Skocz do zawartości

deleteduser107

Starszy Użytkownik
  • Postów

    806
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    3
  • Donations

    1000.00 PLN 

Treść opublikowana przez deleteduser107

  1. To nie była obelga, tylko diagnoza. Za pajaca uważam człowieka, który dla "wygrania" dyskusji spamuje niesprawdzonymi rewelacjami z internetu i przede wszystkim próbuje mnie w rozmowie dyskredytować wywalając "argumenty" o patusach sprzed 20 lat, z miasta w którym nigdy nawet nie byłem i sugerując mi i moim kolegom po fachu działanie na szkodę pacjentów. Nazwanie "pajacem" jest naprawdę łagodna i bardzo wyważoną odpowiedzią. Argumentów mam pod dostatkiem, ale nie widzę sensu przedstawiać ich więcej. Ktoś mnie poprosił żeby wyjaśnić jak się leczy i dlaczego, to napisałem sporo na ten temat. Nie mam czasu i ochoty na rozmowy z ludźmi, którzy i tak wiedzą lepiej i reagują bólem dupy ciężkim, bo nie zgadza się to co pisze z ich wyobrażeniami
  2. No ale wiedziałeś jaki ma bagaż jak się w to pakowałeś i jak sugerowałeś jej, że to coś powasnego z Twojej strony. Naucz się, że wszytsko ma swoją cenę i konsekwencje. Nikt Cię nie zmusza, żebyś był z tą kobietą. Jak masz takie nastawienie to bez sensu i szkoda tej dziewczyny w takim układzie. Ale ponieważ ona póki fo była wobec Ciebie fair i traktowała to uczciwie (kurewsko rzadkie w dzisiejszych czasach) to zasługuje na to, żebyś zagrał uczciwie. Nie chcesz z nią być, to nie bądź trzęsącą się ze strachu pizdeczką rozpływająca się nad własną empatią, tylko porozmawiaj z nią szczerze, powiedz dlaczego masz takie rozkminy, jeśli tak decydujesz to zakończ to uczciwie i przyjmij godnie to co wyjdzie z jej strony - czy to będzie żal, czy wkurw. Ta dziewczyna zasługuje przynajmniej na tyle. A jeśli zakończysz to definitywnie. Nie męcz jej, nie zmieniaj zdaniaz nie szukaj kontaktu i nie ciskaj się jak sobie znajdzie kogoś innego.
  3. Lepszy pomysł? No na przykład poszukać jaj i zacząć je nosić. Wiesz, po prostu nie być pizdą. A konkretnie to dalej To nie jest empatia z Twojej strony, tylko egoizm. Ty nie boisz się, że jej sprawisz przykrość, tylko srasz się na myśl o dyskomforcie jaki to w Tobie wywołuje. To teraz pytanie: dlaczego dałeś jej coś takiego do zrozumienia? Co Tobą kierowało? Audycje Marka mówia jasno: sam decydujesz, sam masz kierować swoim życiem i sam ponosisz konsekwencje swoich czynówz dlatego dobrze jest je znać zanim podejmujesz decyzję. Jakby zebrać do kupy wszytskie historie i tematy z tego forum i na tej podstawie kierować się w życiu, to w ogóle nie powinieneś do kobiet podchodzić. Po prostu- odpuść sobie ten temat.
