Skocz do zawartości

Menelcholik

Użytkownik
  • Postów

    18
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Profile Information

  • Płeć
    Mężczyzna

Ostatnie wizyty

Blok z ostatnimi odwiedzającymi dany profil jest wyłączony i nie jest wyświetlany użytkownikom.

Osiągnięcia Menelcholik

Kot

Kot (1/23)

21

Reputacja

  1. "Kobiety nie lubią facetów, którzy zdradzają, ale uwielbiają tych, którzy mogą to zrobić" Rollo Tomassi
  2. Tak, ale nie porównuj się z dzisiejszymi innymi, tylko z tym, kim Ty byłeś wczoraj.
  3. Zapewniam, że będzie ciekawie. Rzućmy zatem okiem na opis tej tegorocznej, meksykańskiej produkcji dostępnej na Netflixie: “Ana zostaje porzucona przez mężczyznę, który miał być tym jedynym. Zapisuje się więc do klubu singielek szukających męża”. Kilka słów o głównej bohaterce. Tuż po rozstaniu, na początku filmu, bierze udział w weselu jako ta stereotypowa, filmowa singielka, która - nie mogąc sobie poradzić z obecną sytuacją - zapija smutki w alkoholu i odwala dzikie akcje. Taką akcją z pewnością są słowa, które Ana mówi do świeżo upieczonej narzeczonej (kuzynki). Główna bohaterka wypala wprost, że jest od owej kuzynki ładniejsza i jak to możliwe, że ta znalazła sobie szybciej kandydata na męża? Cóż, nie jest to zachowanie miłe, ale w ciekawy sposób pokazuje, jak często same dziewczyny myślą o sobie i innych przedstawicielkach własnej płci - o tym, co naprawdę mają do zaoferowania. Początkowo Ana wyśmiewa pomysł pójścia na tytułowy kurs, jednak szybko zmienia zdanie i z podkulonym ogonem stawia się na zajęciach u władczej, wyniosłej Lucili. Tam dowiaduje się interesujących rzeczy. Przede wszystkim utwierdza się w przekonaniu, że… wygląd u kobiety jest najważniejszy. Dosłownie. Na wstępie z ust “mentorki” padają takie słowa: “Faceci zwracają uwagę tylko na wygląd”. Później jest równie niepokojąco. Mentorka i kursantki oczywiście nie mówią tego wprost, ale cały przebieg kursu sugeruje jasno: poszukiwane przez kobiety są tylko dobre, męskie partie. Adwokat, architekt, biznesmen - wokół tych sfer krążą dialogi i myśli singielek, do nich wzdychają. Zdobyciu męża podporządkowane jest wszystko. Jedna z lekcji odbywa się w sklepie odzieżowym, gdzie znów słyszymy znamienne słowa prawdy: “Zainwestuj teraz w ciuchy, a za pół roku będzie kupował ci je mąż”. Poznajemy wiele innych technik manipulacji, takich jak na przykład dawkowanie informacji o sobie itp. Z jedną radą akurat można się zgodzić - seks na pierwszej randce nie jest dobrym pomysłem, jeśli chodzi nam o coś więcej. Fabuła następnie przyjmuje spodziewany obrót - kolejne sceny to randki, mniej lub bardziej zabawne dialogi i mniej lub bardziej pokręceni faceci. W końcu jednak Ana trafia na tego jedynego - atrakcyjnego, starszego... architekta. Wszystko idzie zgodnie z planem i założeniami kursu - sztampowe inscenizacje ukazują nam pierwsze randki, pierwszą wspólną noc, potem także romantyczny wyjazd za miasto. W końcu jednak Ana musi wziąć sprawy w swoje ręce - czas goni, inne kursantki też już mają pierścionek na palcu. Wobec braku oświadczyn ze strony partnera, postanawia go do tego nakłonić i w tym celu