Skocz do zawartości

Medyk

Użytkownik
  • Postów

    122
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Medyk

  1. Każdy w życiu ma jakąś swoją drogę którą przechodzi, więc z perspektywy drogi którą ja przeszedłem stwierdzam że zbyt długo czekałem z seksem, żyłem w kłamstwie i iluzji tego że ten pierwszy raz czy posiadanie dziewczyny sprawi że będę bardziej " szczęśliwy" - nie nie jestem i jestem rozczarowany, tylko że tak jak pisałem ja jestem zjebany, mnie praktycznie nic a życiu nie cieszy albo cieszy bardzo krótko, więc niech to nie będzie "wyrocznią"
  2. No to nie wierzę i co to zmienia ? Ostatnia rzecz na którą miałbym ochotę, walić jakąś divę to przecież jeszcze bardziej bym się bał że coś złapię, to już bym wolał się teraz zebrać i wejść na Giewont w samych majtkach 🤣
  3. No i stało się, nie dawno pisałem temat o tym że "to wszystko jest przereklamowane" - pieszczoty, teraz robię aktualizacje tematu. Więc w wieku 30 lat przeżyłem swój pierwszy raz i jestem wkurwiony. Pół życia na to czekałem i nie wiem po co, jestem tak okropnie zły że najchętniej bym sobie przyjebał Ruchałem może w sumie z godzinę i praktycznie to gówno czułem, dziewczyna dziewica w moim wieku, czuję wkurw i rozgoryczenie zero radości z tego. W głowie tylko żeby guma nie spadła, do tego lubrykant bo bez ją bolało, do tego guma na kutasie założona drugi raz w życiu co jeszcze bardziej osłabiało odczucia, jestem zażenowany. Mówiąc szczerze zdecydowanie bardziej wolę sobie zwalić- lepsze, silniejsze odczucia bez tego całego pierdolenia, strachu o ciążę o to że guma spadnie, do tego kurwa jak można odczuwać przyjemność w gumie ? Diagnoza jest taka że jestem zjebany, za długo czekałem z tym seksem, całe życie na ręcznym a teraz czuję jakbym wsadzał " w powietrze" do tego stres, nie wiem czuję że jestem w kropce, jestem za stary żeby zaczynać w tym temacie, mogłem sobie umrzeć jako prawiczek i mieć spokój kurwa
  4. Różnie, ale z erekcja nigdy kłopotu nie miałem, jeżeli już bym tarmosil to jest twardy, chyba jednak o psychikę chodzi - stres w pracy chyba mi popęd osłabia
  5. Wiecie co bracia, tak teraz myślę bo piszecie o hormonach, dopasowaniu itp. ale zauważyłem że w ostatnim czasie nie czuje zbytniego pociągu seksualnego tak ogólnie, nie podniecają mnie dziewczyny na siłowni, półnagie kobiety w internecie, jest ewidentnie problemy z libido i teraz to do mnie doszło
  6. Czołem, tytułem wstępu jestem 30 letnim prawiczkiem, od około miesiąca spotykam się z dziewczyną ( przed tem nigdy nie mailem żadnego bliższego kontaktu z kobietami ) jest miło, jesteśmy na etapie wzajemnej masturbacji, dziewczyna jest ładna, ma ładne ciało ale ja kurwa czuję że to wszystko za czym tak całe życie tęskniłem ( seks, kontakt fizyczny) jest przereklamowane. Dla mnie to szok całe życie tego pragnąłem, ostatnie lata mojego życie gdzieś podporządkowały się temu tematowi tworząc w głowie różne wizje, przez brak kontaktu z kobietami miałem niską samoocenę a teraz stwierdzam że byłem idiotą, bo to wszystko nie jest tego warte. Bracia powiedźcie mi czy to normalne, czy ktoś z was też tak miał ? Ja naprawdę zaczynam się niepokoić że coś ze mną jest nie tak. A może po prostu wizja którą budowałem w głowie całe życie runęła w kontakcie z rzeczywistością, dziwnie mi z tym
  7. Czyli co panowie jak kobieta miała styczność z bad boyem, to normalnemu facetowi będzie trudno mu "dorównać" z racji tego że dostarczał dziewczynie skrajnych emocji, przede wszystkim jeżeli chodzi o seks ? Dlatego ona podświadomie ciągle będzie chciała wracać do tych emocji?