  4. Niczego Ci nie potwierdzałem pajacu. Sam sobie dopowiadasz, sam sobie wymyślasz, żeby pasowało pod Twoją wersję. To słabe. I czyni rozmowę z Tobą stratą czasu. Sprawa łowców skór to patologia sprzed 20 lat, która nie ma z tematem "dyskusji" nic wspólnego. Nie studiowałem wtedy nawet medycyny jeszcze. Zaraz napiszesz ze jak nie przepraszam za Jedwabne to moje środowisko jest złe. Padło pytanie o to jak się leczy, co ze szczepieniem to opisałem. Tak samo rewelacje na temat amantadyny i iwetmektyny i podałem Ci źródło z wyjaśnienie dlaczego tego się nie stosuje Nie pasuje to do Twojego wyobrażenia i Twojej wersji, to Twój problem. Rób z tym co chcesz. Jak chcesz reagować bólem dupy i się miotać, to proszę bardzo. Na osobiste wycieczki i manipulacje typu "dziękuję, że potwierdziłeś" mogę zareagować jedynie stwierdzniem, że nie będę kontynuować rozmowy z takim rozmówcą, bo to strata czasu i nie pozostaje mi w tym miejscu njc innego jak rozmowę zakończyć i życzyć Ci oddalenia się celem rychłego odbycia homoseksualnego stosunku analnego w sposób bierny. No i co z tego? Respirator kupuje czas rozumiesz? Jak masz ciężkie zapalenie płuc i nie dajesz rady, dusisz się, to dostajesz narkozę i oddycha za Ciebie respirator, bo podawanie w ten sposób (pod ciśnieniem) tlenu i powietrza sprawia, że 1. Częściowo otwierają się te partie płucz które zajmuję choroba i zaczynają działać 2. Organizm dostaje dość tlenu żeby wszytskie narządy działały prawidłowo i nie trafił ich szlag + żeby usunąć szkodliwy nadmiar dwutlenku węgla. W ten sposób kupujemy czas. Bez tego człowiek umrze tak czy inaczej. Z tym ma szansę, bo w tym czasie jest możliwe że organizm zwalczy wirusa a zmiany w płucach się poprawią ma tyle, że będzie można człowieka wybudzić. Ale do tego też nie zmuszamy. Jeśli pacjent nie chce, nie zgadza się na takie leczenie to go nie dostaje. Ma prawo
  5. WTF? poważnie taką radę dajesz? Serio? Żałosne po prostu
  6. Są nieskuteczne. "Uznanie" w tych krajach nie oznacza jak zapewne uważasz "używa się, bo jest skuteczne i warto". Oznacza to ni mniej i nie więcej jak "w tych krajach uznano, że można próbować leczyć tymi lekami chorych na covid19". https://www.ema.europa.eu/en/news/ema-advises-against-use-ivermectin-prevention-treatment-covid-19-outside-randomised-clinical-trials Tutaj jest artykuł na temat iwermektyny w covid. Lek ten probowano stosować w leczeniu, ale dane na temat skuteczności były nierzetelne. Sprawdzono, że faktycznie lek może blokować namnażanie wirusa ale nie w dawkach jakie są bezpieczne i dozwolone, tylko w takich które są toksyczne i szkodliwe. Na szczepieniu nie zarabia państwo/szpital etc. Pandemia przynosi duże straty. Szpital ma co prawda dofinansowanie od państwa, ale leczenie chorych na covid w warunkach oiom na przykład jest cholernie czasochłonne i drogie. O wiele więcej by zarabiał gdyby działal normalnie i mógł np planowo operować. Z tego jest kasa a nie z epidemii. Kasę przynosi pacjentz który no dostaje protezę kolana, albo biodro, poleży kilka dni i dalej idzie na rehabilitację, a wolne łóżko zwalnia dla kolejnego. Pacjent który ma covid i tygodniami musi być na respiratorze i z leczeniem powikłań tej choroby- nie. Nie rozumiesz, że to nie jest wina lekarzy tylko systemuz który nie pozwala normalnie pracować? Bo jak przyjmujesz na fundusz to limity wyczerpiesz w tydzień, a ponad limit Ci nie płacą, będziesz zapieprzać za darmo, a wręcz dokładać do tego? Nie całe środowisko. Ale wisi mi to w sumie. Nie mam na to wpływu, nie pracuje w Polsce To, że onet coś wysmarował nie znaczy jescze, że to prawda i rzetelna informacja. Bardzo wątpię No nie znacie się Nie ma w tym zreszta nic złego- nie musicie przecież. Ja się nie znam na hodowli jedwabników, czy na architekturze. Problem zaczyna się, kiedy na jaką temat pojawiają się teorie spiskowe, bzdurne artykuły i kłamstwa. A potem są bezmyślnie powtarzane i przytaczane jak prawda objawiona. Jak wspomniałem już wyżej- wyjebane mam. Nie rozumiem tylko dlaczego przytaczasz ten argument. Rozmawiamy o szczepieniach, skuteczności leczenia covid i tym jak choroba działa, dlaczego leczy się tak a nie inaczej. Nje o kondycji służby zdrowia i czy lekarze dostają/biorą kasę A co mają łowy skór do tego? Sprawa czterech patoli sprzed ilu lat? 20? Co to niby ma do tematu? O tej sprawie z linka nie słyszałem, ale nawet przy założeniu ze ro prawda. Co ma piernik do wiatraka? Nie masz zaufania? Boisz się służby zdrowia? Twoja broszka. Nikt do niczego nie zmusza. Facet bądź poważny. Oczywiście że liczy się kasa. Ja uwielbiam swoją pracę, mam z niej mega satysfakcję. To jest zajebiste uczucie jak się kogoś wyratuje. Jak spotykam na ulicy człowieka którego reanimowałem i udało się go wyratować. On nawet nie wie kim jestem, bo byl nieprzytomny 😉 Ale zarabiam na swojej pracy i chce zarabiać. Bo po pracy mam dom, kobietę, pasje. Czy kiedykolwiek miał ktoś do Ciebie pretensjez że zarabiasz na swojej pracy? 😅 To czemu mi z takim argumentem wyskakujesz?
