Skocz do zawartości

deleteduser178

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2066
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    4
  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser178

  1. Jeszcze gruszki nie zwalił i dalej zakochany hehehe . Zwal se z 5 razy , miłość odejdzie w niepamięć i jedź na jakieś wakacje jak nie masz innych problemów . Wrócisz z wakacji to za kare zrób jej koleżankę na 100 sposobów żeby miała o czym jej opowiadać , wtedy owa niewiasta spojrzy na Ciebie spowrotem .
  2. Yoo bracia , wróciłem właśnie z wczasów i jeden z kompanów (pojechałem z kolegą z pracy , zabrał swoich znajomych i oni swoich znajomych) przekraczał granicę bialorycerstwa w naszym układzie słonecznym. Co się działo zapytajcie , była z nami jedna kobitka , zaraz przed ścianą , około 30 , naprawdę urodziwa dama , z charakteru też całkiem spoczko , parę shit testów zrobiła żeby sprawdzić kto , gdzie w stadzie się znajduje , ale pozatym bez jakichś wydziwnień i był też on , chłopak koło 35 lat , introwertyk , z wyglądu chuda kluska , nie zadbany , nie urodziwy , bez pieniędzy , wycofany , wręcz zamknięty w sobie , potrafił np przez cały dzień słowa do nas nie powiedzieć , nikt się nie pytał dlaczego , ale jak dla mnie dziwny typek. Przybliżając ich historię , zarywał do tej 30 już parę lat wcześniej , olewała go , ale idealnie nadawał , nadaje się na podnóżek , gościu chodził za nią jak pies , w odległości 1 metra przez cały tydzień , nosił jej buty , torebkę , zakupy , kładł na kole do pływania ! Nie jadł jak ona nie chodziła na stołówkę , nie pił jak ona nie piła , nie spał jak ona nie spała , jak miał inne plany na dany dzień to i tak czekał co ta kobieta zrobi , jak poszliśmy do klubu , czy baru , jak ktoś do niej zagadał to udawał atak serca , chodził za nią do toalety , gościu np czekał w kolejce żeby coś kupić , ona mówi, że idzie ze mną poszukać toalety , to rzucał zakupy i szedł za nią, , suszył jej włosy , czesał , nosił prostownice itp NIE WIDZIAŁEM JESZCZE TAKIEJ SKALI SPERMIARSTWA. Co owa dama mówiła o tym gościu ? Że jest dla niej aseksualny , że takiego typa w życiu by nie chciała , jak można się tak poniżać , a jemu wmawiała ,że jest prawdziwym mężczyzną , nie takim jak ja , zaraz wam opowiem do czego piła i jaki to miało skutek w rozwoju sytuacji. Turop miał na nią wyjebane , laska przed ścianą , mieszka z rodzicami , pracuje w składzie kartonów , jedyne hobby to malowanie się i nagrywanie miliony tik toków , nadrabiała genami , wygrała życie na loterii genowej , jak się zrobiła na wyjście to kobita 11/10. Shit testy jakie rzucała , np chciała żebym jej poniósł torbę na plażę , Turop na to odpowiedział , że jak sobie wziąłeś dojebaną torbę to ją noś , Turop ma już dwie i ciężar nosi przez całe życie , Panna z błyskiem w oku oburzona przekazała Torebkę podnóżkowi mówiąc ,że jest jedynym prawdziwym mężczyzną w towarzystwie . Dama szybko obczaiła ,że Turop zachowuje się inaczej niż jej armia podnóżków i zaczęła dostawać szału macicy głównie wieczorami jak już byliśmy w hotelu . Z każdym dniem rzucała mocniejszy shit test i później wieczorem coraz odważniej próbowała pchać się na bolczyk , a to się gdzieś kładła blisko mnie , próbowała łapać kontakt , wypytywać się o status , relacje z kobietami , obserwowała reakcje innych kobiet w okolicy na Turopa , wczoraj przeszła samą siebie , położyła się w towarzystwie w majtkach koronkowych obok mnie i centralnie wepchala cały tyłek w moje jaja , ręką szukała knagi , kładła moje ręce na jej piersiach , tyłku , komentowała ,że młodsi mężczyźni ja kręcą , nie przeszkadza jej różnica wieku itp , w międzyczasie prawdziwy mężczyzna nosił nam drinki z lodówki i przynosił kremy do smarowania , jak rozeszliśmy się do pokoju to pisała na grupie około godziny dziwne plany, żeby zamienić się