Skocz do zawartości

kaleczny

Użytkownik
  • Postów

    143
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez kaleczny

  1. W teorii tak jest. W praktyce chodzi oto żeby ex mogła żyć z alimentów, szczególnie gdy facet zarabia krocie.. Trzeba by zapytać sądu gdyby zarabiał 10% swojego wynagrodzenia to czy chciałby płacić 20% w wynagrodzenia podstawowego.
  2. Koniecznie przyjedź ze świadkiem, a najlepiej dwoma świadkami, którzy kamerują wszystko telefonem najlepiej plus dyktafon. W zeszłym roku moja ex chciała mnie i moją matkę wrobić w jej pobicie. Wariatka ściągnęła nawet nagrania z monitoringu miejskiego. Jestem z matką przed rozprawą (qrwa 700 km trzeba jechać do sądu, zresztą do dziecka też tyle mam). Ex w ogóle nie przyszła na rozprawę. Napisała apelację i umorzyli sprawę.
  3. Korzystaj póki Cię nie puści bokiem z mocą jej zaangażowania w związek. Słuchasz audycji Marka ? Prawdopodobnie ma jakieś zaburzenia skoro się angażuję hehe.
  4. Nie chcę bronić ojca, bo to karygodne co zrobił (właściwie to nie wiemy co zrobił, bo jeszcze nie ma żadnych informacji). W tym przypadku medal ma dwie strony. Dziecko nie jest niczemu winne, nie wiemy za dużo, a nawet jeśli będą podawali informację chociaż nieprawdziwe przekręcą je, że to wina ojca. @Still Też przez to przechodzę, głupia picz maksymalnie mi utrudniała widzenia z dzieckiem. Musiałem przez dwa lata zapieprzać pieszo po 20 km, żeby zobaczyć dziecko raz w miesiącu. Prawko zrobiłem dopiero w zeszłym roku - jednym słowem prawko to zbawienie hehe Musisz przetrwać początki, później zmięknie. Ojciec doradził mi że mam wynająć paru karków co by trochę ich wyprostowali. Teraz żałuję że tego nie zrobiłem. @Still być może z czasem coś się zmieni, przede wszystkim w sądzie walcz nie o rozszerzenie kontaktów, a o przejęcie opieki nad dzieckiem. Mi z racji niepełnosprawności nie dali opieki nad dzieckiem. Chociaż sąd się wahał, no ale chuj nie dał, bo picz była sędzią. Walcz o dziecko, bo to jest broń ex aby Cię upokarzać i robić z Ciebie wariata.
  5. Do tego jeszcze dochodzi sąd, kurewstwo jak ich mało. Utrudnianie widzeń z dzieckiem i psychika u człowieka między szaleństwem, a normalnością robi się cieniutka. Ostatnimi czasy co chwilę słychać o samobójstwach ojców, a też często się słyszy o przemocy w konkubinatach, jak to gach pobił dziecko, albo nie daj boże zgwałci czy coś gorszego. Jak to na dniach nie pierdolnie, to kurde nic tego betonu nie ruszy. Feministki kurwa potrafią się zebrać, a my faceci, ukrywamy się w jaskiniach czy jak to jest ?
  6. Z moją ex też seks był kosmiczny, a jak siorbała o matko, odkurzacz mógłby się od niej uczyć. Takie kobiety mają najczęściej zaburzenia psychiczne. Fochy z byle dupy, wieczne niezadowolenie. Odpuść sobie, tylko niszczysz sobie zdrowie psychiczne, a jak psychiczne to i fizyczne Ci się będzie pierdolić. Typ kobiet z borderem, typowy defekt psychiczny u kobiet.
  7. Ewa to musiałabyś zobaczyć mojego dziadka od strony mojego taty. Długi kij z jakimś pierdolnikiem na końcu i napierdalanie po dachu od rana do wieczora... Wszystkie światła mi na schodach pozbijał..
  8. W sądzie liczą się zeznania świadków, musi Twój chrzestny mieć rzetelnych świadków, którzy będą mówić podobnie. Dowody - to inna sprawa, nie którzy sędziowie biorą je pod uwagę, większość sędziów ma je głęboko w zadzie. edycja: Twój chrzestny powinien być zapobiegawczy i z telefonem w tym lesie powinien nagrywać wszystko jak leci. Miałby niezbity dowód na zdradę, a tak to wiesz, słowo przeciw słowu będzie. Ale świadkowie mogą ugrać wiele na korzyść Twojego chrzestnego.
