Skocz do zawartości

Tajski Wojownik

Starszy Użytkownik
  • Postów

    478
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Tajski Wojownik

  1. A oto lista Tajskiego: 1) Jest otyła, nie lubi zdrowo jeść 2) Nie trenuje i nie lubi sportu (musi ćwiczyć, ale nie może wyglądać jak facet tj. sporo mięśni) 3) Nie potrafi zaplanować nic dla obojga (kiedy jest w związku) 4) Brak zarobków 5) Kłoda w łóżku 6) Kiedy uważa, że za wszystko powinien płacić facet (co moje to moje, a twoje to nasze) 7) Zbyt dużo tatuaży, jeden jest spoko, ale więcej to już nie 8 ) Kiedy nie jest Azjatką 9) Nie potrafi odwzajemnić wysiłku włożonego przez faceta w związek 10) Była w wielu związkach 11) Brak krytycznego myślenia, tylko emocje, emocje i emocje 12) Jest fanką Instagrama, Facebooka, OnlyFans 13) Kokietuje innych facetów 14) Nie jest uległa
  2. U mnie wszystko w jak najlepszym porządku. Po prostu jestem zajęty
  3. On jest chyba zmęczony twoimi "igły z widły" i wymaganiami... serio.
  4. Weź się w końcu zdecyduj. Chcesz zjeść ciastko i mieć ciastko, a tak nie można. Jak sprzęt wyrzuci to w końcu zajmie się Tobą. Nie tego chciałaś? On wciągnął się w używanie "sprzętu" i niestety tutaj balansu nie będzie. Albo skupi się na Tobie, albo dalej będzie jechał na sztucznej cipce.
  5. Byłem ofiarą lżenia i przemocy w szkole. Wyśmiewano się ze mnie i bito. Trwało to lata. Szkoła, psycholog właściwie gówno pomogli, a tylko pogorszyli sytuację, bo napastnicy widząc, że nie ponoszą konsekwencji jeszcze bardziej się rozbestwili. Mama reagowała wiele razy (ojca nie miałem), ale poskutkowało to tylko rozmową napastników z psychologiem. Nic się nie zmieniło. Potem już przestałem mamie mówić, że jestem bity i opluwany. Domyśliłem się co mogłoby się stać w przyszłości. Do tej pory pozostała mi blizna. Co zrobiłem, żeby nie ulec samodestrukcji? Zapisałem się na zajęcia Karate Kyokushin. Nabrałem pewności siebie, krzepy i solidnego pierdolnięcia. Pomogło i to bardzo. Nie boję się jak wcześniej. Podejdzie jakiś kark co ma 90-100 kg to mogę się bić, pomimo, że mam tylko 72kg. Sztuki walki nie tylko pomagają w samoobronie, poprawie sylwetki, ale również w zrozumieniu własnych słabości. Dzięki temu można się przemóc. Uwierzyć w siebie i nie pozwolić nikomu innemu nas nigdy skrzywdzić. To bym polecił każdemu, kto zmaga się ze znęcaniem czy lżeniem. Gdybym te 15 lat temu znał sztuki walki, nie patrzyłbym na konsekwencje, tylko bym ostrzegł oprawców, a potem jebnął w mordę, jakby nic innego nie zadziałało.
  6. Myśleliliśmy o tym ostatnio, tyle, że mama pracuje po 5-6 dni w tygodniu po 12 godzin. Jak już wraca do domu, to wymęczona w cholerę. Sama jednak stwierdziła, że pracę zmieni w przyszłości. A to znak, że ma już jakieś plany, które za niedługo wdroży w życie. Zobaczymy.
  7. Chłopie, ale pierd**lisz. Siedzę szósty rok w Tajlandii i mama nigdy nie prosiła mnie o kasę. Sam z siebie jak to mówisz kolokwialnie "sypnąłem". No bo co, nie mogę mamie pomóc? Mama dojeżdża do Gdańska, w tamtych okolicach (województiwe) ceny wynajmów nie są malutkie, nie licząc pieniędzy na jedzenie, które jest bardzo drogie. A pielęgniarki w domu starców nie zarabiają za dużo. Dopóki mama miała nadgodziny to miała wystarczająco kasy i jest zbyt dumna, żeby prosić o kasę. Ma ciężki okres to dosyłam, by miała na swoje potrzeby. Co w tym takiego dziwnego?