z kumplem z którym byłem w pokoju na pokoje, pod pozorem niedziałającej ładowarki do telefonu , małej ilości wody do picia , otwartego balkonu , małej ilości papieru toaletowego i suchych oczu ?, parcie na knage było x 1000 , nie widziałem dawno takiego szału. Koniec końców olałem ja , nawet gdybym chciał coś zrobić to podnóżek był zawsze metr od niej (zapewne przy nim by się ruchała , jej by to za cholerę nie przeszkadzało) , myśle , że zacznie się dalszy atak na Turopa bo błyszczały jej oczy od bliskiego wschodu do Polski , jaja miałem spuchnięte jak tur , chętnie bym ją zrobił , ale za dużo czerwonych flag , raczej nie warto. Puenta taka , wiedza z forum pomaga , SPERMIARSTWA nie wyplenimy , ale jak wiem jak to kurwa mniej więcej działa to się jakoś lżej żyje. Dlatego jak najwięcej Prawdziwych Mężczyzn , więcej zostanie dla Turopa .
  3. W zasadzie tak , ale dochodzi eksploatacja , teraz jak ktoś przyjdzie powiesi kapelusz , za rok się część rzeczy zużyje , co wpłynie nie znacznie na cenę , ludzie kupują oczami , najlepiej żeby było odświeżone , posprzątane , mało kto zastanawia się jakie masz zabezpieczenia elektryczne czy jak poprowadzona jest hydraulika , tylko patrzą na płytki , panele i ściany . Nom za taki sam metraż po remoncie musiał bym dołożyć z 10k , dla mnie to na ten moment drobne , ale raczej celował bym w 50 metrów , nie więcej , mniej bym przebolał , ale jeszcze większe mieszkanie mi też niepotrzebne , brakuje mi pokoju żeby zrobić siłownie 😂
  4. Niee , gość ma odłożona dość dużą kwotę , szuka mieszkania tutaj w tej miejscowości , sam jest z tej co ja mieszkam i poprostu czeka aż ktoś jakieś w wiosce sprzeda , a ,że nie ma w okolicy , albo są w jakichś kamienicach bez ogrzewania , to mu nie zależy , jak szuka 2 lata , to poczeka i rok .
  5. Ale to i tak notarialnie wszystko pójdzie , to dopiero po powrocie . Pół roku by wystarczyło spokojnie.
  6. Myślałem też nad agentem nieruchomości ? Nie wiem czy bym dużo na tym stracił , ale ogarnięty pomógł by w transakcji , w zasadzie przeszło by wtedy z rąk do rąk . Taki skrót myślowy . Nie trać dobrego zdania , poprostu nie jestem maszyna , czuje , że potrzebuje tego urlopu , muszę wkoncu wyjechać bo przez te wszystkie wojny jestem przemęczony psychicznie . Tylko wolę teraz mieć jakiś obraz żeby na wakacjach nie rozkminiac za dużo 😆 Wolność ? Mała wspólnota , żeby coś ogarnąć z tymi wieśniaczkami w bloku (nie nazwę ich inaczej bo się kurwa nie da), zarządcy ręce opadają po pas , dużo ogarnął za nas , ale kobiety mają problem żeby spotkać się i zagłosować jaka część dachu zrobić . Problem z paleniem w piecu , piec jest praktycznie bezobsługowy , ale zejść RAZ dziennie do pieca dla nich to za dużo , nie schodziły po 3 dni i piec wygasał z powodu braku węgla , lub zapychała się retora , to samo z odśnieżaniem , kłócą się od roku jak tu mieszkam kto ma jaki kawałek do odśnieżenia , albo , że karton do rozpalania był 10 cm bliżej pieca niż ostatnio 😆 Jedna z sąsiadek ma kury , problem zgłoszony zarządcy , walą , że okna nie można otworzyć ,pewnie karzą jej usunąć , ale pisma , chuje myje , telefony żeby ogarnąć zaległości z przed 20 lat i wytłumaczyć , że czasy za darmo się skończyły jakiś czas temu itp. Grilka zrobisz owszem , ale dochodzi koszenie trawy , dbanie o ogród , jak nie masz czasu to się można czasem zajechać , z minusów dodam dojazdy do cywilizacji , jak masz życie i znajomych 30 km od wsi to jesteś skazany na dojeżdżanie , albo rezygnację z części aktywności. Są też plusy , mniej ludzi się przechadza, jest bezpieczniej , jakoś tak wolniej czas płynie jak już masz wolne , ale to może klimat , gdy będę trochę starszy . Aaa jeszcze nie wyjdziesz na spacer bo patrzą na Cb jak byś coś chciał zapierdzielić , pierdniesz w złym kierunku i cała wieś leci zobaczyć co to za dźwięk 😆 Wolę miasto .