kłamie, że jest w ciąży. To przynosi upragniony skutek, zresztą zgodny z lekcjami mentorki. Wcześniej w filmie słyszymy, jak “subtelnie” można zmusić faceta do oświadczyn - kłamstwa o zmianie pracy, o upływającym terminie wynajmu mieszkanie i tak dalej. Kłamstwo o ciąży jest z tego repertuaru najcięższym działem, ale kto by się tym przejmował, gdy chodzi o “miłość”... Po tym, jak Anie udało się zmusić partnera do oświadczyn, następuje oblewanie tego zdarzenia w klubie. Mentorka wznosząc toast mówi wprost: “Za Anę i mężczyznę, którego WKRĘCIŁA”. Tak, moi państwo. Taki właśnie obraz związku przekazuje ten film - czysta transakcja, manipulacja, podstęp, nieco pożądania. Ani razu nie pada słowo o kochaniu, o jakiejś naturalnej trwałości, która w końcu owocowałaby narzeczeństwem. Nie, w tym filmie faceta do oświadczyn trzeba zmusić - nieczystymi zagrywkami. Ostatecznie bohaterka nie może żyć w kłamstwie, przyznaje się i odwołuje ślub. Film kończy się ślubem innej kursantki, a Ana jest punkcie wyjścia - na parkiecie tańczy samotnie. Zastanawiam się, co myśleć o tym filmie. Z jednej strony mamy ciekawy paradoks, który w manosferze bywał już przywoływany: cały popkulturowy segment romantyczny (filmy, seriale, książki) w wydaniu - nazwijmy to - tradycyjnym utrzymuje nas w przekonaniu, że miłość istnieje, a wraz z nią porozumienie dusz, dwie połówki jabłka, nieco bólu, ale ostatecznie wielkie szczęście. Co więcej - większość tych dzieł tworzą faceci, zaślepieni blue pillem. Z drugiej strony mamy omawiany film (dodajmy, że współautorem scenariusza jest kobieta). Film, który mocno wybija ze strefy komfortu, który tworzą tradycyjne ujęcia romantyzmu. Tutaj bowiem prawda podana jest w sposób dosyć odważny, przesłanie w żadnym wypadku nie jest budujące czy pozytywne i stoi w sprzeciwie do tego, czym nas karmiono przez całe życie. Dlatego też ten film ma dla tych, którzy już otrząsnęli się z matrixa i mitów o miłości, będzie w sumie przyjemnym seansem, po którym można sobie powiedzieć z satysfakcją: “ja to już wszystko wiem, ale dobrze, że inni zobaczą”. Z kolei właśnie ci inni mogą się na tym filmie nieźle przejechać. Odpalając ten film z drugą połówką i myślą o lekkiej komedyjce można się zdziwić i seans okaże się doświadczeniem niezręcznym. Dlatego dziwne, że Netflix umieścił akurat ten film w swojej ofercie. Może ktoś z zarządu amerykańskiego giganta ostatnio przejechał się na “prawdziwej” miłości?
  4. Hmm, rady słuszne i w ogóle, ale punkt nr 8... no jednak wygląd mu po prostu w życiu pomógł i tyle, wiec nie wiem, czemu ustawia go w tej hierarchii niżej. Jak mówi szczerze, to niech szczerze przyzna i to.
  5. O Chadach napisano już sporo, i oczywiście dobrze, że temat i określenie przeniknęło do może nie codzienności, ale na pewno jest bardziej popularne. Pamietajmy jednak, że Chad to tylko pierwsze stadium w rozwoju - gość, który ma świetne geny, ale do czerownej prawdy musi dotrzeć sam. Nie każdy Chad zostaje samcem alfa. Hollywood jest tutaj dobrą lekcją.
  6. Niesamowite... Ale nas to już nie dziwi, wiemy swoje. Pamietam z Lwa-Starowicza: kobiety mogą znaleźć PONAD 200 powodów do zdrady.
