Skocz do zawartości

Nathan Rothschild

Użytkownik
  • Postów

    85
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Nathan Rothschild

  1. "Czyli nie dowiem się czym różnią się "dziwki" ze zbanowanego wątku, od tych z działu na głównej stronie. Ok, chyba masz rację @Nathan Rothschild szef decyduje o tym." Mam do Ciebie prośbę. Mógłbyś nie sugerować, że uważam, że właściciel tego forum jest nie "fair" wobec niektórych osób, jak np. Ciebie, mimo że sam, najwyraźniej wg Ciebie jest "nie w porządku", bo sam potrafił pisać podobnie ? Po pierwsze nic takiego nie pisałem. Po drugie, to że Tobie się wydaje, że właściciel tego forum sam nie jest lepszy od Ciebie ... nie mówię że tak napisałeś, ale takie można odnieść wrażenie czytając Twoje komentarze ... to jeszcze nie znaczy że tak jest. Poza tym, jeśli nie Marek ma ustalać zasady na JEGO forum, to kto ma to robić ? Nie wiem jak to prościej wyjaśnić. I jeszcze jedno: nie piszę tego, aby przypunktować u Marka i Moderatorów czy dlatego, że tak mnie oni wytresowali. Naprawdę myślisz, że na tym forum obowiązują zasady, że jak Ci Marek czy Moderator powie "skacz" to Ty masz od razu wołać "jak wysoko" ? "Oni" proszą tylko o jedno. Zapoznać się z regulaminem i "ideologią" jaka tu panuje i się do niej dostosować. Aż tyle i tylko tyle.
  2. "Dla wielu osób to forum jest kontrowersyjne, ale takie właśnie ma być." Wiesz, ja to forum czytam od roku, ale zawsze byłem przekonany, że to czy ono jest/ma być kontrowersyjne, to nie decydują o tym osoby tu piszące, a właściciel forum i Moderatorzy, bo to oni decydują, jaka "ideologia" będzie tu promowana. I tak ma być. Jeśli przyjdziesz do mnie do domu i Ci powiem, że u mnie w domu zdejmuje się buty, to będziesz się ze mną kłócił, że Ty wiesz lepiej jak u mnie chodzi się po mieszkaniu. Ty chcesz decydować jak ma być na tym forum ? Dlaczego jest pyszny i próżny ? "Dlaczego do nich się nie odnosisz, a atakujesz mnie personalnie, starasz się od razu wydrwić, zrobić ze mnie skrzywdzonego głupka, bo tak jesteś wytresowany czy co?" Poczytaj sobie, jak "drwisz" z "niekonsekwencji" właściciela forum ... Diabeł ubrał się w ornat i ogonem na mszę dzwoni ... Miłego dnia. Mimo wszystko.
  3. Byłeś jednym z aktywniejszych "nakręcaczy" tamtego wątku. Masz z tego powodu wyrzuty sumienia, bo inaczej nie broniłbyś się tym postem, bo wybacz, ale jest to forma obrony z Twojej strony, bo najwidoczniej wystraszyłeś się tym, że możesz być jednym z tych, którzy zostaną zbanowani. Decyzja i tak należy do Marka, właściciela forum i Szanownych Moderatorów, ale obstawiam, że nawet jeśli dostaniesz tego bana to nie za podważanie "słowa guru", ale za udział w tamtym wątku. Jednego tylko nie rozumiem, po co te obelgi na koniec postu, te o Korei Północnej ? Musiałeś to napisać ? Co Ci to dało ? Poczułeś się twardzielem, że nam nawrzucałeś i teraz możesz odejść niczym John Wayne w świetle zachodzącego Słońca, bo wszyscy, którzy nie zgadzają się z promowaną tutaj "ideologią", że ... być prawdziwym mężczyzną tak, ale zero pogardy dla kobiet, będą o Tobie pamiętać ? Dlaczego jesteś aż tak pyszny i próżny ? Naprawdę przez ponad półtorej tygodnia bycia tutaj nie załapałeś tego ? Oj Onan, Onan ... Podsumuję Twoje "żale" krótko ...
