Skocz do zawartości

Lukas

Użytkownik
  • Postów

    151
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Lukas

  1. Bez kitu to już nie są romantyczne lata 70te. Akcja z wczoraj: Sprzątam z bratem garaż u rodziców w którym matka urządziła graciarnie, stare meble, dywany, panele podłogowe, słoiki, niezły śmietnik. Pól dnia roboty, kilka kursów samochodem na śmietnik. Najpierw wojna słowna z matką, że się rządzę nie u siebie, zlałem. Potem wojna z siostrą, bratową i matką żeby się zajęły dziećmi - 1-3 lat 4 szt bo się kręcą pod nogami. Rozumiecie dwóch facetów nosi meble, szkło, wszystko brudne, ostre kształty, ciężkie, plus małe dzieciaki. Potem ze trzy razy wysyłałem grzecznie ale stanowczo dzieci na ogród do bab, bo wracały do nas. A na koniec najstarsza z nich Ala powiedziała babom że: "wujek im powiedział wynocha..." Aha a w międzyczasie brat zrywa sobie paznokieć na kciuku zakładając małemu buty bo biegał na bosaka. WTF Wnioski: Kłamią od małego, nie słuchają się, testują, robią co chcą, prowokują, dzieci podrzucają innym, siedzą i PIERDOLĄ takie głupoty że głowa mała. Tak więc jak będziesz chciał w przypływie dobroci pomóc, to równie dobrze weź sobie od razu przypierdol młotkiem w małego palca, wyjdzie na to samo... a zyskasz trochę czasu dla siebie
  2. Nie ma nic lepszego dla mężczyzny niż trening na siłowni! Wystarczy raz w tygodniu zrobić klatę, nogi i plecy, jeden trening, rozgrzewka, rozciąganie, godzinka może półtorej, reszta małych mięśni zrobi się sama przy okazji... Plusy: -silny gorset mięśniowy - odciążone stawy - one też się wzmocnią -lepsze samopoczucie - hormony -lepszy metabolizm - kop dla organizmu -przy okazji jakaś sauna, jacuzzi, masaż -zawsze ktoś coś doradzi, podpowie - bardzo fajni ludzi chodzą na siłkę, nawet koks ci pomoże Dla zdrowia i urody Natomiast przesadą są zbyt częste treningi, kłucie się. Siła jest niezbędna w codziennym życiu. Masa jest zbędna - obciąża i męczy. Facet ma być facet, zbytnie popadanie w skrajności nie wróży sukcesu. Masz być zadowolony z siebie, raz na siłke, raz na basen, raz na rower itp itd. Zimą siłka jest super, nie przeziębisz się, sauna. Latem na świeże powietrze. Zimą można przybrać parę kilo, zjeść suto. Latem nie ma czasu ani ochoty. W ten sposób naturalny cykl organizmu sugeruje co robić. I najważniejsze to mieć jakąś pomoc od trenera, kogoś doświadczonego, raz w tygodniu nic ci nie będzie - same plusy.
  3. Tego się będę trzymał. Jak spojrzę wstecz prawie nigdy nie robiłem innych ćwiczeń niż te z wolnymi ciężarami. Raczej sztanga niż hantle, no chyba że takie 20kg+ (nawet 50kg hantle przy barkach lub wspięciach na łydki). Jest tylko mały problem z lewym łokciem. Coś sobie naderwałem z miesiąc temu i przy rotowaniu nadgarstka o 360 stopni czuję kłucie. Zauważyłem też że łąkotki potrafią szczypać jak mam bardzo dużo godzin na nogach. Dlatego ten temat założyłem bo uważam że mam problem z regeneracją. Idę w pon na badania, orientujesz się jaki może być koszt takiego zestawu badań 1) pakiet tarczycy + 7)testosteron + 6)testosteron wolny + 2)estradiol + 3)kortyzol + 4)SHGB + 8)prolaktyna + 5)progesteron + 9)FSH + 10)LH ?
