Mosze Red

@Ola93 na wstępie chciałbym zaznaczyć iż na tamtym koncie miałaś perm bana nałożonego przez moderatora, więc na tym również go otrzymujesz :>

Jak twoja praca wiąże się z kontaktami na polu towarzyskim z ludźmi z zagranicy, a czasem trzeba zabrać ze sobą partnerkę na imprezę biznesową, kolację z kontrahentami itp. Nawet jak pojedziesz na głupie wakacje, zamiast wypoczywać będziesz robił za tłumacza bo ona ani be, ani me.... I jeszcze kilka innych powodów by się znalazło. Generalnie znajomość języków można włożyć w kategorię 'reprezentacyjność'. Ponadto teraz od podstawówki (a często i od przedszkola) naucza się języków obcych, więc absolwent szkoły średniej ma za sobą 8 lat nauki języka minimum. Więc znajomość angielskiego w stopniu komunikatywnym nie jest jakimś kosmicznym wymaganiem. Ja wolę młode dziewczyny, które mają młode jędrne ciała, są świeże, gibkie i jeszcze dziewczęce, a nie zbabiałe. Oczywiście jak masz inny gust to twoja prywatna sprawa. Tak jak z autami, jedni lubią wkładać kasę w nowe, inni w 'klasyki' :> Tylko nie rozumiem jednego, skąd ta teoria, że jak będziesz miał 50 lat to nie będą dla ciebie atrakcyjne 20 latki? Gust ci się zmieni, organizm zacznie produkować jakieś cudowne hormony wywołujące pociąg do 40 tek ? A może zwyczajnie uważasz iż nie będziesz miał szans u takiej 20 ki ?

@MoszeKortuxy przecież daily mail to jest ściek gorszy od pudelka. Zadaj sobie minimum trudu, żeby znaleźć źródło informacji gdzie są suche fakty podane, a nie jakieś bajdurzenie. 1 Nie chirurg, tylko student medycyny. 2 Nie podczas sexu, tylko przyjechał po nią mieli jechać na swoją drugą randkę, miał zaczekać aż się przebierze i mieli wyjść. 3 Jaka partnerka, jak to miało być ich drugie spotkanie? 4 Zamiast poczekać aż się przebierze, złapał ją za włosy i macał po piersiach mimo protestów kobiety, która mówiła żeby przestał bo sprawia jej ból. 5 Laska zaczęła uciekać z własnego domu, chwycił ją za ramiona i nie pozwalał na to, w końcu się wyrwała. 6 Obdukcja wykazała obrażenia ramion typowe dla osoby złapanej za ramiona i próbującej się wyrwać, pozostał obrażenia też potwierdziły wersję kobiety. Czyli gość, napastował kobietę wbrew jej woli i próbował zatrzymać siłą gdy chciała uciec. Uznano to i słusznie, za napaść seksualną (oni to stopniują w zależności od typu napaści i obrażeń, w tym wypadku średni stopień). Dostał 5 lat zakazu kontaktów z ofiarą, 2k funtów grzywny i został wpisany na rejestr przestępców seksualnych (czasowo na okres 5 lat). I nikt nie kwestionuje, łącznie ze skazanym własnej winy. Jedynie odwołał się od wyroku w celu złagodzenia kary - skreślenia z listy przestępców seksualnych, żeby po studiach mógł wykonywać zawód, a nie czekać bezczynnie aż minie 5 lat.

Pokaż konkretne wątki, gdzie ja prezentowałem 2 skrajne postawy dotyczące podobnych akcji. Pokaż też konkretne przykłady innych userów, którzy wypowiadają się w tym temacie w taki sposób, a w innym odwrotnie. Bo w tej chwili z braku logicznych argumentów, przypisujesz treści innych osób osobom, które wypowiadają się w tym wątku, tylko z tej przyczyny, że owe treści są na tej samej platformie. Czyli manipulujesz i kłamiesz bo twoja argumentacja upadła.

To jest mechanizm psychologiczny, nie tylko brak wdzięczności, a także niechęć lub nawet nienawiść do osoby, która pomocy udzieliła, więc jest to TYPOWE zachowanie .

