Skocz do zawartości

Oświecony

Starszy Użytkownik
  • Postów

    709
  • Dołączył

  • Ostatnia wizyta

  • Donations

    0.00 PLN 

Treść opublikowana przez Oświecony

  1. Ja o tym temat założyłem, choć - może w innym kontekście - ale jednak. Byłem ciekaw przemyśleń innych. Wypowiedzi niewiele było, bo te moje "oczywiste oczywistości" były oczywiste, ale chyba nie dla wszystkich. A - być może - nie wszyscy sobie jeszcze z tego zdają sprawę.
  2. Oświecony

    film porno

    Przyłączam się do tego twierdzenia. Może nie, że "będą spore", ale "mogą być spore". @ReddAnthony - jeśli się zgodzisz, to zostaniesz wykorzystany, skonsumowany i wypluty przez ów branżę. A co by było, gdyby w grę wchodziło nie "kilka klocków", ale kilkanaście? PS Żeby nie było - nie zazdroszczę propozycji.
  3. Ja mogę polecić, ale nie łykać wszystkiego, jak leci. Aleksander Berdowicz robi dobrą robotę. Żeby coś o czymś wiedzieć, trzeba się zagłębić w temat. Podobną telewizją jest NTV na YouTube Janusza Zagórskiego. Zresztą, obaj panowie się znają. Swego czasu, w NTV miał swoje występy Stewart Swerdlow, ale nie wiem, na ile ten pan jest wiarygodny.
  4. Marku, to jakim programem w końcu nagrywasz gry? Też chciałbym spróbować coś nagrać, ale nie gry. Ja miałem My Screen Recorder, ale ten program mi zamulał.
  5. Dzięki! Sam miałem o to zapytać. Co do mnie, jeśli chodzi o witanie się w grupie, to robię tak: Podchodzę, witam się z pierwszym z brzegu mężczyzną i tak po kolei. Jeśli w środku trafi się kobieta, to mówię tylko cześć i nie podaję jej ręki. Kobieta przy przywitaniu powinna pierwsza wyciągnąć rękę. Jeśli to zrobi, to podaję jej rękę i dalej witam się z resztą mężczyzn. Co mnie lekko denerwuje, to to, że niektórzy witają się byle jak. Już nie chodzi mi o to, że podają taką "sflaczałą" rękę, ale to, że robią to szybko, jakby to były jakieś wyścigi. Chwycą tę dłoń byle jak i często nawet na ułamek sekundy nie spojrzą w oczy tej drugiej osobie.
  6. Oj, Stary, ja tu widzę chyba grubsze problemy u Ciebie. Nie wiem, ile masz lat, ale chyba niedużo. Nie czytałem całego wątku, ale jak zwykle chłopaki przyszły z pomocą, dostałeś rady, podpowiedzi i nadal to samo. Jeśli masz problem z "posuwaniem" tych najładniejszych dziewcząt, to wybierz się do agencji albo skorzystaj z ofert internetowych. Tam też są te najładniejsze. Od siebie mogę polecić kanał Pawła Rawskiego i Frywolnego na YouTube. Masz to za darmo. Bez pracy nad sobą nic nie osiągniesz. Mogę się tylko domyślać, że coś jest nie tak z Tobą wewnątrz. Chłopaki się tu naprodukowały, a Ty nadal nic. Dzisiaj mamy Internet. Jest mnóstwo informacji, tylko trzeba umieć i chcieć je wyszukać. Masz Radio Samiec Marka. Mógłbym skonstruować swoją wypowiedź inaczej, ale wtedy pewnie któryś z moderatorów sprawiłby mi (nie)miłą niespodziankę. Podczas mojej służby w wojsku jeden z kapitanów powiedział, że gdy powiesz do żołnierza: "Słuchaj, żołnierzu! Idź tutaj i zrób to i to...", to żołnierz nie zrozumie, ale gdy mu powiesz: "Zapierdalaj tam, kurwa, bo jak nie, to ci zapierdolę kopa w dupę...", to wtedy zrozumie! Poza tym, o co chodzi z tymi dziewczynami 7/10? Przecież to są ładne dziewczyny, więc nie rozumiem takiego wybrzydzania. Ile dałbyś/dalibyście takiej Ewie Farnej (wspomnianej w którymś wątku)? Ile dałbyś/dalibyście pani Angelinie Jolie czy Pameli Anderson? Zgadzam się tutaj z PanemDokturem. Jeśli z kobiety wylewa się głupota, brak manier i kobiecości, to choćby była 10/10, to jak najszybciej pożegnałbym się z taką. I na koniec, Panowie, bo chyba nie wszyscy to rozumieją: Nie to ładne, co ładne, lecz to, co się komu podoba! Tak więc, Stary, nie rycz, tylko przystępuj do pracy nad sobą!
  7. GluX, chyba nie chcesz nam powiedzieć, że jeśli taka grupa psychopatów się skrzyknie i wywoła wojnę w jakimś regionie, to że robi to na Tobie wrażenie?