  9. Co mam wam Panowie powiedzieć, myślałem fujarą, a nie rozumem. Najgorsze jest to, że wszyscy w około to widzieli, a ja byłem zaślepiony. Teraz wiem, że to nie było poważne z mojej strony, poza tym nie chcę się tłumaczyć bo wina jest moja i nauczka jest też dla mnie, ale jednocześnie ostrzeżenie dla innych mężczyzn. Myślałem też, że ma bordera do tego narcyzm, wychowywana przez koleżanki jej matki ale to po fakcie, gdy zaczęły się przepychanki rozwodowe. wywalczyłem tyle przy rozwodzie, że wina była z obu stron. Tyle i aż tyle udało mi się wywalczyć w tym kurwidołku polskim.
  10. Tak mądre polskie przysłowie - mądry polak po szkodzie. Hehe dokładnie, a chciało mi się trociniakiem ogrzewać moje pomieszczenie, w którym się zadokowałem. To pokazuję że znaczna część kobiet działa w ten sam sposób, a nasze fjuty i tak dają się na to nabrać. Myślę że jest trochę za mała śiadomość społeczna o tym jakie kobiety są na prawdę.
  11. Kilka dni temu obiecałem, że opiszę moją historię więc bez zbędnych pierdół zaczynam. Ogólnie dzieciństwo miałem bardzo spokojnie, nie mogę narzekać na brak przyjaciół i przyjaciółek. Pierwszy z koszmarów zaczął się gdy skończyłem osiemnaście lat, zatrułem się tlenkiem węgla (czadem cofnął się z komina) i wylądowałem na OIOMie, przy złej diagnozie lekarz prowadzącej ten oddział. Miałem długie włosy, wzięła mnie za ćpuna, a ja w najlepsze umierałem na zatrucie tlenkiem węgla. Leżałem prawie całą dobę bez pomocy na łóżku na OIOMie, wtem pani anestozjolog zajrzała w kartę lekarską, zapytała mojego tatę czy wie pan co mogło się stać pana synowi, odrzuca wszystkie leki na narkotyki. Tato prawie by rozniósł cały personel medyczny, i mówi że syn zaczadził się (teraz to śmiesznie brzmi hehe, ale wtedy nie było za wesoło). Pani anestezjolog w końcu podała poprawne leki, sprawa w sądzie za złe zdiagnozowanie oczywiście umorzona. Bo pani lekarz uciekła z kraju itd. Prawie 2 tygodnie w śpiączce farmakologicznej. Całkowity paraliż czterokończynowy, po przebudzeniu się nie umiałem mówić, nie wiem czemu ale po kilku dniach zacząłem coś tam bełkotać. Miesiąc pobytu na OIOMie i wyjazd (po znajomości oczywiście, bo wolny termin za pół roku dopiero byl), na rehabilitacje. Panowie, nie wiecie ile bólu muszą przejść te małe brzdące (aby zacząć chodzić), nie życzę nikomu. Podkreślę że byłem świetnie zapowiadającym się piłkarzem (osobiście określałem swój potencjał pomiędzy Kubą Błaszczykowskim, a Kamilem Grosickim). Ale to już historia. Pierwsze pół roku to ciężka rehabilitacja, później pierwsze kroki hehe. Śmiesznie to brzmi jak sobie przypomnę ale udało się postawili mnie rehabilitanci na nogi. Wiadomo marzenia o piłce uciekły, tak w ogóle lekarze mówili że będę roślinką a jakoś sobie dałem radę i odzyskałem sprawność może nie jest to 100% ale jestem samodzielny i pracuje. po 2010 roku poznałem piczkę przez internet, najgorzej jak ktoś się zakocha w swoim wyobrażeniu o drugim człowieku, no była dla mnie aniołem, co tu dużo będę mówił. Pojechałem od niej na tydzień czasu, seksu co nie miara (to właściwie powinno mi dać do myślenia, ale nie byłem obyty w temacie pań.. i wypadek i trochę "widziały gały co brały"), że już pierwszego dnia się bzykaliśmy jak pies z suką, jedno z drugiego nie chciało zejść. Zabawiłem tam tydzień u niej, uiściłem opłaty przyszłej teściowej na tydzień stołowania się u nich. Pojechaliśmy do mnie. Wracam do domu rodzice zaskoczeni, ona zaczęła opowiadać rodzicom jak to ją bił ojciec, jak omal co nie uniknęła śmierci itd. Rodzice mówili mi że mam na nią uważać. Myślałem w tamtym czasie inną częścią ciała.. Pierwsza kłótnia, ona chcę do domu jechać (pierwsza jej