Skocz do zawartości

Taboo

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2945
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    20.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Taboo

  1. 10 godzin temu, Maurycy napisał(a):

    bo ileż można czekać :D Oczywiście, jak panna daje od razu, to też nie wróży to dobrze

    Czyli w końcu jak, gdzie jest ta magiczna bariera związku idealnego? Jak daje, czy jak nie daje? Może trzeba liczyć w godzinach a nie spotkaniach? 
     

    Jak jest flow i laska leci na Ciebie a Ty nie jesteś piz… to wysoce prawdopodobne że zaliczysz bazę od razu, a ona Ci powie że nie wie jak to się stało, nigdy tak nie miała i to nie w jej stylu 😅

    • Like 1
  2. Ogarnij temat „Szanuj się samcu - o żon wyborze” od @Mosze Red. Ogarnij książki tutaj polecane (Kobietopedia, Stosunkowo dobry, No More Mr Nice Guy).  Otwórz głowę na nową wiedzę, bo to będzie coś innego niż otoczenie Cię nauczyło. Nie rób nic wbrew sobie, jeśli podświadomie czujesz że jest coś nie tak. Nie stawiaj chęci bycia z kimś na piedestale. 
     

    Tak można by wymieniać, cała wiedza jest na forum i w książkach :) 

     

    No i pamiętaj o balansie, aby za bardzo nie iść w red pill, a broń boże black pill!

    • Like 3
  3. 4 godziny temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

    Serio nie wiem jak interpretować jej zachowanie, bo daje sprzeczne sygnały.

    Jedynie nad czym możesz się zastanawiać to nad sobą - czemu dałeś się w plątać w taką emocjonalną huśtawkę. Każda sekunda poświecona na myślenie o niej będzie straconą sekundą.

     

    Jedno już zauważyłeś, coś jest nie tak - to już połowa sukcesu :) Sytuacja nie jest normalna, nie pozwala Tobie normalnie funkcjonować, z tym że to nie przez nią, a przez Ciebie. W pierwszym poście pisałeś o jakiś red flagach, a jedynie jakie flagi można znaleźć, co też wielu braci punktowało - to u Ciebie. Nie szkoda Ci czasu i życia na to? Twoja głowa płata Ci figla!

    • Like 2
  4. Materiałem na forum to jesteś Ty, ale po kolei:

     

    1. Jesteś z kobietą ale idziesz się spotkać z inną - czym to się różni od tej małpy co skacze z gałęzi na gałąź? Jak Cię Twoja denerwuje to ją zostaw, ale widać że ciężko Ci bez innej opcji. Generalnie wisi mi to, ale jeśli chcesz postępować jak baba, to nie należy narzekać że one tak robią.

     

    2. Jesteś zmęczony kobietami, ale idziesz się spotkać z kobietą, brzmi logicznie.

     

    3. Masz z nią wiele wspólnych tematów, ale jeszcze jej na żywo nie widziałeś + proponowała jakiś wyjazd, mając faceta. Super sprawa, no ale przecież macie dużo wspólnych tematów :)

     

    4. Jesteś na forum już jakiś czas, jeśli myślisz że zmieniając kobietę ciś to zmieni, to źle czytasz forum.

     

    5. Idziesz na spotkanie z obcą kobietą ale na nic nie liczysz, bo Cię kobiety męczą - bujać to my, ale nie nas ;)

    • Like 26
    • Dzięki 6
  5. 1 godzinę temu, WsiunzSuchej napisał(a):

    Bez auta to nie ma opcji nawet o wyrywaniu lasek dla mnie to jest game changer.

    Co za bzdury, samochodem możesz wyrwać czerwone flagi a nie kobietę. Chyba że to Twoja pasja, dzięki której „rozwalasz pokój energią”. 

     

    Mental leży, a jest tyle wskazówek na BS. 

    • Like 2
    • Dzięki 1
  6. 2 minuty temu, Kiroviets napisał(a):

    Mógłbyś rozwinąć?

    Jasne. Taka pisownia sugeruje że jest coś nie tak z Polkami. Też tak kiedyś myślałem , kiedy na silę probowałem kleić kolejne związki a one nie wychodziły, a ja czułem się oszukany, zdradzony, nie szanowany, mały itp itd. Jak trafiłem na BS zacząłem pracować nad sobą i nad swoim mindsetem. Zauważyłem swoje błędy jakie popełniałem i jak moje zachowanie wpływało na odbiór mojej osoby. Aktualny związek pokazuje mi że kierunek jest dobry, bo nauczyłem się prowadzić związek, trzymać mityczną ramę i widzę że daje to efekty w postaci mojej „spokojnej głowy”. Stąd też jak widzę jak ktoś pisze „p0lka” to uważam że przyswaja nie tą wiedzę z BS co powinien, nie pogodził się z pewnymi faktami i ma jeszcze dużo do przepracowania. Nie chce obrażać nikogo, piszę bardzo subiektywne przemyślenia teraz starając się pokazać inne możliwości. Nie chce też tłumaczyć tego co się dzieje też aktualnie na rynku matrymonialnym, bo widzę że są odklejone jednostki a tematy w swieżakowni to potwierdzają. Ale jest wiele aspektów które na taki stan rzeczy wpływają, spłycenie tego do wyrazu „pOlka” jest dla mnie dużym ignoranctwem.