  4. "Motocykliści kwalifikuja sie do :" Motocykliści kwalifikują się do: Ukraińcy z Ukrainy wschodniej odnosili se wrogo do UPA w 1943 r, niejednokrotnie uchronili Polaków przed wydarzeniami na Wołyniu. Spora część Ukrainców w Pl sa ze wschodu ,to jakim cudem wbija nóz w plecy skoro do nas nic nie mają. Ukraińcy z Ukrainy wschodniej odnosili się wrogo do UPA w 1943 r., niejednokrotnie uchronili Polaków przed wydarzeniami na Wołyniu. Spora część Ukraińców w Polsce są ze wschodu, to jakim cudem wbijają nóż w plecy skoro do nas nic nie mają. To z niektórych Twoich komentarzy na forum. W moich też pewnie trafi się sporo literówek. Nie krępuj się Serdecznie pozdrawiam P.S. Mam pytanie i mam nadzieję, że nie wyda Ci się jakieś rasistowskie … Jesteś Polakiem czy naszym sąsiadem ze Wschodu ? W polskiej historii używa się imienia i nazwiska Piotr Konaszewicz-Sahajdaczny, a nie Petro Sahajdaczny. To tak na marginesie odnośnie jednego z Twoich komentarzy. A jeśli interesują Cię dobrzy, przychylni Polsce Kozacy to polecam Ci zainteresować się postaciami Jana Wyhowskiego i Piotra Doroszenki, to jest zwłaszcza ciekawa postać. Polacy do spółki z Rosjanami wyrządzili mu wielką krzywdę, zresztą został zdradzony przez Polaków w wyniku rozejmu andruszowskiego i nie dziwota, że zawiązał sojusz z Turcją. Niewielu wie, że kluczem do zrozumienia najazdu tureckiego na Podole w 1672 roku jest biografia pana Piotra Doroszenki. Przy nim Kmicic ze swoimi „pogmatwanymi” losami mógłby mu co najwyżej buty czyścić. Nie, żeby był jakąś kryształową postacią, ale losy miał jeszcze bardziej pogmatwane niż słynny filmowy Babinicz.
  5. Dodam więcej. W każdej sytuacji, nie tylko tej negatywnej, stosuj zasadę otwartych drzwi na korytarz podczas rozmowy z uczennicą, nawet jeśli ona chce z Tobą porozmawiać na jakiś "szkolny" temat. Ja mam do czynienia z takimi "gówniarami" w wieku 13 - 16 lat i mam żelazną zasadę, że jak np. chcę porozmawiać na jakiś temat z taką małolatą to nie tylko rozmawiam przy otwartych drzwiach, ale jeszcze tak sobie żartuję: "Jak się boisz, że coś przeskrobałaś i będę nie miły, to możesz wziąć koleżankę, aby Cię broniła" Ja jestem chyba najbardziej lubianym nauczycielem w szkole, w której uczę, ale jeszcze nigdy nie spotkałem się z sytuacją, że dziewczyna powiedziała: "Nie ok, nie trzeba." Zawsze brała z sobą koleżankę na rozmowę ze mną jako świadka rozmowy, a kiedy po rozmowie wyszły obie z klasy, to widziałem, że zawsze od razu podlatuje do nich reszta koleżanek i od razu wypytywanie, czego od niej chciałem. Pozdrawiam kolegę po fachu i resztę Braci
  6. Nie chciałbym Cię zniechęcić, ale uważam, że więcej pomożesz innym ... po prostu im pomagając, a nie siedząc, medytując i wierząc, że jakaś magiczna energia uzdrowi cały świat. Wybacz, że tak piszę, ale jestem realistą i jestem sceptyczny wobec takich super hiper metod. Kiedyś spotkałem się z takim powiedzeniem: Kto kocha całą ludzkość, jednocześnie nienawidzi ludzi. Może nie było to słowo "nienawidzi", ale sens był właśnie taki. Oznacza to, że często Ci co "kochają" i próbują "uzdrowić" ludzkość, z pojedynczymi ludźmi im nie po drodze. Oglądałeś film "Operacja Samum" z 1999 roku ? Tam jest taka scena, jak chyba bohater grany przez Marka Kondrata pyta się innej postaci (granej przez Olafa Lubaszenkę), gdzie jest jego kumpel jakiś tam (grany przez Bogusia Lindę). Ten mu odpowiada tak: Wydaje mu się, że zbawia świat, ale on go tylko trochę wyklepuję. Myślę, że nie musimy zbawiać całego świata. Wystarczy, że codziennie będziemy wyklepywać kawałek