Skocz do zawartości

Enemy

Starszy Użytkownik
  • Postów

    3044
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Wygrane w rankingu

    16
  • Donations

    20.00 PLN 

Treść opublikowana przez Enemy

  1. Gość ma ewidentnie problem ze sobą i będzie powielał schemat póki nie weźmie się za siebie, smutne . Ah, ta twoja niechęć do przedsiębiorców . Akurat żeby ktoś zarabiał 2100 zł netto, czyli koło 3000 zł brutto "prywaciarz" musi zapłacić 3600 zł. Co oczywiście nie oznacza że 2100 zł to już jest "do ręki". Wystarczy popatrzeć na podatki pośrednie. W cenie paliwa ponad 50% stanowią VAT i akcyza. W cenie papierosów VAT + akcyza to już 77%, cena wódki to podatki pośrednie około 65%. Do tego podatek VAT jest w cenie praktycznie każdego produktu, a akcyzę znajdziemy także chociażby w energii elektrycznej czy gazie. Tego ile zabiera państwo dosłownie się nie da policzyć, ale szacunkowo będzie lekko 2/3 równoważności pensji. Winny zawsze pracodawca, który daje pracę, a nie państwo które zabiera większość dochodów i tworzy bezrobocie, zaniżając rynkowo płace
  2. Nie, nie przyciągają, tylko "hieny" same ich szukają, takie polowanie na jelenia. Facet ma nie tylko mieć kasę ale i być miękką fają w relacjach damsko-męskich (łatwiej będzie nim manipulować) i najlepiej być z konserwatywnej, tradycjonalnej rodziny, bo wtedy ciąża = niemal z automatu ślub. Autor wspomnianej książki ładnie określił faceta takiego typu jako PChDD, czyli Porządny Chłopak z Dobrego Domu. Tak samo facet przemocowiec wybierze zawsze taką Nice Girl, co po dostaniu po mordzie, jeszcze uzna, że "zasłużyła". Wyobraźcie sobie bandziora czającego się na odludziu. Kogo napadnie? Grupę dresiarzy, którzy mogą mu nakopać? Czy chudego chłopaczka przechadzającego się samotnie? Zawsze wybiera się słabszą ofiarę. Ten temat bardzo dobrze ujmuje Analiza Transakcyjna przedstawiona przez Erica Berne'a, wspominałem zresztą już kiedyś o tym pod jednym z felietonów Marka. https://pl.wikipedia.org/wiki/Analiza_transakcyjna
  3. Ja wam powiem z kolei, że wielokrotnie już słyszałem tekst z ust kobiety pt. "Lepiej się pracuje z facetami niż z innymi kobietami"
  4. No młode lepsze wiadomo, ale że Panowie tak łatwo się wpakowali w układ taki a nie inny to widać że była motywacja "znaleźć drugą lepszą żonę". A mogli zacząć korzystać z życia, czy chociaż pomyśleć co tu robić dalej, a nie pakować się z deszczu pod rynnę.
  5. Sporo dużo młodsze wybranki to ja myślę że to kwestia kompleksów, coś na zasadzie "pokażę starej (byłej żonie) że ja jestem ktoś i mogę mieć młodą dupę".
  6. Nie wiem skąd w ludziach tyle oporu przed prywatyzacją lasów. Obawa przed nadmierną wycinką? Pozwolę sobie zacytować Rothbarda: "Dlaczego nieposkromiony apetyt naszej cywilizacji przemysłowej nie spowodował już dawno temu wyczerpania złóż rudy miedzi?". No właśnie dlaczego? Tu się kłania prawo popytu i podaży i system cen, który zmusza do racjonalnego gospodarowania zasobami. Gdyby właściciel kopalni nadmiernie zwiększył wydobycie miedzi, osiągnąłby zysk na krótką metę, jednak jednocześnie znacznie uszczupliłby własne źródła, uniemożliwiając osiąganie zysków w przyszłości, a tym samym radykalnie obniżając wartość całej kopalni, co za tym idzie obniżenie ceny jej akcji na rynku. Co więcej kiedy dany zasób staje się rzadszy, jego cena idzie w górę. W sytuacji kiedy pojawia się zagrożenie np. niedoboru miedzi następuje zmniejszenie bieżącego wydobycia i oszczędzanie jej złóż na przyszłość. I dokładnie tak samo rzecz się ma w przypadku prywatnego lasu. Przy przesadnej wycince drzew spadłaby wartość całego lasu (strata dla prywatnego właściciela), a w przypadku występowania niedoboru drewna natychmiast pojawiłaby się presja na jego oszczędzanie. Nic nie chroni bardziej przed wyczerpaniem surowców niż własność prywatna i mechanizmy rynkowe. W historii często lasy były prywatne, zwłaszcza lasy królewskie i tu akurat Korwin mówi prawdę. Głównym zagrożeniem dla degradacji lasów