Skocz do zawartości

Hatmehit

Starszy Użytkownik
  • Postów

    2658
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Hatmehit

  1. Tak jak stwierdził @SSydney to już kwestia przesiewu, nie jest on zbyt skomplikowany. Wiele widać na pierwszy rzut oka oraz często słychać po stylu wypowiedzi oraz wyrażanych potrzebach. Nie należy oczywiście jedynie na to patrzeć, liczą się głównie czyny i to po nich powinniśmy oceniać. Bez tego można się srogo pomylić i stracić kontakt z ciekawą osobą. Święcie przekonana jestem o istnieniu dość licznej grupy młodych kobiet interesujących pod względem intelektualnym oraz towarzyskim, choć to może za sprawą doboru takiego towarzystwa mogę mieć fałszywy obraz. Wiele 19stek czy 20stek realnie takie grube melo i 420 reprezentuje, lecz to już ich problem z radzeniem sobie z samą sobą oraz czasem poczuciem moralności. Dziewczyny często uczęszczające do klubów realnie mogą być podejrzane, łatwo jest stracić kontrolę, a potem żałować i płakać, że nikt porządny nie chce. Warto robić przesiew, a z czasem uda się odnaleźć kogoś ciut bardziej wartościowgo uwagi. Jak ze wszystkim i wszystkimi. To co muszę przyznać to fakt, że ciężko jest zwykle porozmawiać na jakiś ciekawy temat, a nie jedynie codzinność i plotki, sama miewam problem z mymi równieśniczkami pod tym względem. Wydaje mi się jednak, iż każdy z nas jest nudny w oczach innego, należy się dobrać i tyle. To naiwne i proste, ale czasem działa.
  2. Nie, nie jest to oparte tylko i wyłącznie na seksie, choć jest to istotny element. Mamy względnie podobne zainterssowania- historia, literatura. Obracamy się jednak w odrębnych kręgach tych pasji i wiele rozmów polega na wymianie informacji oraz opinii. Sporo pojawia się tematyki ogólnej, takiej wokół społeczeństwa lub teologii, są to jednak luźne rozmowy, bo w tych sprawach żodyn ze mnie ekspert. Połączyło nas dopiero pół roku temu, lecz rozmowy się nie kończą i są obustronne, przynajmniej z mojej perspektywy Według mnie owszem, święcie wierzę w młodsze kobiety. Nie wiem jednak jak to wygląda na Tinderze z przedziałem interesujących osobniczek. Cholera, a miało być tak pięknie! Nie wiem jakie realnie pokrycie mają te testy, czytając opisy wydają się dość bliskie mej codzienności. Mimo wszystko staram się tej mitycznej kobiecości szukać i pewne zmiany przychodzą mi całkowicie naturalnie, czuję się znacznie lepiej od kiedy zaczęłam bardziej obserwować samą siebie i nakierowywać.
  3. Oczywiście, że można. Sama mam 19, mój partner, którego traktuję poważnie- 40. To kwestia charyzmy, wzajemnego dogadania charakterów i zaakceptowania różnic pokoleniowych. Oboje jednak jesteśmy introwerykami (u mnie INTJ-T), więc tutaj podobieństwa się przyciągają. Taka relacja ma bardzo wiele plusów, choć i problemy się znajdują, lecz kiedy się realnie chce to można je pokonać. Faceci po 30, 40 mają ogromne szanse znalezienia młodszych partnerek, tylko pytanie ile dziewczyn pragnie takiej różnicy wieku. Część woli się wyszaleć przy rówieśniku, a starszego traktują jak 'rozgoryczonego starca'. Dla wielu duże doświadczenie mężczyzny jest problemem, trudniej takiego do siebie przekonać, bo zna reguły całej tej gry.
  4. Nie, uwierz mi, że jak się chce (chyba że tak naprawdę nie chcesz), to się da Praktykuję to co roku w Egipcie i z nabieraniem wyczucia oraz umiejętności idzie coraz lepiej. A w burce ani hidżabie nie chadzam.
