Skocz do zawartości

brudny_pies

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez brudny_pies

  1. Piwo - najgorszy typ alkoholu jaki może być, chodzi mi tutaj o te nasz krajowe chemiczne lagery co z proszku są produkowane. Po dwóch piwach źle się czuję na drugi dzień, ale to nie jest kac tylko coś w rodzaju zatrucia tą całą chemią. Lepiej już od czasu do czasu wypić cydr.
  2. Po to, żeby nie wykonywać rękojmi. Czyli powstaje problem wynikający z błędów podczas budowy, zarządca deklaruje że się tym zajmie, ale sprawa gdzieś utyka, ludzie sami się angażują żeby to naprawić, to zarządca gra tak że usterki zamiast naprawić to je maskuje. Potem mija okres rękojmi, a developer może się na na mieszkańców wypiąć.
  3. @Obojętny widzę w tym taką szansę jak w ukaranie porywaczy Olewnika
  4. Ale jak dużo w tym prawdy, zresztą poczytaj komentarze.
  5. Rober Greene - "Prawo odwagi" - czytając tę książkę wstydziłem się że jestem taką pizdą życiową, mocno wpłynęła na mój charakter. Alan Glynn - "Dawka geniuszu" - na jej podstawie powstał film "Jestem Bogiem", dzięki niej zacząłem interesować się giełdą i zarabianiem na kursach, dzięki Alan Dale Carnegie - "Jak zdobyć przyjaciół i zjednać sobie ludzi" - może nie zgadzam się w 100% z tą książką, ale nauczyła mnie tego że łatwo można kogoś zranić i zrobić sobie z kogoś wroga
  6. Że jest autorem wtórnym to się zgodzę, jednak w przystępnym dla czytelnika języku opisuje w pigułce kwestie, o których pisał Machiavelli czy Sun-Zu. Czasem po prostu łatwiej się uczyć z elementarza z obrazkami, niż skryptu napisanego wiele lat temu pełnego niezrozumiałych wzorów. Jeżeli te 20 zasad napisałeś sam z głowy, to szacun, bo mógłbyś w takim razie sam napisać taką książkę, ponieważ przytoczyłeś je w zasadzie w stosunku 1 do 1. Moja ulubiona zasada to: I dlaczego ludzie wciąż się na to nabierają? Czasami udaję debila, żeby sprawdzić jak daleko dana osoba się posunie w swojej bezczelności i jak by mnie wykorzystała gdybym tym idiotą rzeczywiście był. Efekty są zazwyczaj porażające. Warto pamiętać że te zasady sprawdzają się też nie tylko w kwestiach związanych z interesami, ale również tych damsko-męskich.
  7. @Mosze Red zgadzam się z tym co napisałeś, dlatego chyba że czytaliśmy tę samą książkę "50 praw władzy - Robert Greene" i stąd jak widzę czerpałeś inspirację do napisania tychże porad. Skoro jesteśmy przy tym autorze to polecam "Prawo odwagi".
  8. Tylko przeprosiny? Ja uważam, że sędzia, prokurator oraz kilkanaście osób wraz z policjantami, które świadomie były w tym umoczone, aby chronić synka bogatego tatusia, powinni beknąć za to długoletnim więzieniem.
  9. Ooo Panie, opowieści chyba na inny wątek. O ile I2 po prostu odwala wszędzie fuszerkę, przykłady: pękające okna przez siadające ściany, rozwalające się poręcze na klatce schodowej po kilku miesiącach od wprowadzenia, windy porysowane zanim się wszyscy wprowadzą (mądrzejsi developerzy stosują ochronę) i tak dalej. Ale Ronson to mistrz w ukrywaniu szkód, wymigiwania się od rękojmi, a najlepiej przeciąganie wszystkiego tak, żeby okres gwarancji minął. Pominę już fakt, że ma we Wrocławiu swojego zarządcę nieruchomości, który pomaga mu uprzykrzać życie właścicielom mieszkań.
  10. Niedawno kupowałem (już drugie) mieszkanie we Wrocławiu. Co dokładnie chciałbyś wiedzieć? Każdy developer ma swoje za uszami prawdę mówiąc, ale od razu odradzam I2 Development oraz Ronson Development Wrocław powoli zbliża się do poziomu, że będzie większa podaż niż popyt, to już nie czasy gdy płaciło się >8k za metr, mi się udało kupić mieszkanie od developera w dzielnicy Śródmieście za mniej niż 6k za metr, ale trochę musiałem poszukać. Napisz co konkretniej Cię interesuje, to postaram się przytoczyć sprawy na które musisz zwrócić uwagę gdy będziesz już podejmował decyzję o zakupie.