  7. Wydawnictwo Czerwona pigułka dotychczas przetłumaczyło jedną, tę główną pozycję Tomassiego - Racjonalny mężczyzna. Na inne trzeba pcozekać, oby zostały wydane.
  8. Ciekawe, czy jego żona obecnie występuje w filmach tego typu? Czy może podjęli wspólnie decyzję o przerwie na jakiś czas? Wszedłem na jego yt i widzę jakieś fimiki o rezygnacji z porno...
  9. Działalność pani Szlęzak wszyscy doskonale znamy, Marek poświęcał jej swego czasu audycje. Z jednej strony zarzeka się, że tworzy rzeczy czysto rozrywkowe, datego nie musi opierać się na rzetelnych źródłach, z drugiej jednak - wyraźnie pasuje jej rola autorytetu nastolatek i z tego względu powinna bardziej przyłożyć się strony merytorycznej. Ostatni jej głośny film to DLACZEGO MILI FACECI SĄ GORSI OD DUPKÓW? UDAWANA PRZYJAŹŃ. Przeprowadziła w nim dosyć tendencyjną krytykę gosci, którzy w końcu sami stają się psycholami. W jej opinii bardzo wielu chłopaków/mężczyzn to tylko udawani mili goście, a tak naprawdę chcą kupić pożądanie kobiet i cheć związku. Tyle że takich jednostek nie ma ostatecznie zbyt wiele, prawda? Najczęściej ci goście kończą po prostu we friendzonie, rozczarowani, niechętni do kolejnych zwiazków. Nie znali po prostu reguł gry i liczyli na coś wiecej - ale najczęściej nie stają się w ten sposób psycholami (jak to przedstawia Szlęzak), a raczej zrezygnowanymi, złamanymi ludźmi, któzy już sami nie wiedzą, jak to jest z kobietami. Czy tacy poturbowani goście są gorsi od dupków? Ostatnio jakiś nowy youtuber wykpił Annę w swym filmiku: ' Owszem, jego humor ma różny poziom, trochę się zacietrzewia i fiksuje na pewnych motywach (np. te śledzenie oczu Anny gdy mówi o chadach - trochę przesada), ale koniec końców dobrze, że ktoś się za nią wziął.
  10. Nie, na stronie: https://czerwonapigulka.pl/sklep/ masz wybór albo ebook, albo świetne wydanie "prawdziwe". Bardzo wysoka jakość, ładnie się prezentuje na półce.
  11. https://www.rp.pl/Plus-Minus/306069915-Tomasz-Szlendak-Kibice-sa-najbardziej-romantyczna-grupa-spoleczna.html Szczery i rzetelny z niego socjolog, kilka ciekawych książek o popkulturze i psychologii ewolucyjnej ma na koncie.
  12. Witam, jak widzicie, jestem swieżutki na forum, niemniej jednak nie mam - szczerze mówiąc - czym podzielić się z działem Świeżakownia. Po prostu coś, co podskórnie przeczuwałem na temat prawdy o związkach pozwoliło mi uniknąć rozczarowań i życia w iluzji. Bardzo w tym pomogło mii forum, twórczość Pana Marka i niejako chciałbym tutaj oddać sprawiedliwość pewnym wpisom, które bardzo mocno wbiły mi się w pamięć. Przedstawiam listę celnych spostrzeżeń, aforyzmów, po prostu tych mądrości, które w toku mojej rocznej przygody z forum trafiły do mnie i gdzieś je sobie zapisałem na komputerze. Sentencje raz smutne, raz wesołe, ale zawsze inteligentne i błyskotliwe. Mam nadzieję, że taka lista pomoże komuś jeszcze. Wszystkim, którzy znajdą poniżej swoje słowa, proszę o podanie numeru danego zdania, to wtedy zedytuję i mogę dodać autora. Wszystkim Wam serdecznie dziękuję za te słowa - i wiele innych, które jakimś cudem pominąłem. .................................................................................................. 