  5. Toż to zupełnie inny krąg kulturowy, nic dziwnego. Jest to głównie wina religii, która seksualność tych facetów obarcza ograniczeniami (tak, islam nie tylko nas babki limituje), lecz również kobiet, głównie Rosjanek i Polek, które traktują egipskie kurorty jako seksturystkę. W wieku lat 40 doznają atencji od tamtejszych 20 latków, którzy doskonale wiedzą co na nie działa. Z uwagi na brak pieniędzy mają marne szansę na zdobycie 'swojej' kobiety w młodym wieku i zwyczajnie wyładowują pożądanie. Wystarczy się odpowiednio ubierać, nie mówię tu o czadorze, ale zwyczajnie zakrywające, przewiwne ubrania. Sympatię, nie tę czysto seksualną, podnosi podstawowa znajomość arabskiego oraz nie traktowanie tych ludzi jako 'gorszego sortu'. Ponadto nie warto podróżować do kurortów turystycznych, tylko do miast, do codzienności tych ludzi, pozwać kulturę i być uprzejmym wobec niej. Można odczuwać dyskomfort związany ze spojrzeniami, ale wystrczy ich nie prowokować.
  6. Z uwagi na porę roku ciężko jest tutaj dojść do aktualnego oraz wymiernego 'wyniku'. W miejscu, w którym przybywam na co dzień raczej nie zwracam uwagi, ubieram się po prostu funkcjonalnie i nie staram się zdobywać atencji. Ciut inaczej jest od wiosny, na ulicach, kiedy noszę się bardziej kobieco, a włosy do pasa sobie powiewają. Wtedy zauważam spojrzenia mężczyzn, lecz z reguły albo się peszę albo zwyczajnie nie mam czasu na nawiązanie kontaktu. Do samego rozpoczęcia starać się nie muszę, ale kontynuowanie zwykle sprawia mi przyjemność, więc to robię. W pełni zadowalająca, na tyle wysoka, że w ten dość pusty sposób podnosi ego i pewność siebie, ale też nie irytująca czy sprawiająca, że wybrzydzam. Obawiam się zbyt atrakcyjnych fizycznie mężczyzn, bo poznałam kilku, którzy w tym pokładali swą wartość i nie dbali o zdobywanie wiedzy o świecie, nie miałam z nimi o czym rozmawiać. Zakładając, że odpowiadałabym aktywnością na spojrzenia facetów i realnie dobrze by mi się z nimi pogadało, to byłabym skłonna do wymiany kontaktu. Chyba że mieliby powyżej 190cm wzrostu lub byli bardzo zaniedbani zdrowotnie/wizualnie.
  7. Postanawiam nieśmiało odświeżyć ten jakże przydatny wątek, dzielmy się subiektywną doskonałością muzyczną Polecam więc ten oto twór, jeśli tylko ktoś gustuje w klimatach coldwave/gothic rock, to polecam całą dyskografię miłych Belgów
  8. Nadwaga z samego znaczenia tego słowa jest czymś nieporządanym i często stosowanym jako ładny zamiennik niezdrowej otyłości, lecz oczywiście nie równa się zapuszczeniu. Choć są pewne punkty wspólne- brak dbałości o dietę, brak aktywności fizycznej. Z tego natomiast wynika wiele innych problemów, nawet nie czysto estetycznych, a zdrowotnych. Niestety niewiele jest serio zadbanych, lecz z nadprogramowymi kilogramami kobiet. A przykre, bo może to wyglądać dobrze. @intestine_baalism Ależ rozumiem, nie szkodzi
  9. Jestem kobietą, więc ciężko jest mi się odnieść do zaliczania 10+ kobiet i potem bycia z tymi o wyższym przebiegu, lecz pomyłki w czytaniu się zdarzają
  10. 36 letni facet mający 10+ partnerek seksualnych to taka tragedia? Zakładając nawet względnie stałe związki oraz zawirowania wokół nich, nie jest to taka przesada, a plusem jest umiejętność zdystansowania się. Oczywiście wszystko jest kwestią indywidualną i niechęć do tego zjawiska jest zrozumiała, lecz moim zdaniem skreślanie człowieka z takiego powodu jest dość puste. Życie ma odcienie szarości i należy rozgraniczyć czystą rozwiązłość seksualną od nieudanych LTR czy FWB. Aczkolwiek rozumiem, iż szukasz osoby ze względnie podobnym zakresem doświadczeń do Twoich. Istnieje Twoim zdaniem inne wytłumaczenie relacji ze sporą różnicą wieku niż nadużywane 'daddy issues' lub sponsoring (którego akurat nie przytoczyłaś, lecz często bywa)?
