Skocz do zawartości

tytuschrypus

Starszy Użytkownik
  • Postów

    4659
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    67
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez tytuschrypus

  1. Bo robienie czegokolwiek dla bycia albo posiadania kobiety jest szkodliwe, to po pierwsze. Po drugie, Ty podobno "nie możesz" znaleźć pracy, a pytanie sugeruje, że potrzebujesz dodatkowej motywacji. Ciekawe. Ale jak już tak piszesz w różnych tematach, to może określisz się, co zrobiłeś przez kilka ostatnich dni z radami braci w tym moimi konkretnego w zakresie tej pracy szukania?
  2. @PattonPrzyłączam się do rady @Gradhach, która jest powtórzeniem mojej zawartej powyżej, tylko w temacie nie prawka a mieszkania - to jest właśnie ten mechanizm blokady. To wszystko nie jest fizyka jądrowa :) Masz duży lęk przed zmianami status quo. Wynajmowanie mieszkania wygląda tak samo jak mieszkanie w mieszkaniu, tylko to co do tej pory ogarniają rodzice teraz ogarniasz Ty. Rachunki - bierzesz i płacisz. Ogłoszenia - szukasz na portalach ogłoszeniowych. Żarcie - trzymasz gdzie chcesz.
  3. Uważaj, bo tu na forum są tacy co kiedyś utrzymywali, że zakaz jazdy po pijanemu to matrix i nawet lepiej się jeździ :D Ty niewolniku matrixa Ty.
  4. @Obliterarordo tego jeszcze służy do gromadzenia "osadu" na koncie potrzebnego dla banku do płynnego działania, ale to detale. Jeśli chodzi o podstawę cross-sellingu to jest zarówno podstawą właśnie, jak i jego przedmiotem - często jest dokładane do innego produktu i sprzedawcy cisną na nie, żeby robić cele. Niewiele różni się to od proponowanego na kasach w sklepach jednego dodatkowego produktu, żeby robić wyższe średnie paragonów. Chociaż a propos konkurencyjności, to akurat rynek w Polsce jest jednym z bardziej konkurencyjnych, cywilizowanych i innowacyjnych na tle innych krajów Europy. Tak, tak, choć ciężko w to uwierzyć Nie mamy się czego wstydzić
  5. @piobenbo bank na kontach nie zarabia, dlatego na tym produkcie nie konkuruje. Zwykle wręcz traci, dlatego od jakiegoś czasu oferty są mało konkurencyjne, bo po prostu nie ma o co walczyć. Pole walki dla banków to kredyty gotówkowe, karty kredytowe oraz restry.
  6. @Jaśnie Wielmożnydodatkowo, trochę smutnym i świadczącym o błędach myślowych jest fakt, że szuka się motywacji do pracy w zaruchaniu divy. Aczkolwiek to rzeczywiście intymna sprawa.
  7. Zabrakło mi lajków dlatego chciałem tylko skromnie napisać, że mam dokładnie tak samo Przy czym (jak pisałem w innym temacie) samo to, że dopuszczam iż ona pisze na serio już jest swego rodzaju masakrą.
  8. Nie wszędzie, dalece nie wszędzie. Szczerze mówiąc znam w swoim otoczeniu raczej mało takich przypadków. Tutaj wkraczamy w trochę filozoficzne, ale ważne w tym kontekście rozważanie, czy nastawienie do jakiejś rzeczy (czynnik subiektywny) wpływa na postrzeganie jakiejś rzeczy. Mamy na ten temat po prostu inne zdanie - Twoim zdaniem nie wpływa, bo kupa śmierdzi tak czy siak, moim zdaniem wpływa, bo kupa mojego dziecka też mi tak nie śmierdzi, mimo że każda inna tak. A propos kupy - jeżeli to jest obiektywne, to dlaczego mniej przeszkadza Ci smród Twojej własnej, a wchodząc po kimś do kibla nie możesz wytrzymać? Nie czytasz uważnie, albo czytasz bez zrozumienia. To nie jest intelektualna teoretyczna przepychanka, tylko Ty uświadamiasz w tym wątku jak JEST, a nie bierzesz pod uwagę, że tak jest dla Ciebie z przyczyn, o których pisałem powyżej, a dla kogoś, kto nie został w dziecko wmanipulowany, skuszony, nie robił przysługi kobiecie, tylko po prostu chciał mieć to dziecko wygląda to inaczej i o ile tak samo nie przesypia nocek jak Ty, to nie doskwiera mu to tak bardzo jak Tobie. Natomiast chyba faktycznie wyczerpaliśmy temat.
