Skocz do zawartości

self-aware

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3586
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    2
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez self-aware

  1. Myślę, że najlepiej uczyć się w tej kwestii od największych mistrzów wyrachowania, po prostu od kobiet. Co moje, to moje. Basta. ( Dla zaawansowanych, co kobiety, to wspólne ). Analizować je tak samo, czyli czy potrafią zarabiać pieniądze albo mają jakieś predyspozycje, że będą. Jak nie, przykro mi kochana... Nie ta liga I szukać dalej. I jak przychodzi do rozmowy o tych sprawach to ktoś gdzieś pisał, nie mieć postawy leszcza tylko spokojnie wyjaśnić, że nasza forsa jest nasza, konta wspólnego nie ma i nie będzie ( ewentualnie takie, gdzie z góry jest wrzucana ustalona kwota przez obie strony co miesiąc ) i tyle. Nie ma co kombinować.
  2. Uważam, że wpieprzyłeś się w pracoholizm. Sam jak robie wolne to potem jest mi ciężko mentalnie i mam poczucie winy. Czuję, że poświęcam czas na głupoty a nie to co powinienem. Jestem jednak przekonany, że to jakaś pułapka. Rozwiązanie: Urodzić się ładną kobietą, znaleźć bogacza i mieć jednocześnie hajs i nic nie robić, czasem udawać że jest ciężko żeby się nie skumał Innego niestety nie znam
  3. To szanuję. Na gotowe to każdy pasożyt chciałby, a wspólne dorabianie na pewno musi być spoko.
  4. Wkurwia mnie, że czeka mnie jeszcze wiele lat pracy zanim się dorobie czegoś sensownego i świadomość, że życie ucieka. W związku z powyższym wkurwia mnie, że nie ma gwarancji, że się dorobię, jest za to, że życie ucieknie. Ponownie w związku z powyższym wkurwia mnie, że jeśli nawet się dorobię to kto wie czy mnie jakaś szanowna nie wyrucha na $ i znowu będę z niczym, a życie ucieknie. Wkurwiają mnie pytania czemu nie mam jakiejś szanownej. Wkurwiają mnie pytania dlaczego nie zamierzam się żenić z jakąś szanowną jak już ją będę miał i męczy mnie już dyplomatyczne odpowiadanie, że po prostu czekam na tą jedyną miłość pełną szczęścia bo wiem, że jak wspomnę, że nie zamierzam być dymany w dupsko na forsę przez ewentualną szanowną to będę słuchał tych farmazonów jeszcze więcej, a nie mam ochoty. Taki o, nostalgiczny, ponury, pełen przemyśleń... W dupę jebany dzień polskiego biedaka. Pozdrawiam.
  5. Też chciałbym być wysokim skurwysynem, ale nie jestem i trzeba to zaakceptować Nie każdemu natura ofiarowała obficie, bywa.
  6. @Maxi - Ponieważ szansa na to jest po prostu bardzo, bardzo mała. Taką która wspiera póki jest dobrze to może i w miarę łatwo znaleźć, ale połącz to ze wsparciem gdy zabraknie $$$ i okaże się, że nie ma już szans na taki poziom życia jak wcześniej a samica ma wciąż szanse na znalezienie kogoś innego. Tutaj szansa wynosi już baaaardzo niewiele, szukanie takiej to właściwie strata czasu, wszak życie jest zbyt krótkie. Ja też osobiście wierzę w Twoją historię, tylko co ona zmienia? Kompletnie nic.
  7. Ja powiem tak, życzę szczęścia i tyle Jeśli historia prawdziwa to: 1. 27 lat to faktycznie jeszcze niewiele, czas zweryfikuje wszystko. 2. Jeśli nawet wszystko będzie spoko to umówmy się, takich historii jest jak na lekarstwo i zbyt wiele nam to nie da, że komuś się tam udało. Nikt swojego postępowania nie zmieni. Dalej jest zbyt duża szansa na to, żeby być wydymanym na $$ itd.