  7. Odezwał się erudyta i finezyjny mistrz elokwencji. Po takim komentarzu nie pozostaje mi nic innego jak życzyć jaśniepanu hyżego oddalenia się celem rychłego odbycia homoseksualnego stosunku analnego w sposób bierny. Jestem lekarzem, mam tatuaż na całe ramię i łopatkę. I mam wśród kolegów i koleżanek po fachu ludzi z tatuażami. Facet piszesz co chcesz, to jest forum dyskusyjne. Dyskusja z definicji oznacza, że w wymianie zdań usłyszysz nieraz coś Tobie nie pasującego. Jak chcesz kregu wzajemnej adoracji i głaskania się po chujach, to źle trafiłeś po prostu. Poza tym nie dziw się, że ludzie Ci jadą skoro szeroko inw ciemno zacząłeś ich obrażać. Jak napiszesz "wszyscy blondyni są zjebani" to nie dziw się ze na forum trafisz na blondynów, którzy zareagują na Twoj ból dupy A tym właśnie trąci ten temat i wiele wypowiedzi w nim- ciężkim bólem dupy "łeeeee one się tatuują, łeeee nie podoba mi się to, łeeeeee dlaczego ludzie chcą nosić dziary, łeeeee jakie to z jebane" Nie podoba się to nikt nir zmusza. Nie podoba się u kobiet- to szukaj takich bez tatuaży. Ale tak emocjonalne podejście to tematu świadczy o słabości po prostu Łoo to sseroko i daleko. Gdzie wojowałeś, że tak wiele ożyciu wiesz? Przez takich pieniaczy jak Ty, co przychodza z bólem dupy, obrażają przy tym ludzi i dziwią się, że nikt ich nie klepie po pleckach.
  8. Bzdura. Przede wsyztskim dlatego, że te leki są nieskuteczne Bazujesz na bzdurach z YouTube. Napisałem powyżej dlaczego szczepionka jest lepsza niż przechorowanie. Nie chce mi się tego tłumaczyć znowu A jak nie chcesz się szczepić to Twoja sprawa. Nikt nie zmusza. To możliwe. Faktycznie epidemia jest przynajmniej na Polsce wykorzystywana do celów politycznych. A to już akurat jest bzdura. Ja się zaszczepiłem, podobnie jak wszyscy koledzy i koleżanki z zespołu, chyba jeden tylko nie chciał ale był świeżo pl przechorowaniu. I nikt nie zmuszał Komentuje te wpisy bo są momentami po prostu odrealnione i głupie. Bazują na teoriach spiskowych, plotkach i niesprawdzonych głupotach z YouTube. To nie ma nic wspólnego z tematem rozmowy, winny nest też beznadizjemy system, którego nie rozumiesz. Dlatego myślisz plataną wizytę prywatnie z łapówką. A niby czemu są tutaj Twoim zdaniem winni lekarze? Ja pracuje na oiom, zapierdalam w pogotowiu i znieczulam na bloku operacyjnym. Nie czuje się niczemu winny.
  9. Poszukaj na ten temat w sieci i sam zobacz. W większości przypadków wyglądają ok. Nie gorzej niż rówieśnicy bez dziar. Nie mam problemu. Mam na to wyjebane 😅 Ale mam na dyżurze trochę rutyny więc wpadłem na forum Od tego jest forum żeby dyskutować- a moj komentarz był reakcja na wpis autora wątku, który uważam za napastliwy, emocjonalny. Mojego tatuażu zresztą na codzień nie widać bo pokrywa ramię i łopatkę, więc widać tak naprawdę dopiero jak się rozbiorę, w T-shircie zaledwie część widoczna. On nie jest o tego żeby nim świecić i dla randomowych ludzi Jak tam sobie chcesz.