  7. Yo bracia . Mam zamiar sprzedać mieszkanie na wsi , żeby kupić coś w większym powiatowym mieście . Mam napalonego kupca , za małe 40 metrowe mieszkanie jest w stanie dać koło 200k od ręki , może poczekać nawet rok na zakup . Żeby kupić coś w mieście gdzie pracuje , brakuje mi około 50/70 tys , kupił bym za tą kwotę około 50 metrowe , świeżo wyremontowane mieszkanie , czyli kwestia dobrania kredytu na taką kwotę . Tylko się cholera boje , nie chce iść na wynajem tylko zrobić transfer mieszkanie sprzedaż , dobrać kredyt i kupić , nie wiem jak się za to zabrać , poprostu wygodnie mi tu jest pomimo wnerwiania z dojazdami do pracy i jakiejkolwiek komunikacji, wiem ,że wyjdzie mi to na dobre , ale jednak oprócz znalezienia pewnego kupca nie robię nic dalej w tym kierunku . Jedyny motywator ,że odetne się kompletnie od rodzinki , zacząłem właśnie urlop , może poprostu jestem przemęczony i po urlopie to wszystko ogarnę ? Jakieś rady jak to zrobić ? Wynajem mojego mieszkania nie wchodzi w grę , chce go odrazu sprzedać.
  8. Jedyny błąd , że po tygodniu rozmowy chcesz ją uzdrawiać namawianiem na terapię , jest dorosła , studiuje kierunek medyczny , chyba zdaje sobie sprawę ,że jak coś nie gra to trzeba iść popracować nad sobą. Nic dziwnego w tym nie widzę tylko trochę cringowe rozmowy na starcie . Zresztą ,która kobieta nie opowiada czego to nie przeżyła i jak jej los nie potraktował w tym podłym świecie , tym bardziej w młodszym wieku często się zdarza zabarwianie swojej życiowej historii . Tutaj jest bardzo przystępnie przeprowadzona manipulacja ze strony przyszłej medyczki . Pyta Cię , bo nie wie czy będziesz koleżanka z kutasem (na co się zanosi po rozmowach o terapii i wysłuchiwaniu historia życia po tygodniu znajomości) , beciakiem ,który będzie ją co chwilę gdzieś woził , czy kimś do ruchania . Ty w odpowiedzi wyjechałeś cytatem jak z poradnika psychologicznego dla nastolatek , straszysz ja i mówisz co powinieneś co nie powinieneś , sugerujesz , że coś z nią jest nie tak (bo zapewne może być ), ale w taki nie humorystyczny i sztywny sposób , że kobieta zrzuca na Ciebie winę mówiąc : Czyli twoje logiczne rozmowy , zresztą jak każdego z nas koło cipki jej latają . Możesz mówić , tłumaczyć jak ma wyglądać życie , praca na sobą w ciągu jednej sekundy zrzuciła na Cb winę i jesteś tak wkręcony , że nie wiesz co zrobiła Ci z głową . Przerobiła Cię jak ciepłego misia , ale nic się Pan nie bój , normalna kobieta z niej , mniej filozofii , więcej humoru i dystansu , tutaj tego brakło . Jaka by Ci się nie wydawała wspaniała, to zawsze będzie kobieta , one inaczej postrzegają takie spotkania od nas . Przeczytaj to na spokojnie , normalne spotkanie z kobitą ,tylko Tys był Panie nie przygotowany .
