Akurat w tym temacie mam praktykę, że tak ujmę zawodową.
Problem niestety częściej dotyczy mężczyzn. Wielu, z nich to histerycy, którzy panicznie boją sie dentysty. Tłumaczy ich niższy próg bolu - kobiety genetycznie uwarunkowane na ciążę i poród maja większy. Czasem bywa, że przykład idzie z góry i przychodzi tatuś zrobić protezy i dwudziestoparoletni syn też, bo po przeglądzie okazuje się, że w buzi połowa uzębienia to same korzenie, tak spróchniałe, że o leczeniu można jedynie pomarzyć : "bo synek prosze pani całe życie bał się dentysty, jak ja." - no się bał. Jedyne wyjscie ekstrakcja i protezy. Jak stać i kość nie zanika, to implanty.
Z kobietami czestokroć żenada totalna, bo panie choć się nie boja, to czesto bywa, że przod jako tako, bo widać, reszta makabra. Ale pazurki hybrydki i włoski prima sort.
Przyznam się, że mam zboczenie zawodowe i w zeby patrzę, jak ludzi poznaję. Odrzuca mnie zarówno od szczerbatych, zaniedbanych panow jak i pań. Człowiek przede wszystkim powinien dbać o zdrowie i być czysty. Dopiero potem ładny.