  4. Lubię tłusto zjeść, dobre mięso, oliwa, mało węgli. Warzywa, sałaty. Do 75 kg to może trochę za dużo ale 85 a docelowo 82 brzmi bardziej realistycznie Plan mam taki żeby budować masę mięsniową a ona spali nadmiar tłuszczu. Nie śpieszy mi się. 1kg miesięcznie wystarczy
  5. Mam pomiary z wagi elektronicznej AEG. Ostatnio udało mi się zredukować masę z 91 do 85 kg - styczeń 2016, teraz jednocześnie buduję mięśnie, lekko palę tłuszcz. masa 88kg wzrost 177 30,5% fat 47,5% woda 26% mięsnie 7,2kg kościec bmi 28 Najlepiej byłoby dla mnie redukować masę i budować mięśnie, lub też zamieniać tłuszcz na mięśnie bez straty masy. Nie śpieszy mi się, nie mam ochoty wydawać setek pln, badania tak, witaminy minerały tak, zajebistej jakości jedzenie tak, suplementy niekoniecznie Daję foto z dzisiaj żeby ocenić ile jeszcze warto zredukować.
  6. Very nice, niezły zestaw. Witaminy, białko, krea, omega, to kupie napewno. Kofeina, alanina, tribulus, arginina, ewentualnie, najpierw badania - postaram się zrobić asap. Bodyfat 30% ale ja lubię trochę ważyć, lepiej się czuję - tak jakoś masywniej Zrobię badania, zdjęcia, mam wagę z pomiarem wody, fatu, wagi kośca, bmi, to można kontrolować. i na bieżąco zobaczymy jak taka kombinacja supli diety i treningu wpłynie na ciało.
  7. Jeśli poprawi mi się zdrowie, wydolność, regeneracja to mogę wydać kilka stówek. Myślałem też o badaniach kompleksowych np: testosteron, wit d, cukier, krew, sam nie wiem od czego zacząć. Jeśli masz jakiś komplet badań to poleć. Jakiś czas temu trenowałem kickboxing 2 lata i muai thai 2 lata. Super kondycja, niska masa 82 kg, nie do zajechania, cały tydzień na nogach. Nawet przez rok odżywiałem się w 95% wegetariańsko, a nawet jedząc tylko surowe warzywa, owoce i orzechy. Miałem zajebiste trawienie, skórę, nawet włosy rosły szybciej. Teraz mam mały problem z używkami, kawę piję jak szalony. Popalam szlugi i inne tematy, chlapnę czasami. Zastanawiam się jak bardzo mnie to osłabia ale podejrzewam że okrutnie. Czas się oczyścić i wrócić do ascezy bo mi to bardzo odpowiadało... i wydolność była extra np: 2 godzinny bieg po plaży w słońcu plus pływanie sprintem.
  8. wiek 32lat wzrost 178cm waga 87-90kg Ostatnio mam dużo ruchu, nie nadążam z jedzeniem. 3tyś kalorii średnio dziennie. Kiedyś testowałem zestaw białko 30g dziennie, kreatyna 10g dziennie, aminokwasy 10g dziennie i regeneracja była super. Teraz mam białko i kreatynę ale biorę tylko jak ćwiczę. Co do ćwiczeń to moje ulubione - jadę na rowerze na taką pętlę i tam 5 min jazdy na maksa i 5 podciągnięć na drabince nachwytem, i tak do zajechania 5-10 rund, i powrót na rowerze do domu kwadrans. Odwiedzam siłki na świeżym powietrzu i tam wyciskanie swojego ciężaru, 16powt x 4serie. Mam super basen pod domem - 50m, ale nie mam siły bo się słabo regeneruję, czasami przeleżę/przesiedzę w domu cały dzień i tylko jem i śpię, bo tak nogi zajechane. Ostatnio miałem pracę siedzącą a wcześniej skręcone kolano (zerwany acl i łąkotka) i sie zasiedziałem. Wiem że nie mam już 20 lat no ale bez przesady, kwestia powrotu do sprawności, diety i regeneracji. Co suplementacją? lubię wit c jest super, mam coś na stawy ale się kończy, poleć zestaw taki full.