  9. Przecież to droga jest samym celem w sobie . To tak jak z życiem , życiowym celem , czyli końcem drogi jest śmierć , każdego to czeka , czyli sama droga jako życie to więcej satysfakcji niż koniec drogi czyli odejście z tego świata . Idąc tym tokiem myślenia , dlatego sama droga zawsze będzie ciekawsza niż sam cel czyli koniec tej drogi . Można to porównać do każdego aspektu w życiu . Jordan Peterson w mapach sensu pisze o tym skąd ten niepokój . Ciężko wytłumaczyć , trzeba by przeczytać , w skrócie to właśnie chaos ,który pcha nas do zmian , to on wprowadza niepokój , żeby później zmienić mapy w naszej głowie i coś co nas niepokoiło staje się normalnością . Dlatego posuwając się do przodu nigdy nie zaznamy dłuższego spokoju , to ten element niepokoju nas rozwija .
  10. Nie za bardzo rozumiem pytanie , chodzi Ci o to ,że babcia namawia Cię do obiadu , nie chce Ci się wyjść z kumplami , czy masz problem w pracy ? Zauważyłem , że czym pewniejszy jestem, tym mniej ludzi "namawia" do swojego zdania . Ostatnio byłem z znajomymi kolegi w knajpie , wszyscy pili , ja tylko raz powiedziałem ,że nie pije parę lat i NIKT nie drążył nie namawiał , nie czułem się gorzej z tego powodu , poprostu ludzie czują , czy jesteś tożsamy z tym co mówisz , ja już jestem osobą nie pijąca , a nie uważająca się za nie pijąca , ludzie to wyczuli i nie podważali tego w żaden sposób. Nawet jedna kobitka , która tam była , zawsze pijąca , jak usłyszała , że nie pije , zrezygnowała po jednym drinku z dalszego picia , chciała mi się przypodobać i źle nie wypaść , dlatego popatrz jak działa człowiek na innych w otoczeniu jak zaczyna mieć swoją prawdziwą tożsamość , bądź autentyczny , a nikt nie podważy twojego zdania .
  11. Kiedyś to opiszę , ale długo by mi zeszło , dlatego jak wrócę z wczasów może coś więcej dorzucę , musiał bym pogrzebać w pamięci i to poukładać , weź tu nagle z 5 lat życia opisz w jakimś sensownym czasie . Tak. To jakoś układam , generalnie nie mam za wiele czasu na "znajomych" , ale jest parę nowych osób , z ,którymi czasami gdzieś się wyskoczy , pojedzie , raz w miesiącu , dwa się człowiek rozerwie , i rzeczywiście w porównaniu do tych starych , z nowymi lepiej człowiek nadaje , sam poziom finansowy zbliżony dużo zmienia ,bo nikt się nie porównuje , stać nas na podobne rzeczy , wypady , czy wakacje , jakoś tak swojsko jest . I tu jest klucz , balansować pomiędzy tym wszystkim , nadgodziny , rozwój , relaks , najważniejsze zmienić nawyki relaksacyjne np z oglądania TV na czytanie książki , czy aktywne spędzanie czasu , zwiedzanie czegoś , planowanie z góry weekendów itp. Przyglądam się sobie i wsłuchuje , jak przesadzam z nadgodzinami to daje sobie tydzień , dwa przerwy z nimi , jak chce pobyć sam to się zaszywam i coś czytam czy oglądam , ale ile można oglądać ? Czuje się samotny to biorę kumpla , i idę do kina . Filozofi tu dużej nie ma , poprostu zamiast patrzeć na to co ktoś ode mnie oczekuje , wsłuchuje się w siebie i robię to czego naprawdę potrzebuje , zdrowy dystans . Peterson mówił o tym ,że nie możesz mieć życia w każdej dziedzinie na 120 procent , musisz zastanowić się jak to zorganizować żeby zachować balans , po czasie każdy odczuje braki w którejś dziedzinie i nie będzie