Skocz do zawartości

Peckerwood

Użytkownik
  • Postów

    186
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Peckerwood

  1. Pozwać każdy może ale bez dowodu choćby przelewu (pieniądze w gotówce przekazane bez pokwitowania?) i gdy brat nie przyzna, że przyjął pożyczkę to tylko koszty sądowe poniesiesz (albo twój ojciec jeśli doszło do cesji długu)a powództwo zostanie oddalone. A jak jest dowód przelewu z tytułem np. "przelew" to też może być wesoło, bo brat z kobietą mogą podnieść, że to oni Tobie udzielili pożyczki a ten przelew od Ciebie to jej spłata... ?
  2. No cóż, ja wolę minetę zrobić niż mieć loda zrobionego ale o gustach się nie dyskutuje.
  3. Czasem lubię, zależy od typu kobiety (ale nic z tych rzeczy jak waga czy mięśnie...)
  4. Co nie oznacza, że faceci z chudszymi penisami stoją na straconej pozycji, bo pieszczoty wstępne czynią cuda. Żeby nie było że piszę to mając chudego; mam grubego i nie krótkiego natomiast wiem, że nie należy tego demonizować. Tyle że grube i nie krótkie chyba chętniej biorą do buzi.
  5. A tak w ogóle, to jak dobrze zrobić minetę, to może później nie chcieć stosunku tylko minetę zawsze. Niezależnie od wielkości penisa.
  6. Długość ma takie znaczenie, że jak jest za długi to ją boli gdy uderza o coś tam (chyba macicę?). Z kolei za krótki czyli nie wiem, 9 cm? nie dotrze do końca pochwy i nie połechta jej tam. Te 15 cm że niby mały czyli za mały według kobiet, to chyba nieprawda. To co się liczy dla nich to GRUBOŚĆ. Penis długi na 14-15 cm jeżeli jest gruby 15-16 cm to jest dla nich bardzo OK. A długość i grubość nie zawsze idą w parze.
  7. Alkohol pozwala inaczej spojrzeć na pewne zagadnienia, problemy, zmienić podejście do czegoś, także gdy już się wytrzeźwieje. Coś jest w tym ruskim powiedzeniu że biez wodki nie razbierjosz. Pozwala zresetować umysł. Jednak ja już nie piję. Gdybym dalej pijał, to prawdopodobnie tylko na odludziu, bez telefonu i internetu, żeby głupot nie narobić. Na przykład na samotnej wycieczce w lesie. Po wytrzeźwieniu niektóre alkoholowe przemyślenia odrzucałem ale niektóre adoptowałem. Niektórych maili wysłanych pod wpływem alkoholu żałowałem a inne okazały się dobrym posunięciem a na trzeźwo nie wysłałbym ich. Gdybym od początku pił tylko czerwone wytrawne wino, to mógłbym stwierdzić, że per saldo alkohol mi pomógł. Robi cholerną różnicę w doznaniach, w stanie umysłu.
  8. Czy mnie się wydaje (przeczytawszy pobieżnie) czy jednak tak jest, że na tym Forum ostro piętnowane są zamiary przespania się z mężatką? Jest to zasada 'Bractwa"?Mnie to trochę hipokryzją zalatuje, znając życie. Do Autora: jak Ci się jej matka spodoba, jest chętna i jest sposobność, jej mąż nie jest twoim kolegą albo taki tylko "cześć, cześć", to bierz się za nią. Jej mąż zapewne nie miałby rozterek na Twoim miejscu. Ja co prawda nie skorzystałbym ale tylko z powodu świadomości, że może ja rucha często a ja niejako po nim.
  9. Dla mnie to od początku było oczywiste, że mięśni zbędnych w ruchach typowych dla wspinaczki nie ćwiczy się, podobnie jak nie ma sensu żeby kolarz ćwiczył klatkę piersiową albo biceps. Im mniejsza masa, tym łatwiej.
  10. Nie, podałem też jako źródło portal wspinaczkowy. A teraz jeszcze jeden, chyba amerykański: I do not train body builders or power lifters. I understand that mountain athletes must not only be strong, but also light to move well on rock and snow. I aim to get them stronger without making them heavier. As a result our strength goals revolve around relative strength—that is, strength in proportion to body weight. My strength standards for men include a 2x body-weight dead lift, 1.5x body-weight front squat and bench press, 1.25x body-weight power clean, 1x body-weight military press, twenty strict body-weight pull-ups, and forty strict body-weight dips (strict meaning full range of motion; no cheating). http://www.alpinist.com/doc/web08x/wfeature-mountain-athlete-training/2 Nie interesuje mnie ten sport, uprawiam inny. Skoro silownia jest niewskazana do wspinaczki, to niezły syf informacyjny panuje. O, mamy jeszcze coś (nie da się skopiować): https://www.cumbre.pl/trening-wspinaczkowy-poradnik/
  11. Dodałem też fragment z portalu "branżowego". Jeżeli siłownia nie ma sensu do wspinaczki to nie ma sensu, trudno, pomyliłem się (uważałem że ten na zdjęciu musial korzystać z siłowni aby wyrobić takie mięśnie). Ma sens do sprintów więc myślałem że do wspinaczki też. Na szybko, jeszcze jedno źródło rekomendujące siłownie do wspinaczki: https://www.e-horyzont.pl/blog/post/trening-wspinaczkowy-jak-trenowac-by-zajsc-wysoko i pewnie jeszcze znalazłoby się niejedno. I następny:
