Brat Jan

kurwa, mądrze to ująłeś należy Ci się "złota czcionka" !!

Zenek to moją rusza , ona lubi tą klasyczną wersję discopolo, ja wolę te nowsze kawałki z tego segmentu Ale zauważcie, że discopolo zaczyna 2 fazę popularności

Dla mnie dzieci są przedłużeniem mojego rodu/rodziny Był to też jeden z celów życiowych które sobie narzuciłem gdzieś po 25 roku, a może to biologia mi narzuciła

to może wspólny prysznic ? ale to już raczej na 2 randce waciki i rozpuszczalnik powinny zadziałać

Chodziło im może o to, że czasem na swojej drodze życia można spotkać laskę po kontakcie z którą "dostajesz łopatą w łeb" ( red to fajnie opisał http://braciasamcy.pl/index.php/topic/2779-adrasteia/#entry54637 ) Ja tak miałem z moją żoną, na chłodno mózg próbował podpowiadać "co ty głupku robisz", ale byłem pod wpływem "zakochania" (czyli "dostałem łopatą w łeb") i zaprowadziła mnie do ołtarza... ale nie wiem czy nie skończyłbym jako typowy "stary kawaler" (czyt. alkoholik ) gdybym z nią zerwał, środowisko w którym się obracałem ciągnęło w dół...

nie interesowałeś się jak jej się ułożyło ?

Jak informuje tvn24 wczoraj po debacie Ewa Kopacz trafiła do szpitala na ostry dyżur. Po wstępnych badaniach okazało się że miała w dupie szydło

@ red jak oceniasz tą kobietę, że była sama a one nie lubią samotności czy może zauważyła w Tobie potencjalnie "lepszą gałąź" na którą można przeskoczyć olewając narzeczonego ?

Na podstawie długoletniego związku moja nie potrafi, będzie się ze mną nawet kłócić kilka dni, wmawiać że to moja wina, wywlekać stare brudy, że ja też nie jestem idealny itp Często też przeprasza, ale do błędu się nie przyznaje, nie ma poczucia winy, że coś spierdoliła. Dopiero po 4-7 dniach gdy twardo stoję przy swoim, wręcz żądam tego przyznania się.

A panna? zero orgazmów trzeba było chociaz jakiś komplemencik jej zapodać na pocieszenie

No nie gadaj żeś stary 3 gole w ok 3 godz i uważasz się za starego ?

@red ", a później zaczęło się pretensjonalne babskie pierdolenie. Doszedłem do wniosku iż nie chce mi się tego słuchać, ubrałem się, powiedziałem dobranoc i wyszedłem zostawiając Magdalenę z miną wielce zdziwioną, aż zaniemówiła." Możesz opisać czym Cię tak wyprowadziła z równowagi, że nie zostałeś do tego umówionego "śniadania" ?

Dużo piszemy o przynależnościach facetów do jednej z grup. Zastanawiam się czy jest to trwała cecha czy też można sobie wypracować żebyśmy byli postrzegani jako ci z odmiennej grupy niż dawniej byliśmy. Druga sprawa to czy facet beta jest postrzegany jako beta przez wszystkie kobiety czy też dla niektórych może być alfą ? Oraz odwrotnie czy alfa dla większości kobiet może być dla niektórych na tyle nieatrakcyjny że będzie dla nich betą ?

Jak to dobrze być Modem...

Dlatego uważam, że gdy chcemy stałego związku to punktować laski również pod kątem korzyści innych niż tylko uroda.

"Dzięki za szczerość, zaoszczędziłaś mi sporo czasu, należy ci się duże piwo, jakie lubisz ? z sokiem = stawiasz jej piwo /nie piję piwa = to choć na drinka odwal się ok, aleś nerwowa przed okresem chyba, ale pamiętaj, że masz u mnie koleżeńskiego drinka Blizerian, 2 zawały, kasa od ojca który okantował wspólników

Wielce zastanawiająca ta reakcja tej Twojej damy... mniemam, że myśli podobnie do tej Eweliny...

Określenie "świnia" jest za ostre, zbyt jeżeli już mamy pozostać przy trzodzie to moja propozycja: świnka = panienka do 30 lat, loszka= panna i dzieciata do 40, maciorka = wszystkie pow 40 lat inne opcje zwierzęce to koza, sarna, krowa

Gratulacje red Marek dobry wybór

Faktycznie rentę powinien dostać, a jako pół-warzywko to dużo nie potrzebował i może część kasy szła na potrzeby małżonki. Chyba jeszcze osoba opiekująca dostaje coś gdy musi stale się opiekować ?

Też właśnie w przypływie nerwów miałem pomysły rozwodowe, ale kto zadba o mnie bardziej niż wierna żona ? o reda zadbałyby prywatne pielęgniarki bo go na to stać, ale pozostałych braci ?

Czy http://www.polityka.pl/jamyoni/1530555,1,rehabilitacja-puszczalstwa.read "Małżeństwa zawierane w założeniu „nie opuszczę cię aż do śmierci” często po iluś latach stwierdzają, że seks już nie sprawia im przyjemności, ale są wspólne zainteresowania, wychowanie dzieci, kredyty, tysiące różnych spraw. I albo wycofują się z oczekiwań namiętnej miłości, godzą z tym, co mają, albo decydują się na romanse na boku, nic sobie nie mówiąc. Poliamoria to trzecia droga. Ludzie od początku sobie mówią: ten związek daje mi to i to, a tego, czego nie znajduję u jednego partnera, szukam w drugim związku. Na to się umawiają. Według 15-letnich badań prof. Zbigniewa Izdebskiego, opublikowanych w tym roku w książce „Seksualność Polaków na początku XXI wieku”, zdradę praktykuje ok. 30–40 proc. związków. Podobny procent mężczyzn korzysta z usług prostytutek. I to jest hipokryzja. Akceptujemy społecznie romanse, naszą potrzebę seksualności – także w relacjach pozamałżeńskich. Ale już poliamoria – uczciwa wolna miłość, jest nie do przyjęcia i spotyka się ze świętym oburzeniem."

to jeszcze przedział wiekowy zapodajcie, bo nie wiem czy moja 35-tka jeszcze Malina czy już Grażyna