Skocz do zawartości

Dassler89

Starszy Użytkownik
  • Postów

    1102
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Odpowiedzi opublikowane przez Dassler89

  1. Ja już od ładnych paru lat mam bardzo dobrze wyrobione zdanie na ten temat. Generalnie wybuch tego powstania to była turbo głupota, emocje wzięły górę nad rozsądkiem a romantyzm nad zdrowym rozsądkiem. By to ocenić trzeba znać szerszy kontekst tego co w tym czasie działo się w Europie i na świecie:

    1.) 6 czerwca 1944 roku, w Normandii lądują alianci. Największa operacja desantowa w historii. Niestety po sukcesach w kilku początkowych dniach, front aliancki utyka w normandzkich żywopłotach i rozgrzewa się bardzo trudna walka o każdą pieść ziemi. Najlepszy przykład to bitwa pod Caen które wg założeń operacji inwazyjnej miało być zajęte w pierwszych 48h a zostało zajęte dopiero 19 lipca 1944 roku. Niemcy nie odpuszczali. Nie pomagała tu aliancka przewaga w powietrzu, na lądzie i dominacja na morzu. Do 1.08.1944 alianci dalej znacząco nie wybili się z Normandii, w dalszym ciągu Niemcy tworzą zwarty front który definitywnie pęka dopiero w drugiej połowie sierpnia 1944 roku. 

    2.) Na Pacyfiku Amerykanie zaangażowani są w desant na Mariany. Operacja desantowa niewiele mniejsza niż ta w Normandii. Do tego dochodzi bitwa na Morzu Filipińskim. Wszystko to właśnie latem 1944. Gra tam się toczy o uzyskanie lotnisk z których będzie można bezpośrednio bombardować Japonię oraz o definitywne rozbicie floty japońskiej. Pkt. 1 i 2 pokazuje najlepiej projekcje siły aliantów a zwłaszcza USA. Ale pokazuje też jednocześnie gdzie i na jakich projektach zaangażowani są alianci: na utrzymaniu i rozwinięciu drugiego frontu w Europie, na złamaniu kręgosłupa armii japońskiej.

    3.) Tymczasem froncie wschodnim też dzieją się arcyciekawe rzeczy które dotyczą Polskę bezpośrednio. 22.06.1944 rusza tzw. operacja białoruska. Sowieci przesuwają front z dzisiejszego pogranicza białorusko-rosyjskiego aż w okolice Wisły. 700 km w linii prostej. Olbrzymie wyzwanie logistyczne. Przy tym zadają Niemcom straty większe niż pod Stalingradem. Dochodzą do Prus Wschodnich, do Lubelszczyzny, wkraczają do Państw Bałtyckich. I tutaj o to w ostatnich dniach lipca 1944 roku Niemcy przerzucają na drugą stronę Wisły m.in: Dywizje Pancerna Herman Goring, 3 Dyw. Panc. SS Totenkopf, 5 Dyw. Panc. SS Wiking, 4 oraz 19 Dyw. Panc. celem zatrzymania nacierających sowietów. I w dniach 25.07-10.08 to się Niemcom udaje. Sowieci tracą w tych walkach cały korpus pancerny a walki na prawym brzegu Wisły trwają aż do września 1944 roku. Tzw. wyzwolenie Pragi następuje dopiero 15.09.1944. a do tego czasu trwają zacięte walki na przedpolu Warszawy. Niemcy nie mogli pozwolić na to by takie siły jakie przerzucili na prawy brzeg Wisły zostały odcięte.

     

    Po co to pisze? Po to by pokazać jaka głupota było powstanie. Alianci zachodni grali o swoje cele, jakże odmienne. Nie chodzi tu już nawet o Jałte itd. ale jak sobie wyobrazacie? Że alianci zarzuca albo opóźnia swoje natarcie w Normandii by pomagać powstaniu? Tak samo nieprawda jest, że Sowieci zatrzymali celowo ofensywę na Wiśle. Walki na prawym brzegu trwały do połowy września... Zapominamy jest ciągle epizod lądowania na lewym brzegu Wisły, na Czerniakowie oddziałów 1 Armii Wojska Polskiego. Generalnie w obliczu tych wszystkich wydarzeń z lata 1944 roku Warszawa była tylko punktem na mapie. I to punktem niestrategicznym. Nie zdawali sobie z tego sprawy ówcześni, nie zdają sobie często z tego teraźniejsi.