zagrywka na wzbudzenie u mnie poczucia winy, dlatego pisałem w jednym z komentarzy szkoda że tak późno Marek zaczął nagrywać swoje audycje). Udobruchałem ją ona mnie wtedy usidliła. Ślub cywilny, później narodziny córeczki (myślę że jest moja, mała miejscowość moniotoring sąsiedzki 24h/7). Poszedłem do pracy, no wiadomo człowiek z pewnymi niedowładami, ale poradziłem sobie w dosyć ciężkiej pracy fizycznej i zarobki nawet były spoko 2.5 tys na czarno). Zaraz po zaciążeniu, wynająłem mieszkanie, wyremontowałem je z ojcem i wstawiliśmy ogrzewanie centralne. Zaczęły się kilkugodzinne telefony do mamusi, w sensie ex do jej matrony. Do chuja nie wiem o czym można rozmawiać przez 15 minut przez telefon, a co dopiero przez kilka godzin.. Urodziła się córeczka trochę się uspokoiło, pomiędzy dniami ex miała jakieś napady, biła mnie po twarzy, często kopała w krocze. Za często... Ale człowiek myślał, że jej przejdzie - nie przeszło. Nie wiem czemu zgodziłem się jeszcze na ślub kościelny, no ale stało się rok po narodzinach córeczki, wraz ze ślubem chrzest i każdego dnia było coraz gorzej, wieczne wypominanie, że ona musi cały dzień w domu siedzieć. Ja siedziałem po 12h dziennie w pracy żeby było za co żyć. Że ona chce podróżować, zwiedzać a nie tkwić w tej zabitej deskami dziurze. Po namowie i nakłanianiu przez ex, przeprowadziliśmy się do jej rodziców (właściwie jej matki i trzeciego z rzędu chłopa owej matki - alkoholika). Kolejny błąd, no ale człowiek głupi jest i wierzy, że sobie polepszy Tam to i teściowa i ex i teściu traktowali mnie jak woła roboczego.. Nie zapomnę słów starej "ty wiesz że my jesteśmy dla siebie obcy", "moja córka może zmienić chłopa w każdej chwili". Zagotowało się we mnie i musiałem się przejść, przeszedłem się tak że przeszedłem pieszo 30km i wróciłem na ranem. Ex ze łzami (oczywiście sztucznie wytworzonymi, jak to każda baba potrafi), gdzie byłeś, co robiłeś nic ci nie jest ? Ale przerosisz moją mamę za to co zrobiłeś ? Głupi jeszcze rano ze spuchniętymi od spaceru nogami przeprosiłem stare pudło. Kurwa jaki człowiek jest głupi po winienem je w twarz powiedzieć że jest pojabana, co zrobiłem na drugi dzień. Potem przyszły ciche dni hehe. Pojechałem do rodziców żeby trochę grosza dorobić, moja siostra napisala jakiś komentarz pod postem ex w sprawie jakiegoś psa. Właśnie oni mieli jakąś chorą manie to lepszego traktowania zwierząt niż ludzi.. 10 kotów 12 psów na podwórku, ech rozumiem jednego dwa koty i to samo z psami ale taka mnogość to już przesada. Wracając do sedna, dostałem sms od ex, treści "Nie wracaj już i powiedź coś swojej siostrze..". I tak zaczęła się walka z rozwodem, obopólna wina, chociaż tyle udało się wywalczyć. Ale dziecko wzięła małpa, i muszę teraz zapierdalać z jednego końca Polinu na drugi koniec Polinu.. Człowiek niepełnosprawny, myślałem że w sądzie z automatu dostanę adwokata z urzędu nic z tych rzeczy, jestem chłopem i jestem traktowany jak gówno. Czyli norma w Polińskim sądzie. Gdyby nie dyktafon to by teściowa i ex zrobiły ze mnie wariata. Jeśli są bo na pewno są jakieś nieścisłości to dopytajcie, odpowiem
  12. Mi również wyświetliło się jedno z nagrań Marka, stąd że lubię słuchać mądrych ludzi, zagoszczę tu raczej bez terminowo
  13. Mój ostatni wynalazek, ciężkie więc uwaga
  14. kaleczny

    Witajcie

    Czuje się prawie jak na pierwszej randce Jestem również po życiowych dramatach i związanych ze zdrowiem jak i z rozwodem. Słuchowisko Marka dodaje otuchy i nie zostawia Nas mężczyzn samym sobie. Jak znajdę chwilę to zrobię osobny temat z moimi przeżyciami.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.