    • Like 5
  7. Nigdy nie można być pewnym że będzie, jak to nazwałeś, success story - a świadomość tego jest kluczem do… success story :D

     

    Jest tak wiele czynników które wpływają na dobry związek że trzeba by pół forum cytować, ale dobre związki istnieją i jest ich więcej niż nam się wydaje. To co widzimy i czujemy jest odzwierciedleniem tego co siedzi w naszej podświadomości. Ale temat nie o tym. 
     

    Sam uważam że jestem w całkiem udanym i zdrowym związku z Polką. Jest 11 lat młodsza, dopiero 4,5 roku razem, więc jakoś nie dużo, jestem jej 2 partnerem (oficjalnie), pochodzi z pełnej rodziny z męskim wzorcem (więcej o rodzinie nie będę się rozwodził, ale mam swoje spostrzeżenia). Ona ma swoje mieszkanie i samochód, zarabia dużo mniej ode mnie, wszystko dzielimy na pół, nie mieszkamy razem. 
     

    Nie zawsze jest idealnie, ale nie ma takiego związku (i to nie chodzi tylko o DM), nie ważne czy kobieta będzie miała skośne oczy czy nos garbaty - bardzo dużo zależy od Ciebie. Dlatego jak widzę jak ktoś pisze p0lka, to wiem że ten ktoś nie powinien wchodzić w związki bo może sobie nie poradzić, do tej gry trzeba odpowiedniego mindsetu inaczej można zostać nieźle przemielonym. Oczywiście wg mnie ludzie nie są stworzeni do bycia razem, czasem to jest ciężka orka i naprawdę trzeba chcieć pracować oraz odpowiednio prowadzić ten związek. Jak to robić - wszystko jest tutaj na forum BS, można sobie mocno ułatwić ten proces. Dzięki BS nauczyłem się dużo, szczególnie o sobie samym i to jak moje myślenie i zachowanie wplywało na otoczenie. Ale taka nauka trwa całe życie i do tej pory życie potrafi mnie zaskoczyć.

     

    Jak na razie mogę powiedzieć że wszystko idzie w dobrą stronę, więcej będę mógł napisać za parę lat i ewentualnym zamieszkaniu razem, jeśli do tego dojdzie :) 

    • Like 8
    • Dzięki 1
  8. @SuperMario

     

    opisałeś prowadzenie związku w pigułce, dorzucić jeszcze trzeba post Mosze Reda „szanuj się samcu - o żon wyborze” (chyba tak) i mamy komplet! Bo wiadomo że czasem z gówna domu nie ulepisz i trzeba wybierać mądrze.

     

    Mam bardzo podobne doświadczenia do Twoich, jedynie dzieci się nie dorobiłem. Swój aktualny związek prowadzę dokładnie jak Ty i fajnie to wszystko działa. Czasem jak czytam tutaj posty a w nich jakieś procenty, czady, szczeki itp to zastanawiam się czy poza teorią tam jest jakieś doświadczenie? Bo wg tego z moim 171 to ja powinienem jpg oglądać. Mam nadzieję ze więcej będzie tutaj postów które będą pomagać a nie dołować, pod przykrywką pokazywania „prawdy”.

    • Like 3
  9. 52 minuty temu, zuckerfrei napisał(a):

    Forum ma pomagać samcom, a w topiku  gorzkie żale i wyszukiwanie problemu u niewiasty. A nikt o autorze. Tak się nie da pomóc. 

    Dokładnie to, ostatnio tematy forum tylko skupiają się na „złych” kobietach i braku szczęk u facetów, a brakuje punktu widzenia jak odpowiednio prowadzić związek, jak patrzeć na siebie i jak dobierać partnerkę (albo ja za bardzo zwracam na to uwagę). Ale sam @SuperMarioo tym pisze - nastawienie i mindset, to dużo daje a czasem jest clue relacji damsko meskiej. Czarnej pigułce mówię stanowcze nie, bo zupełnie omija aspekt samorozwoju i patrzenie na siebie krytycznie. Taki offtop :)

    • Like 1
  10. 16 minut temu, zuckerfrei napisał(a):

    podobno bohater topiku nie pije, może powinien zacząć i odrobić kolejną lekcje pt alkohol jest złym doradcą, bo że emocje są złym doradcą może już skumał. 