  8. I tyle w temacie. Niby partnerstwo ale w praktyce wygląda to tak, że jak się kobiecie to partnerstwo nie opłaca to już tego partnerstwa nie chce. Najlepiej to widać zawsze w kwestii $$. Niby po równo, ale jak chłop daje więcej to jest spoko i nie będziemy przecież sobie wyliczać. Jak kobieta ma dawać więcej... Długoterminowo jest oj, oj. @Tomko - Też strzelam, że ona nie miała nigdy partnera. Typowa teoretyczka. To zresztą chyba FitDaria.
  9. @Iskierka - Ja szczerze mówiąc to nie kumam z czym Ty masz problem. Nie chcesz gościa, który próbuje dominować? To się z takimi nie spotykaj. Przecie dzisiaj w większości relacji kobiety robią z mężczyznami co chcą. W prawie każdym związku moich znajomych dominuje kobieta (chyba, że chodzi o wypłatę, wtedy ona jest tradycjonalistką i on ma dawać więcej). Szukaj sobie białych rycerzy i będziesz miała swój związek partnerski.
  10. @Iskierka - To, że nie uwierzą prawdziwej ofierze to kwestia czasu. Coraz więcej kobiet wymyśla sobie gwałty krzywdząc tym te, które zgwałcone zostały faktycznie Już teraz gdy jest jakikolwiek artykuł w necie, że jakaś tam Pani oskarża kogoś o gwałt to w komentarzach zawsze pojawia się kilka wpisów, że na pewno leci w chuja. Same sobie taki los zgotowałyście tym ściemnianiem.
  11. @Iskierka - Oczywiście, że jest pewna korelacja, ale większość tych kolesi nie szuka stałego związku nie dlatego bo mają seks tylko dlatego, że oni mają w Was wyjebane. Po prostu. Tacy mężczyźni uważają, że Wy nie oferujecie NIC poza cipką. Spędzanie z Wami czasu inaczej niż na dymaniu to jego strata. To jest myślenie typowego ruchacza. Gdyby taki gość nagle stracił dostęp do regularnego seksu to szczerze wątpię, że nagle chciałby znaleźć kobietę życia. Zresztą szczerze Ci powiem, że nie chce mi się o tym gadać. Zwłaszcza, że jesteś pewnie jakimś milionowym multikontem Darii czy kogoś tam i już z Tobą gadałem 100x o tym samym.
  12. @Iskierka - No tak, bo to jest przecież tak rzadkie, że ludzie się dymają na boku zdradzając partnera/partnerkę.
  13. @Iskierka - Wiele mężczyzn ma wiele kobiet? Jasne To jest może z 20%. Nie mają potrzeby się wiązać ponieważ oni mają w kobiety wyjebane. Chcą tylko seksu. Pozostali niekoniecznie, szukają czegoś więcej. Dlatego też dla nich kobieta, która dyma się na prawo i lewo jest kimś kogo nie chcą. Zresztą... Mnie to szczerze mówiąc mało obchodzi ile kobiety się dymają. Dla mnie każda z Was może mieć codziennie i 10ciu Poszukam takiej, która sprawa wrażenie w miarę nieprzeruchanej przez pół miasta. Znajdzie się to spoko, nie znajdzie się to też spoko. Żyjemy w czasach, gdzie jest coraz więcej singli, zatem dzisiaj mogę sobie być już sam i nikt nie powinien mi o to smęcić do śmierci. Odnośnie desperacji mężczyzn to akurat powinno to Was cieszyć, wszak dzięki temu możecie bardzo wiele ugrać przy zerowym wysiłku.
  14. Co jeśli kobieta kłamie a w rzeczywistości uprawiała z kolesiem seks po prostu zdradzając swojego?
  15. @Iskierka - To proste, kobieta, która miała wielu uchodzi po prostu za łatwą kurwę (być może nie bezpodstawnie, nie wiem, nie znam się). A nikt takiej nie chce Nikt nie chce słuchać od kumpli, że "tą Twoją to pół miasta jebało. Sam jakbym chciał to bym sobie puknął". Nie zapominaj, że większość mężczyzn ma tylko kilka kobiet w życiu. Nam jest nieporównywalnie trudniej mieć kobiety do seksu. Wy po prostu rozchylacie nogi. To, ze nie interesuje mnie przeszłość partnerki nie znaczy, że chciałbym aby miała stado kolesi przede mną Zmierzam raczej do tego, że nie mam żadnego wpływu na to czy miała.