1. U kobiet słowo "kocham" oznacza zapewniasz mi najwięcej korzyści, jeszcze mi się nie znudziłeś i nie mam do kogo odejść kto zapewnia tych korzyści więcej. 2. Największym problemem kobiet jest ich wiara we własną niezłomność, dobroć i świętość. Nie widzą jak ranią innych, jak okazują im brak szacunku, jak niszczą siebie, swoje relacje w tym "miłość". Kobiety widzą tylko to, że to one są zawsze pokrzywdzone niezależnie od prawdy. 3. Samotność niszczy człowieka. Jak ktoś jest samotny to zaczyna myśleć o bardzo głupich rzeczach. Na przykład o ślubie. 4. Nie ma ludzi wiernych (zarówno kobiet jak i mężczyzn), wszystko zależy od sytuacji, okoliczności i z kim. 5. Gdyby wszystkie jałmużny dawane były wyłącznie z litości, wszyscy żebracy poumieraliby z głodu. 6. Istnieją dwa filary szczęśliwego małżeństwa, są to rozdzielność majątkowa i testy na ojcostwo. 7.Dzięki temu, że kobiety są utkane z emocji (czyli przeciwny biegun do mężczyzn - w Kobietopedii masz to jak byk napisane) mogliśmy przetrwać jako homo sapiens. 8.Kiedy się niektórzy Panowie nauczą, że równanie jest proste. Masz taką babę, jak jesteś: a) przystojny b ) bogaty i pochodne z tego. Nie ma przy tym absolutnie żadnego znaczenia to, czy jesteś: a) dobry b) inteligentny (poza umiejętnością robienia forsy) c) masz jakieś pasje bla bla bla bla Nie ma, nie miało i mieć nie będzie, bo końcowym celem jest replikacja, a ta zależy od a) jakości genów (Twoja uroda) b ) bezpieczeństwa jakie będzie zapewnione do odchowania potomstwa (kasa). Na marginesie - jak mówi, że nie chce dzieci (kobieta) to albo jest zdrowo rąbniętą wariatką albo kłamie. I tego, żeby ktokolwiek z szanownych Braci-Samców nawet na rzęsach stawał, nie zmienicie. To jeśli chodzi o "związki". Sexual Market Value jest nieubłagane, poza jedną, małą luką, o której ta laska mówi - One Night Stand'ach gdzie jak jesteście chojrakiem, mega przystojniakiem (ale bez grosza) będziecie bzykać prawie co chcecie (jeśli traficie na "ten" moment" w życiu danej laski) żeby Wasze SMV miało 7 a jej 10 z koroną nad, jeśli odpalicie jej film "jaki zajebisty gangster / sportowiec / chojrak / twardziel / ogier" to rozłoży nogi w 15 minut bez zbędnej rozmowy. Oczywiście po daniu Wam wiadomej części ciała, kiedy tylko w główce zajarzy, że nie macie $$$ jakich porządny Maciek co ma "własnom firme" (nieważne jaką, byleby hajsy były) wróci do frajera-bankomatu - tak do tych wszystkich mężusiów-jeleni co twierdzą "ja się z moją myszką dogaduję, ona nie jest taka" 9. Dorosły facet musi sobie odpowiedzieć na pytanie - czy chce brać udział w tym cyrku, i jeśli tak, to w jakim stopniu i jaki ma cel. 10. Chcesz mieć żonę i dzieci - dbaj o siebie, zarabiaj hajs i miej świadomość, że samica wybrała Cię do rozrodu z czynników wymienionych w punkcie 1, a nie dlatego bo "Cię kocha i rozumie". Chcesz bzykać - nie kłam i nie oszukuj tylko mów Pannom szczerze, że masz w d*pie związki i dbaj o siebie (forsa nie jest tu tak potrzebna, raczej "wrażenie") jakie robisz. Chcesz mieć spokój / czujesz że nie dostajesz takich kobiet jak chcesz etc. - odpuść i / albo wybierz prostytutki albo pracuj nad sobą albo ascezę. 