  8. Czołem, masa informacji, telewizja, internet, fachowcy, szury. Głowa mnie od tego boli, nie znam się na geopolityce szeroko rozumianej, nie wiem komu wierzyć, kogo słuchać. Natomiast widzę że jest chujowo, ceny, wojna, szkoda pisać. Tutaj mam pytanie do braci którzy się ZNAJĄ na historii, geopolityce, jak myślicie wciągną nas do wojny w sensie aktywnym? Oczywiście zdaję sobie sprawę że na to pytanie nie ma jednoznacznie pewnej odpowiedzi, ale jak może sytuacja się rozwinąć według was ? Mnie osobiście zaczyna to wszystko wkuriwać, "odechciewa" mi się podejmować jakąkolwiek działalność czy aktywność, mając w tyle głowy że pewnego pięknego dnia jest opcja że pójdę w kamasze ginąć za jakiś zjebów. Tfu !
  9. Jeśli uznasz że to klapa to tak będzie, jeżeli uznasz że wystarczy to wystarczy.
  10. Czołem bracia, Tytułem wstępu, forum czytam, książki z dziedziny szeroko rozumianego rozwoju pochłaniam, zakładając konto na forum parę lat temu byłem poniżej dna, teraz można powiedzieć że dryfuje gdzieś delikatnie powyżej mułu. Przechodziłem różne etapy od nienawidzenia ludzi, po " miłość" do nich (zazwyczaj chwilową ) jednak zazwyczaj przez stare demony wracam do bycia pizdą, mimo różnych moich działań nie ma we mnie tej "prymitywnej " męskiej energii. Pamiętam około roku temu miałem epizod z BJJ, właśnie w okresie kiedy trenowałem czułem się jak prawdziwy facet, widziałem sam po sobie że inaczej się poruszałem,.mówiłem, inaczej patrzyły na mnie kobiety, głupie co teraz napiszę i prymitywne ale przez trening wbiłem sobie do głowy że jestem zabijaką 🙆 i mogę komukolwiek chce napierdolić (OMG) Niestety musiałem zrezygnować z treningów z powodów zdrowotnych. Brakuje mi tej energii. Pytanie do was bracia jakkolwiek głupio to nie zabrzmi bo nie chce wracać/ być mentalną pizdą, jak myślicie jakie działanie może wyzwolić taką męska wręcz prymitywną energię, siłę ? Potrzebuje skrajności ( wiem że może na dłuższą metę to nie przejdzie) ale chce być znowu w tym stanie wyjebania/ mocy, tylko nie wiem jak go wzbudzić przez konkretne działanie.
  11. Medyk

    Przegrane życie

    Wydaje mi się że dla większości osób z depresją/ permanentnym obniżeniem nastroju, największym problemem jest brak "wyższego celu" w życiu. To daje prawdziwe spełnienie, nie pieniądze, seks, dobra przyziemne - super jak to wszystko jest, ALE kiedy nie masz w życiu celu, poczucia wręcz jakieś misji, nic z tych przyziemnych rzeczy nie przyniesie spełnienia. Wydaje mi się że u Ciebie dużą rolę odgrywa niespełnienie/ rozczarowanie związane z pracą. Długi okres czasu sens/cel dla Ciebie stanowiło jak pisałeś dążenie do wysokiej pozycji zawodowej - nie udało się, jesteś tym rozczarowany bo to był sens Twojego życia, który niespełniony runął, powodując powstanie Twoich rozterek. Musisz znaleźć coś nowego co będzie popychało Cię do przodu. Nikt nigdy na dłuższą metę nie osiągnął "szczęścia" tylko przez to że miał pełny żołądek, puste jelita i jaja
  12. Prawda jest taka że te wszystkie rady nic Ci nie dadzą. To jest z Twojej strony pożądanie i tego nie " zaćmi" nic. Twój rozum dobrze wie co powinieneś zrobić, piszą to również bracia ale Ty i tak zrobisz to co dyktują emocje i fiut a to dlatego że ich siła miażdży i ssie palę rozumowi. Wejdź w to poczuj te emocje, nie uciekaj od tego, najprawdopodobniej dostaniesz od życia lekcje po której staniesz się innym człowiekiem a później wrócisz na forum i dasz radę przyszłym braciom w świerzakowni a oni i tak nie posłuchają. Zresztą dobrze wiesz że z tym " uczuciem " nie wygrasz poddaj się i płyń ( tylko nie zeń się proszę) Każdy w życiu musi przerobić swoją lekcje, trening, doświadczenia, PORAŻKI kształtują nasze charaktery nikt tego za nas nie zrobi.