koniec końców szczęśliwy . Książka "cztery umowy" po jej przeczytaniu na przykład zacząłem radzić sobie z swoim perfekcjonizmem , był tak taki motyw , gdzie było jasno określone żeby robić wszystko na tyle , na ile możesz w danym okresie , trzeba wziąć pod uwagę to że możesz być chory , słabszy , mieć gorszy dzień , źle się czuć , być skrzywdzony , zraniony , dołóż do tego perfekcjonizm i robienie wszystko na 120 procent , wypalenie gotowe , teraz jak czuje , że się gorzej czuje , to np pocwicze , ale delikatniej , przestały mnie dręczyć z tego tytułu wyrzuty sumienia , tłumaczę sobie tak "stary , jak na dzień kiedy jestem chory to naprawdę kawał dobrej roboty , nawyk i tak został utrzymany" , wcześniej bym zaciskał zęby i półprzytomny ćwiczył bo trzeba sobie coś udowodnić , tylko właśnie co 😆 Muszę to rozpisać , bo ciężko wytłumaczyć swoją filozofię życiową , jak ludzie poświęcają na to swoje lata życia żeby coś komuś przekazać .
  12. Hejka bracia , był by ktoś chętny na jakiś wypad gdzieś na 2/3 dni coś pozwiedzać koniec września/październik , później posiedzieć w knajpie u nas w PL ? Dołączyłem do grupy , gdzie ogłaszają się ludzie , poszukujący towarzyszy podróży i w zasadzie oki , ale nigdy nie wiesz na kogo/ z jakimi poglądami się trafi , tu jest pewność , że się szybciej dogadamy xD
  13. Miałem kolegę na cieciowni , co tak sobie doładowywał telefon , w sumie nie chciało by mi się , ale już parę lat temu chłop wpadł na taki biznes i zawsze na koncie w tel miał po 200 Ziko . Nawet kurwa cycka nie musial wysyłać , za samo zainteresowanie się druga osobą spermiarze byli gotowi oddawać swoją wypłatę .
  14. Lepiej nie , bo po takich próbach wyjdzie mutacja jak w wiedźminie , wtedy będzie z swoimi srebrnymi nożami szukał potworów po mieście .
  15. Teraz jest bestią , ale w przenośni , jego żądanie to polowanie na inne prawdziwie bestie , wkoncu nowi zawsze z sobą dwa noże , jeden srebrny na bestie i drugi stalowy na ludzi. Po reinkarnacji będzie najbardziej symetrycznym kwadratem bestią jako zrodzi tamten świat.
  16. Może będziesz miał wkoncu swoją astralna kwadratową szczękę , ba na obraz twojej kwadratowej szczęki, będą budować nowe kwadratowe wszechświaty 😁
  17. Ja mam podobną , ale się trochę różni , jesteśmy tu na ziemi żeby się czegoś ciągle uczyć , i te wysokie wibracje jak już osiągniesz to nie wracasz , nie musisz inkarnować i uczyć się dalej pod postacią różnych wcieleń , tylko osiągasz szczyt duchowości i dołączysz do energii wszechświata . Niższe wibracje wydają się przekonujące , ale jak masz z niższych wibracji przejść do tych wyższych , nie przebywając tu na ziemi , zakładając , że jedynie możesz tutaj nabrać tej umiejętności ? Książka , która mnie najbardziej przekonuje to "wędrówka dusz" , zakładając i przyjmując mniej więcej , że tak to wygląda , odrazu życie nabiera sensu . Sam cel nauki , jako życia jest kojąca , tylko właśnie , czy nie za prosto wyjaśnione ? A może właśnie szukamy nie wiadomo czego , a w zasadzie to wszystko jest tak proste ? W tej książkę , ludzie źli , tzn ich dusze , były przemodelowane , trafiały do czyśćca , jak nie podjęły się kilkukrotnie poprawy to przechodziły głęboki reset? Ciężko sobie to wyobrazić , ale logicznie na sens .