11. Kobiet nie wolno nienawidzić ale wchodząc w interakcje z nimi wiedzieć na czym polega ta gra i świadomie decydować - wchodzę albo nie. 12. Ślub jest jak zakład z kobietą o połowę majątku, że będzie się ją kochało wiecznie. 13. Mężczyźni podchodzą do kobiet kierując się zasadą potencjalnej przyjemności. Kobiety podchodzą do mężczyzn kierując się zasadą potencjalnej użyteczności. Jeśli jako mężczyzna chcesz mieć przyjemność z kobietą, musisz być użyteczny. Jeśli jako kobieta chcesz mieć pożytek z mężczyzny, musisz być przyjemna. 14. Masz mnie traktować jak księżniczkę! - Księżniczki były ruchane w wieku 13 lat. 15. Dzięki Tobie wiem, co to szczęście. Jaki ja byłem szczęśliwy póki Cię nie poznałem... 16. Kobiety nie są wszystkie takie same, ale mają wspólne zaprogramowanie, które jedne znoszą lepiej, a inne gorzej. 17. Ja od dawna wyrobiłem w sobie dystans do świata, na sprawy, które zaprzątają i podniecają umysły wielu-np. uznanie, władza, bogactwo, popularność-patrzę z boku, widzę ludzkie życie jak życie miliardów mrówek na cząstce świata. Życie ludzkie na Ziemi jest tak nędzne, a zarazem tak ważne z punktu widzenia godności człowieka i jego wyjątkowości, gdyż jest przeznaczony do zbawienia. Mrówka jest mrówką na tej Ziemi, ale poza nią może stać się kimś więcej, albo zostać kimś od mrówki o wiele mniejszym. 18. Jeżeli potrafisz być mrocznym, romantycznym skurwysynem - to masz jedną z najsilniejszych kart. Chodzi o połączenie inteligencji emocjonalnej z męską stanowczością. 19. W kwestii "pojebane to wszystko" - tak pewnie mówili ludzie, tkwiący w przekonaniu że Słońce krąży wokół Ziemi a ta jest centrum wszechświata, dowiedziawszy się że jest odwrotnie. 20. Ja się odniosę tylko do tego. Otóż tak, romantyzm jest czysto męskim wymysłem, to właśnie mężczyźni są czuli i to właśnie oni wymyślili miłość. To oni są bardziej rozwinięci emocjonalnie (co może być szokiem, ale tak jest), mężczyzna przeżywa całą gamę uczuć, potrafi bardzo mocno kochać, tak mocno, że zniesie wszystkie upokorzenia, przeciwności, odda całe swoje życie za swoją miłość, szuka tej jednej jedynej. Tylko samiec jest do tego zdolny, tylko samiec potrafi kochać, bo to właśnie samiec wymyślił romantyzm i miłość, samice są proste, a więc nie są w stanie przeżywać wyższych uczuć, dla nich liczą się rzeczy proste, bo same takie są i muszą takie być, abyśmy nie wymarli. 21.Życie jest zbyt krótkie na tango z kurwami. 22. Ja wyciągnąłem wnioski z moich dotychczasowych związków, wyciągnąłem je też z tego co piszą biolodzy, ewolucjoniści, MGTOWowcy, redpillersi, statystycy, demografowie, socjologowie...i zrozumiałem w pewnym momencie z niemal całą stanowczością, że gra jest niewarta świeczki, a przynajmniej nie dla mnie, bo nie dość że zawsze czekałby na mnie i tę drugą osobę układ, który nie może nas zadowolić - bo ludzkie pragnienia są z definicji nienasycone i sprzeczne - to jeszcze nie jestem tym typem człowieka, który ma największe szanse na grę o nazwijmy to - wysokie stawki. A skoro tak, to faktycznie jedyną racjonalną opcją jest zainwestować wysiłek, czas i pieniądze w samego siebie. Przeżyć coś ciekawego, zobaczyć, zwiedzić i finalnie odejść bezpotomnie, ale zawsze to lepsze niż uczestnictwo w grze która nie dość że jest ustawiona i skończy się bankructwem, to jeszcze nie oczekują cię przy stoliku z otwartymi ramionami. 