  11. Są takie, jestem jedną z nich i ma to swoje plusy. Nie dociekam ile kobiet 'przerobił' mój aktualny chłop, lecz wnioskuję z jego wieku oraz rozmów, iż kilkanaście ich było. Może być to wina mego wieku, lecz cieszy mnie, że facet ma większe doświadczenie w łóżku oraz związkach ode mnie. Na pewno nie pogardzam posiadaniem wielu partnerek, ot korzystanie z życia, lecz w momencie wejścia w monogamiczną relację wierność powinna być priorytetem. Ah mądre słowa Taka postawa pokory oraz zrozumienia wobec czasu to nijaki dar od losu, oby każda dziewczyna i kobieta do tego doszła.
  12. Naiwna po prostu! Wierzę w coś wyższego niż ścisłe ramy wizualne. Po co wycinać ludzi po powierzchowności, mogą okazać się interesującymi osobnikami, często lepiej znającymi własne wnętrze i potrzeby. No ale wypada się myć chociaż i ogólnie rzecz biorąc 'nie zapuścić'
  13. Ciężko to nazwać odrzucającym, ale jakieś elementy swoistej selekcji: -zbyt wysoki wzrost, do pocałunków nie chciałabym szczudłów zakładać -braki w uzębieniu -otyłość, brzuch piwny -głębokie zakola -piercing, natomiast tatuaże obojętne -ogolone nogi... Choć dwa ostatnie są oczywiście od woli zależne, więc to tylko moje niewinne fanaberie, a jakby konwersacja była przyjemna oraz choć trochę wymagająca intelektualnie, to i ogolone i wykolczykowane łydki bym przetrwała
  14. Aż zdarzyło się zanucić cholera, może należy powrócić ku tym klimatom muzycznym.
  15. Niestety mój intelekt temu nie dorównuje, jedyne skojarzenie jakie przychodzi mi na myśl do 'miłość + stos pogrzebowy' to Indie i prochy jakże zakochanych wdów pływające w Gangesie, lecz podejrzewam, iż nie o to chodziło
  16. Udało Ci się w takim razie, lecz szczęśliwie nie doszłam do etapu poruszania się w tym klimacie w sposób dosłowny Bliżej mi do staroegipskich praktyk, ale chamsko tak umieszczać boginę na awatarze, lepiej ex pannę lekkich obyczajów, lecz nie róbmy offtopu, bo zadźgają i dopiero będzie nekromancja
  17. A film spektakularny! Szczególnie scena kąpieli Masz rację, dokształcę się zaraz
  18. Jeśli pojmujemy to podobnie, to raczej nekromancji nie przyrównywałabym do nekrofilii. A właśnie nekromancja w ogólnym założeniu jest to po prostu kontakt ze zmarłymi, lecz jedynie metafizyczny, mający na celu poznanie przyszłości czy tajemnic życia. W zasadzie praktykowana w większości kultur, a negatywnie rozpropagowana w XVI wieku. Z tego co wiem coś takiego nawet nie istnieje, chyba, że chodziło o jakieś luźne nawiązanie do selfcreated prądu artystycznego? Obraz sam kojarzyć się może po prostu z romantyzmem, więc być może jakieś zamieszanie zaszło
  19. Jest to obraz Mateo Cerezo przedstawiający Marię Magdalenę, osobistych powiązać brak, lecz estetyczne oraz historyczne w pełni zaspokojone. Może być i nekromantyzm, jeśli tylko przyjmiemy, iż to autor miał na myśli
  20. Można wręcz stwierdzić, iż próżna! Lecz z młodością mą raczej dyskutować ciężko, uroda jest w rzeczy samej subiektywna, więc przyznaję się do przesady w ocenie
  21. @intestine_baalism Jaki sens ma bronienie ogólu kobiet, kiedy można starać się coś sobą reprezentować indywidualnie?
  22. Nielicząc właśnie koprofilii- nic nie jest specjalnie odrzucającego. Wiele zależy od relacji z partnerem oraz szczerości w kwestii wzajemnych potrzeb.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.