  9. Kilka lat temu, po powrocie z uk gdzie się cały czas pracowało i zarabiało np: biuro, catering itp itd, wpadłem w wir codziennego picia i polskiej beznadziei. Brat otworzył bar, ja mu trochę zazdrościłem, pracy w pl nie znalazłem ciekawej więc przepijałem oszczędności Było coraz gorzej, urwane filmy, zadymy, obrażanie ludzi itp itd. Poszedłem w końcu do psychologa z nfz - kobitka. Jak jej się wygadałem to się babka popłakała i musiałem ją pocieszać że w sumie to nie jest tak źle... WTF Wtedy sobie uświadomiłem że jedyne co może nas motywować to nasza wewnętrzna siła. Taka motywacja wynika z determinacji lub negatywnych doświadczeń. Widać że jesteś silnym facetem, i masz poukładane w głowie. To nie twoja wina że mając tyle na głowie musisz jeszcze pilnować żony, myśleć, troszczyć. Idziesz dobrą drogą, brakuje tylko tego elementu pokazania swej wartości. A wśród kobiet zadziała najlepiej inna kobieta, piękna znajoma, nawet rodzina. Takie prawa rządzą światem że trzeba czasami trochę "pokazać" udowodnić swą wartość w oczach innych....
  10. Kiedyś dużo ćwiczyłem z ciężarami w domu i na siłowni, 3-5 treningów tygodniowo, plus bieganie i rower następne 3-5. Problemem było dostarczenie odpowiedniej ilości kalorii i budulca, witamin. Teraz wracam do treningów, i postanowiłem powrócić do pomysłu gotowych posiłków. Wiem że aby zbudować 1g mięśnia potrzebne jest 1g białka 4g węgli, do tego witaminy i minerały w warzywach i tłuszcz. Stąd też ta proporcja 30g białka (max jaki organizm przyswaja na raz) 120g węgli i trochę dobrego tłuszczu. Można dopasować ilości według potrzeb. Przepis na indyka z ryżem: 150g piersi z indyka 100g brązowego ryżu pół puszki groszku do wymieszania z ryżem (niezły skład aminokwasów w takiej kombinacji) cebula czosnek (warzywa np: marchew, seler, cukinia, papryka itp itd) sól pieprz kurkuma oregano itp itd Ryż gotujemy, ugotowany mieszamy z groszkiem, pierś dusimy w całości lub kawałkach, cebula czosnek szklimy i podduszamy warzywa. Przyprawiamy, polewamy oliwą z oliwek i ładujemy do pudełek zrobionych z dobrego plastiku, eko. Zamrażamy cały zamrażalnik, plus w lodówce kilka szt. W ten oto sposób za cenę kilku pln mamy gotowy posiłek, smaczny, zdrowy z dobrych składników. Czyli zamiast kebaba - 2 takie dania. Zamiast pizzy 4-6 dań. Obiad w restauracji 6-10 dań. Ekonomia jest dość ważna jeżeli dużo się ruszasz to 3tyś kalorii to nic. Ja pamiętam że przyjmowałem codziennie 5l wody i z pięć tyś kalorii. Wzrost 178 i 90kg - przemiał jak cholera. Do tego witaminy minerały w dużych ilościach. Co myślicie o takim składzie: 30g białka - 120kcal 120g węgli - 480kcal 10g tłuszczu - 90kcal łącznie 700kcal z b/w/t plus dodatki 100-300kcal TOTAL 1000kcal I teraz w ramach potrzeb 1-5 takich dań, plus owoce sezonowe i dieta czysta i zdrowa. Albo ja mam tasiemca albo mi metabolizm zapierdala bo jestem głodny nawet po obiedzie
  11. Aby przyspieszyć regenerację niezbędne są dwa elementy: -odpoczynek -dieta Zajmijmy się dietą, proponuję aby każdy zainteresowany podzielił się swoimi przepisami na posiłki regeneracyjne. Mam na myśli takie zbilansowane dania, które można spakować do pojemników i zamrozić. Codziennie odmrażać 1-3 posiłków i mieć z głowy gotowanie, mycie albo stołówki/bary/restauracje. Taki posiłek można zjeść na zimno, odgrzać w mikrofali, w garnku itp itd. Idea jest taka - nie marnujesz czasu na śniadania obiady i kolacje - lecisz z posiłkami regeneracyjnymi - które są kompleksowo zbilansowane, smaczne i zdrowe. Przykład - posiłek 30g białka, 120g węgli, 10g tłuszczu - typowo masowe danie na budowę masy mięsniowej. I teraz na bazie tego budujemy danie, wybieramy mięso lub rybę, węgle - ryż, kasze, ziemniaki, oraz warzywa i tłuszcze. Chodzi mi bardziej o konkretne przepisy z gramaturą - w pełni zbilansowane, czyste danie. Ktoś to ma doświadczenie będzie wiedział o co chodzi, liczę na kolegę GLUXa bo widać że się zna i chętnie zabiera głos