  8. Dużo wpisów, a nie było mnie niecałe 24h. Jak dla mnie po tej całej historii Polski, gdzie nas najeżdżano, rozbierano i likwidowano to Polska powinna być tak samo restrykcyjna względem obcokrajowców jak Japonia jest wobec zagranicznych nauczycieli. Włączają mi się nacjonalistyczne poglądy, kiedy widzę problem z Wołyniem, niewdzięczność Ukraińców i problemy rodzinne z tym związane. Mój przyjaciel siedzący w mieście, gdzie jeszcza ta ukrainizacja nie dotarła mówi otwarcie, że on z Ukraińcami nie ma problemu, bo żaden z nich się jeszcze tutaj nie zadomowił. Nie rozumie tzw: "gotującej się żaby", że jak nic się nie zrobi to w przyszłości będzie jeszcze większy problem. Ma na zmianie 2-3 Ukraińców, którzy zapieprzają za kilku, a Polak siedzi na fajce i pierdoli jakieś głupoty. Potem dziwota, że biorą Ukraińców do roboty, kiedy oni robią lepiej niż Polak. Czekać tylko jak zadzwoni do mnie, że go zastąpił jakiś typ spod Kijowa...
  9. Hej Ceny spoko jak na jeden dzień. Ja zapłaciłem mniej, około 1200-1500 na głowę. No ale wiadomo inna wyspa, inna cena. Jeżeli chodzi o przewodników to nie trzeba ogarniać żadnego Polaka. Wystarczy Google, @Tajski Wojownik i jedziemy. Za takiego polskiego przewodnika wybulisz z 5000 - 10000 Baht co ja miałem w cenie 1500 XDDDDDDD Chętnie bym się z wami zabrał
  10. Dostałem telefon od mamy: W pracy u mamy przyjęto Ukrainki, które bladego pojęcia nie mają na temat opieki nad osobami starszymi. Mama jak pielęgniarka, dba, owija, ratuje życie, kiedy trzeba. Ukrainki głównie stoją i się patrzą. Bardzo wolno albo w ogóle się nie uczą, a wszystkie obowiązki spadają na mamę. Mają po prostu wyjebane. Mamie zabrano nadgodziny na poczet nowo przyjętch super gwiazd, więc jest mniej kasy i teraz muszę dosyłać kasę do Polski, bo mamie nie wystarcza. Gdyby te Ukrainki zajmowały się tymi starszymi ludźmi to połowa ich już by zeszła. Do tego te laski pyskate i bezczelne. Na zewnątrz mama nie czuje się bezpiecznie, wszędzie ukraiński, mało polskiego. Ostatnio ktoś ją śledził, kiedy szła na autobus. Siostra nie może znaleźć przedszkola dla swojego dziecka, bo wszystko pozabierane przez ukraińskie dzieci. Brak miejsc, trzeba dojeżdżać do innego miasta. Sporo dodatkowych kosztów, zwłaszcza dojazdów. A najgorsze to, że przedszkole pod nosem, ale nie można dziecka zapisać. Denerwuje mnie ta sytuacja z Ukrainą i to grubo. Martwię się o mamę. Widzę, że chodzi strasznie poddenerwowana. Musiałem to napisać, bo dawno się tak nie wkurwiłem. Co to się dzieje z tą Polską? Mam zamiar przylecieć w następnym roku, ale kurde sam nie wiem co zastanę.
  11. Dzięki. Zobaczę co to za program. Ogólnie rzecz biorąc nie mam problemów z pornografią, albo masturbacją. Wytrzymuję na luzie około 2-3 tygodni. Dopiero potem mnie coś ściska na dole i nagle jednego dnia jest to wręcz nie do wytrzymania. Wcześniej miałem Karate, więc mogłem na noFapie nawet długie miesiące przebywać (po zerwaniu z drugą ex, najdłuższy noFap to 10 miesięcy - na totalnym luzie). Ćwiczyłem ostro po 5 razy w tygodniu, więc chcicy nie było. Po złamaniu stopy nie mogłem ćwiczyć, więc libido skoczyło ogromnie do góry. A pornografię nie obejrzałem w życiu więcej niż chyba z 40 razy (a mam 30 lat już).
