Skocz do zawartości

RealLife

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3999
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez RealLife

  1. Mam wrażenie że w temacie kobiet z dzieckiem wypowiadają się kawalerowie przed 30stka. Nie dla was samotne matki. Życia rodzinnego nie znacie to dajcie sobie spokój z nieswoimi dziećmi. Co ma zrobić facet ok. 40 lat po rozwodzie ? A nawet jeśli jest młodszy ale nie chce ponownie przechodzić przez wiek pieluchowy ? Nie demonizujmy samotnych matek. Są takie co szukają sponsora ale są też takie co szukają partnera i oparcia w drugim człowieku.
  2. RealLife

    Seks - jak to jest?

    W drodze ewolucji ktoś sobie chyba w chuja przygral i zaoferował seks, który jest czymś tak małym i chwilowym a z drugiej strony podporządkowane jest mu całe nasze życie. Dodatkowo podatni na feromony i chormony jestesmy niewolnikami popedu seksualnego. Pozostaje nam się miotac w swojej niewoli aż organizm sam obniży poziom hormonów i pozwoli lekko odetchnąć. Seksu bez miłości nie uprawiaj z brzydkimi kobietami. Zostanie blizna na psychice. Staraj się łączyć seks z uczuciem do kobiety. Wówczas jest to inny seks. Prawdziwy, lepszy. Konstruktywny, korzystny. No i na koniec - nie zaczęsto. Korzystaj z tej energii na codzień w strefie pozaseksualnej.
  3. Tylko smartwatch jeśli chodzi o zegarek. Już nie wrócę do zagarków klasycznych. To tak jakby przesiąść się z malucha do mercedesa. Sam mogę z czystym sumieniem polecić Huawei Watch srebny ze skórzanym, czarnym paskiem. Wersja pierwsza modelu. Nie polecam drugiej. https://maksimus.in.net/index.php?id_product=19763&controller=product Smartwatcha możesz dostosować jak chcesz. W sklepie Google jest setki tarcz, które zrobią z niego zegarek klasyczny wieczorowy, sportowy, do codziennego użytku. Wszystko. Dodatkowo sterowanie muzyką w domu, w samochodzie, szybkie smsy, emaile czy też zajebiście przydatna funkcja lokalizacji własnego telefonu komórkowego. Nie mówiąc już że loszki są zachwycone i cały czas spotykam się z pytaniem: a co ty tam masz na ręce ? Jedyny minus to bateria - trzeba ładować codziennie, ale ogólnie zegarek wypas.
  4. Chciałbym się odnieść do pracy. Problem mi znany bo z doświadczenia. Jest to trudne jak musisz widzieć codziennie osobę która darzysz uczuciem ale nie możesz z nią być. Jest w miarę poprawnie jak ta osoba umie się zachować i nie chce robić Ci na złość. Tak ja mam. Gorzej jeśli jest msciwa albo poprostu ma niedojrzały charakter. Na przykład flirtuje z innymi facetami na twoich oczach, wykazuje nadmierny, udawany optymizm albo pokazuje jak swietnie jej bez ciebie. Są dwa wyjscia moim zdaniem: 1. Zmiana pracy. 2. Inna kobieta - leczy najlepiej, daje alternatywę, oparcie, zaczynasz miec wyjabane co ta pierwsza zrobi.
  5. Schopenhauer zdaje się mieć rację w tym temacie. Przynajmniej u mnie to działa. Im częściej chodzę do łóżka z pewną damą, tym bardziej zwyczajne mi się to wydaje a dama mniej interesująca. Zauważyłem że u kobiety jest całkowicie odwrótnie. Każdy kolejny stosunek zbliża ją do mężczyzny. Co do udanego związku to miłość nie jest potrzebna uważam. Przynajmniej nie ta chemiczna, bo ona przemija szybko. Błędem by było oczekiwać że po 10 latach będzie w głowie taki haj jak na początku. To jasne. Również brak haju nie uważam za warunek oznaczający koniec związku, to chyba też jasne. Pozostaje więc jedynie zgodzić mi że z najlepszą definicja udanego związku jaka do tej pory słyszałem, czyli że małżeństwo powinno być związkiem dwojga ludzi opartym na przyjaźni i wzajemnym szacunku. Przyjaźń definiujemy zaś jako wyznawanie i poszanowanie wspólnych zasad. Jeśli dwoje ludzi patrzy w te samą stronę (czyli mają podobną percepcję świata) to ustanie miłości w ich związku jest nie straszne bowiem dalej scalac będzie ich przyjaźń. Napewno każdy z nas ma jakiegoś kumpla z którym przyjazni się od lat, może i od podstawówki. Co powoduje że ta znajomość jest kontynuowana choć zbiegiem lat zmienia się wszystko ? Powodem jest bardzo podobne odbieranie swiata, wspólne poglądy. W wielu związkach przyjaźń się nie pojawiła. Była miłość chemiczna ale nie przyjaźń.