  18. Dobra już jestem , brat nie podał mi ręki na powitanie , później chodził obrażony i siadł najdalej ode mnie jak tylko mógł , przeszły teksty , że będę miał urywane głowy itp , jego żona to samo , na ławeczce na dworze podobnie , jak najdalej ode mnie ogółem bekowo to wyszło i inni członkowie rodziny zaczęli się interesować tym stanem . Siostra z szwagrem , wyszedłem do nich pewnie i zaprosiłem przed imprezą na kawę, po imprezie żeby obejrzeli mieszkanie które chciała mi odebrać hehe , zrobiłem to specjalnie , wiedziałem , że nie chca , ale miałem satysfakcję jak przy całej rodzinie tłumaczyli się dlaczego nie przyjdą , ogółem z nimi nie było źle , raz tylko jak się chwalili przez 15 minut , że wrócili z nad morza to powiedziałem ,że lecę za granicę tu i tu i pod koniec roku przy dobrym wietrze lecę na Tajlandię i czas zacząć zwiedzać świat na grubo, skończyli rozmowy o wczasach po czym szwagier skwitował , że pod koniec roku też poleca , jak się tylko zaszczepia. Mierzenie jajek jak cholera , ale też miałem bekę. Matka jak matka , zgrywanie ofiary , z raz chciała mnie podkopać to ja szybko ustawiłem i w zasadzie tylko tyle , mało co z nią rozmawiałem. Dalsza rodzina , mierzenie fujar nawet u kobiet ta ma takie znajomości , tamta ma takie , szwagier prezes ma takie znajomości , ten był tu , tamten był tu , tej planuje to , tamten to , kurwa rodzina królewska z Anglii przy nich to patologie 🤣🤣 Inne kwestie na szybko matka kuzyna chciała go podkopać , mówi mu , że mój brat pracuje 20 godzin na tirach , mój szwagier 16 godzin dziennie z dojazdem do biura , a jemu się nie chce iść 2 dni pod rząd do pracy . Trochę zripostowałem wszystkich bo system zapierdalania na rodzinę wgrany na grubo i powiedziałem "Ciotka , kuzyn wyznaje zasadę pracuj mądrze nie ciężko , to , że inni zapierdalają dnie i noce nie znaczy ,że mają ciekawsze życie od niego" cisza , zapierdalaczy rodzinnych pozamykało i mój ogromny uśmiech na twarzy. Dzieci bawiące się na huśtawkach , obok 6! Kurwa 6 matek , robią sobie z sobą selfie , dziecko się przewróciło , żadna nie reaguje żeby pomóc tylko pretensje do mnie i dwóch kuzynów , że siedzimy 50 metrów dalej i się śmiejemy . Turop na to , że matki roku niech odłożą smartfoniki i jak zrobiły bombelki to niech bombelki podniosą jak leżą , grobowe miny , beka kuzynów i wróciliśmy do dalszych konwersacji o fantasy i si fi. Ogółem spoko , dobra szama , parę dobrych kobit było , trochę beki , rodzina zmieniła podejścia do mojej osoby z czego się cieszę , madki Polki zjebane , brat tyran chodził z kutasem w dupie także git. Wymiotuje bialorycerstwem na kilometr i jestem uczulony na kobieca część rodziny ustawiająca mężczyzn po kątach , w obronie jednego kuzyna dodam , że na odpowiedzieć , że źle zapiął marynarkę do swojej siostry odpowiedział "to ja mam kutasa , jak Ci urośnie to będziesz miała zezwolenie żeby mi mówić co ma robić mężczyzna z męskimi sprawami". Hehe .
