Skocz do zawartości

Subiektywny

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2348
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    83
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Subiektywny

  1. To całkiem sensowny i prawdopodobny przyszły ciąg zdarzeń @Brat Jan. Stąd też @Horacyinterweniuj, żeby w przyszłości do jakiś niepotrzebnych głupot nie doszło ! S.
  2. Jeśli do uzyskania owego pukania oszukuję, mówią o miłości/związku/wspólnej przyszłości - jest to ewidentnie beznadziejne, świadczy o braku charakteru i klasy oraz o ... babskości charakteru. To nie mężczyzna, to drobny, skundlony facecik. Jeśli stawia się sprawę jasno: na chwilę obecną nie interesuje mnie stały związek/małżeństwo itd - to jest to OK. Nie wykluczam ale w chwili obecnej nie jestem zainteresowany taką opcją. Jasne postawienie sprawy. Nie odpowiadamy za to, co druga strona sobie pomyśli czy uroi. To zachowanie męskie, właściwe i pokazujące charakter oraz zasady. I tak koniec końców winę 'za wszystko' kobieta zwali na nas Ale kogo to interesuje, pfff ... S. Wybacz @Horacyale nie popieram takiego zachowania Twojego syna. Ni w ząb. Gdyby to trafiło na mnie, reakcja była by natychmiastowa. Szczeniak dostałby z otwartej dłoni, bez zbytniego hamowania siły uderzenia. Nie z pięści - bo to dziecko, poza tym nie ma sensu mocno krzywdzić małoletniego. Ale tak by od trzaśnięcia z liścia prawie stracił przytomność a na pewno fiknął na podłogę. Wiesz dlaczego? Zasady. Bo nie muszę się lubić z dwunastolatkiem, ale każdy powinien znać swoje miejsce. Wiem, że pewnie dotyka Cię to co napisałem, w końcu to Twój syn. Ale uwierz mi, że jako osoba trzecia, bezstronna w sprawie, zdecydowanie nie pochwalam takiego zachowania u dwunastolatka. S. @Subiektywny połączyłem posty tym razem bez konsekwencji. H5
  3. Znam, przez wspólnych znajomych, grupę singielek >30, silnych/niezależnych/wykształcony z 'wielkiego miasta' które rok w rok jeździły do Turcji grupą wyłącznie celem wyszalenia się w Turkami. Tak. W Polsce są 'ą', 'ę', 'wernisazĘ', 'prEmieryyy spektakliii', 'nie podchodź do mnie boś mnie nie wart, pomocniku murarza...'. Przeciętne z urody - za to jedna, tu muszę przyznać z ręka na sercu, ładna - zdecydowanie okozawieszalna. Ciekaw gdzie teraz bidulki będą jeździć bo próbie zamachu w Turcji i fali ostatnich aktów terroru ... Klasyczny kobiecy schemat. W Polsce gdzie je widać - ą,ę, prowadzam się nienagannie. W Turcji gdzie nie widać - Muhhamad, ciśnij mnie mocniej do umywalki, mój Adonisie. A potem zawołaj Karima! Współczuję temu, kto zwiąże się z nimi. Przebieg jak Passata w dieslu z Niemiec. Oczywiście jak się będzie 'sprzedawać' Polakowi, to zmyśli bajkę o jednym czy dwóch chłopakach, zawiedzionej miłości i przebiegu 500 km, bo ona prosto z salonu i non sto garażowana Ja im nie bronię. Jak chcą - niech jeżdżą. Niech sobie dokazują z Turkami czy Egipcjanami. Ich sprawa. Tylko niech potem, hipokrytki i krętaczki, nie wciskają kitów że ostatnie 5 lat w bibliotece siedziały a w piątkowe i sobotnie wieczory uczyły się szydełkować S.
  4. Napiszę Ci strategiczno-taktycznie. Dużo tego. Chyba nawet za dużo. Co oznacza wysokie prawdopodobieństwo, że coś nie pójdzie do końca tak jak powinno - a to zrodzi frustrację i niechęć. Przemyśl, czy nie ograniczyć listy do 3-5 rzeczy. I zaczynaj od łatwiejszych. S.