  13. No właśnie nic z tego, nie poukładałem i nie poukładam bo mam zrytą psychikę o czym zresztą pisałem wcześniej Przy potencjalnym nieudanym związku w którym byłbym zaangażowany, wiem że mógłbym sobie zrobić w przypływie emocji krzywdę. Są ludzie na wózkach którzy nigdy nie wstaną na nogi bo nie pozwoli im zdrowie fizyczne i na nic zdadzą się rady od ludzi którzy chodzą " wstań, spróbuj zrobić krok to takie proste" Są również ludzie z problemami psychicznymi którzy odbierają rzeczywistość bardzo często zupełnie inaczej niż ludzie zdrowi na psychice - tutaj również rady osób zdrowych nie zadziałają a to dlatego że świat który widzą jest inny Mając świadomość tego wszystkiego zaglądasz do "czarnej dupy" i wiesz że skoro jest tak dobrze a tobie w tym wszystkim jest tak źle, to co będzie jak przyjdą gorsze czasy ? Jebać to wszystko posłucham deszczu i zasnę w samotności, zresztą jak zawsze
  14. Może tak a może nie, mam depresję bo mam wolne, potem jak pracuje to również mam, jak się nudzę to też a jak coś robię to również czaisz to ? A może o to chodzi i nie piszę tego z ironią 🤷 Widzisz a mnie to zaczyna powoli wkurwiać, nie jestem maczo, nie jestem dupczycielem, chciałbym w przyszłości założyć rodzinę (30 lat na karku) bo wracać do pustego domu na dłuższą metę nie jest fajne, tak myślę że zostać ojcem to też fajna sprawa i niech mi nikt nie pierdoli że większość facetów nie chce usłyszeć w swoim życiu słowa " tato" Natomiast wiem że dla mnie ta " gra" o rodzinę jest przegrana ze względu na mój łeb i podejście do życia Widzisz z racji mojej pracy widok osób ciężko chorych nie jest mi obcy ale rada może i dobra tylko nie dla mnie Znajomych mam mało czy to dobrze czy źle nie wiem, jak jestem sam to myślę że szkoda że mam ich tak mało a jak spotykam się z kimkolwiek to chciałbym już żeby spotkanie się zakończyło i pobyć samemu. Może dlatego że mnie po prostu rozmowa i kontakt z ludźmi męczy ale znowu zostając samemu człowiek dziczeje i chuj 🤣 @oxy bardzo prawdopodobne że tak właśnie jest Hehe, nie dosłownie przyjacielu, bardziej patrzę na rodziny z dziećmi i to mnie bardziej "wkurwia " ale też nie do końca bo głupi nie jestem i obserwując otoczenie widzę że większość panów delikatnie mówiąc jest "zmęczonych" życiem i tak samo pewnie mają dość jak i ja 😅 tylko oni są po drugiej stronie barykady a ja ciągle się zastanawiam czy "tam" nie jest lepiej, skoro u mnie tak chujowo Mało profesjonalne ale poczytałem na necie, zrobiłem również test, ja jestem chodzącym borderem, to jest taki rozpierdol że szkoda gadać, dam Ci delikatny przykład z mojego życia: dziewczyna mi się podoba, fajnie nam się gada w mgnieniu oka przez jeden gest, jedno słowo w głowie potrafię wyzwać ją od " kurwy, dziwki" i tak w kółko od " miłości" do nienawiści. I jak tu myśleć o jakiejkolwiek relacji ? @Throgg daje bardzo dużo do myślenia, dziękuję, bo jest to na pewno warte przeanalizowania Wyrosłem z tego I jedno i drugie, szybko się nudzę i "uciekam " dalej i tak w kółko nie potrafiąc żyć chwilą Nie pracuje na kompie, nie mam swojej firmy Abstrahując: z racji tego że "plażuje" to obserwuje otoczenie, powiedzcie mi Panowie gdzie są ci mityczni "Czadzi" ? Jestem tu tydzień : 95% panów z wywalonym brzuchem z czego z 40% pożądanie otyłych, reszta chudych a tylko promil widać że coś ćwiczą Wzrost nie chce się rozpisywać ale średnia wzrostu przynajmniej tutaj to zdecydowanie poniżej 180 cm A kobiety ? Kurwa gdzie są te wszystkie ciała z Instagrama? 