  11. Ciekawy artykuł, a jeszcze ciekawsze są komentarze pod artykułem. Jak kobieta pogardza facetem, to też jest w 100% jego wina http://nieidealnaanna.com/jak-skutecznie-wykastrowac-faceta/ Mój ulubiony fragment:
  12. Ściągnij program Autodesk Inventor, jest darmowa wersja do użytku domowego. Tam możesz łatwo robić przekroje i przerzucać je na rysunki 2D. Opisz konkretnie co chcesz zrobić. Masz już ten element który chcesz przekroić gotowy w jakimś formacie?
  13. Temat z Ukrainką zamknięty, z prostej przyczyny - mi się po prostu odechciało. Konkretnie to cała chemia ze mnie uleciała, sam nie wiem dlaczego. Ostatni tydzień trochę płakała i pisała do mnie z tego powodu, ale zdaje mi się że powoli jej przechodzi. Traktuję tę sytuację jako kolejny trening z sytuacji życiowych. Dobrze, to Twój teren więc się zastosuję. Wystaw mi rachunek za te jak na razie darmowe porady, zrobię przelew. Nie lubię jak ktoś najpierw coś mi daje, a potem mówi że mam płacić. Zawsze dbam o to, żeby nikt mi nie zarzucił, że od kogoś coś dostałem za darmo, więc wtedy wolę oddać, nawet z nawiązką.
  14. Obecnie nic się nie dzieje, ponieważ jak pisałem nie jesteśmy w jednym mieście. Tylko rozmowy telefoniczne każdego dnia. Będę we Wrocławiu od piątku, więc wtedy raczej się spotkamy. Co do porad braci, mam mieszane uczucia. Z jednej strony, zakładam że każdy chce tutaj dla drugiego dobrze i uchronić drugiego przed schematami. Fakt faktem nie dowiedziałem się niczego nowego, że może to być cwana Ukrainka łasa na kasę, powiedzieć mi mogła pierwsza lepsza osoba i zresztą sam to sobie ciągle powtarzałem. Postanowiłem nie odpowiadać każdemu z osobna, ponieważ w niektórych przypadkach komentarze polegały na obrażaniu, wyśmiewaniu, dorabianiu sobie faktów których nie napisałem oraz zwyczajne kopanie leżącego. Po prostu jako świeżak nie chcę z nikim się tutaj pokłócić, jednak z niektórymi tutaj bym polemizował. Teoria, że Dima to jej alfons co wypożycza swoją dziewczynę, by goliła naiwniaków - wybaczcie, ale tutaj jebłem. Ogółem czytając trochę posmutniałem, ponieważ z wypowiedzi tutaj wynika, iż mój dość wysoki status materialny wyklucza mnie z grona osób które mogłyby wejść w związek. Człowiek zapierdziela i ryzykuje tyle lat, żeby potem dowiedzieć się, że to co osiągnął w życiu jest przeszkodą i każda potencjalna partnerka to pijawka która chce ograbić z majątku. Chyba pozostanie mi życie jako samotny milioner :] Na szczęście zawsze dbałem o to żeby znać się trochę na prawie, a z tego co wiem majątek uzyskany przed zawarciem małżeństwa jest w przypadku rozwodu pozostawiony wcześniejszemu właścicielowi. Właśnie rozwodu? Ja znam laskę ledwie 3 tygodnie, zastanawiam się czy w ogóle jeszcze ciągnąć tę znajomość, a tutaj każdy pisze coś o małżeństwie, dzieciach i rozwodach. Ładnie się co niektórzy zagalopowali. Głupi nie jestem, gdyby tak było nie osiągnąłbym tego co mam teraz. Co do samej niewiasty - zobaczymy co będzie dalej, dzwoni do mnie codziennie. Jak na razie i tak jestem w innym mieście, więc na odległość to zawsze relacje są nieco uśpione. Gdy się spotkamy, kulturalnie chcę jej powiedzieć szczerze wszystko co o tym wszystkim myślę i to najpewniej będzie już koniec znajomości. Z takich większych rewelacji, to tylko od dwóch dni mówi coś, że szuka nowego mieszkania z koleżanką, bo chce się wyprowadzić od swojego Dimy. Czas pokaże czy nie ściemnia. Niewiele w tę relację zainwestowałem, chcę zobaczyć co będzie dalej, ale Wy i tak napiszecie że się bardzo angażuję i owinęła mnie wokół palca.