  5. A że tak się zapytam - a na co oni liczyli ? Przecież dla samotnej kobiety z dzieckiem mężczyzna jest potrzebny wyłącznie jako środek. Środek do łożenia i opieki nad nią i jej potomstwem do czasu obrośnięcia w piórka. Do niczego innego. Dali się prosto podejść, teraz opisują swoje przykre doświadczenia. Jak robi to młody, niedoświadczony młokos - ok, jestem w stanie zrozumieć - to koszt nabywania doświadczenia życiowego. Jak robi to stary koń - no cóż, Matka Natura rozumem obdziela nierównomiernie... To trochę tak jak zagrać w ciemnej bramie u oprychów w 3 karty a potem narzekać, że się zostało obskubanym. Umizgi samotnej pani z dzieckiem? Zapewnienie, że nigdy nie trafiła na tak wspaniałego/oddanego/czarującego/przystojnego bla-bla-bla mężczyznę? Obiadki-sradki, odprasowane koszulki, pokazywanie się jako Perfekcyjna Pani Domu? Seks non stop, zawsze chętna i namiętna? Aż prosi się wstawić obrazek ...
  6. @Herbu Mizogin Dobrze mówisz. Ja niestety od dłuższego czasu pikam przy kasie plastikiem. W etui z dokumentami i plastikiem nosze awaryjne 50 zł czy 100 zł. Zygmunt Starego to nie widziałem już baaaardzo dawno ... Ale w sumie dla beki mogę wyciągnąć z szafy portfel i nakserować sobie w kolorze masę Zygmuntów. A potem z takim wypchanym do rozpuku ksero-Zygmuntami portfelem płacić w kasie. Żebym tylko się nie myknął i skserowanym Zygmuntem nie próbował zapłacić bo będzie kiepsko S.
  7. No nie, nie pomyślałem o tym Co do ostatniego zdania. Kiepskie drapieżniki, takiej klasy przeciętnej - odwalą się w garniacze i nie tylko - ale uwierz mi, że po +/- 15 minutach rozmowy z nimi zacznie przebijać ich prawdziwa natura. Są to m.in. wszelkiego rodzaju doradcy i naganiacze na prowizji. Wbili ich odgórnie w te gajery, chłopaki się męczą - ale muszą. A jesteś dla nich wyłącznie baranem do ostrzyżenie. Topowe ludzkie drapieżniki, a miałem niewątpliwą okazję ze 2-3 razy mieć styczność z takowym, są super kompatybilne wewnętrznie i zewnętrznie. To nie Wiesiek czy Janusz, któremu odgórnie kazano ubrać na wpół poliestrowy garnitur i który próbuje wciskać 'produkt finansowy' na którym przytnie tysiaka czy półtora lub sprzeda nam auto z ukrytymi felerami. Jedno co zaobserwowałem i podpiszę się pod tym prawą i lewą ręką - topowych drapieżników i zarabiających znaczną kasę przedsiębiorców łączy jedno - mają psychopatyczne osobowości. Egocentryczni, skoncentrowani na celu a nie na zasadach, lekceważą ludzi i uważają ich za pył pod stopami - czy to własnych pracowników czy też współpracowników. Uśmiecha się do ciebie wyłącznie wtedy kiedy ma w tym interes. Poza tym nie istniejesz dla niego - aż do kolejnego momentu, kiedy bądź może na tobie bezpośrednio zarobić bądź może wykorzystać cię do zarobienia na kimś. Wyprani z ludzkich emocji ludzie. Wyjątkowo nieciekawy materiał na znajomego / kolegę / przyjaciela. Niestety ale bez pewnej dozy czystego skurwysyństwa (za przeproszeniem) w stosunku do bliźnich - powyżej pewnego pułapu biznesowo-pieniężnego nie skoczysz. Jak mogę - unikam takich ludzi w życiu prywatnym, w zawodowym - na tyle na ile mogę. Wyjątkowo negatywna energia. Najbardziej, za przeproszeniem - zjebane pod tym względem miasto w Polsce ? Bezapelacyjnie skoncentrowana na celu biznesowa Warszawa ... Drugie miejsce okupuje chyba Wrocław. Takie moje subiektywne odczucia. Ale Wawy nic nie pobije. S.