🤣 dziewczyn z ładnym ciałem na miarę tych zdjęć które wstawiają na media to widziałem może z 5, zdecydowana większość wyraźnie poniżej "średniej" z socjal mediów 😅
  15. Cześć bracia, mam urlop czyli jeden z lepszych momentów w roku no właśnie czy aby na pewno ? Aktualnie jestem zdrowy na ciele, najedzony, mam wolne, pieniądze, pasje i wiecie co ? jestem w chuj nieszczęśliwy i rzygać mi się tym wszystkim chce. Nie potrafię do jebanej kurwy cieszyć się NICZYM, zawsze szukam we wszystkim problemu, ostatnio doszło do mnie że mam również osobowość borderline, jestem psychicznie wykończony moim zjebaniem. Będąc w pracy chce być w domu, będąc w domu chce oddawać się pasji( motocykle), jadąc motocyklem chce być już w domu, obojętnie co bym nie robił to jestem nieusatysfakcjonowany, teraz mam wolne a ja myślę już żeby wrócić do pracy. Czegokolwiek nie spróbuję to cieszy mnie tylko na chwilę, o kobietach nawet nie wspomnę choć mi ich brakuje, ale wiem że potencjalny nieudany związek mógłby się zakończyć dla mnie dodaniem gazu w zakręcie. Zastosowałem wszystkie najczęściej dawane rady takim zjebom jak ja - sport, pasja, zdrowie, praca, mental, to wszystko pomaga na chwilę a później wracam do punktu wyjścia. Nie ma dla mnie nadziei, na psychologów mam wyjebane, o śmiesznych lekach nawet nie myślę, kurwa mać muszę się męczyć w tym zjebanym życiu
  16. Witaj bracie jestem specjalistą od wpierdalania się w " zawiłe i skomplikowane " relacje z płcią piękną w pracy 🤣- właściwie to w tym temacie mógłbym dostać tytuł profesora. Z mojej perspektywy: Ona ma na Ciebie WYJEBANE ! Podbudowuje sobie Tobą ego, pewnie widzi że się " slinisz" na jej widok i sprawia jej to satysfakcję, możesz być pewien że gdy pojawi się ktoś dla niej atrakcyjny pójdziesz w odstawkę. Miałem bardzo podobna sytuację którą zresztą niedawno opisywałem , powiem tylko tyle od czasu jak u mojej koleżanki z którą miałem tak mi się wydawało bardzo dobre relacje pojawił się nowy chłopak to nawet na mnie nie patrzy czaisz to ? Totalnie ale to totalnie się odcięła, podejrzewam że Ciebie czeka to samo . Dlatego moja rada - PIERDOL JĄ ona się tylko bawi i szuka atencji, nie życzę Ci żebyś się spalił tak jak ja. Tu już nawet nie chodzi o to czy to praca czy nie, ale ewidentnie z tego co piszesz to szkoda czasu i nerwów