po kawałku ten nasz świat najbliższy, który nas otacza: 1. pomóc rodzeństwu 2. pomagać rodzicom 3. przynieść staremu sąsiadowi zakupy z miasta czy węgla z piwnicy 4. zorganizować jakieś zajęcia dla dzieciaków, np. podwórkowy turniej w piłkę nożną raz w miesiącu 5. raz w tygodniu poprowadzić jakieś godzinne zajęcia komputerowe dla seniorów itd. Żydzi mają takie powiedzenie: Kto uratował jedno życie, to tak jakby cały świat ocalił. Nie próbuj ratować całej ludzkości. Uratuj jedną czy dwie osoby. To wystarczy, zapewniam Cię. Łatwiej jest ratować całą ludzkość niż pomóc jednej konkretnej osobie, nawet jeśli jest to sąsiad, którego nie za bardzo się lubi. Oczywiście i tak zrobisz, jak będziesz chciał. Pozdrawiam
  7. "I w tym momencie już u mnie miałaby przejebane. Odpytywałbym ją co drugie zajęcia. Żyć bym jej nie dał do końca semestru." Po tym Twoim cytacie wnioskuję, że w szkole to Ty raczej nie pracowałeś i raczej nie jesteś świadomy realiów współczesnej szkoły. Po pierwsze, to oskarżyłaby Cię o to, że się na niej mścisz, i szybko ustawiłaby Cię do pionu za pomocą matki i dyrekcji szkoły. Chyba nie zdajesz sobie sprawy, do czego są zdolne 13-14 latki, a co dopiero mówić o 18-19 latkach. Nie jedną w szkole akcje widziałem, do czego są w stanie np. posunąć się matki gówniar, przekonane, że "krzywdzisz" ich dziecko. Myślisz, że najgorsze co mogłoby Cię spotkać to to, że taka matka to by przyszła do szkoły i Ci nawrzucała, że krzywdzisz jej córkę ? Potrafią być takie matki, że nie dochodzą jak było, tylko wierzą całkowicie dzieciakowi i od razu jest telefon do Kuratorium i podanie Twoich danych + dodatkowo straszenie zgłoszeniem na Policję, a nawet ściągnięciem mediów do szkoły, że nauczyciel dyskryminuje córkę, a szkoła nic z tym nie robi. Coś czuję, że marne miałbyś szanse na karierę w szkolnictwie. A te oceny, które byś wpisywał przez "cały" semestr do dziennika to pewnie na doklejanych do dziennika kartkach ? Bo większość przedmiotów poza może polskim ma jedną stronę w dzienniku na cały rok. Jak kiedyś będziesz miał okazję potrzymać dziennik w ręku to policz, ile jest tam kratek do wstawiania ocen. Pozdrowienia od belfra
  8. Sędziowie tego trybunału powinni być konsekwentni i pójść na całość. Niech się zwolnią z roboty i oddadzą swoje miejsca kobietom sędzinom. Wtedy zapanuje już powszechna sprawiedliwość. One także będą miały okazję pokazać swoją radosną twórczość. Będzie jak w Bolszewii ... i smieszno i straszno. Chociaż w sumie już powoli tak jest ... w Europie.
  9. Jak tak dalej pójdzie i nie będzie kogo oskarżać, to panie less zaczną atakować same siebie. Co mam zrobić? Zgwałciła mnie lesbijka... to bylo okolo 2 tygodnie temu poszlam do przyjaciolki na imieniny potem okazalo sie ze to byl tylko wabik bo chciala byc ze mna sam na sam przyciagnela mnie do siebie muwilam do niej :co ty robisz? a ona wtedy ze jest le.sba i juz dawno chciala to ze mna robic... zaczela mnie rozbierac w koncu zaczela lizac moja ci.pke potem zaciagnela mnie na lozko sama niewiem jak to sie stalo ale lezalysmy potem zupelnie nagie obok siebie... dotykalysmy sie i wgl... czy od tego mozna zajsc w ciaze? A tak a propos tych biednych gwałconych czy tam molestowanych feministek. Pamiętacie tą sprawę sprzed 3 lat ? One też potrafią gwałcić ... Ona go później oskarżała, że on niby nie miał nic przeciwko temu, bo za sex niby załatwiła mu nagrodę NIKE ... cholera wie, jak tam było, ale gdybym miał dostać jaką nagrodę za sex z tą panią to już wolałbym pisać do szuflady. Poniżej jeszcze jedno zdjęcie tej pani.