@Mapogo ależ ja bym pomógł, dzwoniąc na policję I to jest pomoc do jakiej w ramach społeczeństwa każdy jest zobowiązany, nic więcej nie zrobię. Miałem 3x w życiu przypadki gdy zareagowałem jak ten pan, o którym mowa w temacie i za każdym razem za udzielenie pomocy nie było wdzięczności, a miałem kłopoty 2x ze strony policji, raz ze strony samej pokrzywdzonej, której pomogłem. Już kiedyś pisałem na ten temat na forum, opisałem 2 przypadki. Wybrnąłem z tego dzięki szczęściu i pozycji społecznej. Wyciągnąłem wnioski i nauczyłem się, że nie warto. Bo wdzięczność ludzka jest wirtualna, a konsekwencje realne. Czyli tak, mówisz że mam reagować na krzywdę obcych ludzi w sposób irracjonalny, narażając własne życie i zdrowie i przyszłość swojej rodziny. Ze względu na ewentualną presję społeczną, której będę poddany jeśli tego nie zrobię, oraz ze względu na to iż ktoś mi kiedyś, być może pomoże, jeśli zaistnieje sytuacja, której szansa pojawienia się jest statystycznie znikoma czyli tak: - może kiedyś będę potrzebował pomocy bo dotknie mnie zdarzenie losowe, którego szansa wystąpienia jest marginalna (czyli za przyszłe pożytki, do skonsumowania, których na 99% okazja nie wystąpi) - bo ktoś mnie przestanie lubić (sąsiedzi) - zakładasz, że jak mi się coś przydarzy, osoba, której pomogłem lub jej bliscy będą w pobliżu, znów nikła szansa statystyczna Czyli tak, mam narażać życie i zdrowie w imię czegoś co się najpewniej nigdy nie zdarzy, dla ludzi, którzy nawet gdyby chcieli mi pomóc w podobnej sytuacji nie będą mieli ku temu okazji. Albo żeby ktoś mnie polubił/ przestał lubić I właśnie uczestnicząc w takich dyskusjach dochodzę do wniosku iż ze szkół trzeba wywalić religię i etykę na śmietnik. Dodać za to logikę, filozofię klasyczną, psychologię społeczną i więcej matmy.

Imputujesz, że jak nie obronię pań w lokacji A, to ktoś nie pomoże mi w lokacji B :> Skisłem Ponadto te panie zrobiły właśnie to, że nie pomogły, zmyły się, nie powiadomiły policji i wyparowały. Co jest tylko potwierdzeniem iż rację mam ja.

Z dupy argument, to że ja zareaguję w punkcie i czasie A, nie oznacza, że ktoś z wdzięczności na moją reakcję zareaguje tak samo w punkcie i czasie B. Jest to argument z gatunku tych jakich się używa do osiągnięcia osobistych korzyści cudzym kosztem, podstawowa 'inżynieria' biznesowa/ polityczna/ religijna.

@jaro670 - ale ja nie mówię, żeby nie reagować, tylko żeby nie narażać swojego życia i zdrowia. Dzwonisz po policję, jak masz bezpieczną lokalizację np. widzisz zajście z okna to robisz foty, nagrywasz film, żeby były dowody i żeby bandyci ponieśli karę, proste.

Czemu mamy ryzykować dla obcych ludzi zdrowie i życie? Jak ktoś czuje takie powołanie, to idzie pracować w odpowiednim zawodzie. Ludzie nie rozumieją, że mają jedno życie, a często od nich jest zależny los ich rodzin (dzieci, żon, rodziców). Umiera ojciec 2 dzieci, który przeciętnie lub nawet dobrze zarabia i automatycznie jego rodzina popada w niedostatek, nie będzie dobrych studiów (no chyba że dzieci były wybitnie zdolne i dostaną stypendia), nie będzie startu w życiu z dobrego pułapu, ich bieda z kolei dotknie ich dzieci czyli jego wnuki. Śmierć ojca rodziny doprowadzi w ciągu 1- 2 pokoleń do degeneracji jego własnej rodziny. A jak taki człowiek ma jeszcze starych schorowanych rodziców pod opieką? Czyli w wypadku śmierci takiego przypadkowego bohatera, popadnie w nieszczęścia i nędzę jego rodzina. A jego wnuki czy prawnuki nawet nie będą już go znały, nie będzie interesowało ich co zrobił, za to będą wiedzieć, że są w głębokiej dupie bo wylądowali na poziomie tzw. nizin społecznych. Inna opcja, zostanie kaleką, to jest jeszcze gorzej będzie stanowić obciążenie dla rodziny. A ze strony uratowanych rodzina będzie mogła liczyć max na dziękuję, co uratowane panie będą się co miesiąc dokładać do życia jego rodziny przez kolejne 20 lat, zajmą się jego rodzicami na starość? Narażanie życia dla obcych to jest żadne bohaterstwo tylko debilizm, wyciąga się telefon, dzwoni na policję i tyle. W TV i prasie lubią pokazywać przypadkowych bohaterów, często tych co pomogli i nie przeżyli, czemu nigdy nie pokazują po 4-5 latach ich rodzin, jak im się ciężko żyje. Jak żona zapierdala na dwa etaty, dzieci opuszczają się w nauce i mają problemy np. z prawem lub narkotykami/ alko bo się wychowują bez ojca.

Temat merytorycznie wyczerpany, zaczyna zalatywać trollem. Zamykam.