  10. Bazuję na wiedzy medycznej i tym co mamy, a więc badaniach. Te mówią póki co jasno- ozdrowieńcy i zaszczepieni rzadko łapią ponowne infekcje i prawie nigdy nie rozwijają ciężkiej formy z powikłaniami Nie pamiętam dokładnego odsetka, ale w przypadkach w których Udowodniono związek ze szczepieniem przyczyną były powikłania zatorowo-zakrzepowe. I jeśli porównać odsetek zatorowosci po szczepieniu (i dotyczy to bodajże tylko jednego z dostępnych preparatów, bo w innych problemu nie ma) to jest on kilkadziesiąt razy mniejszy niz odsetek ludzi którzy zatory mają w przebiegu covid19 Szczepionka jest zatem o wiele bezpieczniejsza niz choroba Ja pracuję w szpitalu wielospecjalistycznym, największym w rejonie i dostaje najgorsze przypadki do leczenia Nie było ani jednego z powodu powikłań oo szczepieniu Zero. Ja pracuje na OIOM. Jak pisałem jest to najgorsza robota jaka jest. Nikt nir robi tych dyżurów chętnie. Nawet pielęgniarki które mają w niektórych szpitalach dodatek.
  11. Jak 40 zadbana i wysportowana to może nieźle wyglądać. A jak dupsko leniwe i spasiona to nic nie zmienia- z tatuażem czy bez nie jest sexy. Sa w sieci artykuły ontym jak wyglądają dziary na ludziach w średnim wieku i u starszych. Czasami wygląda cool I przez swoje pierwsze odruchy możesz bardzo błędnie oceniać ludzi. Ze szkodą dla siebie przede wszytskim. Można wiele o mnie powiedzieć ale nawet Iudzie ktoży mnie bardzo nie lubią nie nazwaliby mnie ani patusem ani debilem. Bazujesz na skojarzeniach i na obrazach zapożyczonych od innych, a nie na swoich- trochę szkoda. Tak czy inaczej- to o czym pisze nie wyklucza troskliwości, ciepła i łagodności. Moja wybranka jest konkretna, ambitna i ekstawertyczna. W niczym nie ujmuje to jej kobiecości ani urodzie i nie przeszkadza w byciu troskliwą i ciepłą. I ma tatuaże Może.
  12. Owszem: co kto lubi. To jest chyba najsensowniejsze w całym tym wątku. Ale dodam od siebie: można odwrotnie powiedzieć. Należysz do kolektywu "niewydziaranych" i może to być też niejedna szufladka - fanatyczni katolicy którzy uważajanze to bkiznierstwo bo próba poprawienia Bożego dzieła - kolektyw ludzi bojących się wyróżniać i zwracać na siebie uwagę Etc
  13. Czemu nie. Do szpitala trafiają/trafiać powinni ludzie, którzy nie dają sobie rady bez tlenu. Nie ma leczenia przyczynowego. To zresztą nic nadzwyczajnego w chorobach wirusowych. Były próby z różnymi lekami, ale nie ma niczego co by skutecznie z włączało wirusa. Z wirusem musi sobie poradzić organizm sam- układ odpornościowy musi się nauczyć go rozpoznawać i eliminować. Problem w tym, że zanim to nastąpi (bo to trwa!) zmiany jakie choroba wywołuje w płucach i czasem innych układach (krzepnięcie) mogą człowieka zabić albo zrobić z niego kalekę. Wyobraź sobie że płuca wyglądają jak gąbka. Czyli jest dużo miejsca w gąbce na powietrze- i tam właśnie zachodzi wymiana gazowa. Stąd masz tlen potrzebny w każdej komórce ciała. Teraz weź tą gąbkę i położoną na płasko zacznij zanurzać w płynie do naczyń. Zaczyna nasiąkać. Tam gdzie nasiąknie, tam robi się ciężka i nie ma miejsca na powietrze, prawda? I to się dzieje z płucami w najcięższej postaci. Ta część płuc zostaje wyłączona z działania przez proces zapalny, a gęstość zmienionej tkanki obciąża prawa komorę serca bo jest większy opór. Strategia jest taka: podajemy leki które niespecyficznie ograniczają zmiany zapalne, monitorujemy czy ogarniam jest w stanie z płuc dostawać dość tlenu. Podajemy teztantykoagulcje, bo infekcja powoduje często zatory. Podajemy tlen najpierw przez maskę, a potem pod ciśnieniem ale początkowe nieinwazyjnie. Jest