    Wiesz, każdy z nas myślę był w podobnej sytuacji. Nie zawsze było tak że lekcja była odrobiona. Jak się trafi dobra zawodniczka to bez elementarnej wiedzy która tutaj jest podawana można "klęknąć".

     

    Sam miałem podobną sytuację, gdzie byłem w relacji z zaburzoną osobą, oczywiście mega atrakcyjna, a ja robiłem w trakcie tego związku tak głupie rzeczy że aż mi wstyd. Z tym że ja miałem wtedy ok 31 lat, a autor wątku jest jeszcze młody. Tak czy inaczej dzięki tej sytuacji znalazłem BS i zobaczyłem jaką pracę muszę jeszcze ze sobą wykonać. A w głowie podziękowałem tej lasce za to że "pozwoliła" mi zobaczyć moje toksyczne zachowania i białorycerstwo. 

     

    Nie ma tego złego :)

    • Like 1
  11. 7 minut temu, zuckerfrei napisał(a):

    Co to kurwa za tekst? W żartach czy nie, co to kurwa jest? 

    Nie tyle co to, ale @Hukko chciał się bawić w kobiece gierki, jakieś push pulle, próby manipulacji aby wywżeć na niej emocje a potem siedziwi że ona wygrała w te gierki i on teraz siedzi i się zastanawia.

     

    Tak jak @Adams napisał - nie próbuj ogarnąć tego, nie ma sensu a odpowiedź nie bedzie dla Ciebie satysfakcjonująca. Bardziej przyjrzyj się sobie i zadaj pytanie czemu byłeś toksyczny i wyciągnij wnioski, przyda Ci się to na przyszłość!

    • Like 1
  12. 4 godziny temu, zuckerfrei napisał(a):

    Gdyby nie miała pizdy umówiłbyś się z nią? 

    Z żadną byś się nie umówił gdyby nie miała, to nie argument. OP już pisał że dała mu to co chciał - kobiece ciepło. Tyle starczy dla faceta i to jest zrozumiałe. Oczekiwać od kobiety że zainteresuje Cię niewiadomo jakim pasjami czy zainteresowaniami to wiemy że to ślepa uliczka. Widocznie ładnie zadbała o niego w tym okresie demo, więcej nie trzeba.

     

    Dla @bomsight brakuje świadomości z czym się wiąże jego sytuacja, mimo że już pisał że zauważył czerwone flagi, musi je tylko odpowiednio odczytać, bez głowy między jej nogami.

     

    Tak czy inaczej, kobieta z dwójką dzieci gdzie każde z innym to nie jest temat dla faceta w takim położeniu jak @bomsight. Brawo dla rodziny za trzeźwy umysł, wiedzą że może źle się to skończyć. Aczkolwiek świat widział różne rzeczy, np przypadek Jasona Momoa. 

    • Like 3
  13. 23 minuty temu, Kiroviets napisał(a):

    Myślisz się panie kolejny forumowy psychoanalityku.

    Nie jestem psychoanalitykiem, ale też z tego co widziałem nie jestem pierwszą osobą która coś podobnego Ci pisze, a to nie jest pierwszy raz kiedy Ty coś takiego piszesz. Patrząc że nie wyciągasz wniosków, dalsza dyskusja może by też zbędna. Aby było jasne - nie mam nic do Ciebie, ale czasem słabe jest to co piszesz, wiedząc że nie jest to podparte doświadczeniem.

    26 minut temu, Kiroviets napisał(a):

    Dla mnie to określenie bardziej pasuje do postu Parter Beli

    A dla mnie @Pater Bellipisze właśnie z pozycji doświadczonej osoby, która widzi schematy i widzi jak natura funkcjonuje. Nie wszystko jest w jego postach idealne, ale widać że wyciąga wnioski, inne niż pisanie że p0lka itp

    29 minut temu, Kiroviets napisał(a):

    Ja rozumiem, że ten nic nie wnoszący do dyskusji wypierd miał na celu shaming, noc poza tym

    Który raz już coś takiego piszesz?

    • Like 1
  14. 4 godziny temu, Kiroviets napisał(a):

    Wątek do przeczytania dla wszystkich entuzjastów związków otwartych. Tak to najprawdopodobniej wygląda w domowym zaciszu.

    Z Twoich wpisów widać że starasz się naginać rzeczywistość pod swoje wyobrażenie, aby podważać sens związków, rekompensując swoje "niepowodzenie" na tym polu (w cudzysłowu bo jak dla mnie to nie jest niepowodzenie, ale z Twoich wpisów wygląda to inaczej i widać że siedzi głęboko, mimo czasem maczo wpisów że tak nie jest). Nie uważam że to jest najprawdopodobniejszy scenariusz w każdym domu. Jest wieli facetów którzy potrafią prowadzić związek, a także kobiet które dbają o związek.