  9. @Quo Vadis?hehe no ja się swoim to bałem w trasy jeździć Nigdy nie byłem dalej niż 100 km nim Ale ujeżdżałbym go dalej, gdyby nie to że drzwi mu rdzewiały na wylot i już miałem prawie roadstera Klasyczna stara corsa - mechanicznie prosta i nie do zajechania, ale blachy z mocno ograniczonym terminem przydatności.
  10. Zgłaszam się. W ogóle tak jak czasem pisze nasz nowy brat @Libertynpewne kwestie zależą chyba od kręgu kulturowego i ja osobiście z większością opisanych tu manipulacji związanych z dziećmi się nie spotkałem. Niestety panie z dużych miast i korpo mają większości całe mnóstwo innych sposobów manipulacji pod ręką Co nie znaczy, że uważam, że takie manipulacje nie są powszechne, bo zakładam że w pewnych kręgach tak. Ale nie wszędzie.
  11. @Quo Vadis?opisałeś dokładnie mój scenariusz zdawania prawka i nawet trafiłeś markę auta Kosztowało 1500 zł ale bardzo dobrze je wspominam
  12. To racjonalizacja. Możesz rozmnożyć się, kiedy tego chcesz, a obecnie nie musisz tego zrobić w ogóle, a i tak uprawiać seks. Jak najbardziej, jest mi to znane zjawisko. Ale powołanie nowego życia na świat, którego ja nie chcę powoływać to jednak "trochę" poważniejszy kaliber i nie można tego sprowadzić do roli jakiejś przysługi. Zresztą raz piszesz, że zostałeś zmanipulowany (co zakłada, że zostałeś podstępem i bez Twojej pełnej świadomości w coś wrobiony), drugi raz, że zrobiłeś to dla bliskiej osoby (co zakłada celowość i świadomość Twojego zachowania). Proszę, nie rozmawiajmy w ten sposób. To jest forum dyskusyjne, więc dyskutujemy - kwestia udowodnienia czegokolwiek nie ma tu sensu. Równie dobrze mógłbym Tobie zadać to samo pytanie. Dyskutujemy zaś o tym, jak męczące jest ojcostwo - dla Ciebie jest to w większości udręka, bo tego nie chciałeś i myślę, że oczywistym jest że ma to przełożenie na to, jak to postrzegasz. Jeśli ktoś podjął tę decyzję świadomie, to jest to przez niego inaczej postrzegane. Tak było ze mną. Nie wyobrażam sobie zrobić dziecka kobiecie "dla niej". Dlatego pozwalam sobie się wypowiedzieć w tym temacie. Osoba z takim podejściem jak Ty nie powinna mieć dzieci, stwierdzam to z całą odpowiedzialnością - nie żeby Cię obrazić. I o ile rozumiem, że mogło Ci się to zdarzyć za pierwszym razem, to za kolejnymi dwoma - delikatnie mówiąc jest to nieracjonalne.
  13. Ja wiem, że Ty nie uważasz :) Ale okazałeś. Tą wypowiedzią jeszcze bardziej to podkreślając - bo uruchomiłeś cały proces myślowy z powodu tego, że laska do Ciebie napisała jedno zdanie, w dodatku obliczony na wzbudzenie w niej jakiejś reakcji: Abstrahując już od tego, że "prawdziwy samiec alfa" raczej nie dałby hajsu po rozstaniu swojej pannie, co by jej za biednie nie było, to postępowanie w stosunku do swojej byłej w sposób, jaki kobiety zachwalają na portalach randkowych jest właśnie okazaniem słabości. Nie ma absolutnie żadnego powodu, żeby chcieć w niej wzbudzać jakiekolwiek uczucia, robić jakieś mentalne podchody czy gierki. W dodatku pani ciągle angażuje Twoje myśli, czego zresztą dowodem jest ten temat. Po co rozkminiać, co ona zrobi, jakie to na niej wywarło wrażenie itd., skoro to była i powinna być Ci obojętna?