  19. Ja prawie gotowy , nie powiem bo wewnętrzny głos się odzywa i przez to trochę się stresuje na poziomie dorosłego wiem , że sobie poradzę, bardziej stres przed tym , że będzie jakiś konflikt (przyzwyczajenia z relacji z nimi). Napisze wam po co się działo , nie jestem przecież w stanie przewidzieć tego co się stanie , ale sądząc po moim tysiącu wątków z nimi związanych zapewne się coś wydarzy .
  20. Hejka wszystkim , jutro ważny dzień dla mnie , skonfrontowanie się twarzą w twarz z całą toksyczną rodzinką , przyszedł dzień imprezy rodzinnej , kuzyn ma chrzest dzieciaka . Kuzyna lubię , dlatego z chęcią idę , ale jestem przekonany na 100 procent , że będą ceremonialne ataki w moją stronę , jak nie pośrednie , to bezpośrednie z strony matki , brata i jego żony , siostry . Z jednej strony chciał bym być ponad to i nie przejmować się , ale w razie w chce obronić moje dobre imię , nie zrezygnuje z imprez z normalniejszym i członkami rodziny, przez chujową najbliższa rodzinę . Mam tyle energii , że mam ochotę pozamiatać ich tam moim obecnym podejściem do życia , aczkolwiek no właśnie , temat wałkowany wczoraj , wnioski wyciągnięte były takie , żeby się nie chwalić i raczej tak zrobię . I mam dylemat , z jednej strony chęć odegrania się za lata poniżania i twardo postawienia swojej osoby w stadzie , z drugiej wolał bym za dużo szczegółów nie zdradzać i robić swoje poza jutrzejszym teatrem. Noc przede mną , trzymajcie kciuki bo kolejny kamień milowy jutro zostawiam za sobą . Pozdro Przyjaciele !
  21. Z tym ciężko , zauważyłem , że jedyny miernik jakości dla sporej ilości osób to posiadany samochód , podjechałem ostatnio na stację paliw , podjeżdża kumpel w audiczcce za 15 koła i patrzy z pogarda na mojego Hyundaia , szybka wymiana zdań i moje słowa do niego "no przynajmniej masz co umyć , a nie tak jak ja budżetowe auto" urósł o jakieś 15 cm w ciągu sekundy , kij z tym , że mieszka u rodziców , a ja mam swoje m , kij z tym , że pracuje na tej stacji paliw za 3 krotnie mniejszą wypłatę od mojej , ale ma furę , a ja człowiek maluczki Hyundaia . Dlatego nie przeciągam się na wielkość fujar , w zasadzie jak @Messerpodpowiadał , niech myślą swoje , ja będę robił swoje , nawet można z siebie trochę żartować bez ukrytych intencji a to , że tu do was coś pisze też nie świadczy o tym ,że to wygłaszam w realu , moje przemyślenia ot co .
  22. Prawnie nie pomogę , ale zgłaszaj i ciągnij sprawę do końca , dla twojego wewnętrznego spokoju . A firma jak firma , w sumie przełożony atakujący na imprezach słabo wypada w moich oczach , pytanie czy chcesz współpracować z takim idiotą ? I Imprezy integracyjne , zjeść obiad taxa do domu i elo , często chodzą na nie osoby , które przez cały rok siedzą pod pantoflem żony i efekty jak u Ciebie drogi autorze , trochę alko , poczucie nieśmiertelności mode on , frustracja życiem i agresja w najczystszej postaci.