  10. Klasyka białorycerstwa, film na którym panie płakały, pamiętam, bo byłem 1 sierpnia 2001 roku na jego premierze w Warszawie: PEARL HARBOUR Ben Affleck zakochany w kobiecie. Ta przed jego wyjazdem na wojnę do Europy ciągnie go do hotelu, a ten przed wejściem zaczyna jej sadzić jakieś głodne kawałki, że nie mogą, bo ich miłość jest taka szlachetna, pierdu pierdu ... jedzie na wojnę, tam "ginie", a kobieta "daje" jego najlepszemu przyjacielowi, który był mu jak brat. Ben Affleck wraca do USA, wybacza przyjacielowi, a następnie wyżywa się na biednych Japończykach A kiedy przyjaciel ginie, to pan Affleck jak na prawdziwego rycerza przystało, hajta się z kobietą, która go zdradziła, a następnie wychowuje nie swoje dziecko. No, ale przecież on ją kochał
  11. Kiedyś może i bym wierzył w takie "przyjaźnie" damsko - męskie, ale znałem jedną dziewczynę, sypialiśmy ze sobą, tak 1 - 2 razy w tygodniu. Potrafiła też czasem przyjeżdżać do mnie na weekendy. Coś w rodzaju FF. Lubiliśmy się. Znajomość max pół roku. Kiedyś mi w żartach powiedziała, że poza mną ma jeszcze 10 "kolegów", coś w stylu: trzech kolegów "od piwa", jeden przyjaciel, którego "pociesza" bo rzuciła go dziewczyna i chłopak nie może się sam ogarnąć (niby tylko on się jej zwierza), trzech kolesi, z którymi tylko smsuje, jakiś kolega jej brata, którego bardzo lubi, ale nic poza tym itd. Podobno tylko ze mną sypiała, ale jeśli chodzi o bliskie relacje, to wyglądało, że ja jestem 11 . Tak ? Nie. Byłem dwunasty. Kiedy kończyła ze mną znajomość, to "wydusiłem" z niej, że powodem, dla którego ze mną zrywa, jest to, że ma ... chłopaka i ma wyrzuty sumienia, że go ze mną zdradza, a gdy przyjeżdżała do mnie na weekend, to mówiła mu, że jedzie do koleżanki. Koniec opowieści. P.S. Być może ona trzyma Cię w jakiejś rezerwie na wszelki wypadek, a takim jej przyjacielem to może jesteś jednym z kilkunastu. Uważaj, kobietki to przebiegłe żmijki
  12. Pomieszanie z poplątaniem. Nie ma to jak porównywanie państwa polskiego, które przez ponad 123 lata nie istniało z potęgami europejskimi, które zbudowały swoją potęgę nie tylko na rozwiniętym przemyśle, ale na drenowaniu swoich kolonii w Afryce i w Azji. Ale po kolei … Artykuł zalinkowany przez Ciebie wygląda jak stalinowska agitka wymierzona w Kościół katolicki. Już sam „adres” strony, w którym dopuszczono się bezczelnej manipulacji, umieszczając w nim zmyślony tytuł artykułu, w przypadku gdy tytuł jest zupełnie inny. Kolejną bezczelnością autora artykułu jest sugerowanie przez prawie połowę artykułu, że w sumie to Galicjanie umierali przez ten wredny Kościół katolicki, no bo przecież zabraniał jeść koniny. Ktoś nieobeznany z historią może odnieść wrażenie, że władze austriackie okupujące Galicję nie miały tam nic do powiedzenia, bo bały się polskiego Kościoła katolickiego. Nie dziwota, że większość ludzi czytając tą agitkę się wkur … co widać po komentarzach, w większości nieprzychylnych autorowi artykułu i słusznie. Nie ulega wątpliwości, że nędza w Galicji była, przede wszystkim w II połowie XIX wieku i na początku XX wieku, ale główna przyczyna leżała w takiej a nie innej polityce austriackiej. I jeszcze jedno, bo zapomnę … jeżeli naprawdę myślisz, że