  12. Najgorsze dla naszych stawów są nagłe zrywy do sportu. Zwiększanie obciążeń treningowych powinno następować powolnie zgodnie z planem. Dojście do wysokiej wydolności kondycji oraz sprawności stawów może zająć długi czas np kilka lat. Absolutne minimum to przygotowanie się do sezonu jeszcze zimą. Jeśli zaczynasz teraz to polecam długie szybkie marsze po lesie, minimum 2 godz 10km. Rower jest super. Rozgrzewka 5-10 min przed i rozciąganie po wysiłku. W trakcie możesz co kwadrans zrobić na max pompek. W ten sposób unikniesz kontuzji. A najlepszy to jest basen, pływanie na plecach, rozgrzewka i rozciąganie. Widoczki na basenie też potrafią być motywujące. Na szlakach pieszych zresztą też
  13. Był gwiazdą pryszczatych nastolatków, białych rycerzy co się urwali z kolegami na ksw i śpią na trybunach i garstki ludzi trenujących. Kolejny medialny kit, nigdy tego nie kupowałem. Teraz propaganda islamu jako religii pokoju, wow... Mam tego dość, opluwania Polski i polaków... Promowania innych "kultur'. Największymi rasistami są "kolorowi". Spróbuj się przejść po ulicach miast RPA czy nawet USA.
  14. Dieta, dieta, dieta. Ja zrobiłem eksperyment. Byłem zasiedziały po stresującej pracy przy biurku, i też na początku każdy ruch to zaraz jakieś bóle. Kupiłem: witaminy i minerały olimp, mix składników odżywczych na stawy, białko 90% dobrej jakości 1kg ( codziennie wieczorem około 30g). Całość około 120pln Dieta dużo warzyw i owoców, mało mięsa dobrej jakości (świeże od rzeźnika, ze sklepu eko, mało ale dobrze), ryby wędzone. Kasze, chleb razowy, mało węglowodanów prostych. Rower, siłownie na świeżym powietrzu, słońce, dobra woda mineralna i po miesiącu zobaczysz różnice. Ciało to maszyna co wrzucisz to masz. Na lepszym paliwie ciało dostaje kopa!
  15. Public relations bullshit... "Gwiazdy TV" lansowane są na takie wrażliwe i ludzkie. W rzeczywistości podejrzewam że są to zupełnie inne osobowości, często narcystyczne i egoistyczne. Nigdy nie rozumiałem i nie akceptowałem uwielbienia dla gwiazd ekranu, bardzo niskie, bardzo słabe...
  16. Wiem że nic nie wiem - nie obowiązuje w świecie kobiet. One wszystko wiedzą najlepiej. Dowodem będzie ilość damskich wynalazków, patentów, idei A kogo obchodzi co one myślą... Jedyną ich siłą jest manipulacja którą wyssały z mlekiem matki. Czy ktoś pytał ciebie całe życie co myślisz o tym o tamtym NIE, zazwyczaj były polecenia zrób to i tamto albo samodzielnie dedukowałeś co masz robić i to czyniłeś. Ale samic to nie obchodzi, one się nie domyślą, jak już coś zrobi samodzielnie np: kanapki to oczekuje oklasków. Zabijają pewność siebie partnerów bo nigdy nie doznały tego same. Boją się tego jak ognia - bo to bariera ochronna przez którą nie mogą się przebić. Manipulują więc ty sam zapytasz co ona o tym sądzi - otwierasz się, słabniesz... Dlatego nic cię nie powinno obchodzić ich zdanie, sam nie powinieneś pytać a jak się będą mądrzyć to sprowadzasz na ziemię. A te określenia jak needy itp itd, ponownie to tylko manipulacja żeby zbić twoją pewność siebie. To wszystko no co je stać...