  6. Mam podobne doświadczenie. Tylko ja bym dodał że to nie dotyczy ściśle mężatek a kobiet 35+ ogólnie. A że większość to mężatki to ... no cóż. ..
  7. Miałeś alternatywę pod ręką. Łatwiej wówczas.
  8. Po co te schizy z tą religią ? Nie prościej wykonać taki prosty test ? Jest ciepły wieczór. Który z was odmówiłby chętnej, szczupłej, zgrabnej mężatce ?
  9. Niestety, wychodzą ludzkie słabości z nas wszystkich. Bez złapania się nowej gałęzi, ciężko starą puścić. Z racji tego, że myślę o rozwodzie to byłem u prawnika. Tak sobie rozmawiamy i prawnik mi mówi, że druga gałąź to standard. Tylko tam gdzie są skrajne zachowania (jak przemoc ze strony męża, hazard, długi, zdrada) kobieta odchodzi sama. Reszta nie odejdzie jak się nie uczepi nowej gałęzi. Czy my mężczyźni jesteśmy lepsi pod tym względem ?
  10. Zgoda. Pewnie są różne przypadki. Moja kochanka sypia z mężem, podobnie ja z żoną. Nigdy nie ukrywaliśmy tego przed sobą. Chodź faktycznie z każdym kolejnym miesiącem coraz mniejszą się ma ochotę na sypianie z oficjalnymi partnerami - nowy związek robi swoje. Dla mnie wygodniej jest przyjąć, że jednak mężatka robi full serwis w domu niż później przykro się rozczarować. Na pewno w pierwszym okresie romansu gdzie nowy związek jeszcze tak mocno nie oddziaływuje na małżeństwo, seks jest jaki był. Chyba, że wcześniej go nie było w małżeństwie to wtedy mogę uwierzyć że nadal go nie ma.
  11. Nie pierwszy absurdalny wyrok prawa anglosaskiego bazującego na precedensie. W USA wręcz wyśrubowany do absurdu przez pijawki adwokatów, zbijających kokosy na odszkodowaniach. Ten wyrok jest po prostu śmieszny i cofa USA a w zasadzie zrównuje z krajami arabskimi gdzie kobieta to najpierw własność rodziny a później męża i gdzie za kobietą idą pieniądze.
  12. Dlatego warto takie dyskusje prowadzić, własnie dla takich przypadków jak twój abyś mógł nauczyć się na cudzych błędach i nie popełnić ich na sobie. Jako facet możesz wszystko robić to jest dopuszczalne w ramach obowiązującego prawa. Możesz posuwać mężatkę albo jej odmówić. Jak chcesz. Ważne aby wiedzieć, że jest się kowalem własnego losu. To co chce przekazać w tym wątku to to, że nie ma takiego czegoś jak zasady moralne wspólne dla wszystkich. Rób co chcesz ale licz się z konsekwencjami. Na podstawie mojego doświadczenia z romansu mówię tak: odpuść mężatkę. Za duże problemy. Energię z Nofap przekieruj na damę wolną.
  13. Nie znam się na militariach. Ja bym wziął kuszę. Pistolet jest głośny i ciężko go zdobyć. Widziałem jak goście za pomocą współczesnej kuszy przestrzelili drzwi od auta na wylot to chyba człowieka by z butów wyrwało. Oczywiście jeśli podejdziemy do romansu od strony praktycznej to nie warto. Nie warto też z innych powodów o których niżej napisałem. Jednak to są inne powody niż zasady moralne dotyczące związków i jakaś niby męska solidarność, że innemu facetowi damy się nie posuwa. Posuwa. Nikt nie jest niczyim niewolnikiem. Każdy z nas może posuwać taką damę jaką chcę o ile oczywiście dama się na to godzi. Naturalnie trzeba liczyć się konsekwencjami naszych działań. To że możesz wszystko, nie znaczy że wszystko ujdzie na sucho. O jednej z możliwych konsekwencji napisałeś powyżej. Inne to: - wchodzenie w czyjeś, często nieudane, życie; bycie świadkiem śmierci małżeństwa. - przyczynienie się do rozbicia rodziny i oddzielenie ojca od dzieci na koniec. - ryzyko ciąży, i co wówczas ? - traci się czas i energię na związek bez przyszłości. - samemu sobie zadaje się mnóstwo bólu bo trzeba żyć w świadomości, że zamiast z Tobą to kochanką spędza czas z mężem. Warto chyba jedynie w sytuacji gdy kochanek deklaruje się zastąpić męża. Czyli przyjąć na siebie obowiązki nowego partnera i opiekuna nie swoich dzieci. Wówczas jasna oferta dla Pani aby wiedziała na czym stoi i niech się określi. Jeszcze pytanie do Ciebie Obliteraror. Jakie konsekwencje wyciągnąłbyś wobec niewiernej Pani ? Takiej co by cię robiła na boku od roku na przykład ? I planowała wspólne życie z kochankiem a ty byłbys intruzem w domu. Naprawdę mnie to ciekawi i nie piszę tego aby nas skłócić czy poróżnić. Interesuje mnie rzeczywiście odpowiedź.