przez cały XIX wiek chłopi galicyjscy wyglądali jak cienie człowieka, jak chodzące „szkielety” wygłodniałe z winy Kościoła, to proponuję Ci zapoznać się z takimi faktami jak rabacja galicyjska. Będziesz mógł zobaczyć do czego byli zdolni polscy galicyjscy chłopi. Jeśli chcesz mieć prawdziwe informacje o danych wydarzeniach, a nie z drugiej ręki, to daj sobie spokój np. z książkami zagranicznych autorów opisujących dzieje Polski, bo są one tyle samo warte co słynna książka „Sąsiedzi” J. T. Grossa. Większość z nich nie ma dostępu do materiałów z „pierwszej ręki”. Z racji tego, że interesuję się m.in. historią carskiej Rosji przełomu XIX/XX wieku i trochę w życiu przeczytałem na ten temat, to zauważyłem, że często polskie opracowania są o wiele wartościowsze niż zagraniczne. A wiesz dlaczego ? Bo w tym czasie w carskiej Rosji żyło wielu Polaków, którzy pozostawili po sobie interesujące pamiętniki, które są w Polsce, a do których nie mają dostępu historycy zagraniczni, ba być może nawet nie mają o nich pojęcia. I one pokazują z pierwszej ręki, jak ta Rosja wyglądała. Z resztą uważam, że np. o historii Rosji mogą naprawdę rzetelne książki pisać tylko Rosjanie, którzy mają masę archiwów dotyczących swojej historii, ale także Polacy, bo nasza polsko – rosyjska wspólna historia liczy około 500 lat i w Polsce jest masę materiałów z tym związanych. Poza tym ostatni raz archiwa rosyjskie otwarte na oścież, niczym uda pięknej 18 latki, były w czasach Borysa Jelcyna, ale gdy do władzy doszedł pan Putin, wrota archiwów zatrzasnęły się przed zagranicznymi historykami niczym Sezam Ali Baby. Dam Ci radę: jeśli chcesz mieć materiały prawdziwe, rzetelnie naukowe to nie trać czasu na jakieś stronki, gdzie wypisuje się bzdury, aby szokując treścią, przyciągać czytelników, lecz szukaj np. na tej stronie, na której masz dostęp do „milionów” autentycznych dokumentów i opracowań nawet z XVI czy z XVII wieku: https://fbc.pionier.net.pl A jeśli chciałbyś się dowiedzieć, jak naprawdę wyglądała sytuacja dzieci i nie tylko dzieci w Afryce w tamtych czasach to polecam Ci tę książkę, po której przeczytaniu już nigdy nie przyjdzie Ci do głowy pomysł porównywania warunków afrykańskich z polskimi: Co ciekawe jeśli chodzi jeszcze o ten podlinkowany przez Ciebie artykuł, to w trakcie pisania artykułu autorowi najwyraźniej zmieniła się koncepcja, bo nagle zaczął nieśmiało dodawać takie fakty, jak: 1. na terenie Galicji rządzili Austriacy – brawo za odkrycie ! autora trzeba zgłosić do Nagrody Pulitzera 2. występowały też katastrofy naturalne, wpływ pogody itp. – no patrz pan, a ja myślałem, że to ten wredny Kościół katolicki postanowił zagłodzić mieszkańców Galicji – pewnie zarabiał na tym ciężkie pieniądze od dworu Habsburgów. Itd. Piszesz co mogło stać się w głowach Polaków, w domyśle, że od Powstania Chmielnickiego (1648) do Bitwy Warszawskiej (1920) był w Polsce, jak to ująłeś „ciąg bardzo niesprzyjających sytuacji ? 1. chamskie traktowanie Kozaków, którzy mieli dość „polskich” panów i co i rusz wywoływali powstania ? „polscy panowie” – obywatele Polscy narodowości rusińskiej, czyli ukraińskiej, zamieszkujący Ukrainę i próbujący obrócić Kozaków w chłopstwo ? 