Skocz do zawartości

ajstos

Użytkownik
  • Postów

    71
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez ajstos

  1. Chyba naoglądałeś się zbyt dużo TV, mediów społecznościowych i do tego nasłuchałeś, naczytałeś się jak to fajnie jest ruchać młode gąski i przez to nie czujesz się nie tyle co 100% mężczyzna, ale nawet człowiekiem Nie wiem dlaczego probujesz sobie wmówić, że bedę ruchał=bedę szczęsliwy? Ruchać to nawet zwierzeta potrafią. Postaraj sie moze trochę glebiej analizować to moze dojdziesz do czegos bardziej ludzkiego
  2. Od jakiej kwoty zaczyna się dla was bogactwo? Ile miesiecznie? Ile w aktywach, pasywach?
  3. Nie mówię, żebyś szedł na studia. Po prostu rób sobie powoli licencje jeżeli Ciebie to jara i w końcu się dostaniesz.
  4. Pilotow bedzie potrzeba coraz to wiecej, wiec mozesz isc w to, jeżeli spełnisz się w tym zawodzie. Predzej czy pozniej sie dostaniesz.
  5. Za 50k to masz tylko zawodowego. a wtedy nie polatasz na pasazerskich.
  6. Tak jak kolega wyżej pisze 200tys do frozen ATPL z 200godzinami wylatane, potem trzeba wylatac kolejne godziny lotow bo przewaznie chca na drugiego pilota z 500-1000 godzin wylatanych., czasami jak sie pali liniom to wskoczysz od razu i zasponsoruja wylatanie godzin. Godzina wynajmu to koszt okolo 600zł. Jak masz kase i ogarniasz temat to 2-3 lata i jesteś pilotem
  7. Takie tkwienie w przedmiotowym traktowaniu życia zamyka Ciebie w pudełku. Trzeba zrozumieć skąd się biorą takie, a nie inne zachowania ludzi. Skrzywdzony człowiek, czy to facet czy kobieta, zaczyna generalizować, żeby sobie poradzić ze swoim odrzuceniem. Narzuca na siebie zbroję takiej nienawiści (czarnorycerz ;P) Wychodzisz z założenia, że jeśli tyle wycierpiałem to teraz ja mogę się zabawiać czyimś kosztem. Białorycerz czy czarnorycerz mają wspólne źródło problemu. Mieli jakieś braki w dzieciństwie. Bialorycerz chce zrekompensować niedostatek miłości od rodziców, dlatego tak idealistycznie podchodzi do relacji. Mogą to być nawet bardzo dobrzy rodzice, ale jeśli nie wiedzą jak rozmawiać, przekazywać wiedzę o relacjach to dziecko pozostaje bezbronne, a wyniesione wzorce z TV też nie pomagają. Tak i o to koło samo się nakręca, oddalając nas od prawdziwego problemu.
  8. Nic nie udawaj. Umów się, a jak odwoła to zapomnij. Pytanie tylko na ile masz poukładane w głowie? Czy wiesz jak powinna wyglądać zdrowa relacja, związek? I nie patrz na większość komentarzy tutaj, przez które wylewa się żal skrzywdzonych dusz, zarówno męskich jak i żeńskich
  9. To przejdź na islam, tam możesz prowadzić dywersyfikację poligamiczną. To była tylko metafora. Źródło Twojego problemu leży w tym, że utożsamiasz się z bólem, który dotknął Twoje ego. Za bardzo skupiasz się na sobie i to będzie trzymało Ciebie w stagnacji, albo i nawet regresji.
  10. Czym się strułeś tym się lecz? To tak jakby kaca leczyć dalej alkoholem ;P
  11. Póki co to kierujesz się tym co inni, społeczeństwo uważa za ważne, dobre, prawidłowe czy jakkolwiek to nazwać. Myślisz może głową, ale dajesz się ponosić złym emocjom. Nie mówię, żeby kompletnie odcinać się od emocji, ale nie poddawać się im. Fałszywy wzrost to między innymi popadanie w nadmierne doskonalenie się. Większość ludzi w takich kryzysach popada w jakąś pułapkę hobby, trenowania nie dla samej satysfakcji, ale z powodu poprawienia się, osiągnięcia jakiegoś celu poprzez to zajęcie. Niestety braki w dzieciństwie nie mogą zostać uzupełnione. Możesz tylko sam wypracować sobie swoje zasady, dzięki którym będziesz funkcjonował. Najważniejsze to wypracowanie i zachowanie autokrytyki biorąc odpowiedzialność za swoje życie. Myślenie o jakimś superpotencjale też jest wpojony Tobie, żebyś właśnie gonił marchewkę. Człowiek ogólnie ma tendencję do myślenia, że jest lepszy od drugiego, co ma swoje korzenie w ego. Co do związków, to mając braki w dzieciństwie chcemy je zrekompensować w nich. Często przeceniając ich moc. Po odrzuceniu zalewają nas złe emocje i przejmują kontrolę by bronić się przed następnym razem, jednocześnie uniemożliwiając budowanie zdrowej relacji. Oczywiście daj sobie czasu na przemyślenie wszystkiego. Jak to mówią "czas leczy rany".