Shotcut - darmowy, prosty w obsłudze, praca na wielu ścieżkach, dostępne wiele formatów zapisu + podstawowe filtry i przejścia. Intuicyjna obsługa. Z płatnych (od najtańszego do najdroższego): - camtasia 9 - sony vegas - adobe premiere pro

To może tak. Aktualizacja (odkopanie) tematu będziemy możliwa ale musi minąć minimum doba od ostatniego wpisu. Wtedy autor postu pisze na górze 'Aktualizacja; i dopiero właściwą treść postu.

I mówi prawdę. Studia w Polsce nie uczą praktycznego podejścia do biznesu, uczą zazwyczaj multiteorii pseudo ekonomicznych, które na rzeczywistość mają przełożenie żadne. Wykładają tam ludzie, którzy nie prowadzili najczęściej nawet małej działalności gospodarczej, nie mają żadnej wiedzy praktycznej. A biznes to nie jest matematyka czy fizyka, gdzie wszystko działa według wzorów, a teorie można zweryfikować, biznes to jest praca z ludźmi i wymaga wiedzy z wielu dziedzin. Żeby zdobyć praktyczne umiejętności na studiach to w chwili obecnej USA, Kanada, Korea Południowa, Japonia, Chiny, generalnie poza Eurolandem (dobra w Eurolandzie też się znajdzie kilka uczelni z prawdziwego zdarzenia, ale jak nie masz sir przed nazwiskiem, albo bogatych rodziców to zapomnij ).

@Pozytywny nie przesadzaj, to będzie tylko ujęcie w literze prawa tego co jest już prawem zwyczajowym, czyli legalizacja stanu faktycznego. Nowocześnie, postępowo, zgodnie z oczekiwaniami społecznymi

Jedyny duchowny w Polsce, który znalazł lepiej płacące korpo niż kk

Gdy kobieta jest ciężko i brutalnie molestowana przez białego heteroseksualnego mężczyznę, to jest to przestępstwo. Mam tu na myśli ciężkie przypadki molestowania takie jak uśmiech na ulicy, otaksowanie spojrzeniem, zagwizdanie na widok atrakcyjnej kobiety, czy zbrodnicze wręcz zaproszenie na kawę (to ostatnie powinno być na liście zbrodni przeciw ludzkości !!!). Takie czyny winny być ukarane, wielkie odszkodowania, utrata pracy przez mężczyznę, publiczne napiętnowanie! Natomiast gdy mówimy o lekkim molestowaniu dokonywanym z samej definicji przez mężczyzn innych niż biali, to jest ok. Mówimy tutaj o aktach lekkiego molestowania jak gwałty na nieletnich, gwałt + morderstwo, grupowe obmacywanie w metrze, gwałt grupowy, combo w postaci kradzież + brutalny gwałt + morderstwo. Takie lekkie molestowanie, jest przez feministki dopuszczalne ze względu na swój prawilny multikulturowy charakter . Na takie molestowanie powinno być nie tylko społeczne milczące, ale również prawne przyzwolenie.

Taka deklaracja niewiele znaczy dla kobiety, ona wie swoje i jest przekonana, że cię 'ucywilizuje' i zaciągnie przed ołtarz tym lub innym sposobem

Tu bym uważał, bo są kobiety, które nie lubią jak je sponsoruje jej chłopak, bo np. czuły by się jak dziwka. Ale jak już dochodzi do zawarcia związku, to perspektywa się zmienia i mąż ma spełniać wszystkie zachciewajki i to jego obowiązek Taka pokrętna logika, kasy od chłopaka nie wezmę bo będę dziwka, ale męża czyszczę ile się da bo to jego obowiązek dawać mi hajs Często spotykane zjawisko u dziewczyn ze wsi lub malutkich miasteczek, taka małomiasteczkowa podwójna moralność. Występuje również w innej formie, że dziewczyna nie weźmie kasy (wręcz się obrazi i poczuje poniżona) ale weźmie prezent , w bardziej ostrej formie małomiasteczkowej moralności weźmie prezent tylko przy szczególnej okazji.

Rozjebał mnie, kobieta mówi na terapii dla par, że nic z tego nie będzie bo: "wróżka jej powiedziała", "bo rozwiedzione koleżanki tak powiedziały"

@volcaniusch ale to jest wina rozbudowanego aparatu urzędniczego, on zawsze prowadzi do korupcji. Proste prawo + mało urzędników (z pełną odpowiedzialnością osobistą karną i finansową) i nie byłoby 99% takich akcji.

@Selqet właśnie opisałaś cechę, która najbardziej irytuje mnie w płci przeciwnej. Nieistotne, że misio jest bandyta, złodziej, czy inny polityk. Ważne, że może dużo załatwić i żeby go nie złapali, czyli liczą się społeczne pozory, a nie stan faktyczny.

Nie trzeba z grubymi rybami, wystarczy z lokalnymi, znam kilka przypadków biznesów tak zajechanych, ale nie dla tego, że facet lepiej płacił pracownikom i nie chciał się kumplować i pić wódeczki z kolegami Tylko z tej prostej przyczyny, żeby przejąć jego klientów lub rozpocząć identyczny biznes.