sprzęt który pompuje do 50 litrów powietrza/tlenu na minutę. Jest też wentylacja z dodatnimi ciśnieniem przez szczelną maskę. Kiedy to zawodzi, trzeba zaintubować i użyć respiratora. I jest to u takich pacjentów bardzo trudne. Działa bardzo niewielka część płuc i niej musi człowiek przeżyć do czasu az jego organizm opanuje infekcję. I z jednej strony trzeba prowadzić leczenie tak, żeby dość skutecznie zachodziła wymiana gazowa, a z drugiej tak żeby zbyt wysokie ciśnienia/ ustawienia respiratora nie powodowały trwałego uszkodzenia. Bardzo trudne. Zaintubowałem i wentylowalem w życiu kilka tysięcy ludzi. Przy tych chorych jest to dla mnie mimo to nie lada wyzwanie. I nie zawsze jesteśmy w stanie w ten sposób człowieka zabezpieczyć. Niektórych podłączmy do sztucznego płuca. Bardzo trudne i inwazyjne leczenie Prowadzenie takich chorych na oiim jest bardzo trudne, bardzo nieprzyjemne. Wymaga zaangazownia dużego zespołu. Tych ludzi trzrba obracać na brzuch/boki/plecy kilka razy na dobę. Wyobraź sobie że jest to 120kg chory podłączony do kilkunastu przewodów, pod dializą na przykład albo lepiej pod sztucznym płucemx gdzie jak niechcący wyszarpie się jedną kaniule, wykrwawi się w minutę. Nikt nie lubi tej pracy. I przed takim scenariuszem jak wyżej chroni szczepienie. Jeśli mimo szczepienia zachorujesz, to będziesz miał gorączkę, może slabo Ci będzie, może sraczki trochę. A potem do normalnego życia w takim mniej więcej stanie jak przedtem. Nie jako kaleka z rurka w szyi, albo nie bedacym w stanie unieść zgrzewki piwa czy przelecieć panny Taką informację masz z mediów i od rządu. Czy jest prawdziwa trudno powiedziwc. Na pewno pandemia kosztuje od cholery pieniędzy i wymagała przekierowania środków ale nie znam nikogo kto by dostał takie pieni@dze za dyżury. One nie trafiają do lekarzy i pielęgniarek. Na logikę: skoro rząd/wojewoda ma prawo oddelegować lekarzy do pracy w covid owych oddziałach, albo wręcz ścigać lekarzy z emerytury w tym celu- to po jaki grzyb miałby im dawać takie pieniądze za pracę do której ich zmusza de facto?? Jak to nie? Nasz rząd robi co chce Jest kompletnie do dupy to banda niekompetentnych nierobów pod wodzą oszołoma. A mają się świetnie, kręcą wał za wałem, buduja w Polsce socjalizm, a następne wybory wygraja w cuglach przy wiwatatach patologii która będzie miała więcej na chlanie. Za wcześnie jescze żeby prognozować. Przypuszczanie będzie tak jak z wirusem grypy.
  14. To albo obracasz się w innych kręgach zupełnie albo nie patrzysz jak należy. Ja się dość szeroko obracałem po świecie więc mam trochę obserwacji. Trochę kobiet z tatuażami znam z pogotowia ratunkowego, niemało pielęgniarek z którymi pracuje ma tatuaże. I to nie są nieżyciowe delikatne mimozy, choć zaznaczyć trzrba przy tym że nie ujmuje to ich kobiecości nic a nic. Wydziarane są znajome z treningów crossfit. Spośród nich tylko jedna jest taka "babochłop". Reszta to normalne babki Konkretne tatuaże miały instruktorki, od których uczyłem się nurkować i wspinać. Mam od lat kumpelę, która w swojej branży jest chyba najlepsza, a życiowo ogarnia leoiej niz niejeden facet- w tej chwili trzyma am cała rodzinę do kupy po śmierci ojca. Moja wybranka też nosi tatuaże. Bardzo piękna, bardzo kobieca A przy tym dumna, ambitna i bardzo konkretna. Nie ma reguły. Jak z automatu uznajesz "tatuaz=walnięta" to bardzo powierzchowne i głupie podejście. Najbardziej popierdolone i toksyczne kobiety jakie dane mi było spotkać na swojej drodze (i w łóżku 😅) nie miały żadnych tatuaży. Ale daleki jestem od stwierdzenia, że jak nie ma dziar to musi coś być nie tsk.