  12. W moim przypadku muszę popracować nad pornografią. Odkąd poprawiłem swój poziom życia, wróciły erekcje z rana, libido poszybowało w górę to zauważyłem, że po 2-3 tygodniowym noFapie sięgam do porno. Siedząc w słoneczniej Tajlandii na noFapie przez te kilka tygodni to jest to ogromna mordęga, bo ruchać by się chciało, a nie można. Muszę chyba jak bracia powyżej poradzili wrzucić strony +18 na hasło i po prostu tego hasła się pozbyć, żeby nie kusiło.
  13. To jest clue całego tematu, który będę powtarzał za każdym razem. Zmiana kultury, pogody, mieszkańców bardzo wpływa na psychikę. Ostatnio oglądałem filmik na temat Japonii, gdzie expaci skarżyli się na bycie odizolowanym, ponieważ lokalni mieszkańcy nie są przyzwyczajeni do widoku obcokrajowców. To samo będzie na Filipinach oraz w Tajowie. Jeśli jesteś ekstrawertykiem i znasz język angielski (lub na przykładzie Tajowa - Tajski) to ogarniesz sobie jakichś znajomych. Tyle, że musisz być naprawdę aktywny. Jeśli jest na odwrót (tak jak ja) to musisz się nauczyć przebywania z samym sobą. Ja doszedłem do takiego poziomu podczas Covidu, że siedziałem całe dnie sam w domu i nigdy się nie nudziłem. Kwestia wprawy, ale trzeba mieć stalowe nerwy. Przyleć pierw do Azji i posiedź kilka miesięcy. Bangkok ma naprawdę wiele do zaoferowania i zdziwiłbyś się jak kolorowo tutaj jest. A Japonia to już w ogóle jest 100 lat do przodu. Filipiny to nie wiem, ale też jest fajnie. Mają o wiele przystępniejsze kobiety. Przylecieć, by pociupciać to najlepiej na miesiąc, dwa a nie bawić się w expata. Jak już chcesz zostać expatem (zwłaszcza tym, który chce odnieść sukces) to musisz mieć solidny plan, odłożone pieniądze, przygotowane dokumenty - podbite przez ambasadę. I uwierz mi jak masz łeb na karku to zadupie o którym mówisz staje się kopalnią złota. Proszę bardzo. Na początek podstawowe zwroty: Potem wbijasz na gramatykę: Dodaj sobie tego gościa, bo on fajnie tłumaczy. Moja mama też pracuje po 11 godzin w szpitalu, ale słucha go i ćwiczy. Zainstalować sobie Quizzlet/Anki i stworzyć fiszki. Tutaj przydatna strona do nauki słówek: https://lincoln.edu.pl/blog/przydatne-slowka-po-angielsku-poziom-a1/ Ćwicz codziennie po 15-30 minut. Musisz być systematyczny, a po dwóch tygodniach zobaczysz efekty. Moja mama zrobiła już postępy po kilku dniach. A ma 50 lat. Także do boju. To normalne, że lokalsi będą chcieli wyjeżdżać, ponieważ nie zarabiają dużo, a inne kraje są "egzotyczne". Lokalsi jak nie mają doświadczenia nigdy nie będą zarabiać tyle co expaci.
  14. Chłopie co ty masz do mnie? Podobam ci się czy co? Uważasz mnie za jakiegoś niedorozwoja, co nie wyciąga żadnych wniosków i nie może się podzielić własnymi obserwacjami? A weź sobie kup w końcu: Znalazł się kurde Alpha Male. Przeglądnąłem inne twoje posty, to bije z nich jakiś taki dziwny jad do ludzi. Zajmij się sobą i radami, a nie będzie się rzucał do ludzi. @Mosze Red bardzo proszę o reakcję moderacji w tej sprawie. Nawet się wypowiedzieć nie mogę, bo gównem rzuca użytkownik @UrodzonyS
  15. Chłopie, przecież kobiety prawie nigdy nad sobą nie pracują. Zazwyczaj to wszystko wina faceta, a one żyją w swojej świetlanej bańce przekonane o swojej zajebistości.