2. próby wyzwolenia Ukrainy spod „polskich” panów za pomocą sojuszy z Rosją (co doprowadziło do wojny polsko – rosyjskiej 1654-1667 i podziału Ukrainy) i z Turcją co doprowadziło do najazdu tureckiego na Polskę (1672) ? 3. najazd szwedzki na Polskę (1655-1660) ? 4. zrywanie sejmów przez szlachtę od 1652 roku, poprzez całą pierwszą połowę XVIII wieku, bo durna polska szlachta nie wyczuła chwili dziejowej, gdy potęgą stawały się wyłącznie monarchie absolutne ? 5. trzy rozbiory Polski, które zabiły polską gospodarkę ? 6. danie się zrobić w bambuko Napoleonowi, który potrzebował mięsa armatniego ? 7. powstania w XIX wieku, które hamowały wszelki rozwój zaboru rosyjskiego ? 8. szczucie władz zaborczych jednych polskich grup na drugie (rabacja galicyjska 1846, chłopi vs. szlachta, rewolucja 1905-1907, endecy vs. socjaliści) ? 9. zniszczenia I wojny światowej na ziemiach polskich ? 10. myślisz, że świniaki i krowy to Niemcy kradli Polakom tylko w czasie II wojny światowej ? to poczytaj pamiętniki polskie z I wojny światowej 11. walki z Ukraińcami 1918-1919 ? 12. wojna polsko – bolszewicka 1919 – 1920 ? 13. trudność scalenia trzech inaczej „rozwijających się” ziem zaborów w jedno państwo ? 14. wojna celna z Niemcami od 1925 roku ? 15. stałe zagrożenie ze strony Niemiec i ZSRR ? 16. zamach majowy 1926 i rządy sanacji ? 17. kryzys na świecie, gdzie bezrobocie dochodziło do 50% ? Ech Bracie, mogę tak do rana … A przede wszystkim te cholerne folwarki szlacheckie … Przez cały XVI i XVII wiek Polska sprzedawała zboże na Zachód Europy i dlatego nie było powodu rozwijać w Polsce przemysłu, o którym pomyślano dopiero w XVIII wieku, ale nie zdążono bo nastąpiły rozbiory. Zaborcom nie na rękę było rozwijanie ziem polskich, wręcz utrzymywanie ich w biedzie (vide Galicja). Dodaj do tego powstania, które hamowały jakiekolwiek próby. Poczytaj o księciu Druckim Lubeckim przed Powstaniem Listopadowym. Po rozbiorach zaczęliśmy na nowo budować państwo i wybuchła II wojna światowa, a po wojnie komunizm itd. To kiedy do diabła polska gospodarka miała się rozwijać ? Polski nie było, w tym czasie Europa się rozwijała wykorzystując też swoje kolonie. Bierzesz to pod uwagę patrząc na tą mapę z przyrostem PKB w 1938 roku ? Jak można, znając historię Polski i krajów Europy Zachodnie w XIX wieku i początku XX wieku, w ogóle porównywać nas do Zachodu. I jeszcze pisanie, że to wina tego, że byliśmy krajem katolickim. Francja też, a była bogatsza od nas. A pomyślałeś, że na niski PKB Hiszpanii miała wpływ rzeź wojny domowej tam trwającej ? A co ma udowadniać, że PKB Sowietów było wyższe niż polskie ? Wygląda na to, że może powinniśmy byli iść w ich ślady, wyrżnąć 20 milionów ludzi i też bylibyśmy bogaci. Jeśli już miałbym cokolwiek podziwiać na tej mapce to PKB Niemców. Dlaczego ? Wielka Brytania była potęgą od co najmniej 300 lat. Doiła swoje kolonie na całym świecie. Miała pod swoim butem 25% globu ziemskiego. Niemcy przegrały I wojnę światową, straciły wszystkie kolonie, a mimo to taki Hitler tak potrafił wziąć za twarz ten naród, że ich PKB prawie się zrównało z PKB angielskim i to w kilka lat, bo nie zapominajmy co się działo z gospodarką niemiecką przed 1933 rokiem. I jeszcze jedno. Papier przyjmie