    • Like 3
    • Dzięki 1
  2. 5 godzin temu, zychu napisał(a):

    Chętnie poznam wasz punkt widzenia i ewentualne porady i przestrogi

    Pisz oficjalne zażalenie na jej działanie i kieruj to do komendanta miejskiego/powiatowego. Dołącz np wydrukowany screen z telefonu z ilością prób połączeń.

     

    Byłeś wezwany jako świadek jakiegoś tam zdarzenia?

    No i generalnie... "uchyla się Pan od obowiązku..." - to na przyszłość niech kierują sprawy listem poleconym i część.

    • Dzięki 1
  3. 12 minut temu, wrotycz napisał(a):

     

    Co ty powiesz?

     

    Art. 51. § 1. Kto krzykiem, hałasem, alarmem lub innym wybrykiem zakłóca spokój, porządek publiczny, spoczynek nocny albo wywołuje zgorszenie w miejscu publicznym, podlega karze aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

     

    A to^^ co jest

    Prawda, że przeczytałeś tylko to co zaznaczyłeś do cytatu czyli pierwsza linijkę i dalej nie czytałeś co napisałem? 

    Co to jest? Na pewno nie opis zakłócania ciszy nocnej. Za to jest to coś o czym napisałem pisząc to:

    25 minut temu, Dassler89 napisał(a):

    Za to jest coś takiego jak zakłócanie odpoczynku. I jeśli ktoś jest w swych halasach uporczywy to nawet jeśli hałasuje o 12 w południe to można wezwać policję - tyle teorii, praktykę wszyscy znamy.

    I nie oburzaj się na mnie - generalnie z racji zawodu, takimi rzeczami jak te stykam się conajmniej kilka razy w roku. Wiem o czym napisałem a czego Ty nie przeczytałeś - bo taką rozmowę i to tłumaczenie słynnej ciszy nocnej też odbywam conajmniej kilka razy w roku. Bo wiem też o co Ci chodzi. O "spoczynek nocny" - ale czym jest w polskim prawie spoczynek nocny i w jakich godzinach się odbywa jeśli chcesz handlować dalej z tym co napisałem?

     

    Jak napisałem, policję możesz wezwać nawet o 12 w południe jeśli ktoś zakłóca Twoj spoczynek, bo uwaga: odsypianie w ciągu dnia np nocnej zmiany też jest spoczynkiem... Są takie już wyroki sądów... Po za tym w cytowanym przez Ciebie przepisie masz wzmiankę o zakłócaniu spokoju - też pojęcie niemierzalne na które możesz powoływać się w ciągu dnia i nocy.

     

    Reasumując, nie ma czegoś takiego jak cisza nocna w polskim prawie czyli ściśle określonych godzin w których hałasowanie jest bardziej uciążliwe niż w innych. Nie powielamy jakiś zaszłych terminów już nieobowiązujących.

    • Like 3
  4. 3 godziny temu, wrotycz napisał(a):

    Jest coś takiego jak zakłocanie ciszy nocnej.

    W Polskim prawie nie ma czegoś takiego jak cisza nocna - takie pojęcie nie obowiązuje.

     

    Znaczy obowiązuje ale istnieje i jest zdefiniowane tylko w ustawie o ustroju sanatoryjnym czy coś takiego i dotyczy tylko miejscowości sanatoryjnych oraz odnosi się do czegoś zupełnie innego. Ot taka ciekawostka. Za to jest coś takiego jak zakłócanie odpoczynku. I jeśli ktoś jest w swych halasach uporczywy to nawet jeśli hałasuje o 12 w południe to można wezwać policję - tyle teorii, praktykę wszyscy znamy.

     

    Wyjścia jakie ja znajduje możemy podzielić na nielegalne, o wątpliwej legalności (czyli też nielegalne a trudniejsze do udowodnienia) i legalne.

     

    Nielegalne wielu omowilo - wszystkie te akcje z kominiarkami czy obrzucaniem ich. Chce tylko przypomnieć że podżeganie do czynow nielegalnych też jest karane. Ja dodam tylko, że w kominiarce wcale nie trzeba ich bić, można np pod nieobecność wykopać ławkę w kilka osób. 

     

    Pół legane? To wszelkiego rodzaju zawiadamianie policji ale nie o halasach a np. o opiece nad dziećmi pod wpływem alkoholu i narkotyków. Można zawiadomić że zachowują się agresywnie zaczepiają ludzi, grożą (kamery monitoringu na 90% nie nagrywają dźwięku). Możesz wymyśleć coś innego i pod daną sytuację dostosować i podkoloryzować. 