  8. Nie czytam NIE, Urban jest mi obojętny - ale zgadzam się z postawionymi w artykule tezami. S.
  9. Wyboldowane przeze mnie zdanie @SennaRotwpiszcie sobie w Worda czcionką 30, wydrukujcie i powieście nad łóżkiem. Bo to kwintesencja oficjalnie wyrażanej postawy każdej kobiety. Co myśli to myśli, czego pragnie tego pragnie, co ją kręci to ją kręci - ale OFICJALNIE wypowie się i zajmie takie stanowisko, które da jej społeczną/socjalną aprobatę. Dokąd rozwody będą 'be' - dotąd oficjalnie i żarliwie będzie twierdzić, że małżeństwo i stały partner to samo dobro, a zdrada i rozwód to samo zło. Jak będzie modne zdradzać i rozwodzić oraz społecznie akceptowane - w mgnieniu oka wywinie kitę na drugą stronę i będzie wszem i wobec głosiła jak fajnie żyć w poligamiczych układach oraz że małżeństwo to okowy patriarchatu oraz krępująca kreatywność kobiet instytucja. Ot tak mają. Można się śmiać, można kpić - ale tak naprawdę trzeba to wyłącznie przyjąć do wiadomości i tyle. Oraz ZAWSZE O TYM PAMIĘTAĆ. Odnośnie kasy bądź wyglądu na 'dzianego'. Empik. Wchodzę w polarze i nieco spranych beżowych dżinsach, sobota. Ładna czarnula na moje pytania odpowiada z korporacyjną grzecznością ale nic poza tym. Ten sam Empik, poniedziałek, zachodzę po pracy. Czyli jak spod igły. Ta sama czarnula (nie poznała mnie i nie skojarzyła) - uśmiecha się, świergocze, chętnie łapie small-talk luźno związany z tematyką kupowanej przeze mnie książki (kraje śródziemnomorskie - ona też je uwielbia, bywa tam, blablabla itd itp). No kompletnie nie ta sama czarnula Miło rozmawiam ze dwie - trzy minuty i wychodzę uśmiechając się do siebie pod nosem. A mówią, że to nie szata zdobi człowieka ... S.
  10. Dzień dobry @Eliteq Odpowiedź na wszystkie Twoje pytanie (bądź na ich większość) znajdziesz bez problemu w wątkach i poszczególnych postach na forum. Są dwie kategorie forumowiczów, które szukają dróg na skróty i 'instant odpowiedzi' na pytania - są to zawsze przewijające się przez forum kobiety oraz w większości młodzi mężczyźni. Z reguły oczekiwania krystalizują się wokół odpowiedzi jednozdaniowej, krótkiej oraz takiej, która da rozwiązanie bądź od razu bądź w krótkim okresie czasu. Dostaje liczne wiadomości na PW od świeżych, generalnie młodych wiekiem forumowiczów z pytaniami. Jedno co łączy wszystkie te osoby to chęć uzyskania odpowiedzi krótkiej (bo czytanie dłuższego tekstu męczy i nuży) oraz błyskawicznie rozwiązującej kwestie. Gdy dostają zwrotną odpowiedź, że czeka ich dość długi proces zmian wewnętrznych i kształtowania swojego charakteru 'w ogniu walki' - są generalnie jak jeden mąż są rozczarowani. No bo przecież oni już mają zajebisty charakter i podejście do życia ... Owszem, mają. Dwudziestoparoletnie, który zdąży się jeszcze wielokrotnie zmienić i otrzaskać. Stąd też zaprzestałem udzielania porad w indywidualnych sprawach, gdy drugą stronę i mnie dzieli dwukrotna różnica wieku Tak jak wspomniałem - nic nie daje takiej satysfakcji jak własne odkrywanie zgromadzonej tu wiedzy. Pytanie nr 1 było wałkowane wielokrotnie na forum, pytanie nr 2 (puste atencjuszki) również. Pytanie nr 3 (kiedy zaczyna się statystycznie świadomy rozwój mężczyzny) - tak samo. Pytanie nr 4 to sprawa indywidualna, choć ja stawiam 5 szekli że lepiej wyglądać na 3-5 lat młodszego niż na starszego. Pytanie nr 5 będzie przewijało się przez całe Twoje życie i w zasadzie jakąkolwiek opcję nie wybierzesz - nie będziesz do końca usatysfakcjonowany bo będzie korciło Cię 'a co by było, gdybym zrobił inaczej'. Teraz masz poziom testosteronu ok. 800. Za dwadzieścia lat będziesz miał 400. Nawet nie wyobrażasz sobie jak bardzo steruje naszymi odruchami i zachowaniami w stosunku do kobiet ten hormon. Jesteś w dobrym miejscu, masz szansę mocno poszerzyć swoją wiedzę a później bazując na niej oraz własnych działaniach - nabyć mnóstwo cennych umiejętności i postaw, które będą procentować w przyszłości. Czego Ci serdecznie życzę, S.