  17. Panowie ja po prostu nie nadążam za tym wszystkim : moja niedoszła tfu " wybranka" przed chwilą wstawiła na jeden z portali link do yt z piosenką w której padają słowa cytuje " pierdol się, koniec z nami, pierdole Twoją miłość" itd. itp 😛 JA PIERDOLE czyżby w jej życiu na chwilę zagościł Adam wyrucham i spadam ? xd wiadomo łobuz kocha najmocniej .... Gościu pewnie urobił ją w miesiąc, zrobił co miał zrobić i w "długą" może jak będzie okazja to ją pocieszę ? - żartowałem i to w chuj. Szczerze to "rzyganie" mnie bierze jak sobie o tym wszystkim pomyślę, koniec kurwa białego rycerstwa i bycia pizdą.( widać że chłopak był obrotny nie to co ja) Dużo mnie nauczyła cała ta historia, niesmak pozostał ale trudno . Na dzień dzisiejszy z Paniami nie chce mieć zbyt bliskich relacji dla własnego zdrowia psychicznego, postanowiłem że skupię się na zarabianiu pieniędzy a świat relacji damsko męskich na razie zostawię "koneserom" dla których nasze jakże wrażliwe i porządne panie wklejają linki do yt XD
  18. Widzisz ja to przyjąłem do wiadomości że seksu to już z tego nie będzie ALE taka kurwa ludzka PRZYZWOITOŚĆ nakazywałaby żeby chociaż grzecznościowo zamienić parę słów, spojrzeć na rozmówcę tym bardziej że mieliśmy serio dobry kontakt. Była naprawdę moja dobra koleżanką a teraz to najchętniej kazałbym jej wypierdalać 🙄
  19. Pierdolnięte te baby i tyle, widzisz czasami jak mnie dłużej w pracy nie było to po powrocie mi wydzwaniała żebym przyszedł do niej pogadać a teraz jak nie widzieliśmy się prawie 2 tygodnie to nawet na mnie nie spojrzała. Rozumiem ma chłopaka ale czy to oznacza że od teraz traktujemy się jak obcy ludzie ? One serio są tak interesowne / wyrachowane ? Jeden plus jest taki że troszeczkę przejrzałem na oczy i tak po ludzku wkurwiła mnie niemiłosiernie i jak tu zachować obojętność jak ja nawet nie mam ochoty powiedzieć jej cześć 🤣 Ps: jeszcze taka ciekawostka którom zauważyłem ( wiecie ze wcześniejszych postów że stalkowalem jej Instagrama) mam wrażenie że od czasu jak stała się bardziej aktywna na tym gównie ( a tu na zdjęciu troszkę dupci pokazała a tu jakiś dekolt) to jej ego wyjebalo do góry - pewnie ma to związek z atakiem" spermiarzy " I jaki kurwa morał, takiej przeciętnej kobiecinie wystarczy zwiększyć aktywność na tych socjal gównach i ma wybór jak top modelka a przeciętny facet musi zrobić z siebie małpę żeby kogokolwiek poderwać. Straszna nierównowaga panuje na tym rynku matrymonialnym. Panowie dorzyliśmy czasów które nigdy przed tym nie były
  20. Panowie ja dochodzę do wniosku że nie lubię kobiet. Zastanawiam się jak to jest że do niedawna byliśmy dobrymi " ziomalami" z pracy, natomiast od niedawna (moment w którym znalazła faceta) widać że nawet nie chce się jej rozmawiać, zauważyłem również że jak ognia unika kontaktu wzrokowego - praktycznie wcale na mnie nie patrzy, większośc czasu gapi się w dół. Nigdy nie zrozumie tych istot, chyba będę do końca sam 🤣
  21. A jak ktoś ma 190 cm wzrostu, kwadratową szczękę i kuśke we wzwodzie 9 cm z obwodem w najszerszym miejscu 6 cm to jest Chadem czy nie ? Panowie jesteśmy mistrzami w umysłowym "samogwałcie" wzrost, sylwetka, kutas, szczęka, zarobki, energia, praca, hobby, rozwój. Dżizys kurwa ja pierdole ile można, a może tu chodzi o to żeby wpoić nam że nie jesteśmy do końca wystarczający? mam wrażenie że czasami na forum takie podejście jest wręcz nakręcane. Tak mi się przypomniało o moim dawnym koledze