     

    Legalne środki też w większości zostały opisane. Jeśli zwykły telefon nie pomaga i nie reaguje to można zawsze napisać pismo (okraszone bardzo obszernym i poetyckim opisem) i skierować je bezpośrednio do komendanta miejskiego/powiatowego. Można składać zażalenie na działania policji również. Można pisać do urzędu miasta, można pisać do administracji. Najlepiej do wielu instytucji jednocześnie. Wtedy wszyscy nawzajem nabiorą co do siebie trochę rezonu. 

     

    Ja też miałem sytuację (służbową). Typ włamał się do budynku w nocy bo chciał w nim przekimać. Ja chciałem złożyć zawiadomienie o przestepstsie naruszenia miru domowego (czyli włamania) a policja zrobiła sobie z tego wykroczenie zniszczenia mienia, tj. drzwi (zaniżając do tego wartość szkód). Nic tak nie podziałało mobilizująco jak moja sama zapowiedź że jeśli tę sprawę umoza to wszystkie te praktyki opiszę w zażaleniu na działania policji (tam były jaja np. - dwa razy dawałem im monitoring bo za pierwszym razem nie udało im się zgrać, tj źle nagrali z mojego pendrive płytę DVD itd. ale to inna historia)

    Ale generalnie @Szczery Człowiek I know what you feel bro. U moich starych zaległy się podobne osobniki, tyle że Polacy przesiedleni z kamienic komunalnych do wolnych mieszan miejskich jeszcze w bloku. Przesiadują między blokami, znoszą że śmietników meble (ławki, krzesła, stoły) i pół dnia jest Melo. Dzieci biegają, dra ryja, rodzice melanzuja. Policja nie reaguje a rodzice się poddali bo o dziwo jest duża grupa (zwłaszcza starych) ludzi która się cieszy że "osiedle żyje jak kiedyś". 

    • Like 3
    • Haha 1
  5. Auto elektryczne (na dzień dzisiejszy przynajmniej i w naszym kraju) jest co najwyżej wyznacznikiem statusu. 

     

    Zagrajmy w skojarzenia: z kim kojarzy się Wam posiadacz auta elektrycznego w PL?

     

    Mnie kojarzy się z typkiem z kasą (albo zdolnością kredytową), który ma gdzie to auto ładowac (domek, lub budynek z podziemnym garażem), wykonujący jakiś biurowo-umyslowy zawód.

    • Like 1
  6. 22 godziny temu, Bezsenny_Idealista napisał(a):

    Nietypowe sytuacje 

    Ten sposób poznawania w życiu przyniósł mi najlepsze rezultaty. 

     

    Nigdy nie poznałem dziewczyny na imprezie (znaczy poznałem i nawet mi się poszczesciło ale było to jednorazowe).

    Szkoła? Najlepszy przypadek to moje studia magisterskie - 60 kilka dziewczyn i 5 facetów... szczerze? W takiej grupie to szybciej można zabawić się mizoginii niz kogoś poznać...

    Praca? Zależy od zawodu i Twojej pozycji w robocie. Musisz być napewno wyżej od laski by o czymś moc myśleć. Bo wszak czy ktoś widział związek szpitalnego szatniarza i Pani chirurga naczyniowego dajmy na to?

    Tak, nietypowe sytuacje (czasem przeze mnie inicjowanie) to przynosiło mi w życiu najlepsze rezultaty. 

  7. Hmmm... Wiesz co? Jedno drugiego nie wyklucza. Kupno mieszkania i inwestycja w siebie - to dalej można połączyć. 

     

    Ja np kupiłem mieszkanie w wieku 26 lat. Mieszkam w nim już 6 i pół roku i w tym roku zacząłem to mieszkanie remontować. Co zrobiłem przez ten czas? Skończyłem studia magisterskie (zaocznie czyli płatne), skończyłem studia podyplomowe (czyli platne) i dwa kursy zawodowe, zrobiłem praktyki zawodowe i trzykrotnie już zmieniałem pracę na lepiej płatne. Mieszkanie w kredycie, za granicą nie byłem, na wkład własny i oszczędności uzbierałem między 19 a 25 rokiem życia, w tym okresie gdy zbierałem na wkład zrobiłem studia licencjackie (też zaoczne) i swoją pierwszą podyplomówkę. Dodam, bo to ważne - brak auta i mieszkanie z rodzicami którzy przez czas licencjatu nie brali ode mnie pieniędzy.

