylko trochę już przekracza budżet.
     

     

     
    Coraz więcej podobnych powstaje. W przeciwieństwie do samochodów elektrycznych, widzę w tym spory sens. Łatwiej to przewieźć autem np. na wczasy, nawet na haku. Do tego można wyjąć (ciężką) baterię.

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.