z pracy - niecałe 170 cm wzrostu, praktycznie cały łysy, sylwetka normalna 3/10 z wyglądu. Spodobała mu się koleżanka taka 7/10 zaatakował po miesiącu byli razem, dzisiaj mają dziecko żyją chyba normalnie. Gdyby on " wiedział" że jest praktycznie według dzisiejszych " standardów" genetycznym "odpadem" ,🤣 jak myślicie próbowałby ją poderwać? czy zakladalby może prędzej temat na forum w stylu " walić konia dalej, czy iść na dziwki" xd Ja znam odpowiedź, on na swoją fizyczność miał WYJEBANE, natomiast ciężko mi to określić ale emanował z niego pewien rodzaj takiej spokojnej energii, ludzie lubili z nim przebywać bo był prawdziwy. Na pewno nie żył w poczuciu braku/ niespełnienia czy też kompleksów na swój temat ( ludzie to wyczuwają i natychmiast spierdalajom od takich osób) Obecne czasy nie pomagają w akceptacji samego siebie, Instagramy i inne te syfy w większości promują elitarny margines społeczeństwa odstający pod względem fizyczności na + ( filtry, odpowiednie światło itp. często zakłamują " realny" wizerunek ) ale chuj, Ty przeciętny zjadaczu chleba masz żyć ciągle w poczuciu braku ! Nie możesz być szczęśliwy tu i teraz ! Ni chuja - pierdolnij sobie botoks, zrób przeszczep włosów, wydłuż kutasa albo wstrzyknij kwas hialuronowy w żołądź 🤣 wtedy będziesz szczęśliwy! Ale nie jak już będziesz piękny, to humor zniszczy Ci samosąd złodziej który na wakacje poleci na Malediwy co gorsza wpierdoli relacje na Instagrama i co wtedy ? No bierzesz drugi etacik w pracy albo kredycik. Usiąść spokojnie nad wodą w otoczeniu drzew, bez oczekiwań, akceptując samego siebie, będąc wdzięcznym za to co mam - moje marzenie
  22. Kurwa taka mnie myśl naszła- co za czasy ! Tinder, srinder, Instagramy jebane, jak mnie to wszystko wkurwia. Przeciętnej dziewczynie która wstawia fotkę na te współczesne "raki " robi się taka atencje jak top modelce, no powiedźcie jak te kobiety mają być normalne ? Pokażę taka jedna z drugą kawałek dupy i już zlatują się wygłodniałe niedojeby które są w stanie zrobić wszystko żeby zaruchać. Poza tym co to w ogóle ma być przesuwasz palcem kurwa jakbyś wybierał produkt w sklepie, panowie jak mnie te czasy wkurwiają a wiecie co mnie przeraża ? czasami sobie myślę że tego już nie da się naprawić to wszystko musi " odgórnie" pierdolnąć - BIEDA , GŁÓD może wojna. Czy wy widzicie "przyszłą sól tej ziemi "? przecież nastolatkowie są tak odmóżdżeni, wpatrzeni w te jebane telefony, kompletnie oderwani od rzeczywistości, żyją w tym wirtualnym świecie lików kurwa, pierdole idę spać
  23. @Brat Jan wiesz co dałeś mi teraz do myślenia, oprócz tego co pisałem na początku doszedłem do wniosku że rzeczywiście gdzieś w głębi ja tej relacji nie chciałem bo ( po głębszych przemyśleniach ) : - ona jest ekstrawertyczkom a ja introwertykiem, mam wrażenie że mógłbym za nią nie " nadążyć" a próba dotrzymania jej kroku w dłuższej perspektywie byłaby dla mnie męcząca - przy mojej wrażliwej naturze bardziej nastawiałem się z nią na relacje FWB ( co po części byłoby dla mnie masochizmem) czemu nie LTR ? - patrz punkt wyże, oraz nie do