  11. Pełnomocnictwo do rachunku - ale WYŁĄCZNIE SZCZEGÓŁOWE do określonych czynności. Przy pełnomocnictwie ogólnym - może się szarogęsić jak właściciel rachunku, przelewać, wypłacać itd. Nie polecam. Szczegóły uzyskasz w swoim banku. W przypadku śmierci właściciela rachunku środki trafiają do masy spadkowej. Bank wypłaci je spadkobiercom po wylegitymowaniu się postanowieniem sądowym w przedmiocie nabycia spadku lub notarialnym aktem poświadczenia dziedziczenia. Do tego czasu pieniądze trafiają na specjalne konto techniczne. Można też dysponować wkładem na wypadek śmierci. Tu również polecam udać się do swojego banku po szczegóły. Pozdrawiam, S.
  12. Ty to chyba mocno reaktywny jesteś. Weź nad tym popracuj bo kiedyś w duży problem przez to się wpakujesz. S.
  13. @Drizzt Tak odnośnie tego co 'wygarnęła' owa niewiasta. Czyli żeś 'szuja i dupek'. Stety ale niestety sekwencja wygląda właśnie w ten sposób, zacytowany od @Romek. Panna będzie spinała się by rozpalić w nas stricte chemiczno-zwierzęce pożądanie. Każda z nich zarówno uwielbia czuć, że mężczyzna stracił dla niej głowę jak i pożąda tej sytuacji w zakresie trzymania lejcy w relacji. Wiadomo - stracił głowę to jest gotów dać z siebie wiele. A jak wiele - to już panna potestuje, oj potestuje ... Kulminacyjnym punktem w takiej relacji jest seks. W środowisku inwestorów kapitałowych i spekulantów zwykło się mawiać 'nie ma darmowych obiadów'. W relacji damsko męskiej można to przełożyć na 'nie ma seksu bez wymagania ze strony kobiety pewnych zobowiązań'* - ot takie money for nothing, chicks for free. Założę się o 5zł, że nie ma (od osiągnięcia pewnego wieku) żadnej Klaudii, Agnieszki, Kasi czy Nikoli która seks z jej strony uzna za wkład 'tobie dobrze i mi dobrze więc to tylko wymiana obopólnej przyjemności'*. Nie - seks jest 1)wabikiem 2)kartą przetargową 3)walutą 4)zależnością, na której ma być trzymany facet. No ok, może zdarzą się wyjątki ale będą to ... wyjątki. Więc za każdym razem, gdy dostajemy po 'łóżku' stek epitetów 'dupek/łajdak/bydlak/egoista' to jest to nic innego jak jęk zawodu, że ona zainwestowała własne ciało, własne wyobrażenia o 'was' a na końcu okazało się, że nic z tego nie będzie. Więc panna zawiedziona. A zawód ten tłumaczy sobie tym, że facet to bydlak i dupek. I dochodzimy do sedna wpisu. Czasami mając fajną relację z kobietą i chcąc ją kontynuować - warto sobie ... odpuścić z nią seks. Nawet jeśli przestrzeń między Wami iskrzy. Bo w więcej niż 9 na 10 przypadków jeśli po owym seksie nie będziecie chcieli wejść w klasyczny układ, jaki uważają za naturalny nasze panie (piesek na pasku łaski pani, petent-zabawiacz-adorator) to owa relacja skończy się na mur-beton. Dla kobiet pójście do łóżka jest takim pokerowym 'sprawdzam'. I albo się później angażujesz jak chce tego kobieta albo - do widzenia, szujo i dupku S. * - nie dotyczy gości o SMV (bazującej na urodzie) szybującej po stratosferą, gdzie spora część pań będzie zainteresowana seksem dla samego seksu z 'ciachem'. Owszem, będzie kombinowała jak go 'uzwiązkowić' ale i na szybki numerek bez zobowiązań da się prawdopodobnie równie chętnie namówić.