  12. Chyba nie. Są i ćwiczenia z obciążeniem; Poza tym np.: Maksymalnych obciążeń – przeznaczona jest dla zawodników zaawansowanych. Poprawia głównie możliwości neuromuskularne mięśnia. W mniejszym stopniu wpływa na masę mięśniową. Submaksymalna – przeznaczona dla zawodników początkujących. Zasadniczo wpływa na objętość mięśnia. W przypadku kształtowania siły maksymalnej z wykorzystaniem ćwiczeń o charakterze koncentrycznym, liczba powtórzeń ćwiczenia kształtuje się w granicach 1-3. Natomiast w przypadku ćwiczeń o charakterze hipertoficznym, liczba powtórzeń ćwiczenia wynosi ok. 10 ruchów. W metodzie ekscentrycznej wykonujemy nie więcej niż 1 powtórzenie – obciążenie wynosi wówczas od 120 do 150 maksymalnego. Natomiast w przypadku ćwiczeń izometrycznych czas zwisu lub “przybloku” wynosi odpowiednio 5-7 sek. dla metody maksymalnej, zaś 15-20 sek. dla metody submaksymalnej. https://wspinanie.pl/2007/12/trening-wspinaczkowy-cz2-rola-sily-we-wspinaniu/
  13. Nie morderczego. Po prostu treningu. Siłownia trzy razy w tygodniu wystarczy. Do tego odpowiednia dieta, wysypianie się. Większym problemem dla wielu osób może okazać się nie zbudowanie mięśni ale ich odtłuszczenie później, bez znacznej ich utraty przy tym. Oczywiście istnieje też droga na skróty - sterydy - ale to oczywiście odradzam. Rzeźba to efekt zastosowania przez pewien czas ujemnego bilansu kalorycznego, przynajmniej u osób tak umięśnionych jak ten na zdjęciu. Takich mięśni według mnie nie wyrobił wspinaczką ale ćwiczeniami na siłowni, z obciążeniami. Na jednej amerykańskiej stronie porno pod zdjęciami "aktora" z bardzo grubym i dość długim penisem, jeden z internautów skomentował "Jestem w 100% heteroseksualnym facetem, ale jakby mi ktoś zaprezentował przy twarzy takiego penisa - zacząłbym ssać". Za ten komentarz dostał od innych jedną łapkę w dól a cztery w górę.
  14. Jednak cały czas mowa o pocałunkach tylko że w inne miejsca niż usta. Uklęknięcie przed kobietą już na pierwszej randce wielu z nich może się bardziej spodobać od pocałunku w usta.
  15. Kobiecą dupką też nie gardzi mój język. Ba, gdy podmywa się po załatwieniu potrzeby (a tak robi mnóstwo atrakcyjnych kobiet) to lizanie dupki jest bardziej higieniczne od minety.
  16. Według mnie, ryzyko zachorowania jest niższe od ryzyka skutków (wylew, zawał) niecałkowitego spełnienia się zaniechując wylizanie ci...y jeżeli ktoś to tak lubi, jak ja.
  17. Coś chyba słyszałem ale to nie jest tak, że liżąc ci...y wzrasta Ci o 6% ryzyko raka, trzeba przeczytać całość jak i podsumowanie; But while oral HPV may increase people's risk of mouth and throat cancers, the actual number who would go on to develop cancer is extremely small.
  18. Nie chce mi się wszystkiego czytać ale z tego: The researchers found that 6% of men and 1% of women carried potentially cancer-causing strains of HPV in their mouth. to wynika, że to ona może złapać raka będąc lizaną.
  19. To jeszcze nic, bo po takim czasie, po spożyciu posiłków, piciu herbat itp. nie ma tego już w jamie ustnej. Prawdziwy problem (dla mnie który lubi wylizać ci...ę) to to, że one generalnie nie myją pochwy.... Podmywają się z wierzchu ale pochwy nie myją, bo jak twierdzą, szkodzi to ich jakiejś tam florze bakteryjnej. Twierdzą, że "samo się oczyszcza"... Robienie przez kobietę loda jest po stokroć bardziej higieniczne niż robienie minety.
  20. Według mnie takie pisanie trochę podejrzane. Miałem koleżankę (tylko koleżankę) co dużo o seksie gadała i jak to robi a prawdopodobnie, jak się później okazało (nie ze mną), niskie libido miała.
  21. Niekoniecznie kilka dni wcześniej lecz nawet kilka godzin wcześniej, w ubikacji w pociągu. Z całkiem nieznajomym.
  22. No właśnie. Ja najbardziej lubię pocałunek z języczkiem w wargi ale sromowe.
  23. Osoby które szukają dziewczyny na stałe i zastanawiające się nad tym, na której randce pocałować ją, powinny nie wykluczać takiej oto ewentualności, że ona współżyje z innym / innymi ale chce znaleźć kogoś na stałe. Bądźcie przygotowani na najgorsze a nie będzie, heh.... zabójczych niespodzianek. Jeżeli tak jest, to całkiem prawdopodobne, że przestanie z nimi współżyć gdy uzna że chce być z Tobą. Jednak niekoniecznie. Zresztą, po cholerę ja to piszę, na pewno bierzecie to pod uwagę.
  24. Chyba po to żeby nawiązać intymne - seksualne relacje.
  25. Może "spotyka" a nie "spotyka się". Niemniej jednak od czasu do czasu robi to z kimś a nie że wzbrania się przed wszystkimi męskimi. Mnie chodzilo o to że jak widzę że chyba jest chętna to preferuję dotknąć pupy a nie pocałować. Z tym, że ja nie szukam kobiety na stałe.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.