jest z kolei nikt inny jak państwo. Z tego względu wycinana się na potęgę Puszczę Amazońską. Firmy karczujące lasy pod uprawę są publiczne, dotowane przez państwo. Z kolei w Stanach Zjednoczonych głównym winowajcą jest Służba Leśna Departamentu Rolnictwa USA, która jest właścicielką lasów i oddaje w roczną dzierżawę prawa do wyrębu, co prowadzi do zniszczenia drzewostanu. Rząd dzierżawi użytkowanie lasów prywatnym przedsiębiorstwom drzewnym. Prywatna własność dotyczy więc tylko rocznego korzystania z zasobu, a nie samego lasu, samego surowca. W tej sytuacji prywatna spółka drzewna nie jest właścicielem wartości kapitałowej i nie musi się przejmować wyniszczeniem samego źródła surowca. Nie ma bodźców ekonomicznych, które skłaniałyby ją do dbałości o zasoby, do ponownego zadrzewiania wyeksploatowanych terenów itd. Jedynym celem przedsiębiorstwa jest wycięcie jak największej ilości drzew w jak najkrótszym czasie, a podtrzymywanie wartości kapitałowej lasu nie ma w jego przypadku żadnego sensu ekonomicznego. Natomiast w lasach będących własnością prywatną dużych firm handlujących tarcicą, takich jak Georgia Pacific i U.S. Plywood, stosuje się naukowe metody wyrębu i zalesienia w celu zapewnienia dostaw surowca w przyszłości. Że już nie wspomnę że publiczne = niczyje. Stąd w lasach mamy tyle syfu, góry śmieci, i przypadki pożarów przez jakiegoś idiotę który rzucił niedopałek papierosa itp. Prywatny właściciel nie dopuszczałby do takich sytuacji, np. poprzez stosowanie monitoringu czy zatrudnionych ochroniarzy.
  7. Obecnie jestem "związkosceptykiem" (może i w przyszłości mi się odmieni) ale z tego co zaobserwowałem do tej pory kobieta nadająca się na dłuższą relację powinna mieć trzy cechy: -być cokolwiek ambitna, mieć jakąś pracę i poczucie że warto mieć swój hajs, nie być tylko zależną od faceta, zrobić jakieś konkretne studia, nie europeistykę czy inne kulturoznawstwo, robić prawo jazdy i tym podobne rzeczy robione na własną rękę -być osobą pogodną, bo wszyscy najbardziej toksyczni ludzie (nie tylko dziewczyny) są wiecznie nieszczęśliwi, robiący z siebie ofiary, szukający współczucia, wyrabiający poczucie winy itp. Tylko trzeba uważać na sztucznie "wesołe" panny, robiące dobrą minę do złej gry -być w miarę zrównoważona - wiadomo, każda kobieta jest emocjonalna, ale bez przesady, odrobinę racjonalizmu powinna w sobie mieć. No i od kobiet z nerwicą, depresją itd. trzeba trzymać się z daleka, bo nigdy nie wiadomo czy "coś" jeszcze się za tym nie kryje.
  8. http://wiadomosci.wp.pl/kat,64754,title,Czas-na-komunizm-XXI-wieku,wid,13171358,wiadomosc.html?ticaid=11574c Lech "Bolesław" Wałęsa już jakiś temu oficjalnie przyznał się do bycia komunistą.
  9. Dość głośna sprawa, tutaj na stronce wszystko dokładnie udokumentowane: http://www.urzednikpolski.pl/
  10. Wspólną cechą wszystkich toksycznych ludzi, bez względu na to jakie to konkretne zaburzenie jest niewątpliwie to że są to ludzie mega nieszczęśliwi. Wieczne poczucie pustki, niepanowanie nad własnymi emocjami, z tego względu ciągłe obwinianie wszystkich wokół o wszystko (oni autentycznie czują się ofiarami, nawet jeśli to wyimaginowane krzywdy) i wzbudzanie poczucia winy. Po tym najlepiej ich rozpoznać. To nie jest normalne jak ktoś w każdej sytuacji robi z siebie ofiarę, wszyscy się "uwzięli" tylko ja biedny niewinny nic złego nie robię. Druga cecha charakterystyczna: ciągłe uciekanie we wszystko: alkohol, niezliczone romanse, czasem narkotyki albo jakiś hardkor typu podcinanie sobie żył, zaburzenia odżywiania (anoreksja, bulimia albo wprost przeciwnie, objadanie się bez umiaru). Bywa też i to może być mylne: uciekanie w sztukę, religię, poezję (potem ludzie zachodzą w głowę, jak taki "uduchowiony' człowiek mógł tak postąpić).
  11. Enemy

    Witam wszystkich

    Stały czytelnik "markowych" felietonów, być może niektórym już znany z komentarzy pod tychże tekstami melduje się na forum
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.