  8. Assasynie, nic nie poradzisz. Ktoś napisał na tym forum kiedyś, że mamy ułatwione zadanie (dzięki takim rycerzykom). Jakiś czas temu, przez przypadek, "odkryłem" coś takiego, jak "krągłości.pl". Tam jest podobny wysyp takich komentarzy.
  9. Subiektywny, dla mnie pociągające są numery 3, 4 i 5.
  10. Pewnie, że niczego nowego nie odkryłem. Tak po prostu podzieliłem się swoimi wrażeniami. Jednak z tego, o czym pisałem w swoim pierwszym poście tutaj, zdałem sobie sprawę stosunkowo niedawno.
  11. Arox, jeśli uda Ci się tam dotrzeć, to spróbuj to opisać. Odświeżam wątek, bo naszły mnie ostatnio pewne przemyślenia. Może to tak pół żartem, pół serio, a może nie... Dochodzę do wniosku, że liczą się dwie rzeczy na tym świecie: przetrwanie i seks! 1. Przetrwanie - wiadomo o co chodzi. Chodzi o jak najwygodniejsze życie. To jest w zasadzie wieczna walka. Jedni wybierają ciemną stronę i zostają przestępcami, inni wybierają jasną stronę i zostają dobrymi obywatelami. 2. Seks - mam tutaj na myśli zaspokojenie seksualne takie czy inne. Nie chodzi mi o sam stosunek, co już kilka razy podkreślałem. Mamy maj. Jest ciepło. Wszędzie jesteśmy "atakowani" kobiecymi wdziękami. Jak zatem młody, zdrowy mężczyzna ma sobie z tym poradzić? Gdzie się nie obejrzę, to jakieś obcisłe legginsy, tu krótkie spódniczki, tam jakieś sukienki... Te młode dziewczyny rzeczywiście muszą z siebie wydzielać jakieś feromony, które nas otumaniają. Człowiek próbuje o tym nie myśleć, próbuje nie spoglądać na te pośladki, piersi, gładkie nogi, sposób poruszania się itp., ale... po prostu to nie wychodzi. Czasami się udaje. Myślę sobie wtedy, że nic nie stracę, nie umrę przecież, jeśli nie spojrzę. Ostatnio jeden z moich znajomych ze studiów pobierał jakieś dodatkowe lekcje u swojej koleżanki z pewnego przedmiotu. Nie mógł się skupić na tym, co ona mówi. Myślał o tym, że ją po prostu bierze na tym stole. W końcu zdajesz sobie sprawę, że jako zdrowa istota biologiczna podlegasz tym mechanizmom, choćbyś nie wiem jak próbował z tym walczyć. Niekiedy sobie przystanę i obserwuję, jak inni mężczyźni zerkają na te kobiece wdzięki. Jedni to robią ostentacyjnie, inni zerkają ukradkiem tak, by nikt nie zauważył, co czasami jest śmieszne (w pozytywnym sensie). Myślisz sobie wtedy: "Tak, tak, Stary - zdrowy odruch!". Marek w jednej ze swoich audycji wspomniał, że gdy widzi dziewczynę, która mu się spodoba, to wszelki rozwój duchowy czy inny szlag trafia. Ja, tak jak On, też lubię wąchać kobietę... i lizać tu i tam... Na koniec, Panowie, takie moje pytanie również pół żartem, pół serio: Czy macie jakieś sposoby na to, by o tym nie myśleć?
  12. No i tak to wygląda. Sam z tego powodu cierpiałem, gdy dowiedziałem się o tych wszystkich sprawach związanych z NWO. Niszczyło mnie to. Do tego dochodzi poczucie bezradności, że nic nie możesz zrobić, a przez wszystkich dookoła jesteś uważany za dziwaka. Masy społeczne ogółem są głupie i oni nie chcą znać prawdy. Nie jest im to potrzebne. Mają przecież swoje seriale i inne rozrywki. Dlatego nastąpi, co ma nastąpić. Ten wywiad z Aaronem Russo też polecam.
  13. Po pierwsze: chyba musiałbyś zacząć od przeczytania lektur Marka. Po drugie: jeśli nie lubisz czytać, to słuchaj audycji Radia Samiec. Po trzecie: może zrób kurs na wózek widłowy. Po czwarte: chyba gdzieś tam czuję z Twojej wypowiedzi, że nie jesteś sam ze sobą ogarnięty i szczęśliwy, ale nie przejmuj się. Po to jest to forum.
×
×
  • Dodaj nową pozycję...

Powiadomienie o plikach cookie

Umieściliśmy na Twoim urządzeniu pliki cookie, aby pomóc Ci usprawnić przeglądanie strony. Możesz dostosować ustawienia plików cookie, w przeciwnym wypadku zakładamy, że wyrażasz na to zgodę.