23. Dla przykładu mężczyzna zapraszając kobietę na randkę przez kilka godzin zapewnia jej rozrywkę wydaje pieniądze oraz traci czas. Kobieta wracając do domu może mówić że świetnie się bawiła ale mimo wszystko nie chciała iść do łóżka. Facet natomiast po randce na której naprawdę się starał a nie dostał seksu, odpowie że stracił czas i jest zawiedziony. Kobieta uzupełniła swoja potrzebę atencji, mężczyzna nie zaspokoił potrzeby seksu przez co nie jest zadowolony. W dzisiejszych czasach kobieta otrzymuje darmową atencje ze wszystkich stron poprzez facebook, instagram, wykop. Kobieta która udostępniła swoje zdjęcie na instagramie otrzymuje taką dawkę atencji która jest równa randce z przystojnym mężczyzną. Kobieta może już bez wysiłku pozyskiwać atencje przez co nie musi się starać dając wyraz zaangażowania uprawiając seks. 24. Czym się różni molestowanie od ku*ewstwa? - Molestowanie jest wtedy, kiedy za mało zapłacił. 25. Domowe ognisko nierzadko przypieka do żywego. 26. Chodzi jedynie o program biologiczno-społeczny, a miłość to konstrukt kulturowo-społeczny wymyślony na potrzeby złagodzenia bezwzględności działań na rzecz natury i społeczeństwa, czyli szeroko pojętego przetrwania gatunku. Grasz świadomie lub świadomie wycofujesz geny z puli To jest szczególnie ważne jeśli, a jestem tego pewien co do 99,99% użytkowników tego forum, nie jesteśmy z tych "pierwszych biorących" - przystojniaków, aktorów, bogaczy etc. Żyć godnie, świadomie, jak na samca przystało. PS I nie ma się co fiksować na tych "biorących" - ich "wyrok" jest tylko odwleczony w czasie - vide Brad Pitt i Angelina Jolie - to tylko przykład ale tego jest masa, patrzcie jak "płytko" uczuciowo żyje wiele gwiazd Hollywod. 27. Prawda jest dla ludzi rozumnych, o umysłach analitycznych, konkretnych, potrafiących przyjąć krytykę i przekuć ją w kolejne ogniwo łańcucha rozwoju osobistego. Kobiety zaś mają umysły jak dzieci - proste skojarzenia, akcja, reakcja, płacz, poczucie pokrzywdzenia. 28. Inna sprawa, że Polska to naród zdziesiątkowany po wojnie - znaczna część silnych, zaradnych facetów zginęła. Nie mieliśmy dobrych wzorców. Naród wychowały kobiety i po części dlatego tak się sprawy mają. 29. Wystarczy poddać się samokrytyce, znalezc swoje miejsce w szeregu, znać swoją wartość, pogodzić się ze sobą, pokochać to i mieć wyjepane na opinie innych, ale nie, bo fajnie żyć w obłudzie, takiej kłamliwej otoczce stworzonej przez matriks. 30. Osobiście uważam, że w skali osobistych relacji z Paniami najlepszym wyjściem jest być po prostu cierpliwym. Budować siebie, swoje życie, swoje możliwości, bawić się relacjami, a Panie przyjdą SAME. 31. Bo niektórych naprawdę się krzywdzi, zachęcając do pogoni za fatamorganami i pocieszając ich, że mogą mieć to samo co cała reszta. Otóż nie, niektórzy z automatu w pewnych dziedzinach życia będą mieć mniej niż nawet ci niezdefiniowani przeciętniacy. Ale uzmysłowienie sobie tego wymaga dużej i bolesnej dawki introspekcji i bezstronnej analizy siebie i rzeczywistości. 