     

    Dziś mam 33 lata i co bym zmienił w swoim życiu? Dokonał innych wyborów ale jeśli chodzi o ścieżkę edukacji i ścieżkę zawodową. Kwestie mieszkaniową rozwiązanym tak samo bo...

    ...bo jedno drugiego nie wyklucza.

     

    Dzisiejsze czasy jeśli chodzi o możliwości edukacyjne są wspaniałe. Kursy online, YT, księgarnie internetowe gdzie na kilka kliknięć masz ebooka o dowolnej tematyce, różne formy studiów wyższych ale i edukacji zawodowej na poziomie średnim... Można wszystko...

    • Like 2
  8. 10 minut temu, Machine89 napisał(a):

    To co, miała go na pogotowie jeszcze zawieźć? Na pierwszym miejscu był dla niej obecny narzeczony, a nie ten psycho

    Nic nie zrozumiałeś, rozemocjonowałeś się niepotrzebnie. 

     

    Tak jak napisałem - nich to będzie przestrogą do tego by nikt nie odwalał jakiegoś szajsu dla kobiety/przez kobiety niezależnie jak będzie ciężko. Ta puenta mojego poprzedniego postu chciałbym by była zapamiętana i ewentualnie dyskutowana. Wszak oddać swoje życie (i jeszcze pociągać innych za sobą) dla laski która miała go już pompie? Godne pożałowania i chyba zgodzisz się z tym...

    3 godziny temu, Throgg napisał(a):

    Nie widziałem na oczy chyba większego wyrazu pogardy wobec kogokolwiek.

    O to to to!

    • Like 1
  9. Obejrzałem filmik z tego zajścia. Co jest dla mnie symptomatyczne?

     

    Ten obecny facet już leży na ziemi...

    Sprawca oddaje jeszcze jeden strzał do tego człowieka..

    Jest jakaś interakcja dziewczyny ze sprawcą, nawet lekka przepychanka...

    I po chwili strzela sam sobie w głowę...

    I dosłownie 1sekunde po tym jak facet upada na ziemię (ten sprawca, były) co robi dziewczyna? Schyla się do narzeczonego mając totalnie w pompie sprawcę który dla niej/przez nią popełnił ten czyn.

     

    Gość zabił się a laska miała go i tak w pompie...

    To niech będzie przestroga i lekcja dla innych - nie warto robić głupot przez kobiety/dla kobiet choćby nie wiem jak było ciężko 

  10. W dniu 10.07.2023 o 23:13, pytamowiec napisał(a):

    Nigdzie, jestem programistą u nas praktycznie nie ma kobiet.

    Hmm... Wiem, że to słaby powód do zmiany pracy ale może no właśnie, zmień pracę. 

     

    Poszukaj firmy która jest dużym software housem. W takich firmach nie pracują tylko programiści. Masz tam dział eventowy, jakiś księgowy, HR i Bóg jeden raczy wiedzieć jaki jeszcze. W takich działach siedzą laski. Laski gorzej od Ciebie opłacane. Programista jest dla nich kimś docelowym...

    • Like 1
  11. 11 godzin temu, Rnext napisał(a):

    A ja tam mam ogólnie problem z Napoleonem. Pogrywał sobie polskimi Legionami jak ostatnimi frajerami

    Mam podobne zdanie, dlatego potrząsne tu trochę ulem, zobaczymy czy jakaś pszczoła będzie próbowała mnie urządlić:

     

    Tylko Car Aleksander I, tylko zwycięstwo...

    Królestwo Polskie po kongresie wiedeńskim > Księstwo Warszawskie 

  12. W dniu 9.07.2023 o 18:05, zuckerfrei napisał(a):

    Nie lecą jak Polki do gówna. Białe trzymają się z białymi.

    Kurde, ale co tu daleko szukać: mamy dużo obywatelek Ukrainy obecnie w naszych granicach. Moje obserwacje są takie, że Ukrainki trzymają się razem w stadzie a jak związki to z Ukraińcami. Nie widziałem za specjalnie i za wiele par Polak z Ukrainką (przynajmniej nie z tej obecnej, wojennej imigracji).

    Nie wiem jakie są Wasze obserwacje w Waszej okolicy ale moje właśnie takie są.

    • Like 2
  13. W dniu 30.06.2023 o 12:18, nowy00 napisał(a):

    Pogubiłem się trochę

    To było bez sensu - z obu stron.

