Claudianne

Owszem. Człowiek całkowicie w związku ignorowany nie był i nie jest już kochany. Jeśli po wcześniejszej werbalizacji zaistniałych niesnasków sytuacja nie ulega poprawie, wtem należy taką relację jak najszybciej opuścić. Z pustego i Salomon nie naleje, i w Paryżu nie zrobią z owsa ryżu, z piasku bicza nie ukręcisz. ?

Rozkminy bezowocne, zabawiające jedynie ego. Doświadczaj. ?

@melody czy słyszałaś o ashwagandhzie? Polecam, ja miałam w życiu stresy takie, że cała się trzęsłam i czułam, że zaraz zemdleje. Mi ten adaptogen bardzo pomógł w ciężkich dla mnie chwilach w życiu.

Jeśli cały czas schemat się powtarza to coś robisz nie tak. Być może jesteś aż tak niezależna, że mężczyzna przy Tobie czuje się niepotrzebny i odsuwa się na bok. Twoim byłym ewidentnie nie zależało (jak można nie chcieć się spotykać czy rozmawiać w związku), wg mnie to nawet nie były związki miłosne. Gdy mężczyzna kobietę kocha to choćby skaly srały zrobi wszystko by była przy nim szczęśliwa, ale tylko wtedy kiedy jasno komunikujesz swoje potrzeby.

Afirmacje i wizualizacje zawsze działają, ale trzeba w nie wierzyć tzn czuć, że już się to ma lub się to osiągnęło, a jednocześnie bez nakręcania się robić to, co przybliża Cię do celu, bo z pustego to i Salomon nie naleje. U mnie w życiu zdarzały się i zdarzają się absurdalnie nieprawdopodobne rzeczy, które np kiedyś sobie wizualizowałam. Nie wszystko da się z poziomu nauki i intelektu póki co wytłumaczyć.

Pół na pół. Ale fakt, romansowanie w pracy może się skończyć kwasem, jeśli coś nie wypali, a jest to praca 'stała'. Natomiast chodziło mi o to, że w pewnym wieku ludziom jest ciężej poznawać potencjalne połówki z różnych środowisk, gdy np nie mają hobby, które wymagają kontaktu z innymi, a ich typowy dzienny scenariusz to praca-dom. ?

Znowu obostrzenia, kiedy to się skończy? Powolutku wprowadzają coraz więcej kontroli. Kiedyś człowiek czytał Orwella '84 i nawet nie wpadłby na to, że podobnych czasów dożyje. Czasy normalności przeminęły bezpowrotnie.

@Maya http://www.skin-therapy.pl ?

U mnie w pracy jest wiele par i nie widzę nic w tym nic dziwnego. W różnych okolicznościach się ludzie poznają, a im się jest starszym tym możliwości okoliczności poznania się znacznie zawężają.

O czym Ty mówisz człowieku? Czy Ty przypadkiem teraz nie jesteś w psychiatryku? Skup się na leczeniu, bo jak widać nie pomaga. I czy mógłbyś przestać trollować każdy temat? Jakoś każdy tu oprócz Ciebie wyłożył jakąś ciekawą i przydatną informację, ale Ty musiałeś swoje bezsensowne trzy grosze postawić. I wypraszam sobie, bo ja wykładam pieniądze, bez żadnego kredytu. Natomiast nie znam się na tym za bardzo, więc spytałam bardziej w tej kwestii doświadczonych użytkowników.

Dlaczego na forum publicznym miałabym się z czegokolwiek tłumaczyć? ? Notabene oprócz mnie, może jeszcze ktoś inny skorzysta z powyższych informacji i wiedzy użytkowników.

Chciałabym mieć po prostu własne cztery kąty. ? Kto ma na to czas. ?

A macie może jakieś pro-tipy, jak znaleźć w dobrej cenie mieszkanie, które jest już wykończone lub ma wykończoną chociaż łazienkę i kuchnię?

Co to za miasto?

7-8 za m^2 jest znośną ceną. Jak kogoś na to stać (oczywiście bez kredytu) to ok.

Jak wyżej, kiedy? Pytanie kieruje do osób, które się na tym znają - ja nie. Co chwile słyszę jak ktoś mówi, że 'teraz nieruchomości będą tanieć' - a wg mnie to bzdury (choć mogę się mylić), gdyż przeglądam oferty od jakiegoś czasu i generalnie to ceny zakupu są dość mocno wygórowane w porównaniu do kilku lat wstecz - kryzys w ogóle nie tyka deweloperów. ?

To się zgadza, ale u mnie raczej charakter 'robi robotę' i przyciąga ludzi. I też fakt, jestem przeciętna z wyglądu, ale co nie wyklucza się z tym, że jest też dużo brzydszych ode mnie kobiet (jak i tych ładniejszych). ? Pomyślałam nad tym i nadal nic 'nie widzę'. Jakie to mogą być benefity?

Jestem przeciętna, więc najwyraźniej mnie to nie dotyczy, bo nie czuję żadnych benefitów z tego, że jestem kobietą. Nic mi w życiu nie przyszło i nie przychodzi łatwo. No i spoko. ?

Tylko przyciemniam brwi, nakładam korektor mineralny pod oczy i używam szminki nawilżającej. Mam 'za delikatną' urodę na makijaż.

Ja jestem nieco introwertyczna i takie sytuacje są dla mnie niekomfortowe, poza tym zawsze jakoś czułam pewną desperację, która mnie odstraszała. Ale to, że ja tak mam to nie znaczy, że ma tak każda kobieta na tym globie i należy się tym sugerować. Nikt nie chciałby się urodzić brzydki. Natomiast jeśli chodzi o mnie to w życiu nie mam nic na pstryknięcie palca, wręcz przeciwnie - mam wrażenie jakby ktoś 'z góry' mi od dłuższego czasu podkładał kłody pod nogi we wszelkich aspektach mojego życia. Myślę, że przeceniasz 'możliwości' płci przeciwnej - chociaż mogę tylko wypowiadać się za siebie, czyli jako 'przeciętna dziewczyna z sąsiedztwa'.

Wymienię te, które mi się po prostu bardzo spodobały; 'Lista Schindlera', 1993 'Okno na podwórze', 1954 'Sól Ziemi', 2014 '12 gniewnych ludzi', 1957 'Do utraty tchu', 1960 'Pociąg', 1959 'Mroczne przejście', 1947

Kto to mówi. ? Ale kindersztuby to mogłabyś w końcu się nauczyć.

Ale widzisz, znowu przytaczasz skrajne przypadki, więc powstrzymam się od odpowiedzi. Być może właśnie takim podejściem będziesz przyciągał same nieszczere osoby w swoim życiu. Nie chodzi o to oczywiście, żeby każdemu bezgranicznie ufać, bo akurat zaufanie to jest coś na co należy zapracować u drugiej osoby. ???

@Stefan Batory skończyły mi się polubienia, ale zgadzam się w całej rozciągłości Twojej powyższej wypowiedzi. ?

Może i tak, chociaż tego nie popieram. Ja nie mogłabym przyjąć oceny z jakiegoś przedmiotu, wiedząc, że był on napisany ściągając. Ja studiuje na ścisłym wydziale i w sumie nigdy nie miałam problemów z zapamiętywaniem najbardziej dziwacznych, i pokręconych wzorów matematycznych czy fizycznych, a nawet i cykli metabolicznych z biochemii Harpera. Wydaje mi się, że to też poniekąd jest jak trening dla mózgu i w sumie sprawdzenie siebie.