  15. Witam bracia, czytam forum i słucham Marka od dawna, jednak dopiero teraz czuję potrzebę podzielenia się swoimi rozterkami. Najpierw krótko o mnie. Mam 29 lat, za sobą jeden poważny związek, kilka mniej poważnych znajomości, mam jak na swój wiek już dobrą sytuację materialną (mieszkanie spłacone prawie w 50%, samochód, własna firma). Ogółem jestem typem dobrego, ale nerwowego chłopa, tak też mówi moja była. Od 2 lat byłem samotny, w zasadzie nawet nikogo nie szukałem, bo stwierdziłem po ostatnich przygodach że po prostu się do tego wszystkiego nie nadaję, a życie samemu nie jest aż takie straszne. Jednak w połowie stycznia pojechałem na spotkanie biznesowo-towarzyskie przy kawie ze znajomym, na które zaprosił też pewną młodą niewiastę. Okazała się nią 20 letnia, ładna, szczupła Ukrainka. Nazwijmy ją Ola. Początkowo byłem zdziwiony, o czym może rozmawiać tak młoda dziewczyna na spotkaniu w interesach z dwoma już doświadczonymi wilkami. Żeby nie nudzić, napiszę tylko, okazało się że dziewczyna jest obrotna i ma znajomości na Ukrainie do rozwinięcia przez nas interesów. Oczywiście gadka szmatka, bez flirtu, coś wypytaliśmy się o takie rzeczy jak jej studia, praca, ogółem neutralnie. Na koniec ona zaprosiła nas na imprezę w klubie, organizowaną dla ludzi z Rosji i Ukrainy. Ja na ogół bardzo rzadko imprezuję, ale raz na 2-3 miesiące lubię się upodlić, więc sam przez kolejne dni namawiałem znajomego żebyśmy tam poszli, bo jak na razie tylko on miał do niej kontakt i mógł wszystko ustawić. Na imprezie dobrze się bawiłem, zwłaszcza że obsiadł nas kordon młodych Ukrainek chętnych do rozmowy, picia i tańcowania. Żadnej z nich nie podrywałem, po prostu lubię się bawić w towarzystwie miłych kobiet. Ola przyszła do klubu już po godzinie 24:00, ponieważ sama pracowała do późna w barze tego dnia. Znowu gadka, szmatka, potańczyliśmy ze sobą, później już naprawdę niewiele pamiętam, bo tak się mocno skułem, że podobno o 6:00 gdy już nas wyprosili z klubu zawołałem do znajomych - “Chodźcie wszyscy do mnie na after.” Wśród niedobitków było zaledwie trójka moich znajomych oraz Ola z drugą koleżanką z Ukrainy. Wylądowaliśmy nad ranem na moim mieszkaniu i dalej impreza, trochę jeszcze alkoholu chociaż ja już odpuściłem. Gdy już byłem trochę trzeźwiejszy, to wyszliśmy na chwilę z Olą na balkon porozmawiać po prostu i ona powiedziała mi wtedy, że właśnie dzisiaj zerwała ze swoim narzeczonym. [!] Powiedziała, że jest z nim od 16 roku życia, przyjechała z nim z Ukrainy. Że jest dobrym chłopakiem, jej przyjacielem, ale od pół roku przynajmniej czuje że go nie kocha. Mówiła, że powiedziała mu już o tym kilka razy, dosadnie, a on ciągle powtarza że potrzeba czasu i wszystko się ułoży. Rozmawialiśmy tak jeszcze o kilku rzeczach i muszę przyznać, że dziewczyna mimo młodego wieku, to można z nią przeprowadzić inteligentną rozmowę na wiele tematów. Wynika to też z tego pewnie, że jest mocno doświadczona przez życie. Koło 10:00 rano wszystkich już zaczęło dopadać zmęczenie, więc trzeba było już się położyć. Z racji, że mój znajomy z dziewczyną zajęli sypialnię, to wyszło tak, że przykryliśmy się razem z Olą kocem u mnie na kanapie. Jako, że jestem trochę pies na baby, to próbowałem ją trochę obmacać, na co nie bardzo pozwoliła, jednak ostatecznie zasnęliśmy tak że objąłem ją wtuloną we mnie “na łyżeczkę” i zasnęliśmy. Po przebudzeniu (już koło 14:00) wspólne obiadośniadanie z parką która została i do domu wszyscy pojechali. Przez kolejny dzień myślałem o tej dziewczynie na zasadzie “Przecież jak zaproszę ją na kawę to nic się nie