Skocz do zawartości

J. Horsie

Starszy Użytkownik
  • Postów

    451
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    528.00 PLN 

Treść opublikowana przez J. Horsie

  1. Tak, jest tak samo dobra, jest tak samo skuteczna, ale dobrze, żeby jej użytkownicy mieli świadomość, że nie jest tak samo niezawodna. Statystycznie na 1000 strzałów z rewolweru WBP, taki nabój .38spec ile będzie zacięć/niewypałów? A w broni CP? Zakładamy, że broń jest sprawna, czysta i prawidłowo załadowana. Przykład z ostatniej wizyty: na 6 strzałów miałem 3 niewypały (raz wystrzelił tylko kapiszon, po zmianie na wzmocniony strzał bez problemów; dwa razy kapiszon nie wystrzelił za pierwszym razem, po drugim przekręceniu bębna padł strzał, palca sobie nie dam uciąć, ale jestem pewien, że dopychałem kapiszony do końca). Nie wiem, czy ktoś robił badania w tym kierunku, czy jakieś doświadczenia, ale każdy kto strzela z CP i ze współczesnej broni ma świadomość, że WBP jest bardziej niezawodna. W przypadku broni do obrony trzeba mieć tego świadomość. Na strzelnicy to bez znaczenia. Nie strzeliło? Czekasz 30 sekund z bronią skierowaną w kulochwyt i próbujesz jeszcze raz. Trafiła Ci się taka strzelnica, że na razie na to nie patrzą. Ale to do czasu. Do pierwszego, nagłośnionego w mediach wypadku z bronią CP, a to niestety tylko kwestia czasu. Wtedy żaden prezes, czy zarządca strzelnicy nie wpuści strzelca bez prowadzącego na osi. Na trzech strzelnicach, gdzie jeżdżę (2 lokowskie, jedna prywatna, wszystkie otwarte) bardzo miło na to patrzą. Na jednej nie postrzelasz (tej prywatnej) jak nie masz prowadzącego. Też wolałbym, żeby było normalnie, żeby samemu można było pykać bez żadnych kwitów. Ja mam papiery prowadzącego LOK-owskie i kosztowała mnie ta „przyjemność" 450zł. Jak nie wiadomo o co chodzi, to wiadomo o co chodzi. Święta racja! To po prostu trzeba znać.
  2. Jeśli chodzi o Zoraki, to jakbym go miał, to bym się tym za bardzo nie chwalił. Policja ma na ten temat trochę inne zdanie. WPA Poznań traktuje te rewolwery hukowe jako broń wymagającą zezwolenia. Napisał o tym p. Andrzej Turczyn na swoim blogu. Policja wzywa do deponowania broni alarmowej: Zoraki, Guard, Walther i im podobnych – nie róbcie tego w trosce o własne prawne bezpieczeństwo
  3. Pozwolicie, że odświeżę trochę swój temat. W kilku niedawnych postach tutaj na forum czy też na wykopie wielokrotnie spotkałem się z opinią, że broń czarnoprochowa równie dobrze jak broń współczesna nadaje się do samoobrony, czy obrony miru domowego. Uważam, że to prawda, jednak tylko częściowa, ponieważ musimy pamiętać, że broń rozdzielnego ładowania będzie zawsze statystycznie bardziej zawodna niż współczesna broń na nabój scalony. Prawo mamy takie jakie mamy i żeby zwykły Kowalski mógł mieć w domu broń do celów ochrony osobistej, to chyba jeszcze dużo wody w Wiśle upłynie. Jak na razie można mieć współczesną broń palną, nie jest to trudne, ale musimy udawać sportowca lub kolekcjonera (najprostsza droga do uzyskania pozwolenia na broń). We wpisie pominę całkowicie możliwość noszenia załadowanej broni CP na co dzień, ponieważ uważam to za poroniony pomysł, choćby ze względów bezpieczeństwa swojego jak i postronnych osób. Jest to legalne, jednak jeśli ktoś z Was chciałby taką broń nosić, proponowałbym dobrze to przemyśleć i zapoznać