  14. Teraz mam czas odpowiedzieć porządnie. Powyżej zacytowałem wszystkie kluczowe w Twojej wypowiedzi zdania, które są bardzo symptomatyczne. Najbardziej symptomatyczne są wyboldowane fragmenty. Nastawienie, którego takie wypowiedzi są przejawem powoduje, że jesteś w miejscu, w którym jesteś. Powinieneś zacząć od uporania się z nimi w głowie, bo najlepiej walczyć z przyczynami, a nie skutkami. I na tym się skupię. Bo pomysły, które przedstawiasz na siebie są co do ogółu dobre - ale one są rozwiązaniem skutków. Kiedy uporasz się z przyczynami, będzie Ci je łatwiej zrealizować, ale też nie będą się nawarstwiać kolejne "problemy". Nie znam Cię na tyle dobrze (i raczej przez forum nie poznam), aby stwierdzić co spowodowało, że tworzysz w swojej głowie takie konstrukty jak te cytowane. Nie chcę odstawiać przyspieszonej i skróconej psychoterapii za pośrednictwem forum, bo to może przynieść więcej szkody niż pożytku. Na ślepo strzelam z 95% prawdopodobieństwem, że przyczyną tego są Twoje relacje z rodzicami i sposób, w jaki zostałeś wychowany. Ktoś, kolokwialnie mówiąc, spierdolił w tym aspekcie niestety robotę, a teraz Ty musisz się wygrzebywać z tego gówna. Na pocieszenie - większość z nas tego doświadcza, mnie nie wyłączając. Rozważ to na spokojnie, z dystansem. Pozbądź się teraz na chwilkę swoich uprzedzeń, kompleksów, dosłownie wyjdź na chwilę ze swojej psychiki i stań na zewnątrz. Popatrz na tego gościa. Zastanów się, co ten gościu myśli i pisze. Rozmawiamy o zdaniu prawa jazdy. Zdaniu prawka. To jest rzecz, którą potrafią z sukcesem sfinalizować naprawdę niezbyt rozgarnięci ludzie. Brzydko (ale prawdziwie mówiąc) niziny społeczne. Ktoś, kto nie potrafi dobrze powiedzieć zdania po polsku, a jak staniesz za nim w biedrze w kolejce do kasy, to musisz się porządnie zastanowić, w jakim języku mówi, tak bełkocze. Inteligencją, ogładą i samoświadomością nie grzeszą, a prawko zdają. Bo to nie jest jakakolwiek filozofia. Ale to, że dla Ciebie to jest filozofia bierze się z Twojej głowy i tego, że wszędzie widzisz przeszkodę, nie szansę. Tworzysz sobie w głowie konstrukcję, według której każda zmiana w Twoim życiu to coś skomplikowanego, ciężkiego, trudnego, pełnego niebezpieczeństw. O tak trywialnej rzeczy jak zdanie prawka (o czym wyżej szczegółowo pisze @mac) napisałeś 3 zdania, w których 4 razy zawarłeś jakieś stwierdzenia związane ze strachem. A potem napisałeś, że NAWET JEŚLI się uda, to.... I tu wypisałeś kolejne trudności, przeszkody, problemy. Sam się blokujesz we własnej głowie. Mój post nie ma służyć napisaniu Ci instrukcji, co masz zrobić ze swoim życiem i jakie czynności wykonać typu A, B, C... Ponieważ z obecnym nastawieniem i tak prawdopodobnie tego nie zrobisz, niestety. Chcę Ci dobitnie wskazać, że Twoje nastawienie, kolokwialnie mówiąc, nie jest normalne. Jest z nim coś nie tak. O tym możemy podyskutować, bo to powinien być punkt wyjścia. Dlaczego Ty tych czynności nie chcesz wykonywać, dlaczego każdej się boisz, dlaczego w każdej widzisz trudność, a za nią kolejne trudności i przeszkody, pisząc o rzeczach trywialnych. Musisz to sobie uświadomić, zaakceptować, poszukać w głowie przyczyny tego zachowania i zwalczyć ją. A reszta pójdzie jak z płatka. Masz wbrew pozorom podobny problem, co ten gościu bodaj @Firestarter - poczytaj jego temat, bo nie pamiętam czy się w nim udzielałeś. Zobacz tam na moje wypowiedzi, bo po trosze tyczą się też Ciebie - tylko nie w obszarze pracy. Łączy was to, że nad trywialnymi co do zasady rzeczami musicie się "zastanawiać", rozważać, siedzieć, kminić i im dłużej kminicie, tym więcej widzicie urojonych przeszkód i problemów. To nastawienie, które prowadzi donikąd. Za 3 dni jak będziesz myślał w ten sposób może być tak, że robić tego prawka Ci się odechce, bo i tak nie dasz rady i w sumie to tylko dodatkowe koszty.