  17. Francuzy ładne, wygodne, lekko się prowadzą. Technicznie trochę słabsze, usterki, elektryka, elektronika, mają swoje fanaberie. Japońce sportowe, performance, mocniejsze lepiej się prowadzą, lepsze skrzynie i silniki, zawieszenie twardsze. Samochody miałem Hondy i nie narzekam. Jeździłem na motocyklach suzuki, honda yamaha i nie ma porównania. Za 5k pln warto poszukać trochę bo to już dużo kasy jak na skuter. Miałem yamaha neo 50cm na prostej 80km/h z górki 90.
  18. Lukas

    Ludzkość jako rak

    Jest takie powiedzenie : "Wszystko wygląda idealnie z pewnej odległości" Włącz google maps i obejrzyj swoje miasto z góry, nie uświadczysz krzywych chodników, patoli, brudu i hałasu. Negatywna propaganda ma za zadanie wpędzić nas w stan niepokoju, stresu, chaosu i irracjonalnej konsumpcji. Ważne jest pozytywne nastawienie i optymizm, bazując na realizmie a nie na teoriach, fantazji. Coraz bardziej skłaniam się ku teorii propagandy w mediach, romantyczny okres lat 70-90 dawno za nami. Korporacje przerosły państwa i stanowią większą od nich siłę. Na tym forum jest duży ładunek informacyjny natomiast niewielki ładunek emocjonalny. Myślę że jest to jedyna droga, zobacz na to co nas otacza, zero informacji - tylko emocje (w większości negatywne). Stwórz swój własny świat w ramach rzeczywistości, kreuj każdy swój dzień i pilnuj emocji. Bądź sobie sterem, żeglarzem i okrętem, unikaj skał i mielizn, wypłyń na głębokie wody.
  19. Polecam dobre słuchaweczki takie z basem myszki które dobrze tłumią zewnętrzne dźwięki. Do tego i pad shufle i jakaś muzyczka na uspokojenie. Jazz, chill, instrumental, vocal, you name it... I wtedy nie dociera do naszych uszu ten cały jazgot świata. Okularki z rayban albo police z lustrem i nasz wzrok osłonięty lustrem weneckim, a na ustach delikatny bezczelny uśmieszek. Trochę ostatnio unikam ludzi, kobiet a nawet znajomych bo nie mogę znieść tej ignoranckiej, proletariackiej chęci zaistnienia w tłumie, jak to ktoś porównał do kwiku przy parowniku... Mam takę dewizę ostatnio na ustach "nie wiem i nie chcę wiedzieć" to tak w sytuacjach gdy docierają do mnie info o życiu innych ludzi. Niewiedza jest błogosławieństwem.