się dokładnie z aktualnymi przepisami. Na chwilę obecną w domu kilka egzemplarzy broni CP, ale żaden nie jest załadowany. Proch schowany w bezpiecznym miejscu, z dala od broni, kule i kapiszony jeszcze w innym miejscu. Gdybym miał mieć załadowaną broń w domu, to pamiętałbym o kilku istotnych elementach, które mogą bezpośrednio wpłynąć na moje bezpieczeństwo i niezawodność broni. Jaka broń? Wybrałbym rewolwer, Remington 1858 z krótką lufą i w kalibrze .44 Broń oczywiście wyczyszczona i nasmarowana, sprawdzona drożność kominków, załadowana prochem, kaszką i na to kula nadkalibrowa. Komory bębna posmarowane mieszaniną łoju wołowego i wosku, kapiszony wzmocnione, można po bokach posmarować woskiem, żeby nie łapały wilgoci. Dlaczego Remington z krótką lufą? Mniejsza szansa zacięcia niż w Colcie, mocny kurek, prosty w obsłudze, krótka lufa daje mniejsze wymiary i pozwala na ukrycie rewolweru w niedużym pudełku, kasetce). Jak trzymać? W bezpiecznym miejscu. Jeśli w domu są dzieci, to na pewno poza ich zasięgiem, dla swojego spokoju trzymałbym pod kluczem w jakiejś metalowej kasetce. Klucze zawsze przy sobie, lub dobrze schowane tak, żeby dzieciaki nie mogły się do nich dobrać. Na pewno trzymałbym rewolwer z włożonym bębnem i ustawionym kurkiem na pozycji bezpiecznej (wycięcie w bębnie między komorami). Któryś z Braci napisał, że ma w domu rewolwer i naładowane bębny obok. Może to i dobre rozwiązanie, ale w przypadku potrzeby użycia broni w nocy, czy w stresie nie chciałbym się mocować z załadowanym bębnem który nie chce wejść. Próbowałem zakładać taki bęben na czas i nie jest to wcale łatwe. Może dla kogoś po dłuższym treningu, ale nie dla mnie. Druga rzecz, że taki bęben jeśli upadnie na ziemię podczas zakładania i odpali któryś z kapiszonów możemy sobie zrobić krzywdę. Wyposażenie Razem z rewolwerem trzymałbym też jakieś ochronniki (oczu i uszu), mocną latarkę (bardzo dobra jest czołówka) i nóż. Po jednym czy dwóch strzałach z takiej broni w pomieszczeniu nie będzie nic widać, poza tym huk wystrzału spowoduje, że Ty także nie będziesz nic słyszał. Latarka po to, żeby w razie potrzeby w nocy móc NAJPIERW zidentyfikować zagrożenie, dopiero POTEM ewentualnie podjąć odpowiednie kroki. Nóż - gdyby nam się rewolwer zaciął, to w miarę szybko możemy usunąć resztki kapiszona (przyświecić sobie latarką), bądź gdyby wcale nie chciał wystrzelić, może nam posłużyć jako broń. Teraz bardzo istotna rzecz. Lepiej, żeby nikt z Was nie musiał używać takiej broni w samoobronie w swoim własnym domu, ale jeśli już będziecie do tego zmuszeni, musicie pamiętać o balistyce. Kula w kalibrze .44 z takiego rewolweru bez problemu przebija drewnianą deskę, ściany z karton gipsu, może także przejść przez ścianę z połówki suporexu, tak więc zawsze, ale to zawsze trzeba pamiętać o tym, gdzie się celuje i co znajduje się za celem. Gdy taka ołowiana kula trafi w ciało (np korpus), to oddaje całą swoją energię kinetyczną niszcząc najbliżej położone tkanki i raczej nie będzie miała na tyle energii, żeby przejść na wylot, zostanie w ciele, ale jeśli nie trafisz kula leci dalej. Jak przejdzie przez ścianę, do drugiego pokoju, gdzie np. śpią dzieci, to może być problem. Jeśli ktoś z Was chciałby mieć w domu załadowaną broń CP, to przedtem zachęcam do kilku wizyt na strzelnicy, najlepiej