32. Mężczyzna stoi przed dwoma wyborami w życiu. Albo kobiety rozumiesz, albo je kochasz. 33. Ja rozumiem i do kochania, czy cenienia to tam jest niewiele. Gdyby nie seks i manipulujące piękne słowa, czy zachowania, które wiem że są tylko gierką na ubezwłasnowolnienie mnie, to bym nie chciał mieć nic wspólnego z kobietą 34. Kiedyś kobiety potrafiły gotować jak ich matki. Teraz potrafią pić jak ich ojcowie 35. Stawiam tylko na męską przyjaźń, bo jest bezinteresowna. Ile dasz, tyle odbierzesz, a wspólne spędzanie czasu już jest nagrodą 36.Te sytuacje łaczy jedno. Wiernośc jest zagadnieniem, ktore ma znaczenie wyłącznie teoretyczne. Czyli - ujęta jest jako obowiązek, przyzwoitość, wyznacznik moralności w prawie oraz w wielu religiach. Przyjęta zatem jest za coś naturalnego, oczywistego, zaś ci, którzy jej nie dotrzymują - powinni być potępiani. I w dodatku twierdzi się, że niewiernośc to margines u degeneratów, hedonistów, ludzi bez zasad i bez morale. Tyle teoria matrixowa. Praktyka jest taka, że wiernośc jest zjawiskiem bardzo rzadkim. 37. Prawda najpierw zaboli, bardzo mocno, ale z czasem przekonasz się, że to jedyne, co pozwala przetrwać. I będziesz jej łaknąć, gdyż w końcu przestanie cię boleć, 38. Generalnie - niewygodna prawda jest taka, że większość związków to związki "z przyzwyczajenia" gdzie obydwoje chętie skoczyliby do innego łóżka tylko facet nie ma z kim, a kobieta boi się reakcji otoczenia. 39. Walczymy z tysiącami lat wyobrażeń na temat tego, co czyni życie szczęśliwym. 40. Najgorszym, a zarazem powszechnie uznawanym źródłem informacji o tym, co to znaczy być „prawdziwym mężczyzną”, są kobiety, które przecież ze zrozumiałych względów obiektywnie kompletnie nic o tym nie wiedzą. 41. Pisała tak długo, bo nie paliła mostów, bo żadna gałąź nie okazywała się na tyle silna i stabilna by ją przyjąć. Niewinne kobietki nigdy nie mają sentymentów, piszą bo ewentualnie coś mogą uzyskać i ugrać, ale jak trafią na tego co im zaproponuje więcej to momentalnie się moszczą na innej gałązce. Z dnia na dzień. U kobiet nie ma sentymentów. 42. Tekst: "po to jest życie przed ślubem, żeby sprawdzić kobietę" to frazes, ponieważ kobiety potrafią niesamowicie długo utrzymać drugą maskę 43. Ludzie lubią uniwersalność, bezpieczeństwo i komfort, jaki daje uporządkowany, do bólu schematyczny obraz świata podetknięty im pod nos, skrojony na miarę czasów, w jakich przyszło nam żyć. 44. Zaczęło się od pytania kiedy się hajtam ? Trzeba było zakończyć temat pytaniem: kiedy się rozwodzisz? 45. Cudowne uczucie. Zostajesz z niczym: żadnego pierdolenia, szantaży emocjonalnych, spieprzonych weekendow przez kłótnie o nic. 46. Jak już kiedyś jeden biznesmen wyjaśnił pewną panią szukającą bankomatu, wchodzenie w biznes: kasa za urodę, jest dla mężczyzn bardzo niekorzystny. 47. Człek rozumny zauważa trendy i tendencje, które poprzez swoją powszechność pozwalają spodziewać się w określonych sytuacjach określonych zachować. Oczekiwanie, że w danym przypadku będzie inaczej to myślenie życzeniowe. 