stanie.” Więc zrobiłem to, poszło gładko, ustawiliśmy się na godzinę 17:00 w poniedziałek. Randka skończyła się o 17:00… we wtorek. Zapytacie czy zamoczyłem, zresztą naturalne. Odpowiem - nie. Przez te 24 godziny większość czasu spędziliśmy na rozmowie, powiem że dawno mi się z nikim tak dobrze nie rozmawiało. Zarówno na śmieszne jak i poważne tematy. Zwłaszcza, że ma ona podobne problemy w relacjach ze swoją rodziną, jak i ja z serii “z rodziną tylko dobrze na zdjęciu”, więc to chyba pierwsza osoba, która rozumie dlaczego niektóre wydaje się błahe rzeczy tak bardzo mnie irytują. Przez ten czas mimo braku seksu, był kontakt cielesny, jakieś całowania, przytulania itp. Oczywiście co jakiś czas pytałem ją o sytuację, ze swoim już ex-narzeczonym, z którym niby nie była już (dopiero) 3 dni i z którym de facto dalej mieszka. Ona do mnie na to, że już mu tłumaczyła na wiele sposobów że to już koniec i że łączy ich dalej jednak dużo spraw przyziemnych które musi w następnych tygodniach rozwiązać. Na razie myślę sobie, że nie będę tak cisnął tematu na początku znajomości, więc odpuściłem. Ona jednak do mnie, żebym nie miał jej za taką co zdradza, ponieważ powiedziała swojemu ex gdzie idzie i on ma tego świadomość, że ona teraz jest u innego chłopaka. Nie chciało mi się w to wierzyć, jednak teraz wiem że to była prawda. [!] Kolejne dwa dni, to po prostu było wzajemna potrzeba spędzania ze sobą czasu, więc i kolejne randki trwające po przynajmniej kilka godzin, musiałem już jednak wyjeżdżać z miasta, zwłaszcza że i tak przez nią przedłużyłem pobyt o jeden dzień. Podczas naszego drugiego spotkania, zaczęła często mówić, że jej ex Dimitri z jednej strony mówi że rozumie rozstanie, a z drugiej ciągle ją sprawdza, dzwoni do jej koleżanek żeby się dowiedzieć do kogo ona teraz chodzi, a podejrzewa że może nawet śledzi. Ja wziąłem na to dużą poprawkę, zwłaszcza że byłem z dziewczyną co często wymyślała sobie stalkerów, żeby zwrócić na siebie uwagę, jednak później się okazało że dziewczyna jednak nie kłamie. Sytuacja była taka, że odwożę ją późnym wieczorem pod mieszkanie, zaparkowałem jeszcze żeby chwilę w samochodzie porozmawiać. Ona nagle do mnie - “Dimirti patrzy na nas z okna.” Ja do niej na to, że jasne że akurat na nas z odległości 200 m na nieoświetlonym parkingu zauważy, zwłaszcza że nie zna mojego samochodu, zacząłem ją uspokajać. 5 minut później patrzę a jakiś typ idzie w kierunku mojego samochodu… przypomniałem sobie akurat, że przy sprzątaniu samochodu wyciągnąłem niestety teleskop “bo przecież nigdy się nie przydał”. Facet podchodzi od jej strony, otwiera drzwi coś do niej mówi po wschodniemu, a ona po polsku odpowiada “Co Ty robisz, po co przyszedłeś.” on na to “Chciałem poznać Twojego nowego kolegę, nie mogę?” Nerwowa sytuacja, więc szybko się pożegnała i wyszła z samochodu. Później mi pisała, że bardzo przeprasza za tą sytuację. No nic drugiego dnia się spotkaliśmy, obgadaliśmy to co się stało, w sumie nawet bardziej się śmialiśmy z tego. Tego wieczoru odwiozłem ją wcześniej pod dom, bo następnego ranka miałem już wyjeżdżać. Jednak Ola zaskoczyła mnie jak o 0:00 napisała że jest już prawie pod moim blokiem, bo stwierdziła że skoro mamy się tyle nie widzieć to chce spędzić ze mną trochę czasu. Co miałem zrobić przecież nie wyrzucę dziewczyny, ale od razu moje pytanie co na to jej były narzeczony. Ona do mnie, że jak się położyli to on chciał z nią seksu, a ona już z nim nie chce i nie powinna, dlatego stwierdziła że przyjedzie do mnie. Tego dnia sam miałem ciśnienie na seks straszny, zwłaszcza że od pewnego czasu