pod okiem innego, bardziej zaawansowanego strzelca i poznanie swojej broni, jej wad i zalet. Na koniec kilka ważnych ciekawostek: najpierw kupujesz broń, potem kupujesz proch do tej broni, nigdy na odwrót (posiadanie prochu czarnego, gdy nie masz broni CP podpada pod nielegalne posiadanie materiałów wybuchowych); jeśli kupisz broń na allegro/olx, od osoby prywatnej i jest to transakcja powyżej 1000zł (bez faktury VAT), tym bardziej jeśli jest w jakikolwiek sposób zarejestrowana w formie elektronicznej (np. przelew bankowy) warto spisać umowę kupna-sprzedaży i koniecznie później pójść do US zapłacić 2% PCC kupno broni CP co do zasady nie wymaga formy pisemnej (używany rewolwer od znajomego za powiedzmy 700zł możemy kupić bez żadnych formalności, pieniążki do ręki i cześć), ale już sprzedaż takiej broni w ramach prowadzonej przez siebie działalności gospodarczej wymaga wcześniejszego uzyskania koncesji; handel bronią bez koncesji może kosztować do 10 lat więzienia strzelamy z broni CP tylko na przystosowanych strzelnicach, których regulamin przewiduje strzelanie z takiego rodzaju broni ( w zdecydowanej większości strzelnice otwarte, na świeżym powietrzu); niech Wam nigdy nie przyjdzie do głowy strzelać na wiwat w Sylwestra, nawet z samej kaszki i przybitki, czy po lasach (jeśli się wyda, to w najgorszym przypadku będzie grzywna i przepadek broni); jeśli masz w domu jakąkolwiek broń palną i regularnie z niej strzelasz warto przejść szkolenie na prowadzącego strzelanie (koszt 100-700zł, zależy gdzie i kto organizuje); takie szkolenie pozwala Ci na samodzielne strzelanie na osi, oczywiście za zgodą zarządcy strzelnicy, ewentualnie na rekreacyjne strzelanie razem ze znajomymi – na osi zawsze musi być ktoś z uprawnieniami prowadzącego strzelanie. To są moje subiektywne doświadczenia i rady, jeśli ktoś z Was ma inne, podzielcie się nimi proszę. Na koniec, chciałbym, żebyście poczytali sobie kilka rad doświadczonego strzelca i prawnika jednocześnie: OBRONA KONIECZNA z użyciem broni palnej. Część III. Strzeliłeś? Szykuj się na proces. Wskazówki praktyczne.
  4. Przede wszystkim to powiadom Policję o tym zajściu. Może nie wszyscy o tym wiedzą, ale policjanci bardzo interesują się takimi osobami (szczególnie tymi o ciemniejszej karnacji skóry, którzy łażą po domach). Gdyby jeszcze raz pojawiło się w okolicy podobne towarzystwo, dzwoń do dyżurnego, czy dzielnicowego. Przyjedzie patrol (niekoniecznie umundurowany, w radiowozie), ale jeśli mieli z okolicy zgłoszenia prób napadu, to przyjedzie na pewno i oni sobie po prostu ich obczają, może wylegitymują, a jeśli będą mieli podstawy do zatrzymania, to zatrzymają. Info mam bezpośrednio od znajomego policjanta pionu kryminalnego. Mieszkasz w bloku, domu wielorodzinnym? Czy to sąsiadka zza płota? Najlepszym monitoringiem w takich przypadkach jest najbliższy sąsiad. Może warto byłoby się przejść po sąsiadach i powiedzieć im co się stało, poprosić, żeby mieli oczy szeroko otwarte i w razie potrzeby niech ktoś co raz zajdzie do tej sąsiadki zobaczyć jak jej się żyje. Jeszcze jedna rzecz przychodzi mi na myśl: telefony dla seniorów mają zazwyczaj z tyłu obudowy przycisk SOS. Zaproponuj sąsiadce, żeby wpisać tam numer jakiejś zaufanej osoby z sąsiedztwa. W razie podobnej sytuacji, niech wciśnie przycisk i czeka na pomoc.