     

    Jeden zadał pytanie na zasadzie tak lub nie - bardzo często ripostowane dobitnie przez Mentzena a drugi wyraźnie nie chciał właśnie wpisać się w konwencję tak postawionego pytania bo to było pytanie pułapka: "tak chcę wyjścia z UE" - czyli tu byłoby oburzenie mainstrimowej części mediów i zniekształcanie przekazu pod tę wypowiedź lub "nie, nie chce wyjścia z UE" - to by mogło oburzyć radykalniejszą część wyborców konfederacji i spotkać się z niezrozumieniem.
     

    Mentzen też nie potrafił trafnie zripostować tego pytania. Moja riposta na jego miejscu (jasne, powiecie, że łatwo mi zza monitora i nie w programie na żywo) nasunęła się mniej więcej taka: "czemu część moich adwersarzy upodobała sobie zadawanie mi pytań na zasadzie zero jedynkowej - tak lub nie. Są pytania na które nie da się tak odpowiedzieć a to jest jedno z takich pytań a nie chce mi się opowiadać w kółko tego samego dowcipu o kotach i piwnicy więc nie odpowiem na to pytanie w takiej konwencji jakiej pan Panie Petru oczekuje".

  14. Z grubsza jest ok. Wiadomo, jakby chcieć się przywalić to można się przywalić ale to już dla sztuki. Na plus to, że masz osprzęt Hagera: jedna z najlepszych firm do użytku domowego.

     

    Mam tylko dwa ale ale takie niezbędne:

    - ale za tę kwotę wołaj protokół odbioru instalacji elektrycznej od tego elektryka z uprawnieniami, tak byś fizycznie miała papier w domu.

     

    -ale wyrzuć te lampkę kontrolną (znaczy nie Ty ale elektryk). Zbędny gadzet którego i tak nie będziesz widzieć a zakładając że ta rozdzielnica ułożona jest od prawej do lewej (czyli lampka jest na początku rozdzielnicy a na to wskazuje choćby różnicowka obok) to te lampkę masz niezabezpieczoną żadnym bezpiecznikiem w mieszkaniu. Miejsce po lampce zostaw puste albo niech będzie zastąpione tzw. FRem (rozlacznikiem izolacyjnym którym będziesz mogła wyłączyć całe mieszkanie niedotykajac bezpieczników).

     

    No i ps: dalej nie wiem który przewód jest tym przewodem wlz który wymienili (ten czarny na pierwszym zdjęciu?) Ale już mniejsza o to :) tylko zdziowny jestem, że masz moc przyłączeniowa 15kW, przewód mówisz czterożyłowy a cały osprzęt w rozdzielnicy masz jednofazowy, nawet te nieszczęsną lampkę...

    • Like 1
  15. 12 godzin temu, Król Jarosław I napisał(a):

    @Anna widzę, że tu niektórzy cos się znają może jakbyś zdjęcia wrzuciła to by im było łatwiej 😜 

     

    @Dassler89 i @bassfreak powiedzcie jej może zdjęcie czego by wam ułatwiło diagnozę

    Hmmm, zdjęcia od Anny mówisz @Król Jarosław I? ^^

     

    A tak na serio to wiesz, by tu coś sensownie i zdanie doradzić to co, rzut mieszkania z zaznaczonym tym co już jest zrobione i jak rozprowadzane są obwody by oszacować wielkość tej rozdzielnicy i jakiś wykaz urządzeń (zwłaszcza w kuchni) by oszacować moc urządzeń i dobrać urządzenia. Do tego informacja o mocy przyłączeniowej do lokalu i jaki jest przewód wlz do lokalu doprowadzony.

     

    Z grupami elektrycznymi na FB czy forami to jest taki problem, że generalnie stado mądrusi bardziej ciśnie i karmi swoje ego niż rzeczowo doradza, a wszystko pod przykrywką, że prąd generalnie może zabić lub spowodować pożar (skąd inad słusznie). 

     

    Większość odpowiedzi sprowadza się do "jeśli tego nie umiesz to wezwij elektryka".

     

    • Like 2
    • Dzięki 1
  16. 3 minuty temu, Anna napisał(a):

     

    No chyba, że się okaże ze ja mam tam nie wiadomo co  a  o tym nie wiem. Chodzi o mieszkanie 61m.

    A mówiąc prosto: wiesz jaki przewód wystaje Ci ze ściany w mieszkaniu z korytarza? Dwie czy trzy żyły? Aluminium czy miedź? Jaki przekrój? 

     

    Jeśli tego nie wiesz, przynajmniej części informacji, to ok, trudno... Nie sprawdzaj też fizycznie bo może on być pod napięciem...

×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.