  15. Nie masz człowieku pojęcia o czym piszesz. Nie wiesz nic o działaniu respiratora i kompletnie nie masz zielonego pojęcia o pracy przy tych pacjentach. I nikt nie dostaje takich pieniędzy za dyżury- na tym nie zależy ani systemowi ani partii rządzącej ani kierownictwu szpitali. Rządzącym zalezytnatmiast, żeby pożyteczni idioci rozpowszechniali takie właśnie brednie, a ludzie skakali sobie do gardeł. Łatwiej się wtedy rządzi i ukrywa swoją niekompetencje. Wg badań szczspienie chroni w 90% przed zarażeniem. To bardzo wysoka skuteczność. Udowodniowo natomiast, że zaszczepieni niezwykle rzadko rozwijają ciężka postać choroby. A więc bardzo rzadko w porównaniu do reszty rozwijają postać choroby, która wymaga agresywnego leczenia w warunkach intensywnej terapii, prawie nigdy nie wymaga wentylacji mechanicznej i nie pozostawia trwałych następstw.
  16. Absolutnie nie. Wprost przeciwnie. Zaradne w sensie: samodzielnie dużo ogarniają, pracują, mają swoje cele i do nich dążą. Barrzo różne- Żadna z nich nie jest babochłopem. Kobiecości nie można im odmówić. A niektóre są bardzo atrakcyjne.
  17. Kwestia gustu. Ja lubię. Nieprawda. Wierutna bzdura wręcz. Najbardziej popierdzielone i toksyczne kobiety z jakimi miałem kontakt to byku takie zwiewne, delikatne ąę-panienki "z dobrych domów". Nie stosowałbym tutaj 0-1. Ale akurat wszytskie wytatuowane panie jakie znam, to dość konkretne kobiety- zaradne i zwykle wiedzą czego chcą.
  18. No to ja zacznę come back na forum od komentarza w tym wątku Szanowny Dyletancie, możesz mieć sobie zdanie na ten temat, ale ogólnie mam na nie wyjebane podobnie jak wyjebane ma na Twoje zdanie 100% wytatuowanych ludzi A Twój obraz tematu jest bardzo błędny i aż podejrzanie emocjonalny. Przypuszczam, że sam się zastanawiałeś nad tatuażem, ale miałeś cykora przed igłą, więc sobie zracjonalizowales, że tatuaże są zjebane. Ja swój pierwszy zrobiłem po 30. Jest bardzo duży bo zajmuje całe ramię i łopatkę, troche zachodzi na szyję. Znalazłem bardzo dobrego artystę, pokazalem mu ilustracje i inspiracje, dokładnie obgadaliśmy jak to widzę i czego chcę, a potem poleciał freehand. Dwa dni pod rząd. Nie żałuję. Odhaczylem kolejne ważne i ciekawe doświadczenie z listy spraw do załatwienia które chcę zanim kopne w kalendarz. Tatuaż przypomina mi o tym kim się stałem, przez co przeszedłem i jest też holdem dla ludzi, którzy stali za mną murem w najgorszych momentach A co do Twojego pseudo profilu psychologicznego "tchórze/nic nie umieją/nie wyróżniają się" to w moim przypadku cóż... Baaaaaardzo grubo byś się zdziwił 😂 Jest bardzo wiele motywacji i powodów dla których ludzie się tatuują. Szeroko możesz poczytać o uwarunkowaniach kulturowych (np Samoa), o tatuażach jako znakach przynależności do jakiś grup i hierarchii w nich (świat przestępczy w różnej formie: od więziennych dziar przez meksykańskie gangi po tatuaże Yakuzy). Powiedzmy że "zwykły człowiek" który decyduje się na tatuaz może mieć bardzo różne ku temu powody i bardzo różną estetyka się kierować. Tak samo jak przy wyborze ubiory czy muzyki jaka słuchasz. Mam sporo znajomych z tatuażami- bardzo różni ludzie, zajmujący się różnymi rzeczami. Ale zaden z moich znajomych nudny nie jest. Niektóre kobiety które miałem w łóżku noszą imponujące dziary-zarówno pod względem wykonania, pomysłowości i rozległości Trzeba przyznać, że to potrafi być bardzo seksowne. A mojej kobiecie tatuaż bardzo się podoba. I w tej kwestii nie interesuje mnie niczyje zdanie poza jej. No to co się przejmujesz? Jak 99% ludzi to frajernia nudna, to będziesz się bardzo wyróżniać i będziesz wyjątkowy jak cholera. Tylko czekać- zobaczysz jak się zaraz panny ustawią w kolejce do miecza do pana wyjątkowego. Twoja broszka 😁