  5. Ja kupiłem. Po Twoim wpisie. Jestem w trakcie czytania. Jedno co mogę na razie napisać, to ładnie wydana. Ładna okładka, papier, dopracowanie graficzne, wydawnictwo się postarało. Jeśli chodzi o treść, to jestem na początku, ale mam wrażenie, że książka jest bardzo dobrze przetłumaczona (obaj tłumacze to mężczyźni) przez ludzi znających się na temacie. Język trudniejszy w porównaniu do Marka Kobietopedii, (specyficzne sformułowania wymagające skorzystania ze słownika dla mniej wykształconego czytelnika), tematyka podobna (kobiety, rozwój osobisty), tyle że Marek napisał to bardziej przystępnym językiem. Więcej napiszę, jak skończę, ale opinię po pierwszych parudziesięciu stronach mam pozytywną.
  6. Świetny filmik. Zwróćcie proszę uwagę na faceta z brodą w 1:14 jak dziewczyna mówi, że programistki są quite lazy
  7. Chodzi Ci o książki Kazimierza Turalińskiego, tego prawnika? Mam trzy. Nie są tanie, ale moim zdaniem to bardzo dobrze wydane pieniądze. Szczególnie polecam Jak kraść? Podręcznik złodzieja.
  8. Musimy jeszcze pamiętać o karencji danych. Taka płyta DVD wytrzyma z 10 lat. Jeśli jest dobrej jakości i tłoczona, to może więcej. Po tym czasie wkładasz płytkę do napędu i się okazuje, że nie można jej odczytać Jeśli chciałbyś kiedyś, za te kilkanaście lat obejrzeć ten swój ślub, to zgraj to sobie na jakiś inny nośnik. Proponowałbym na jakiś nośnik analogowy (kasety VHS, minidyski itp). Spakować to w jakieś metalowe, w miarę hermetyczne pudło i schować (żeby się wilgoć nie dostała i myszy nie pogryzły).
  9. Może coś z oferty polskiej marki HANZEL? Mam od nich buty za kostkę, w których chodziłem po Tatrach (jesień, m.in. wejście na Rysy), w deszczu, w śniegu, w błocie po kostki i dają radę. Mam je jakieś 5 lat i żadnych uszkodzeń. Wyglądają jakby miały więcej, ale może dlatego że przesadnie o nie nie dbałem.
  10. Zaciekawiło mnie, to co napisałeś i znalazłem audiobooka w katalogu jednej z bibliotek naukowych (UMCS) Wydanie na dwóch płytach CD. Nie wiem, czy jest solidnie zrobiony, ale myślę że Rebis nie wydał tego byle jak. Dalej już nie szukałem. Tytuł: Diuna Autor: Frank Herbert (1920-1986). Krzysztof Gosztyła (1956- ). Lekt.; Marek Marszał Tł.; Dom Wydawniczy REBIS. Tematy: Powieść fantastyczna amerykańska -- 1945-1970 -- tłumaczenia polskie Tytuły pokrewne: Serie: Herbert, Frank (1920-1986). Dune chronicles (pol.) 1 Wydawca: Poznań : Dom Wydawniczy Rebis Data publikacji: cop. 2012 Format: 2 płyty CD : digital, stereo. ; 12 cm.. Język: polski Identyfikator: ISBN9788375109344 Nawet ktoś to na youtube wrzucił. Hasło do wyszukania: Frank Herbert [Audiobook PL] Diuna p1
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.