wszystko. Wszyscy pewnie wiedzą, że Niemcy odbudowały się po II wojnie światowej dzięki Planowi Marshalla, a przede wszystkim dzięki reformom Ludwiga Erharda. A ja np. spotkałem się z taką teorią, że jednym z największych wpływów na gospodarkę powojennych Niemiec było to, że przez okres II wojny światowej na rzecz tej gospodarki, jej firm, pracowały miliony więźniów z całej Europy. Zauważ, że większość dużych niemieckich firm sprzed wojny przetrwały i dalej, często pod inną nazwą istnieją do tej pory i kroją niezły hajs. Poczytaj sobie na czym dorobiła się firma Hugo Boss. W latach .90 kiedy kupowało się czyste kasety video, by nagrywać sobie filmy, jedne z najlepszych kaset to były niemieckie BASF. Poczytaj sobie o historii tej firmy, może czegoś ciekawego się dowiesz. Pozdrawiam
  13. To ja jeszcze w kwestii tych zmian podczas przepisywania Biblii. Jedną z najbardziej znanych "sprzeczności" jakie istnieją w tym bożym świecie jest kwestia istnienia w wojsku stanowiska kapelana, który np. chrzci armaty i itp. Wielu ludzi nie może tego zrozumieć. Jak to pogodzić z chrześcijańskim przykazaniem "nie zabijaj". Jak to: Kościół mówi jedno, a robi drugie ? No co za cholerna obłuda. Otóż najprawdopodobniej przykazanie "nie zabijaj" zostało źle przetłumaczone. Czytałem kiedyś, że w wersji pierwotnej, żydowskiej, przykazanie to nie brzmiało: "nie zabijaj", a ... nie morduj. A to różnica, zwłaszcza, jeśli spojrzymy na to tak: mordowanie - pozbawianie kogoś życia, zwłaszcza, gdy on się tego nie spodziewa, bo w żaden sposób nam nie zagraża zabijanie - pozbawianie życia kogoś, w sytuacji, gdy ten ktoś jest świadomy tego, że zagrażając nam w jakiś sposób, może stracić życie, np. żołnierze wrogiej armii atakujący nasz kraj, są, a przynajmniej powinni być świadomi tego, że "my" będziemy się bronili i odbierali im życie. U starożytnych Żydów nie było potępiane zabijanie, ale mordowanie. Zauważcie, że np. określenie skrytobójczy występuje przy słowie "mord", a nie "zabicie". Podejrzewam, że więcej takich "zmian" zaszło przez całe wieki przepisywania Pisma Świętego. Słyszałem też, że w pierwotnym Starym Testamencie nie występuje takie słowo jak Szatan. Jest to zmyślenie lub co prawdziwsze, źle przetłumaczone słowo.
  14. Kumpel też stwierdził, że to rodzaj spekulacji, ale raczej nie kłamał, bo wyczułem w jego głosie lekką zazdrość w kierunku syna. Chłopak nie ma nawet chyba jeszcze 23 lat. Powiedział nawet, że był głupi, że nie poszedł kilka lat temu w ślady syna i też nie kupił. Mało tego, powiedział też, że z tych niby 40.000 zł syn już "wyjął" sobie 4.000 zł. Nie pamiętam, jakiego słowa użył w miejscu, w którym ja napisałem "wyjął". Co to w ogóle znaczy ? Bracia, oświećcie mnie
  15. Mógł zainwestować w bitcoiny Kumpel mi się chwalił, że jego syn kilka lat temu kupił jednego bitcoina, który podobno teraz jest wart ... 40.000 zł. Pamiętam, że jeszcze w 2015 roku kumpel mówił mi, że ten bitcoin jego syna jest wart 2.500 zł. To możliwe, żeby tak podskoczył w ciągu dwóch lat ? Nie mam zielonego pojęcia o tych całych bitcoinach. Czy naprawdę 1 bitcoin może być wart 40.000 zł czy kumpel się pomylił mówiąc, że jego syn ma 1 bitcoina, bo w rzeczywistości może mieć ich więcej ?
