Skocz do zawartości

ATMan

Użytkownik
  • Postów

    48
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez ATMan

  1. Tutaj chodzi o Twoje podejście (w tym wypadku do związku), które nie jest oparte na poznaniu drugiego człowieka, a na etykietce, która została mu nadana właściwie od urodzenia i nawołujesz do takiego podejścia - czy to jest stygmatyzacja wg jednej definicja czy nie - to nie ma znaczenia, chodzi o samo podejście. Kobieta z dzieckiem to jednak inna kwestia - dziecko jest wynikiem jej wyborów, w większości przypadków, w jej dorosłym życiu. A jak już grzebiemy się wokół słowa stygmatyzacja, to tutaj jest dalszy ciąg tego co wkleiłeś z wikipedii: Niezależnie czy jesteś czy nie psychiatrą/psychologiem (deklarujesz dużą wiedzę w tym temacie) - mam wrażenie, że Twoje podejście wpisuje się w powyższe, szczególnie w kontekście nieudanych związków z takimi osobami.
  2. stygmatyzacja 1. «publiczne potępianie jakiejś osoby lub grupy osób i odrzucanie ich w kontaktach społecznych» Mam wrażenie, że trochę próbujesz się wycofać z tego co sam napisałeś. Niemniej dzięki za dyskusję.
  3. Czyli że jestem DDA i dlatego tak to odbieram - tak pisałeś to już, wiem. Postawiłeś tezę, że odpuszczasz kobiety z rozbitych domów i zachęcasz do tego innych - dla mnie to jest stygmatyzacja bo z góry "przekreślasz" kogoś kto jest DDD niejako niezależnie od tego co ten ktoś z tym mógł zrobić w swoim życiu i kim jest w obecnym miejscu i czasie. Czyli nie patrzysz na jednostkę i jej rozwój a na ogół pt DDD i do unikania wychodzenia w relację z takimi osobami zachęcasz w swoim poście co zostało zacytowane. Ale domyślam się, że faktycznie może to nie było do końca Twoją intencją, ale jak dla mnie tak to właśnie wygląda.
  4. Nie. Chcę Ci tylko pokazać, że stygmatyzujesz używając etykietki DDA/DDD jak poniżej w podsumowaniu Twojego oryginalnego postu. Właśnie po to są te terapie, żeby pomagać ludziom wychodzić z ich traum i radzić sobie jakoś w życiu (i budować udane relacji w przyszłości) pomimo tego, że są DDA - bo to jest coś co otrzymali "w spadku" (rodziny generacyjnej się nie wybiera). Dodatkowo, różne osoby będące DDA mogą wykazywać całkowicie odmienne podejście/zachowania w tych samych kwestiach jak w przypadku relacji braci @Stefan Batory i @sargon co prowadzi do myślenia (nie udawania), że właściwie to zagadnienie sprowadza się to do pojedynczej osoby i tego jak z tym syndromem radziła sobie i w co przekłuła w swoim życiu - i to należy brać pod uwagę a nie założenie czy jest czy nie DDA/DDD.
  5. Tak, tylko akurat psychologi/terapia jest stosunkowo młodą wiedzą i dodatkowo mocno ewoluuje, jest często nieustandaryzowana w danym kraju/środowisku, stanowiska ekspertów są mocno podzielone, są różne grupy wpływów itp, itd - sam pewnie zwróciłeś uwagę ile jest różnego rodzaju nurtów w psychoterapii, różne certyfikaty a często sprowadza się to do "kasy" - ja bym do tego nie podchodzi tak bezrefleksyjnie i nie uznawał, że tutaj Amerykę już odkryto - szczególnie jeżeli dotyczy to psychiki człowieka.
  6. Ok, tylko jak rozumiem główną zaletą tego forum jest to, że ludzie dzielą się swoimi osobistymi doświadczeniami i dla mnie ma to dużo większą wartość niż twierdzenia w stylu, ,że stanowisko terapeutów wygląda tak czy inaczej. U Ciebie z kolei może także działać mechanizm wyparcia, bo jednak są przypadki osób, którym udało się zbudować udaną relacji z DDA a Tobie jednak nie... pomimo tego, że twierdzisz, że masz to 'przepracowane' i dawno za sobą. No nie jestem do tego na 100% przekonany skoro taki temat zapoczątkowałeś żeby rzekomo przestrzec innych. Może to jednak Ty byłeś przyczyną a nie skutkiem tych nieudanych relacji... chcę Ci tylko pokazać, że to może działać w dwie strony - dlatego cenne dla mnie są osobiste doświadczenia a nie ogólnie przyjęte twierdzenia.
  7. Dystansu może i nie ma, ale doskonale wie jak wygląda zbudowanie udanej relacji z osobą z DDA i tym doświadczeniem się podzielił, a które nie jest, dla mnie, tak oklepane jak to zaprezentowane przez Ciebie. Ale jak powiedziałem jestem również DDA i również nie mam dystansu do tego tematu.
  8. Ja odbieram to co napisał brat @Stefan Batory jako jego własne doświadczenie, które jest ciekawym spojrzeniem w dyskusji. Równie dobrze w Twoim przypadku, można stwierdzić, że nie jesteś w stanie przyjąć tego co pisze brat ponieważ Tobie akurat, jak dobrze zrozumiałem, dwukrotnie 'nie udało się' zbudować trwałej relacji z kobietami z DDA i masz odmienne doświadczenie. Dodam tylko, że sam jestem DDA.
  9. Czyli żeby "ustrzelić" te 5 świetnych musiałeś "przerobić" z kilkaset ;)
  10. To był ten moment, kiedy zacząłeś wypierać fakt, że ona mogłaby dorobić Ci rogi. Dzięki temu czułeś się lepiej, ale z drugiej strony byłeś nieprzygotowany na to co nastąpi w przyszłości i stąd wyczuwalne u Ciebie wrażenie szoku i sporego rozgoryczenia w zetknięciu z prawdą/rzeczywistością.
  11. Nerwowe ruchy stopą, nadmierna gestykulacją rąk, lekko drżący głos, brak naturalnego uśmiechu, wyczuwalna próba nadmiernej kontroli własnego ciała - we mnie raczej nie wzbudza zaufania.
  12. Uraz i poniżenie którego doznała (a którego może nie uzewnętrzniać) może być tak silny, że nie będzie w stanie przez dłuższy czas wejść w jakąkolwiek sensowną relację z mężczyzną a tym bardziej z Tobą.
  13. No napisał, że obudził się w nim chad czyli urodził się nim ale był do teraz uśpiony
  14. ATMan

    Cześć

    Cześć wszystkim! Natknąłem się na to forum (nieprzypadkowo...) i postanowiłem się zarejestrować i przywitać.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.