  14. Z tym nie spaniem z mężem to pobożne życzenia jednak. Może być tak że kobieta robi się oziebla dla męża i nie chce z nim chodzić do łóżka. Jednak jest to trochę myślenie życzeniowe. Prędzej czy później dopuści go do sobie. Zresztą mówimy tu już o dłuższym romansie. Przez pierwsze parę miesięcy bolcuje się z mężem i kochankiem bez zastanowienia. Kochanka mężatka = sypia z mężem. Jeśli komuś to przeszkadza na tyle że czuje obrzydzenie to nie powinien się brać za mężatki. Inaczej mówiąc to kwestia w dużej mierze psychiki. Jak ty jako mężczyzna radzisz sobie z tą informacją, że twoja kochanka spała wczoraj z mężem.
  15. Temat mnie żywo zainteresował bo sam jest w trakcie romansu z mężatką, jednocześnie mając własną rodzinę. Oboje mamy rodziny. Dodatkowo jeszcze kręcę z dwoma innymi, nazwijmy to koleżankami, cholera wie po co. To znaczy wiem po co. W małżeństwie jestem samotny, z kochanką być nie mogę na stałe więc ciągle szukam. Jakby to dziwnie nie zabrzmiało to wszystkie w jakimś stopniu wiedzą o sobie. Żadna nie chce odpuścić. Nigdy nie uważałem się za alfa. Kobiety same przyszły kiedy osiągnąłem pewien wiek i pewność siebie. Moralne nakazy i oczekiwania społeczne mam głębiej niż przetrawioną kolację. Czytam te wpisy i oczom nie wierzę. Mam wrażenie, że cześć z was została zdradzona przez swoją damę i nie możecie się podnieść do dziś. Kolejna część boi się o swoją damę tak panicznie, że tworzy moralizatorskie brednie. Miałem wręcz wrażenie, że forum pomyliłem i jestem na netkobiety. Perun, Niedealny świat, IgorWilk, mają trzeźwe, odważne spojrzenie na świat. Dziękuje wam za posty bo było słabo. Still - z treści twoich postów aż bije po oczach jak bardzo dałeś się skrzywdzić i jeszcze nadal leżysz. No i skąd te podejrzenia, że autor wątku do troll ? Aż tak bardzo jego historia jest niewiarygodna ? Nie chce mi się pisać o moich relacjach w tym układzie 5 osobowym ale czasem były takie strzały, że aż sam się dziwię na co te kobiety dają się godzić aby tylko w jakimś sensie wygrać rywalizację o faceta. Mój roczny romans nauczył mnie więcej o samym sobie, relacji międzyludzkiej niż wszystkie związki i małżeństwo razem wzięte. Nie ma żadnej męskiej solidarności ani umowy między obcymi mężczyznami. Ile wy macie lat, że wierzycie w takie coś ? Widzę, że wielu z was nie pojmuje, że kobieta nie jest waszą własnością. Może robić co chce. Ty wy własnym życiem możecie sprawić, że nigdy od was nie odejdzie lub odwrotnie - doprawi wam takie rogi, że będzie musieli się do pasa skłaniać żeby do domu wejść. Mnie jako facetowi wolno jest podejść do każdej kobiety i zapytać czy nie ma ochoty np. na kawę. Mam w dupie czy ona ma kogoś czy nie. Nie interesuje mnie jej relacja, czy wypada czy nie wypada. Zrozumcie, że to kobieta ma wydać decyzję - tak, chętnie się napiję, nie - spadaj. Na pewno jednak nie będę się zastanawiał czy aby nie ma męża bo nie chce być nie fair .... ;/ Mam kilka słów do autora wątku. Gdyby nie to, że sam nie potrafię zakończyć swojego romansu (rodzaj uzależnienia - tak się zaangażowałem, że trzęsą mi się ręce jak na głodzie alkoholowym kiedy nie widzę mojej kochanki) to bym ci tak napisał: Romans zakończ albo zaproponuj damie wspólne życie. Widzę, że grasz figo fago ale 2 lata romansu (z tego co pamiętam to pisałeś że to 2 lata czy 2,5) to ty się już zaangażowałeś na tyle, że nie potrafisz odejść. Marnujesz sobie życie i tracisz czas. Lata lecą, kolejne ciepłe dni i noce w samotności a twoja kochanka wówczas ciągnie druta mężowi. Faktycznie często przez dziecko bardzo ciężko odejść. Czasem mam jednak wrażenia, że dziecko to wygodna i "szlachetna" wymówka przed wzięciem życia w swoje ręce. Głowa do góry, spróbuj porozglądać się za inną kobietą. To działa uzdrawiająco na faceta.
  16. RealLife

    Cześć

    Cześć Bracia. Forum czytam od niedawna, ale widzę, że wiele ciekawych dyskusji się toczy. Lat 35, żona, dziecko, trochę doświadczenia z kobietami. Mam nadzieję że się przysłużę wpisami. Pozdrowienia.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.