  16. To, że sąsiad może nas skrytykować, to pikuś. Gorzej, jak w domu rodzinnym "dokładają" Ci "do pieca". Ludzie chcą natychmiastowych efektów, natychmiastowych nagród, bo jednym z powodów tego jest ich poczucie bycia gorszym od innych ludzi i chcą natychmiast poczuć się lepiej. No wiesz, jak szybko się zmienię, to jakaś mityczna "ona" w końcu mnie zechce. Jak nauczę się w tydzień angielskiego to znajdę pracę marzeń. Jak skończę studia na UW to od razu będę miał apartament 100-metrowy, najnowsze auto i 10 koła papieru co miesiąc. Niestety to tak nie działa. Same zmiany, które mają zajść w naszym życiu to za mało. Te zmiany muszą być trwałe, aby nie marnować czasu, który mamy tu na Ziemi i zaczynać wszystko od początku. Zmiany trwałe mogą zajść, niestety tylko w sytuacji, kiedy będziemy robili coś dokładnie, spokojnie i bez pośpiechu. A przynajmniej w większości przypadków. Ale weź to wytłumacz przeciętnemu "dwudziestolatkowi". Jeśli mógłbym dać małą radę młodemu człowiekowi wkraczającemu w dorosłe życie, to powiedziałbym tak: Jeśli chcesz odkryć kim naprawdę jesteś i czego prawdziwie pragniesz to jak najmniej podniecania się telewizyjnym i społecznym matrixem, a więcej skupienia się na sobie, zajrzenia w swoje wnętrze ... bo tam jest wszystko czego potrzebujemy, to kim jesteśmy, to czego prawdziwie potrzebujemy i cała nasza mądrość. Albo odkryjemy ją sami, albo pomogą nam w tym mądrzy ludzie, jeśli będziemy mieli szczęście spotkać ich na swoje drodze życiowej.
  17. Drogi Bartku. Popracuj nad interpunkcją, bo oblejesz maturę z polskiego. Zdanie zaczynamy z dużej litery. Swoje imię też piszemy z dużej litery. To a propos Twojego powitania na forum. Zdanie kończymy kropką, a nie przecinkiem. Dobra, nie będę się nad Tobą znęcał. Jak mawiał Zulu Gula: Polska język, trudna język. Ale ja się z nim nie zgadzam. Zjadłeś już tą zupę ? P. S. Matura z WOS ? Interesujące.
  18. Pochwaliłbyś się jaką zupę ... albo nie, bo jeszcze narobisz mi smaku, a na noc nie chcę się objadać. Witaj.
  19. Jeśli uważasz, że poczucie szczęścia polega na leżeniu i napawaniu się swoim szczęściem i braku chęci do robienia czegokolwiek to wybacz, ale niewiele wiesz czym jest poczucie szczęścia. Odnoszę wrażenie, że jesteś jeszcze bardzo młodym człowiekiem i być może dlatego uzależniasz swoje "szczęście" od kobiet i spraw materialnych, a przynajmniej tak wynika z Twojego komentarza. Poprosiłbym Cię, abyś nie szedł tą drogą, bo nic dobrego Ci ona nie przyniesie, ale myślę, że nic by to nie dało. Sam kiedyś byłem młodym człowiekiem i wiem, że wówczas myślałem podobnie do Ciebie. No cóż, każdy ma swoje życie i musi je przeżyć. Życzę Ci wszystkiego najlepszego. Pozdrawiam
  20. Robisz kurs instruktora nurkowania i zacząłeś chodzić na siłownię i to ma być nic ? Musisz być bardzo skromnym człowiekiem Gratuluję sukcesu i oby tak dalej. Jak mawiali starożytni Chińczycy, nawet najdłuższa droga zaczyna się od postawienia pierwszego kroku. Ty go właśnie uczyniłeś. Jeśli mogę coś zasugerować, to nie rób od razu wielkiej rewolucji w swoim życiu, aby się szybko nie zniechęcić. Czasami warto zastosować japońską metodę Kaizen: wprowadzanie małych zmian powoli, krok po krok, a nawet kroczek po kroczku, tak aby systematycznie nowe nawyki zmieniały Twoje życie. Lepiej wolniej, a porządnie. Co nagle, to po diable, jak to kiedyś mawiano. Głowa do góry, wiatr w żagle ... i do przodu Bracie, do przodu ...
  21. "Dokładnie. Samorozwój zawsze jest pod coś/ z jakiegoś powodu. Szczęśliwi ludzie (w danym momencie lub w ogóle) nie idą w samorozwój bo po prostu nie mają takiej potrzeby." "Prawdziwie szczęśliwy człowiek przy tym, że nie ma wszelakich popędów nie potrzebuje do niczego samorozwoju. Jest pełną istotą sam z siebie i w sobie." AMEN ! Młodzi fascynaci mitów o samorozwoju i motywacji - wydrukować złotymi zgłoskami i powiesić nad łóżkiem !
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.