  16. W Azji A2 to zdecydowanie za mało. Spróbuj sobie zrobić TOIEC test. Ściągnij apkę i jeśli ogarniesz więcej niż 700 to możesz śmiało przylatywać do Azji. @spacemarine Filipiny są podobne do Tajlandii z tą różnicą, że Filipiny są katolickie Napisałeś sporo i widzę bardzo dużo podobieństw między tymi dwoma krajami. W Tajowie nie można kupić niczego na własność. Musi być 49/51% z większością praw dla Tajów, więc jest lipa. Chciałem zakładać szkołę, ale musiałbym mieć kogoś zaufanego. W takim wypadku to musi być dziewczyna albo żona, bo znajomy no sorry to wielkie ryzyko. W Tajowie proste do założenia, na Filipinach ciężej. Tutaj wystarczy zezwolenie na pracę i już masz konto. Haha tu się uśmiałem. Nie wiedziałem o tym. Ogólnie rzecz biorąc mam sporo kolegów i koleżanek z Filipin i przyznam, że są to ludzie najlepiej wykształceni w swoim zawodzie i typowo family-oriented (skupieni na rodzinie). Dużo też leci obcokrajowców do Filipin, by znaleźć żonę. Polecam zainstalowanie: Christian Filipina. Coś a'la Tinder, by ułatwić sobie znalezienie dziewczyny. Byłem i miałem fajne doświadczenie. Prawie 80-90% użytkowniczek skupia się na wejściu w związek na poważnie z perspektywami na założenie rodziny. Gdyby nie Japonia, to bardzo chętnie bym tam poleciał i został.
  17. @UrodzonyS chłopie tobie to chyba sprawia przyjemność dopierdalanie innym lub wywyższanie się. Odpowiadam ci, że nie jestem za wazektomią, a ty mi z jakimiś simpami wylatujesz. Nie zamierzam się mierzyć z tobą na ku*asy, który lepszy itd. Zostałem wychowany inaczej. Do pierwszej eks nie skupiałem się w ogóle na kobietach, tylko na nauce i swoich umiejętnościach. Dlatego też jestem w miejscu co pół społeczeństwa mogłoby mi pozazdrościć. Nie czuję potrzeby bycia czadem, zarywania do wielu kobiet, posiadania miliona doświadczeń z nimi. Miałem 3 laski i wystarczająco się nauczyłem. Chcę poznać jedną, z którą będę - z nową ramą, którą buduję, dzięki pomocy braci. Teraz brakuje mi czasu na dodatkowe zajęcia. Dzień jest za krótki na to wszystko. Japonia już zaplanowana, umiejętności są lub będą nabyte, potrzebny jest język. Kasa się zgadza. Spełniam marzenia. Ilu ludzi tak potrafi? Ilu umie wstać z rana i szczęśliwie iść do pracy z podniesioną głową? I uwierz mi, kobietę czy milion doświadczeń z nimi nie można porównać do tego uczucia. Bo kobieta teraz jest, a potem jej może nie być. A jak się życia nie ogarnie to będzie się zapierdzielało do pracy, której się nie lubi, wracało do domu, w którym nikt nikogo nie szanuje. Dla twojej wiadomości i pewnie satysfakcji, nie jestem w stanie udzielić twierdzącej odpowiedzi na żadne podpunkty w twojej liście. Czy czyni mnie to gorszym od kogoś? Szczerze... mam na to wyjebane. Moja wartość leży w tym co dokonałem i nad czym obecnie pracuję. Nie na ilości przerobionych kobiet.
  18. Haha mam tak samo. To już przesada moim zdaniem, ale o gustach się nie rozmawia.
  19. Bardzo interesujące. Słyszałem często, że ludzie lubią stopy/nogi. Nie sądze, że fetysz stawiam wyżej od normalnego stosunku, bo inaczej nie byłbym w innych związkach. Oczy powodują silniejsze pożądanie i nie jest to to samo uczucie, gdy poznaję czyiś charakter. Jakiś tam procent pożądania (charakter) to buduje, ale my faceci jesteśmy wzrokowcami. Powiedz mi, kiedy zrozumiałeś, że masz fetysz z "girami"? Jak do tego podszedłeś i jak się przy tym czułeś, kiedy wylądowałeś w łóżku z taką dziewczyną co ma idealne nogi/stopy?