  15. No ja też mam empiryczne doświadczenie i dostęp do danych, ile takie czynsze wynoszą. @JoeBluepisaliśmy o średnich. Są mieszkania mieszkania i za 50 albo 60 koła za metr, ale większość ludzi takich mieszkań nie kupuje. Stąd też pisanie, że mieszkanie to koszt 1000 zł miesięcznie podczas gdy sam płacę za dwa takie ok50m2 mieszkania i się nie zbliżam do połowy tej kwoty, uważam za grubą przesadę. Chyba, że ro, mawiamy o mieszkaniu na złotej w apartamencie vs dom 100 metrowy na działce od rodziców, to wtedy na pewno wychodzi z korzyścią dla domu. Ale rozmawiamy o średnich. A one absolutnie nie mają nic wspólnego z 1000 zł i tylko o to mi chodzi. A że jest to jeden z Twoich głównych argumentów, to kwestionuję tym samym Twoją tezę. To forum dyskusyjne, więc dyskutujemy - bez spiny
  16. To było do przewidzenia. Spod buta samca alfa przeskoczyla do grubego beta providera i się zapuściła
  17. @fitnesiaknie, jeden nieudaczny, niepotrafiący się odnaleźć w społeczeństwie troll tak twierdzi - Ty A teraz pisz tutaj (bo wkrótce znikniesz), czemu kłamiesz nazywając mieszkanie domem, czemu zmieniasz procenty z 80% na 60%, a dodatkowo innym piszesz ze ktoś straci na ich radach. A co psycholog albo psychiatra mówi o Twoim zachowaniu na forum?
  18. Częściowo to prawda - ma na pewno więcej swobody niż u "teściów". Ale u teściów płaci sporo mniej, a do tego zawsze ma szereg korzyści z tego, że ktoś jest na miejscu inny w razie czego, zakładam że w razie potrzeby (jeśli nie zawsze) obiad czy pranie. Coś za coś, proste. P.S. Archem się nie przejmuj P.S. Nasz mały klamczuszek wcześniej pisał o mieszkaniu, tak nawiasem ?
  19. Dokładnie. Ktoś, kto szczyci się znajomością matematyki powinien wiedzieć, co to znaczy bardzo przeciętny. Ale ja wiem, że większość braci to same 8/10 - chyba jestem po prostu zbyt skromny Ze "starą" podobnie jest.
  20. To samo pomyślałem, tylko w kontekście jego ciągle tego samego przedstawiania się (czytam forum od około roku i postanowiłem się zarejestrować) i wyobraziłem sobie archa w pracy Beka. Reszty fantasmagorii nawet żal komentować
  21. @krakoskiczyli kłamałaś, że jest stara i brzydka według mnie, jak wynika z cytatu. Wyznaczasz nowe standardy kompromitacji. @Obliterarornie mogłem się powstrzymać, już się poprawiam
  22. @krakoskicytat, słoneczko. Bo piszesz, że według mnie jest stada i brzydka.
  23. Nie, nie, słoneczko. Napisałeś, że pisałem że jest stara i brzydka. Pokazuj cytat, z którego to wynika. Prędziutko, bo ban w drodze Ech, nawet potrollować nie umiesz...
  24. @Pattonżeby to jeszcze była prawda, a nie trollowe fantasmagorie ?
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.