  20. Ruchać, bić, pluć, wyzywać, olewać i zdradzać ... a będą ci jeść z ręki! "Oczywiście" żartowałem, świat i kobiety nie jest "taki"... Dbać, chuchać, poświęcać się, inwestować ... i nie chcieć niczego w zamian... i będziesz: "prawdziwą" mężczyżną... well done
  21. Wchodzę do osiedlowego sklepu, za ladą stara wytapetowana blondyna z cycami na oko 50-60 lat chrobocząca jak puszka gwoździ albo ja po weekendzie z litrem wódy i 2 paczkami fajek, dramat... Zawsze jebana coś źle sprzeda albo zapakuje, chyba długo nie popracuje, ale póki co trzeba się pomęczyć. Kupuję 5 paczek szlugów, wodę i sok. Męskie zakupy i nikomu nic do tego. Nagle wpada mamusia HB z 2 córkami po 10 lat i chcą lody. Pewnie podjechały mietkiem el padre. No to stara rura już mnie na bok i obsługuje je bez kolejki jakby to była OCZYWISTA OCZYWISTOŚĆ!!! Mówię stop ale co to dlaczego i po co to komu potrzebne? No to one jakby na falach nadawały jakichś wifi jednogłośnie że przecież one się SPIESZĄ! A gdzie pytam? No przecież że jasne że do .... uwaga ... do LEKARZA hua hua hua hua Jakiego Lekarza pytam? Jakiegoś tam waginologa czy innego spaecjalisty Tak się roześmiałem na to że ledwo ogarniałem co się tam dzieje normalnie Monty Python. Przepuściłem bo nie miałem siły gadać a co dopiero się z nimi o to kłucić. Normalnie szaro przed oczami aż się ręką lady musiałem trzymać. Ściema, blef, tanio jak w biedrze na promocji a ja nie mam siły kontre ze śmiechu, nawet nie byłem zły. Thank you captain for stating the obvious. Solidarność jajników. A córeczki patrzą i się uczą i to od najlepszych czyli od mamusi! Tak się załatwia sprawy na mieście! Tylko faceci się na wojnach wyrzynają... Tak mnie naszło... weekendowo
  22. Pokorski, jak czytam twoje teksty to widzę swoją aktualną dziewczynę. Schematy, schematy i jeszcze raz schematy. Scenariusz podobny, zachowania podobne, manipulacje itp itd Wiem że muszę z nią zerwać, jak najszybciej. Według mnie to jest toksyczna osobowość i nic tu po nas. Zmienić nr, skasować zdjęcia, wyrzucić pamiątki. A sex zawsze jest łatwo dostępny, plenty fish in the sea..
  23. Moje obserwacje dotyczące palącej kobiety są następujące: -wkurw, bo poziom nikotyny spadł -jaranie żeby się odchudzić ( ciągły dramat bo przytyła 0,5 kg przy 1,7m 53kg wagi) -dodatkowo jaranie jazzu, na sen, na wkurw -chujowe zdrowie - jakieś omdlenia, brak siły, kondycji -brak kasy -twarz naznaczona syndromem palacza, sucha, wypryski, przebarwienia -ciągły kaszel, problemy ze zdrowiem L4 -najarane w chacie Co do charakteru to też się zgodzę że coś mają nie tak pod deklem. Paniusia, całuj panią, tampon emocjonalny koleżanek, matki. Szalona, ekscentryczna, w łóżku ostro, traktować ją źle to je ci z ręki. Dystans, chłód i chuj wie co jeszcze. Ogólnie nie polecam, sam właśnie rzuciłem, jak jestem sam to nie palę, z nią zapalę, następny błąd.
  24. Wiem że nie jestem samcem alfa. Prawda jest taka że daleko mi do bycia alfą. Co nie zmienia faktu że chętnie się rozwijam, pracuję, uczę, zarabiam, ćwiczę. Druga połowa 2015 to pasmo porażek i chorób, używki i stany emocjonalne. Sam sobie z tym nie poradzę więc szukam pomocy u kogoś kto mnie zrozumie i zdopinguje albo da kopa w dupe. Na razie kończę super intensywny kurs jęz. niemieckiego i wracam do biegania i na siłke. Muszę odbudować to co legło w gruzach, to i samoocena wróci na jakiś sensowny poziom. Codziennie wstaje 6-7 i działam do 8-9 wieczorem, właśnie wróciłem z sauny. Trzeba działać.
  25. Jak ja się dałem zmanipulować i wkręcić to się w pale nie mieści. Dzisiaj to miałem takie emocje od rana że przez cały dzień nic prawie nie zjadłem. Jestem jeszcze trochę chory ale czuję jak pomieszane emocje zazdrości, pożądania, tęsknoty, złości. A nawet byłej nie było w pracy, będzie dopiero w czwartek. Jedyne co pomogło to gadka z koleżankami i jakąś nową młodziutką, obserwowanie jak się podkręcają w rozmowie, sama przyjemność patrzenia. Ale mi szmula samoocenę zniszczyła, ona i kolesie. Mam wrażenie że czeka mnie duża zmiana w tym roku. Koniec z socjalizowaniem się, praca, treningi, bieganie i rower. Koniec z jaraniem i piciem. I koniec z toksycznymi relacjami... Cieszę się że znalazłem to forum.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.