końca nasze poglądy na życie są spójne - ona otwarcie mówiła że nigdy nie preferowała relacji typu FWB do tego widoczne parcie na dziecko Ogolenie rzecz biorą patrząc na to wszystko i analizując szansa na stworzenie między nami udanej relacji była znikoma ( i to dobrze sobie uświadomić ) ALE niestety jest też drugie dno które wszystkie te argumenty wydaje się mieć głęboko w dupie : podoba mi się chyba jak żadna inna, do znudzenia- nigdy żadna dziewczyna nie patrzyła na mnie jak ona, mogła sprawić że w końcu nastąpiłoby przełamanie w moim życiu jeżeli chodzi o relacje damsko - męskie Chuj mleko wyjebalo, teraz to można tylko pogdybac. Natomiast postanowiłem zwiększyć intensywność ćwiczeń na siłowni, dopiąć dietę ( gdzieś podświadomie czekam że na mój widok w pracy zrobi się " mokra" 🤣🤣🤣) - to tak pół żartem, pół serio xd. Zacząłem przeglądać materiały głowienie na YT które odciągają mój umysł od wizji " romantycznej" miłości a nakierowują na bardziej realny odbiór relacji ( ostatnimi czasy zaniedbałem ten aspekt ) Staram się spędzać czas w kontakcie z przyrodą. Zobaczymy co czas przyniesie obym ją " odchorował" a co później ? pewnie do następnego .... Ale może nie będzie tak źle i urosną mi jaja
  24. Wiem ja po prostu duszę się już w samotności i głowa wariuje, sama świadomość niestety mi nie wystarczy bo to jest silniejsze ode mnie Oczywiście mogłoby tak być, ale widzisz ja całe życie jestem sam, chciałbym wejść do tego "świata" związków który mam świadomość że jest w stanie mnie sponiewierać i wypluć, ale przynajmniej spróbować, nauczyć się, wyciągnąć wnioski a tak tkwię w miejscu i męczę się jak diabli Masz rację, było niebezpiecznie, do tego strzeliło mi sprawdzić max. prędkość co już jest wyjątkowo chore. Moto jest dobrym sposobem na reset głowy natomiast w stanie skrajnych emocji to proszenie się o problem Właśnie to najbardziej mnie teraz męczy, jakbym spróbował i by mnie spławiła miałbym przynajmniej spokój ducha "chuj nie wyszło trudno" co gorsza patrząc na obecną sytuacje ja jestem wręcz pewny że jakbym spróbował z 2 może 3 miesiące temu to jest duża szansa na "powodzenie" Nikt nigdy nie patrzył tak na mnie jak ona, czasami na mój widok robiła oczy jak 5 złotówki to jest taki rodzaj chemii, czy chuj wie jak to nazwać, który ciężko opisać słowami - działało to na mnie wręcz jak narkotyk W tym aspekcie masz rację, w dużej mierze to ona była moją wielką motywacją do tego stopnia że teraz w ogóle siłownia mi nie w głowie niestety, ale wiem że nie mogę odpuścić Ze syfem w mojej głowię staram się walczyć może ze 3 lata - zupełnie szczerze efekt mizerny niestety. Dochodzę do wniosku że mam takie a nie inne predyspozycje jeżeli chodzi o psychikę (coś jak naturalnie dany kolor oczu) i jakakolwiek większa zmiana w dłuższej perspektywie czasu jest wręcz niewykonalna. Może pomogłaby psychoterapia, leki - natomiast ja podziękuje nie mam na to "ochoty" @Wielki Mistrz Zakonu ogólnie pod Twoim postem podpisuje się w 100% - rozjebałeś temat Widzisz jakbyś chodził głodny wiele lat i nagle ktoś pod Twój nos podsunąłby