    2 godziny temu, Kiroviets napisał(a):

    Znowu obarczanie winą faceta.

    To nie jest obarczanie winą, tylko zauważenie pewnych schematów których facet jest prowodyrem. Zgadzam się z @Pater Belli, od nas facetów dużo zależy jak dany związek będzie wyglądał, oraz to my powinniśmy kończyć związek, jeśli widzimy czerwone flagi. To forum ma nas uczyć jak postępować w związku, jak prowadzić związek, jak czytać daną relację. Jeśli facet tego nie umie i nie wie jaka jest natura kobiet i jak z nią postępować - to możemy znaleźć dużo przyczyn takiej sytuacji, ale obarczać winą kobietę (bo tak rozumiem Twój wpis wyżej) to jak obarczać winą Słońce że pada deszcz. Oczywiście są kobiety od których należy trzymać się z daleka, niestety jeśli my jako faceci nie odgadliśmy jej natury albo nie chcieliśmy tego zrobić - to pretensje możemy mieć do siebie. 

     

    Co do tematu to też uważam że zapewne jest już pozamiatane. Odzyskać szacunek w związku jest bardzo ciężko, a nawet jeśli, to autor tematu po doświadczeniu zachowania w jego stronę od tej kobiety już raczej nie bedzie chciał on ten związek walczyć. Czasem lepiej odejść niż się męczyć. Kwestia tylko jak to ogarnąć aby było jak najmniej strat - u niego, u córki i finansowych.

    • Like 3
    • Dzięki 1
    • Haha 1
  15. 16 godzin temu, Druid napisał(a):

    jak masz oparcie w naukach płynących z kościoła, nie mówię tutaj o fanatyzmie, tylko zdrowej, świadomej wierze, wówczas twój kompas moralny może być bardziej i lepiej ukierunkowany.

    Jesteś dużym romantykiem, tak mi się coś wydaje ;) ostatnio natknąłem się na głośną sprawę o ludziach z ponoć, wg Ciebie, lepiej ukierunkowanym kompasem:

     

    "W Kanadzie płoną kolejne kościoły. Wczoraj odnaleziono jeszcze jeden masowy grób dzieci, najpierw gwałconych, torturowanych na krzesłach elektrycznych, głodzonych, później zamordowanych przez księży, zakonnice i katechetów. Wczoraj 182 ciała. Razem to już 1147 odnalezionych ciał. Wiele dzieci po torturach popełniło samobójstwo. O wszystkim opowiadają świadkowie wydarzeń. "

     

    To czy wierzysz czy nie nie czyni Ciebie kimś lepszym i możesz tak samo jak osoba niewierzącą być złą osobą. Wydaje mi się że jest większe prawdopodobieństwo że osoba mocno wierząca może wpaść w fanatyzm i zejść na złą drogę niż osoba nie wierząca. Ale to tylko moje przypuszczenie, nie pokryte żadnymi doświadczeniami.

     

    Jak jesteś dobrą osobą to mam w dupie czy wierzysz czy nie (w innych przypadkach zresztą też). 

  16. 9 godzin temu, Druid napisał(a):

    Racja, tylko łatwo zgubić się

    Nie, niby czemu? Ja jestem ateistą, mój znajomy o którym wspominałem uczestniczy w życiu kościoła bardzo mocno, dając nawet z żoną wystąpienia na mównicy w zaprzyjaźnionym kościele, opowiadają o swoich doświadczeniach. Sam mi mówił że często jestem bohaterem opowieści - gdyż jak sam mówi jestem dobrą osobą i często bierze przykłady z naszych rozmów. Bycie dobrym czy złym nie jest kwestią wiary, a często środowiska gdzie się wychowałeś. Wystarczy żeby Twoja matka poleciała na obcokrajowca i mógłbyś zabijać niewiernych z allahem na na ustach.

     

    9 godzin temu, Druid napisał(a):

    wystarczy spojrzeć na hejterów Marka

    Co z nimi? Co to za argument?

     

    10 godzin temu, Druid napisał(a):

    zobacz jakim kompasem moralnym kierują się

    Jakim?? Skąd Ty to wiesz? Może są właśnie uber katolikami?

    10 godzin temu, Druid napisał(a):

    każdy sam sobie może ustalić jakiś swój kompas moralny, jednak nie mając punktu odniesienia można coś przegiąć, z drugiej strony, jak masz oparcie w naukach płynących z kościoła, nie mówię tutaj o fanatyzmie, tylko zdrowej, świadomej wierze, wówczas twój kompas moralny może być bardziej i lepiej ukierunkowany

    Właśnie to co zauważyłem to to, że katolik może tworzyć własną wiarę, naginając "prawdy" głoszone przez kościół pod siebie, tworząc tak naprawdę inne religie, oparte na tej jednej. 

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.