  12. Paradoksalnie w czasie takiego kryzysu postępuje największy wzrost, ale może być też to fałszywy wzrost lub spadek na samo dno. Z tego co piszesz "markowe ubrania, dobre obiady, kosztowne zabawki" to prawdopodobnie jakaś rekompensata za braki w dzieciństwie. Do tego dochodzi system, w którym dorastamy nakierowujący nas na wyścig szczurów, który mimowolnie przyswajamy za nasz i z perspektywy naszej wydaje się nam, że dużo myśli wychodzących z naszej głowy należy do nas, gdy tak na prawdę przejmujemy te mechanizmy uważając je za swoje. Ocenianie w szkole, wyniki, popularność itp to później wszystko przekłada się na dorosłe życie, gdzie też żyjemy w systemie dostosowując się do niego i tym samym porównujemy się z innymi pod względem zarobków, urody kobiety, samochodu, domu itp. Jak widzimy te wartości nie wychodzą od nas samych, tylko mimowolnie je przejmujemy, bo dziecko przecież nie ma możliwości obrony przed przejęciem czyichś ideologii. To co piękne się zmienia na przestrzeni wieków. Trudność dzisiaj polega na tym, żeby dotrzeć do samego siebie, żeby nie robić tego czego tak naprawdę nie potrzebujemy. To wszystko sprowadza się do naszego ego, które chce dla nas jak najlepiej, ale zapomina o innych. Jak sama nazwa wskazuje jest egoistyczne. Jest też id, z których nasze potrzeby się rodzą, a także superego, które jest zbiorem wartości moralnych. No i jest jeszcze nieszczęsny mózg, który z odpowiednia wiedzą jest w stanie wybić się ponad te 3 wspomniane i zacząć żyć zgodnie z zasadą równości do wszystkich i wszystkiego, z szacunkiem, miłością itd (nie mylić z altruizmem).
  13. Matki, które zostały skrzywdzone przez ojców ich dzieci, nieświadomie przelewają swoje lęki, obawy na swoje pociechy. Jest to samoistna obrona działająca podświadomie. Niestety takie wychowanie nie wytwarza krytycznego podejścia do relacji damsko męskich i nie tylko. Teraz doświadczyłeś bólu, który jest związany z odrzuceniem. Twój mózg traktuje to jako porażkę. Podświadomie wznosi bariery, żeby uchronić się przed następną taką sytuacją. Zagrożeniem jest tutaj zmiana Twojego podejścia do życia, relacji na strikte materialistyczne na zasadzie działania mózgu, ego, że jeżeli mi się coś takiego przytrafiło to ja też mogę tak traktować drugą osobę. Co do budowania relacji to podejdź do tego świadomie. Stawiaj granice i zasady jasno i oczekuj tego nie tylko od partnerki, ale i od samego siebie. Nie patrz na związek ze swojej perspektywy. Patrz na niego z zewnątrz. Pozwala to zachowywać dystans do siebie i traktowania na równo was obydwu i egzekwowania zasad.
  14. Twoje problemy wywodzą się z braku wzorców za czasów dzieciństwa. W dorosłym życiu taki człowiek pozostawiony bez moralnego kręgosłupa ma problemy z odnalezieniem siebie, swoich priorytetów, bo podświadomie nie ma się do czego nasz mózg odnieść. Trzeba wypracować swój własny kręgosłup moralny i pogodzić się z sytuacją, że do końca życia będziesz czuł jakąś pustkę.
  15. Jaki rodzaj medytacji masz na myśli? Odcięcie się od myślenia, czy może w drugą stronę czyli przemyślanie własnego myślenia? Z tego co piszesz to wydaje mi się, ze to właśnie Twoje ego zaczyna wywierać na Ciebie większy wpływ. Strasznie chaotycznie piszesz o swoich emocjach. Brak kontroli to właśnie wina przejęcia działania przez Twoje ego.
  16. Witam forumowiczów. Czterdzieści lat minęło jak jeden dzień... Ustatkowany, żonaty i dzieciaty facet jakich wielu na tej planecie
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.