  16. @SzatanKrieger - Szczerze mówiąc to myślę, że dzisiaj mężczyźni w tej kwestii za bardzo nie ustępują i również robią co się da, żeby inni akceptowali.
  17. @Iskierka - O! To ja na ten przykład problemu nie mam, wszak wiem, że kobieta i tak w tej kwestii prawdopodobnie skłamie, zatem po co się tym przejmować skoro faktycznego stanu jej przebiegu nigdy nie poznam? Mało tego, ta kwestia siedzi tylko w głowie. Co w zasadzie się zmienia w kwestii mojej relacji z kobietą zależnie od tego ilu miała? Jeśli nie ma waginy jak studnia, to nic. Nie wpływa to też w mojej opinii na to czy mnie zdradzi czy nie. Nie zamierzam robić wywiadu nt. przeszłości partnerki, nie interesuje mnie też w ogóle słuchanie o byłych i tego typu pierdoły. Przeszłość to przeszłość. Przy czym są oczywiście pewne granice, gdybym się dowiedział, że była płatną dziwką no to papa. Kiedyś moją główną potrzebą w związku było przytulanie się. Po zdradzie zrozumiałem, że trzeba po prostu ruchać.
  18. @Bonzo - tutaj jest też problem społeczny. Kobieta może w domu nie robić kompletnie NIC, a jak jako mężczyzna zaczniesz się o to przypierdalać to zrobi z Ciebie tyrana i wyjdzie na to, że to Ty jesteś ten zły. Społeczeństwo Cię zlinczuje. Dlatego też brak małżeństwa rozwiązuje ten problem, wszak w razie takich bardzo niefajnych okoliczności po prostu odchodzisz, bez konsekwencji.
  19. @Iskierka - No to dupa, bo ja poza tym blatem to niczego więcej nie mam. Szukaj dalej
  20. @Bonzo - To właśnie napisałem, że nic nie poradzę na to, że są orbiterzy I to oni powodują, że osiągnąć 50-50 jest prawie nierealne.
  21. Dlatego też teraz Wy kobiety możecie wcielić się w nas mężczyzn i pokazać tą prawdziwą siłę, ciekawe pasje, intelekt, dojrzałość itd.
  22. @SzatanKrieger - Dlatego trzeba robić kasę jeśli chce się mieć kobietę długoterminowo i nie wchodzić przy tym w małżeństwo. Jak masz 2500zł miesięcznie to jakiekolwiek 50-50 brzmią śmiesznie. Kobieta po pierwsze musi mieć swoją forsę, a żeby ją miała... Ty musisz mieć swoją Jest to oczywiste, ponieważ kobieta mająca np 7k jak ta od @tytuschrypus w życiu nie wzięłaby kolesia, który ma najniższą krajową. Czyli, żeby mieć coś na wzór 50-50 trzeba mieć kobietę, która ma swoją dobrą pensję. Żeby jednak być interesującym dla kobiety, która ma kasę, samemu trzeba mieć. Druga rzecz, to, że 50-50 się kobiecie nie opłaca to druga kwestia. Nie mamy jednak wpływu na to, że jest pełno orbiterów, którzy pragną zapierdalać na kobietę i w związku z tym gość, który nie pragnie nigdy nie będzie opłacalny. Nic z tym nie zrobimy.
  23. @PoProstuKobieta - Takie wychowanie, że mężczyźni wciąż chcą być bankomatami, wierzą, że tak być musi i jest to ok (co oczywiście kobietom pasuje zajebiście do czasu, gdy to ich syn jest dymany w tyłek). Dlatego też gdy pojawia się taki, który nie chce nim być, raczej szanse ma marne na długoterminowy związek Wierzę, że jak ktoś dba o swoje ciało to wygląda świetnie przez wiele lat Zarówno baba jak i chłop.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.