kiełbasę którą mógłbyś zjeść, a Ty przez swoje zjebanie mimo głodu, odwróciłbyś głowę - patrzysz z powrotem a po kiełbasie ni śladu, byłbyś wkurwiony @Yolo za bardzo nie mam się jak odnieść bo trafiasz w sedno Sytuacja ta ma tak duży wpływ moje samopoczucie głownie przez to że : dziewczyna wyjątkowo mnie kręciła, teraz to widzę- szukałem dosłownie i w przenośni w jej oczach potwierdzenia mojej wartości, wiem że gdybym nie zjebał mógłbym w końcu poczuć to czego tak pragnę ( bliskości, dotyku) brak tego w perspektywie mojego życia stwierdzam jest wręcz wyniszczający. Nie było realnego działania - bo może trochę się bałem, ale głównie dlatego że od pewnego czasu wiedziałem że będzie przeniesiona więc chciałem poczekać, co przy ewentualnej "porażce" byłoby łatwiejsze do przegryzienia
  25. Cześć bracia ! Dziewczyna z pracy patrząca na mnie maślanymi oczami, chemia w powietrzu, przysłowiowe przeskakujące iskry. Ja odpuszczam podryw - praca, do tego ona po rozstaniu, stwierdzam nie warto - może poczekam ( na co ?) Praktycznie ostatni rok parę razy dziennie stalkuje jej IG i relacje w poszukiwaniu " śladu" ewentualnego nowego faceta. Jakiś czas temu ona delikatnie daje mi do zrozumienia że fajnie byłoby się spotkać po pracy - ucinam temat ( mam prawie 30 lat - doswiadczenie zerowe - bałem się ) Ona zmienia dział około miesiąca temu, widzimy się bardzo rzadko- praktycznie nie mamy ze sobą kontaktu, szczerze brakuje mi jej. Postanawiam że zaproszę ją na przejażdżkę motocyklem (ona bardzo lubi motocykle :P) Napisałem do niej - dostaje wymijającą odpowiedź że w przyszłym tygodniu ma dużo pracy, więc jak będzie miała " luźniej" w grafiku to się odezwie ( wiem dobrze że kłamała po prostu nie chciała) Wchodzę na jej IG ( ostatnio dość długo go nie przeglądałem) a tam zdjęcie najprawdopodobniej z nowym mężczyzną dodane w tym samym dniu - w tym momencie poczułem się jakby ktoś rozjebał mnie w drobny mak, choć nigdy nie była moja to ja nie jestem w stanie się pozbierać. Przez ostatni rok ostatnia moja myśl przed zaśnięciem była o niej, poprawiając sylwetkę główną moją motywacją była ona, przewijała się w mojej głowie praktycznie cały czas. Niestety zjebalem, był potencjał a ja go nie wykorzystałem - spóźniłem się. Mam do siebie tak ogromny żal że nie spróbowałem ( nawet jakby nie wyszło - trudno) Wiem bracia że większość z was ma większe problemy niż ja, ale mnie ta sytuacja zmiotła z planszy, nienawidzę się za to i nie tylko, jestem wręcz załamany do tego stopnia że nawet ciężko mi przełknąć jedzenie a wczoraj w przypływie złych emocji ledwo wyrobiłem się w zakręcie na motocyklu - zaczynam bać się sam o siebie. Abstrahując niestety dla mnie nie ma nadziei - mam zjebaną głowę, przerobiłem masę książek, czytam forum,poprawiłem sylwetkę, znalazłem pasje a prawda jest taka że przez 99% czasu nie cieszy mnie nic. Stare demony ciągle wracają a wiecie co jest najgorsze ? ja ciągle pragnę tej " romantycznej" miłości. Cholernie jestem już zmęczony życiem, choć jestem w sile wieku .....
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.