  23. A gdzie napisałem , że akurat takimi sprawami się nie interesuje ? Dziwne spostrzeżenie 😄 A dlaczego z mojego postu wyciągnąłeś takie wnioski ? Ucz mnie mistrzu . Piszesz o negatywnym vibie wręcz obrażając drugą osobę , na moje oko dostałeś negatywnych emocji na wskutek przeczytania opisu mojej osoby , masz kogoś podobnego w swoim świecie i to Ci o nim przypomniało? PS . Idę zrobić łapę żebym mógł szybciej walić do swojego odbicia w lustrze 😆
  24. Hejka bracia , pisze ten temat bo po paru latach zapierdalania , zacząłem widzieć efekty swojej pracy , w zasadzie można powiedzieć , że teraz poszło to z "dnia na dzień" , nawet nie wiem kiedy , a widzę , że wyprzedziłem spore grono osób z mojej rodziny/środowiska. Przez pewien spory etap miałem mieszane uczucia co do tego , czy samorozwój działa , czy w ogóle to co robię ma sens , że zmieniam nawyki w różnych dziedzinach życia , czytam sporo książek , czas wolny poświęcam na naukę i treningi , zdrowiej się odżywiam , słucham podcastów , skończyłem terapię u psychoterapeuty , rzuciłem alkohol , papierosy , narkotyki , walczę z swoimi strachami typu jak lęk wysokości to idę na bungee , uczę się codziennie j angielskiego , prowadzę budżet domowy , jestem dużo bardziej asertywny w pracy czy relacji itp. Wszystko wprowadzałem małymi krokami , co miesiąc coś dodawałem , ciągle miałem przeświadczenie , że może to strata czasu ? Przecież w 100 poradnikach , które przeczytałem na pewno się mylą co do tego , jak stać się inną osobą , to nie na nasze Polskie realia, nigdy tyle nie zarobię , to nie dla mnie , ile czasu nie poświęcę to i tak mi się nie przyda , ale pomimo tego nie rezygnowałem i kawałek po kawałku dodawałem aspekty w moim życiu , które wyobrażałem sobie , że ludzie sukcesu praktykują na co dzień. Przez lata , nie widząc wyraźnych efektów doszedłem do etapu kiedy nagle mnie olsniło , spotkałem się z paroma członkami rodziny , których widuje raz na pół roku/rok , kilkoma starymi znajomymi i kurwa jestem lata świetlne przed nimi. Po kilku spotkaniach nie jestem w stanie złapać z nimi podobnego języka , poprostu wydają mi się nudni marnując swoje życia na nic nie wnoszących zajęciach dnia codziennego , browar , czasem telewizja , opieka nad dziećmi , kłótnia z żoną czy kobita , narzekanie na pracę , cele życiowe wygłaszane tylko pod wpływem alkoholu , pogarda i wymówki dla ludzi którzy są przed nimi , zdziwienie i niedowierzanie jak ogarną jaki poziom życia obecnie prowadzę , swoją energią ściągających mnie w dół , widzę jak patrzą na mnie z ukrytym pod pogardą podziwem, widzą ile zmieniłem w sobie , swoim życiu , jak się ustawiam na przyszłość , a ja się kurwa dopiero rozkręcam , nawyki zakorzenione , czuje , że jestem przygotowany utrzymać swoje życie na dużo lepszym poziomie i pisząc to z pełni świadomym umysłem dla mnie sekretem było zrozumienie ,że lepsze życie to w kurwę ogromna ilość nachodzących na siebie i współgrających z sobą dobrych i zdrowych nawyków , nie zmienisz życia polepszając jedna płaszczyznę , to wszystko idzie w parze, samorozwój to nawyki , które codziennie wykonujemy zwykle czynności , a lepsze życie to efekt tych wszystkich codziennych , na pierwszy rzuć oka nic nie znaczących czynności . U mnie koniec końcu też "samo" przyszło , jestem ciekawy jak tam u reszty samorozwój ? Ogólna zasada czerwonej pigułki pomogła mi to wszystko poukładać , jestem zadowolony , że tu trafiłem , miałem dużo wątpliwości , po czasie widzę efekty ,które bez forum pewnie już dawno zanikły by trzymając się starych przekonań. Humor w kurwę 11/10 , mogę przenosić góry , i tabuny kobiet na końcu knagi. Wiem , nie powinienem porównywać się do innych i na tym budować siebie , ale samo tak z siebie wyszło , to był tylko akcent żeby zauważyć , gdzie się podziałem po latach pracy. Tak poprawiłem samoocenę , że nawet barber gej latał koło mnie z kawkami , poczułem się jak pieprzona gwiazda instagrama przy ataku "mężczyzn" czytających "oczami spermiarza". Elo dobre mordeczki , pracujcie nad sobą bo się opłaca .
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.