48. Zatem to takie pierdololo kobiety, która nie wie co powiedzieć, gdy podświadomość wzbudza popęd do danego samca ze względu na genetykę, zasoby, status. 49. Ludzie pchają się w pieluchy, kredyty i rutynę życiową, a potem dochodzi do nich że ich życie będzie wyglądać tak już zawsze, dni zleją się w jeden, jutro będzie wyglądać jak dzisiaj i wczoraj. I nawet ta sławiena emerytura na której niby mają w końcu spełniać marzenia dla większości będzie przykrym rozczarowaniem bo niska, bo zdrowie nie te, bo dzieci sobie z wnukami nie radzą i podrzucają je co chwile, bo trzeba im pomóc finansowo. 50. Problem dzisiejszych kobiet polega na tym, że używają tych swoich gadzich prymitywnych mózgów, zdradzają, biorą rozwody, jednak w czasach prehistorycznych ludzie żyli 30-40 lat. Dziś taka kobieta ma do przeżycia 80 lat i kierując się instynktami i popędami, nie walcząc ze swoim gadzim mózgiem a szukając tylko tego silnego, odchodząc gdy mężczyzna stanie się słabszy, niszcząc mężczyzn na salach sądowych - skazują się na samotność trwającą nawet 40 lat. Tak naprawdę wciąż do końca nie wiemy co z tego wyniknie, bo te czasy połączenia wolności seksualnej z tak wysoką długością życia nigdy wcześniej nie istniały. Jak była wolność seksualna - to było dużo krótsze życie. Jak życie się znacząco wydłużyło, np w latach 60 XX wieku - to mieliśmy jeszcze patriarchat i brak rozwodów. 51. Ludzi nie interesuje prawda, wartości, badania naukowe, sytuacja mężczyzn i ogólnie płci. 52. Bierz się do pracy nad sobą, ale nie po to, żeby ruchać kobiety, tylko po to, żeby nawet na bezludnej wyspie być kurewsko szczęśliwym. 53. Większość gatunku ludzkiego to bardziej pasażerowie swojej biologii niż piloci.  54. Kobieca „miłość” do mężczyzny trwa tak długo jak mężczyzna ten zaspokaja potrzeby kobiety i zarazem nie mogą one zostać zaspokojone na lepszym poziomie przez kogoś innego. 55. Sex masz za 150 złoty, a ekskluzywny za 300 czy w ciekawej opcji trójkącika no bywa czasem i 600 Więcej sex nie jest wart Mężczyznom wybitym z matrixa związek tak naprawdę jest obojętny, to może być zwykły kaprys. 56. Wygląd + status + odpowiedni mineset = 5% najlepszych genów które ruchaja wszytko równo z ziemią. 57. Girlfriend. Nie raz zastanawiałem się nad tym, czemu Amerykanie tak to nazywają. Może właśnie w tym jest całe clue, że kobieta, z którą jesteś, ma być Twoją dziewczyną-przyjaciółką. 58. Społeczeństwa zachodnie po prostu przestały trzymać w ryzach kobiecą emocjonalność, a do tego otoczyły to wszystko w etykietkę 'tolerancji' i mamy co mamy. 59. Od bardzo dawna nie robię rzeczy na które nie mam ochoty. Polecam. To znacząco poprawia komfort życia i... wbrew pozorom filtrując - poprawia i porządkuje relacje z otoczeniem. Zostają tylko ci, którzy nas akceptują jakimi jesteśmy.
  13. Witam Panie i Panów zgromadzonych na forum. Cóż tu rzec, moja przygoda z forum ma chyba standardową postać - zaczęło się od przeglądania, szukania inspiracji i refeksji, aż w końcu człowiek czuje, że powinien sie zarejestrować i aktywniej współtworzyć szanowną społeczność. Mam nadzieję, że forum dalej będzie rosło w siłę - tak jak i inne inicnjatywy Pana Marka Kotońskiego. Pozdrawiam!
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.