już jej obecność mnie nakręcała. Jednak znowu jak coś do niej próbowałem, to kończyło się tylko na całowaniu i przytulaniu. Gdy na chama jej wsadziłem rękę w majtki to złapała i powiedziała coś w stylu “Miałam w życiu jednego chłopaka czyli Dimitriego, z którym też długo czekałam z seksem. Podobasz mi się i w ogóle, ale chciałabym jeszcze trochę poczekać.” Po tym wszystkim od teraz minęły dwa tygodnie i dziewczyna codziennie chce ze mną rozmawiać przez telefon i są to długie rozmowy na różne tematy. Można powiedzieć, że to ona sama inicjuje kontakt, jednak nie powiem żeby mnie to jakoś irytowało, bo jest o czym pogadać. Myślę że nie ściemnia, ostatnio poszła na imprezę to o 4 rano miałem SMS-y treści “Ale ja za Tobą tęsknię.”, “Brakuje mi rozmów z Tobą.” reszty już nie dało się odczytać Ogółem dziewczyna ma 20 lat, ale już skończyła pierwszy stopień studiów (poszła w wieku 6 lat do szkoły, a na Ukrainie edukacja trwa rok krócej niż u nas). Jest bardzo pracowita, bo oprócz szkoły to pracuje na zmianę w dwóch barach żeby się utrzymać. Oczywiście jak u mnie siedziała, to zmieniała się lekko w gospodynię domową, czyli na bieżąco ciągle coś chciała sprzątać, za co dostawała ode mnie co chwilę mały opierdol. Jest ogółem ze wschodniej Ukrainy, ma w zasadzie jak sama mówi 100 km do strefy walk z Rosją. To też jest dla mnie ważne, ponieważ bardzo nieufnie podchodzę do Ukraińców z zachodniej “banderowskiej” części kraju, ci ze wschodu są już wobec nas neutralni. Lubię w niej to, że jest szczera, tzn. jak jej się coś nie podoba to od razu mówi. Bardzo to podkreśla jak rozmawiamy o jej relacjach z ex, raz powiedziała “Może i jestem suką, bo wiem że on mnie kocha i go ranię. Jednak nie chcę go oszukiwać, dlatego mówię mu że spotykam się z Tobą mimo, że to go boli, ale wolę tak niż kłamać.” Wróćmy jednak do tej jej szczerości, powiedziała że nie podobają się jej moje perfumy, “To kup mi inne.” rzuciłem do niej. Kilka dni temu miałem urodziny, przesłała mi pocztą perfumy warte w sklepach około 350zł., a to poświęcenie dla 20 letniej studentki która sama musi się utrzymywać. Ostatnio w rozmowach zaczęła się pytać kiedy wyrobię paszport, bo ona chciałaby mnie zabrać na Ukrainę i pokazać to i owo. Za tydzień jadę znowu do W. i nie wiem co dalej. Jeżeli chodzi o mnie to powiem tak. Bije się we mnie samczy rozsądek z po prostu zwykłą sympatią do tej dziewczyny. Zacząłem się łapać na tym że sam się nakręcam przeciwko niej wiecznie powtarzając w myślach “To cwana Ukrainka, na bank chce mnie złapać na dziecko/obywatelstwo/kasę.” “Pewnie robi w huja mnie i tego biednego narzeczonego” - gdzie jednak udowadnia mi że nie. Jak opowiedziałem swoją historię najlepszemu kumplowi, co rok temu też miał romans z Ukrainką, to powiedział mi tylko, że powinno się mnie nagrać rok temu i teraz puścić, jak mu prałem głowę, że nic z tego dobrego nie wyjdzie. Warto podkreślić tutaj, że to nie pierwsza dziewczyna ze wschodu z jaką się spotykam, więc wiem co może się zdarzyć. Jednak z drugiej strony, gdy zaczął się przyglądać naszej relacji, słuchając naszych rozmów stwierdził, że może to jednak jest dobra dziewczyna. Swój stan emocjonalny staram się więc ciągle tłumić, jednak już sam nie wiem co o tym wszystkim myśleć.
  16. brudny_pies

    Cześć!

    Dzięki, ten człowiek to dla mnie autorytet.
  17. brudny_pies

    Cześć!

    Cześć! Czytam forum od dawna, w końcu postanowiłem się zarejestrować, żeby czasem nawet coś napisać. Dobrze, że w internecie jest takie miejsce. Pozdrawiam wszystkich.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.