  20. Zgadzam się. To mój największy wróg. Zdecydowanie. Kwestia oczu to potwierdza.
  21. Dzięki za odpowiedzi. @Ceranthir bardzo fajna wiedza. Dużo informacji, które muszę sprawdzić w necie. W moim przypadku leży chyba system nagrody, bo rzadko mnie coś cieszy. Coś zdobędę, to umysł podpowiada: "łatwizna", a nie "brawo, zapracowałeś, zasłużyłeś". Z pewnością wykorzystam informacje na temat witamin. Albo też może dziewczyna myśleć, że jestem gejem itp. Ostatnia eks pytała się mnie, czy jestem ukrytym gejem LOL @spacemarine dzięki za ćwiczenia. Dodam je do listy. @slusa zabieram się za oglądanie. Taka sesja jak w pierwszym filmiku wygląda obiecująco. Gdybym był w Polsce to chętnie na takie coś bym poszedł. Jeśli chodzi o dzieciństwo to często wmawiałem sobie, że nie zasługuję na dziewczynę czy seks. To też omówiłem z psychoterapeutą: to poczucie bycia gorszym. Ciężko się z tego wychodzi. To niestety pominął i teraz się głęboko nad tym zastanawiam. Zwłaszcza też po tym co napisał @Ceranthir Moja dopamina chyba nie jest nadszarpnięta tak mocno. Porno odstawione, noFAP jest, social media może z 30-60 minut na tydzień. Robię to co lubię. Myślę, że niedosypianie powoduje u mnie problemy, bo z powodu rozmyślania ciężko jest mi zasnąć (nawet jak robię medytację). Nie, nie i jeszcze raz nie. Dzięki, ale nie skorzystam. To nie dla mnie. To, że siedzę w Tajlandii to tylko kwestia tego, że nie miałem odwagi polecieć do Japonii. Wiele czynników, w tym ekonomicznych mi nie pozwalało tam zamieszkać. Japonia to był i jest mój cel życiowy. Pojawiają się bardzo rzadko albo w ogóle. Byłem raz z jednym z naszych braci w takim miejscu. Opadał cały czas,. Happy End był, ale taki dziwny i wjechało mi to ostro na banie. Dlatego odpuściłem. Dodam jeszcze jedną rzecz. Podczas związku z drugą eks miałem ogromną chcicę. Erekcje były częste (bez viagry) i silne - coś jak 1-2 minuty erekcji i wtedy był koniec. To i tak nieźle. Miała jednak to coś co mi się zawsze podobało: oczy. Ja przez same oczy potrafię dostać erekcji, ale jestem bardzo w tym wybredny. Ciało nie musi być super piękne. Podaję przykład: Dlatego właśnie lubię Azjatki. Gdyby moja druga eks była normalna i wyrozumiała to założę się, że problem erekcji zniknąłby na zawsze. Pozostałe eks to był głównie charakter. Prawie 70-80% lasek mnie nie kręci, ponieważ nie mają to czego chcę. Mogą chodzić nago, wywijać to i owo, a hydraulika nawet nie ruszy. Ostatnio na Nanie siedziałem sobie w klubie go-go, popijając piwko. Dookoła dziesiątki obcokrajowców, laski półnago tańczą na rurach, super muzyka w tle. Było jeszcze podium, gdzie mogłeś sobie wybrać laskę, która akurat tam tańczyła. Nie podobała mi się praktycznie żadna oprócz tej jednej co miała wielkie, zajebiście czarne oczy. Byłem w nią tak wpatrzony i już myślałem, żeby ją brać, ale oblał mnie strach przed wpadką w łóżku ehhh Inne laski mnie zaczepiały, ich ciała smukłe, zrobione na sztos z balonami obok mojej twarzy, a ja nic. Zero reakcji. Teraz celuję w Japonię, bo tam pełno tych lasek z tym co chcę
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.