  19. @Wolumen przykro czytać Twoją historię. I w zasadzie nielatwo jest coś doradzić. Na pewno bardzo złym pomysłem jest deklarowanie chodzenia do prostytutek albo szukania romansów. To jest prawnie dla faceta samobójstwo. W razie rozwodu zostanie to wykorzystane przeciwko Tobie i alimenty będziesz płacić na żone jako winny rozpadu małżeństwa i na dzieci bo tak jest zawsze. Nie sięgaj też po argumenty religijne. Jeśli nalrawdę tak zdewociała, to nie nie masz szans na nią wpłynąć, bo nie macie sakramentu, a ona zracjonalizuje sobie, że Ty stoisz na jej drodze do świętości i zbawienia. Ja myślę, że najlepsze co możesz zrobić, to zainwestować w siebie. Siła spokoju. Nie zdradzaj sie ze swoimi emocjami. Ale zacznij dbac o siebie. Przestań być bankkamtemi posługiwaczem w tej relacji. Odnoś sie do niej z szacunkiem, panuj nad sobąz nie rób awantur. Bądź dobrym ojcem nadal o dbaj o dzieci Ale o siebie kurwa też. Niech poczuje ze traci nad Tobą władze, ale tak żeby nie mkala sie do czego przyczepić -jedziemy w wekend do mamusi przecież -nie, skarbie. Nie mam na to ochoty. Ide rano pobiegać, a potem z kumplem na piwo Zwiększenie swojej atrakcyjności, zadbanie o siebie, kondycję i danie jej odczuć, że coś traci- z kontolą i finansami na czele to w mojej opinii jedyna szansa, żeby coś się zmieniło. Ponadto: 1. Możesz spróbować terapii małżeńskiej, ale jest duże ryzyko, że nic to nie da w przypadku kiedy jej tak pasuje jak jest 2. Sprawdź Ty dobrze czy za tym nie jest jakiś bolec na boku. To, że do komunii poszła na Twoich oczach nie znaczy, że nie spowiadała sie wczensiej ze zdrady.
  20. Hah... Myszka niestety inna niż wszystkie. Nie Ty pierwszy, nie jedyny i nie ostatni. Choć wrażenie mam nieodparte po tym wstępie i wyroku (zwłaszcza po wyroku) , że Twoja historia zaiste grubszą jest od większości tutaj opisanych.
  21. Akurat tutaj jest niemało ludzi, którzy problem znają dobrze i będą mieli przy czytaniu Twojej opowieści flashbacki z własnych traum.
  22. Ja się po treningu czuję świetnie. Uzależniłem się od tego uczucia zmęczenia w mięśniach. Jak mam przerwę z jakiegokolwiek powodu- już coś mi nie gra, coś jest nie tak. Na siłownię chodziłem regularnie przez ponad rok. Do tego było bieganie od 3 lat. A potem poszedłem na crossfit. I nieźle mnie przeczołgała intensywność tych ćwiczeń. Obecnie najczęściej takie właśnie treningi mam. 3-4 razy na tydzień. Mamy extra grupę (naprawdę fajni ludzie) i świetnego trenera. Solo takiego workoutu się nie zrobi. Będą za długie przerwy, za wolno. W takim układzie motywacja jest i ciśnie się do końca. Efekty są świetne. Polecam
  23. Nie szanują się faceci w ogóle. I to psuje rynek cholernie. Po co ma się kobieta starać i coś z sobą reprezentować jak wystarczy, że w miarę wygląda i ma kolejkę spermiarzy w aplikacji w telefonie. Ot tak sobie.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.