  14. Nawet do pracy jak mogę to chodzę na piechotę, samochód zostawiam w garażu Jak mam wybrać np. podróż służbowa do Warszawy PKP a samochodem - wolę PKP. Posiedzę, poczytam, zrelaksuje się sycąc oczy widokami za oknem. Czasami korzystam też z usług MPK. Ale jak mam blisko - wolę pójść na piechotę. Co tu bujać Panie Bracie Bujać to bym bujał jakbym napisał, że gładkim rosyjskim poderwałem w tym autobusie spotkaną przypadkiem Szarapową. A która słysząc, że mam nieco niewyrobiony akcent zaproponowała, że mnie poduczy przez weekend w swojej daczy pod Moskwą. I właśnie bukuję bilet na samolot Pozdrawiam, S.
  15. Wręcz wzorowo odczytałeś sens opowieści. Brawo Ty Im więcej świadomie doznaję tego typu rzeczy tym lepiej się czuję. A im lepiej się czuję - tym więcej doznaję owych pozytywnych rzeczy. Działa tu przefajna zasada sprzężenia zwrotnego ! Polecam z całego serca ! S.
  16. Fotka randomowa z netu, ot uśmiechająca się dziewczyna w autobusie.
  17. @Kolchicyna Z chęcią zamieszkam w Twoim mieszkaniu. Z chęcią sam środki na jego wyremontowanie. Z chęcią sam wyremontuje w części, w której potrafię - za resztę zapłacę ekipie. Po jakimś czasie z chęcią zapakuje swoje rzeczy do worków i walizek by zgodnie z Twoją sugestią 'dać Ci odpocząć od związku i dać czas do namysłu'. Z chęcią będę potem opowiadał kolegom przy alkoholu o powyższej historii. Wiesz czemu? Bo uwielbiam być traktowany jako środek do osiągnięcia celu i Jan-Multitool-Przynieś-Załatw-Zapłać Lubię to uczucie .... Tak. Jako mężczyzna ogarniam nieco dłuższy horyzont czasowy i prawdopodobny logicznie bieg wydarzeń niż 'tu i teraz'. Tak. Jako młoda kobieta skupiasz się przede wszystkim, niczym dziecko, na tym co chcesz mieć 'tu i teraz' całkowicie lekceważąc 'jutro i pojutrze' oraz konsekwencje. Tak. Kobiety nazywają to spontanicznością, uczuciowością, byciem 'cudownie szaloną' itd. My mężczyźni potem z reguły sprzątamy po tym bałagan... Ad rem. Jako doświadczony życiowo mężczyzna napiszę Ci jedno - musiałbym upaść na głowę by zamieszkać z kobietą w JEJ lokum. Po pierwsze: lofcianie kobiety jest jak wynik sondażowy opinii publicznej. Dziś w tą stronę, w przyszłym tygodniu w całkowicie inną. Dwa: przykro mi to pisać ale kobiecie podświadomie 'odwala' gdy czuje przewagę nad partnerem w sensie ekonomicznym. Kobiety pod tym względem zachowują się dużo gorzej niż mężczyźni. Taka ciekawostka, co ? Trzy: opieranie układu na 'bo się lofciamy' to jak próba sklejenia samolotu z papieru na ślinę. Jakiś czas może i potrzyma, później się rozpadnie przy pierwszym dotyku. Lofcianie - jak najbardzie tak + jakże nieromantyczne i ochydnie ordynarne w swej prostolinijności określenie wzajemnych nakładów wspólnych, warunków, obowiązków domowych itp rzeczy. Bo to jest prawdziwy 'klej' związku. Ka Pe Wu ? Osobiście - nie sądzę... Boś uroczo młoda jeszcze. Ale kto wie, może mnie zaskoczysz ... S.
