deleteduser10

12 godzin temu, EnemyOfTheState napisał:

Mogę powiedzieć tyle, że Ayn Rand była od zawsze wrogiem Kościoła numer 1 ze względu na swoje ateistyczne i antymistyczne poglądy. Więc naturalnie padały na nią oskarżenia o satanizm, bycie masonem i tym podobne. Jak czytam tego gościa to mam wrażenie, że nawet nie przeczytał "Atlasa zbuntowanego", to co pisze jest nieźle pomieszane z poplątanym, odpadałem przy tym "zatrzymaniu silnika świata". Do tego hejt na wolny rynek, "niewidzialna pięść rynku". Zniewolenie przez inflację, pieniądz fiat, Fed.... tyle że Rand była właśnie za standardem złota, a inflację uważała za największą kradzież w historii. To że Greespan zdradził swoje poglądy, będąc szefem Fed-u to już inna sprawa.

 

Identyczne zarzuty co do Rand, padają chociażby w stosunku do Misesa, czy Rothbarda. Jesteś za kapitalizmem i wolnością, zgroza, jesteś do tego ateistą, jeszcze większa zgroza, a już nie daj Boże mieć żydowskie pochodzenie, to już wiadomo, żeś mason i satanista. Taką ładną grafikę kiedyś mieli na stronie Frondy w jakimś artykule o libertarianizmie

 

 

Polecam wystrzegać się Frondy. Strasznie dziadowski portal się z niej zrobił, kiedyś czytałem, ale teraz już omijam, jak widzę tego typu rewelacje które podałeś np. o libertarianiźmie.
 

Jeśli już, to masoneria żydowska.

Fajna kompilacja i ładne zestawienie jej twórczości. Ciekawe jakie kontrowersje wywoływałaby, gdyby żyła w naszych pokręconych czasach.

Nawet nie wiedziałem, że Szwecja miała okres kiedy zaczęła na powrót zbliżać się znowu do kapitalizmu. Musiał być bardzo krótkotrwały.

Szczególną uwagę zwróciłem na część o Chile, ponieważ w najbliższym czasie machnę mały felieton o reformach gospodarczych w tym kraju pod rządami Augusto Pinocheta.

VAT ma teraz, zgodnie z obietnicami nowej partii rządzącej pójść w dół o 1% do 22%.

Hohoho, widzę że ktoś się tutaj powołuje na "Ludzkie Działanie", jedną z książek, która najsilniej wpłynęła na moje postrzeganie świata obok "Also Sprach Zarathustra" Friedricha Nietzsche.

Konkretny tekst, na swój sposób uzupełnienie mojej recenzji "Ludzkiego Działania".

Takie troszku "oczywiste oczywistości", ale czyta się przyjemnie.

Krótko acz treściwie. Dobry tekst.

To Marek rząda. Ja tylko jestem wykonawcą jego dyspozycji. Dziękuję.

homer, proszę o awatar.

Lady, skąd skopiowałaś ten tekst? Bo w to, że to Twoje autorskie przemyślenia, nie uwierzę nigdy.

Szachy uwielbiam. 

Kobiet nie cierpię.

Daj już spokój z tym wybielaniem swojej płci Lady.

Jesteś w błędzie Leonie. Szachy (jako gra) absolutnie nie dla Pań. To zbyt logiczna kombinacja jak na ich marne możliwości.

"Zrozumiemy że świat nie ma właściwości (dobry zły,piękny,brzydki) a sami mu je nadajemy."

Nietzscheanizm się kłania.

Pokorna - niepoprawna idealistka.

...bo każda chce być wyjątkowa, a tymczasem wszystkie są identyczne.

Ciekawie i dobrze się czyta. Będę miał więcej czasu, to przeczytam ponownie i z większą uwagą.

Rodzna, a w zasadzie dom rodzinny. To z niego wynosi się pewne umiejętności, w tym tak podstawowe, jak ta dotycząca sprawnej i jasnej komunikacji międzyludzkiej.

Jules, rozmowa nie zawsze jest wyjściem i rozwiązaniem.

Pomijasz fundamentalną kwestię, że większość ludzi nie potrafi i nie chce często w ogóle rozmawiać.

Udany debiut.

A moim zdaniem plusy należą się Sylwii za samą odwagę, za to, że uczyniła pierwszy krok i napisała coś od siebie, choć jest jeszcze sporo do poprawy.