  18. Jadę wczoraj koło czternastej autobusem. Outfit, pisząc młodzieżowo, jak prosto od londyńskiego krawca z Sawile Row, w końcu jadę na zawodowe spotkanie. Na którymś z przystanków dwa rzędy siedzeń przede mną siada ładna, okozawieszalna brunetka. Między 25 a 30. Oczywiście nowym świeckim obyczajem wyjmuje smartfona z torebki. Lustruję ją i z zadowoleniem stwierdzam, że jej ładna buzia koresponduje z dobranym, ładnym ubiorem. Dziewczyna podnosi oczy, zauważa że się na nią patrzę. Więc uśmiecham się do niej i delikatnie skinąłem głową. Nie w formie mocnego skinięcia 'dzień dobry' a raczej uprzejmego pozdrowienia. Dziewczyna uśmiecha się, i wraca do smartfona. Po chwili wstaje, bo autobus dojeżdża do jej przystanku, odwraca do mnie głowę i obdarza najsympatyczniejszym i najdłuższym uśmiechem połączonym z długim kontaktem wzrokowym jaki zdarzyło mi się otrzymać od nieznajomej kobiety od dłuższego czasu. I wiecie co. Wiosenny maj. Zielony, ciepły, radosny maj pełen kwitnących drzew i krzewów. Maj Nie ma stycznia. Nie ma zimna, nie ma węglowo-plastikowego smogu. Nie ma miksu kolorów burej bieli połączonych z szarościami beżami. Wokół jak w maju ... Niby drobiazg a jak sympatycznie cieszył do końca dnia. S.
  19. @kwantyfikator Pamiętaj o jednej rzeczy. Zrzucanie zbroi i zmiana przekonań/nawyków to proces. Długotrwały proces. Nie licz na ugruntowane zmiany z dnia na dzień. Raczej nastaw się na horyzont wielu miesięcy czy nawet. lat. Powodzenia, S.
  20. @AIRBAG Kwestia o znaczeniu kardynalnym. Czy zauważyłeś może ze strony żony ruchy świadczące o chomikowaniu 'swojej' kasy ? Niechęć do jej wydawania, ukrywanie jej, delikatne bądź mniej delikatne próby zrzucenia finansowania waszych wspólnych rzeczy na 'twoje' środki ? Zastanów się nad tym i przeanalizuj. Nie bez kozery napiszę, że 99% przypadków schematyczność postępowania żon przed 'końcem' generuje ukrywanie kasy. Każdy doświadczony w sprawach rozwodowych adwokat czy radca prawny Ci to potwierdzi. S.
  21. Tak, metoda @Rnextma dodatkowy + który ja przeoczyłem, o co dwie głowy to nie jedna Umożliwia zebranie przyszłej dokumentacji w postaci wydruków maili. Więc już wiesz jak działać @AIRBAG. @Mnemonic, szybkiego powrotu do zdrowia życzę. S.
  22. Zalecam zignorowanie maila. Odpiszesz próbując coś wysondować - to dasz argument żonie, i tak się przyczepi (jeśli to jej prowokacja). Jak jesteś w miarę biegły w niewerbalnej kwestii komunikacji i znasz emocjonalną stronę żony - to możesz z uśmiechem jej opowiedzieć o tym mailu oraz, tak-tak !, dodać że to już trzeci taki w tym roku od jakichś babek Jak ona napisała ostatni to nie wytrzyma psychicznie i zacznie wypytywać się o te dwa pierwsze - nie od niej Bacznie obserwuj reakcje i w którą stronę będą szły pytania żony - o tego ostatniego czy bardziej skoncentruje się na tych wymyślonych przez Ciebie pierwszych. Bądź jak lis
  23. @Quizas Jeremi, Ładnie napisane. Wcale bym się nie obraził, gdyby podobnie było w rzeczywistości S.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.